No fakt dawno nie pisałam.
Mnóstwo nauki i do tego cwiczenia. Mega zmeczona!! Niestety z beactive musze poczekać do kwietnia. I z jakakolwiek siłka i fitnesami tez.. Ale no co nie bede teraz rodziców zadłużać, poza tym i tak za tydzień mamy święta wiec i tak bym nie chodziła. Wlasnie święta.. Mam problem, bo naczytałam sie w internecie, ze jeden dzien w ciagu (chyba) miesiąca obrzarstwa przyspiesza metabolizm. Tak samo z Głodówka. Wiec jeden dzien zrobiłam sobie. Wszystko ładnie pięknie, rano dieta od12-18 jadłam jak chciałam i o 18 Zjadłam normalna kolacje. Dzien pózniej oczywiście kiepa. Odplynelam. Juz jak cos zjem niesdrowego to odrazu lece ze wszystkim. WlAsnie po tej glodowce Zjadłam 2kawalki pizzy i pózniej jeszcze cos"a zjem sobie jeszcze parówkę"pózniej"a jeszcze ciasteczko" i kończy sie na całej paczce.. Strasznie mnie to wkurza. Bo boje sie świąt, bo wiadomo jak to ja nie lubie igraniczac sie w takie święta. Boje sie także tego co bedzie po schudnieciu. Oczywiście bede trzymać wagę, bede ćwiczyć, ale z dieta troche zluzuje. Ale wlasnie jak zluzuje to mega boje sie, ze znów mi wszystko wróci:/ macie tez taki problem? Jak nauczyc sie takiego powstrzymywania sie? Tu taka fotka z lodowiska
Ja to ta po srodku
I tutaj ja na silce :))