Przed wakacjami (10 czerwiec) Teraz (14 październik)
1.36cm 1. 36 cm
2.99cm 2. 97cm
3.37cm 3. 32cm
4.93cm 4.89 cm
5.106cm 5. 99 cm
6.103cm 6. 103 cm
7.65cm 7.61 cm
8.43cm 8. 42cm
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (154)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 67888 |
Komentarzy: | 1096 |
Założony: | 3 listopada 2013 |
Ostatni wpis: | 23 maja 2021 |
kobieta, 25 lat, Elbląg
168 cm, 83.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Przed wakacjami (10 czerwiec) Teraz (14 październik)
1.36cm 1. 36 cm
2.99cm 2. 97cm
3.37cm 3. 32cm
4.93cm 4.89 cm
5.106cm 5. 99 cm
6.103cm 6. 103 cm
7.65cm 7.61 cm
8.43cm 8. 42cm
Wszystko ładnie, pięknie...
Oczywiście to sarkazm... Wczoraj miałam gości, znaczy moi rodzice mieli a ja jak zwykle cicha myszka zakradałam się do kuchni szukać serka w lodówce. Oczywiście serek dla mnie jest ogólnym jedzeniem XD
Wczoraj jeszcze źle nie było, ale dziś...
Z niczym się nie hamowałam. Wszystko pożerałam. No cóż stało się.. Trzeba podnieść się do góry i iść dalej ;)
Dużo myślałam i to, że idzie zima i to, że w środę ma padać u mnie śnieg zmieniam rower na basen. Muszę się psychicznie do tego nastawić XD
A jak tam u was? Żyjecie w tym zimnie?
U mnie tak zimno, aż się z domu nie chce wychodzić :c
Buziaczki :*
Nie ma czasu!!
Dziś miałam iść na siłkę, ale zastąpiłam ją treningiem z kosza.
Jak może niektóre z was zauważyły to waga spadła. Dlaczego?
Coś chyba mi się wydaje, że waga mi się zepsuła XDD
Nie no bo rano się ważyłam waga wskazywała 80.1 kg.
Poszłam do szkoły a tu co? Bilans. Na bilansie wyszło 78 kg!
Nie wiem czy mam się cieszyć, czy nie wierzyć w to.
No fakt faktem utrzymuje 5 posiłków i oczywiście non stop ćwiczenia.
Ale moim zdaniem z ciała nie widać. Nie wiem co jest grane :/
Mniejsza z tym.
Spoko dziś dzień. Poszłam na trening z kosza dziś, bo niedługo zawody szkół średnich ogólnoelbląskich.
Wyszłam z niego cała mokra XDD To super! Zauważyłam również, że lżej mi się biega i mam lepszą kondycję.
Mam plany dziś wieczorem, albo za niedługo wstawić zdjęcia mojej "metamorfozy" XD
Chcecie?
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA ORAZ PISANIA!
Pozdrawiam, buziaczki :*
Dziś wcześnie wstałam.
Zjem śniadanko (owsiankę) i lecę na rower z kumpelą :)
Wczoraj siłka 1h
20 min szybkiego marszu na podwyższeniu 7 stopnia
5 min szybkiego marszu bez podwyższenia
5 min truchtu bez podwyższenia
10 min rowerek
2 min ćwiczenia na maszynie (uda zewnętrzne)
2 min ćwiczenia na maszynie (uda wewnętrzne)
2 min ćwiczenia na maszynie (brzuch)
5 min ćwiczenia na ręce z obciążeniem (3 kg)
Cała mokra, ale szczęśliwa! :)
Trochę odpuszczam sobie dietę, muszę wziąć się w garść.
Waga stoi w miejscu (z czego nawet się cieszę, że nie wróciła do swojej poprzedniej liczby)
Wczoraj siłka :D
Mega wróciłam zmęczona. Byłam tak wykończona, że jak wracałam to zasnęłam w tramwaju XDDD
Jakaś pani mnie obudziła na ostatnim przystanku hahah ;)
Na szczęście nie musiałam się wracać, bo akurat tam miałam wysiąść.
Cieszę się, bo spotykam wielu znajomych i dużo mówi mi, że dużo schudłam.
Ja patrzę w lustro i jeszcze nie zadowala mnie taka waga, taka sylwetka więc jedziemy dalej!!
Pozdrawiam i powodzenia
Buziaczki :*
Wybaczcie miśki, że tak nie pisze, bo całkiem nie mam czasu..
Wiecie szkoła średnia.. to już nie gimnazjum. Inaczej mówiąc zapie*dol XD
Nauka, nauka, nauka!!!
A wolnym czasie siłownia. Dziwię się jeszcze znajduję na nią czas i siłę.
Jeśli chodzi o dietę to suuuper!
Juz ostatnio się ważyłam waga spadła do 82!
Teraz ( dosłownie 2 min temu) ważyłam się i waga wskazuje 82,5 kg!
Megaaa dumna! :)
Parę zdjęć na koniec i zmykam na siłownię!
Pozdrawiam, buziaki :*
Waga stoi w miejscu z czego nawet troche sie cieszę, troche nie.
Wiadomo cieszę sie, ze nie przytyłam, ale nie cieszę sie z tego, ze opuściłam sie w diecie.
Nie, az tak bo jem, jem zdrowo. Ale duzo. Poprostu sie ograniczam.
Ostatnio rozmawiałam z koleżanka i zrobiłam jej wykład na temat diet.
Zostanę dietetykiem! Jestem w technikum na techniku żywienia i usług gastronomicznych.
Bardzo narazie mi sie podoba.
Pozyczalam od niej ksiazke "żyj zdrowo i aktywnie" Anny Lewandowskiej. Nie przepadam za panią, ale bardzo duzo o dietach jest tam napisane. Polecam! Zdjecie bedzie niżej.
Zakupy juz zrobiłam na jutro. Mam zdjecie!
Hej Miśki!
Wracam z wspaniałym humorem! Nie powinnam, ponieważ jest koniec wakacji :c
Dużo muszę na opowiadać. Zacznijmy od tego, że aktualnie jestem na diecie od tygodnia. Przez pierwsze 5 dni szło mi świetnie. Później troszkę gorzej, ale nic wielkiego. Wczoraj tylko miałam słaby dzień, bo u mnie w domu nie dzieje się za ciekawie więc kupiłam sobie hot-doga w żabce.
Wróćmy do 19 lipca.
Wyjazd do Włoch. Bardzo dużo zamieszania! Przyjechayśmy na zbiórkę z 2 koleżankami i potem okazało się, że zbiórka była zupenie w innym miejscu!! Podróż mijała długo, ale jakoś dojechaliśmy. Poznałam tam bardzo dużo ludzi i byłam bardzo zadowolona, bo wszyscy byli bardzo kulturalni. Bałam sie krytyki wobec mnie (wyzwiska itp). Oczywiście na plaży czułam się stasznie, bo wokół mnie biegały same szczupłe dziewczyny. Ale wróciłam zadowolona do domu i szczęśliwa, ze mogłam się wkońcu położyć do swojego łóżka. Na następny dzień zważyłam się i zauważyłam, że waga spadła o 3 kg. Oczywiście powrót do Polski wiązał się z powrotem polskich obiadów.
No i przytłam te 3 kg wracając do porzedniej wagi. Jakoś przez te wakacje troche mniej jadłam i więcej sie ruszałam. No i dziś jak się ważę wynosi równe 85 kg.
Jestem szczęśliwa, że chociaż tyle dało mi się schudnąc.
Od jutra postaram się pisać codziennie i od czasu do czasu dodawać zdjęcia posiłków.
Zapraszam do komentowania i pisania na priv, aby się powspierać, popisać. :)
(Oczywiście ja to ta po pawej) :(
leze i kwicze
Masakra.. Tylko tak to ująć.
Wczoraj szło dobrze póki nie przyjechała moja siostra z wielka paka cipsow...
Dzis dobrze póki nie Zjadłam dwóch lodów wodnych.
I do tego przed chwila Zjadłam pol tabliczki gorzkiej czekolady..
Jeszcze jestem jednocześnie załamana i szczęśliwa bo przyszły mi wyniki badania krwi na tarczyce.
Wyniki sa w normie.
Martwi mnie jedno.
Skoro tarczyca nic nie działa to co moze zaburzać moje miesiączki?
Okres potrafię miec co pol roku.
Moja rodzina uważa ze to normalne, ureguluje mi sie.
Ale pierwszy okres dostałam 3 lata temu. Czy była któraś z pań w takiej sytuacji?
Muszę isc do ginekologa?
Jeszcze do tego problemy z wybraniem szkoły..
Nie mam pojęcia gdzie chce isc..
Liceum? Czy technikum?
Zapraszam do komentowania , a jak ktoś chce moze napisac w iadomosci, pogadać wyżalić sie, powspierac. Chętnie pogadam
Pozdrawiam