18.01.-19.01. -60,5 kg rano 20.01.2018 po imieninach Mariusza 61,5 Kg , poniedziałek 22.01 -60,4, 23.01 - 60,4, środa 24.01.-59,7 kg :D
jest 5 z przodu :)))))
Znajomi (30)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 40065 |
Komentarzy: | 347 |
Założony: | 8 stycznia 2012 |
Ostatni wpis: | 30 grudnia 2019 |
kobieta, 49 lat, Czarnków
153 cm, 71.90 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
18.01.-19.01. -60,5 kg rano 20.01.2018 po imieninach Mariusza 61,5 Kg , poniedziałek 22.01 -60,4, 23.01 - 60,4, środa 24.01.-59,7 kg :D
jest 5 z przodu :)))))
w czerwcu 2017 r. - 54 kg... wakacje, właściwie to zima....weszłam na wagę po pół roku... 8 kg do przodu. Start 62,7 - 15.01.-(waga przedokresowa), 16.01-61,3, 17.01-60,8 kg.
14 kwietnia córci 18 tka. Marzy mi się 54 kg
Zlocik Rudno.... cuuuudo. balety przez dwa dni do 4 rano :)
wzrost wagi do 56...
jutro po pracy Chorwacja tydzień... powrót 23.06 wtedy się zważe.. Oby nie było więcej niż 57 ;)
do 15,07 ogarnę się do 54 na 100 urodziny babci ;) no i własną 22 rocznicę ślubu;)
pilnuje się... od poniedziałku do piątku...sobota-niedziela jem na co mam ochotę... w tyg. ubywa ok 0,5 kg.
przez weekend potrafi być nawet 2 kg na plusie ale waga wraca do normy z soboty ok wtorku.
w sobotę było 53,8... dziś niestety 55,2. ale i tak jest suuuuper:)
okres się rozkręca... na wadze 55,5. no nie oszczędzałam się. i lody i whesky z colą i karkówa z sosem i pyry... niby wszystko w granicach rozsądku ale ze stabilizacja nie miało to NIC wspólnego. Głupia ja... przez miesiąc 2 kg do przodu. Jutro wyjazd integracyjny więc... ostatni dzień laby. od piątku powrót na 1000 kal.
a 21.04 miałam ważyć 52 kg. 3 kg w dobre 3 tygodnie jest do zrobienia.
No to wracam na dobre tory :)
23.02 - 54,3 kg; 24.02 - 53,7 kg i Jankesowa impreza... z pysznym tortem :), alkoholu ciut jakieś miecho i dużo tańców; 25.02 - 53,9 kg i dyskoteka ...grzech-3 browary...zupełnie niepotrzebnie; 26.02. - 54,3 kg waga rośnie....dopchane 2 kawałkami pysznej pizzy...brzuch jak balon, boli...@na bank za chwilę mnie nawiedzi; 27.02 - waga 55,5 ...maskara... @ jest... pewnie trochę to wina żarcio picia ale też braku picia wody, herbatki z pokrzywy. Myśle, że ok. środy wszystko wróci do normy. Weekend zaliczam do baaaardzo udanych :)
...zbliża się wielkimi krokami @... dziwnie bo zdecydowanie za szybko... Bo okres pojawić się za dobry tydzień... a mi nogawki robią się za ciasne... czuję się nadmuchana... cycuchy bolą no i....bręcze...że mała, gruba, do dupy i nikt mnie nie kocha i nikt mnie nie chce... Na wadze 55 kg pomimo trzymania diety :( więc pewnie jakiś 1 kg na plus niż gdyby nie było przed @
powrót do szarej rzeczywistości.
w niedziele waga 54,5 kg. Wczoraj "poprawiny poimprezowe" i wpadł naleśnik z mascarpone, brzoskwiniami i czekoladą no i żurek ...i pasek czekolady ;)
dziś 55,0 kg ale co tam. taki tam malutki wzrost jednodniowy. Do piątku czuję ze zobaczę 53 z przodu :)
kiecke kupilam. Czulam sie jak milion dolarow. Muzyka super, zarcie dobre, alkoholu niewiele. Tance do 3. Waga 54,5