Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MichasiaK

kobieta, 49 lat, Czarnków

153 cm, 71.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: wakacje z wagą 54 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lutego 2014 , Komentarze (1)

... i co? i jajco.... :(

dieta utrzymana wzorowo a na wadze 56,2 ...

no ciekawe co bedzie jutro rano...

pomierze się i zważe... a ok 10-tej wyjazd do Kołobrzegu :D

5 lutego 2014 , Komentarze (1)

...a waga dziś pokazała 56,1 :) jejku może jutro będzie 55 z przodu...

ale jest ciężko, powiedziałabym nawet bardzo ciężko... aż się boje co bedzie się ze mną działo za 2 tyg.na "chwilę" przed okresem:(

jeszcze tylko jutro do pracy i w piątek jade z moimi Laluchami (córuchy lat 15 i 14) do Kołogrzegu :) pewnie dietkowo już nie będzie tak grzecznie... ale będzie na pewno dużo więcej ruchu ... więc może w poniedziałek nie pokaże dużo więcej na wadze...

jejku to normalnie jakaś obsesja... już "prawie" 55 a za chwile znów 57 ... męczące to jest... i tak już do końca życia? brrrr przegwizdane ...

narazie wciągnęłam "kartonik", jogurcik naturalny, popijam kawusie z mleczkiem i czekam na obiadek o 12tej... to samo co wczoraj.... hmmm takie dobre chrupanko ;)

ale mam lenia giganta.... no jest ogromniasty

 

4 lutego 2014 , Komentarze (3)

... miało być od Pani dietetyk (dietka 1300-1600) a jest wychodzenie z Cambridge...

2 kartoniki, jogurcik i obiadek... (serek wiejski 150g , 1 jajo, 5 rzodkiewek, 2/3 zielonej papryki, 200 g surowego ogórka, 1/2 pęczka szczypiorku)... własnie go pochłonełam... jestem zatankowana po kokardki :)

dziś rano waga 56,7... czuję się jakas taka wzdęta... jajeczkowanie mam ;)

i wbiłam się dziś w spódniczusie sprzed 2 lat ;) jestem super :D i pachnie wiosną :D przynajmniej w Poznaniu ;)

aż chce się żyć:-*

2 lutego 2014 , Komentarze (1)

w poniedziałek byłam u pani dietetyk... od jutra zaczynam życie bez Cambridge... mam rozpisaną listę zakupów na cały tydzień, 6 posiłków... zostałam pomierzona, powazona...

moje ciałko ma 30 lat :D :D :D  (w rzeczywistości 39) a tłuszczyku w sobie mam 28% co podobno też nie jest tragedią... ;)

kolejna wizyta za miesiac...


2 lutego 2014 , Komentarze (2)

...zaczęło się w zeszłą sobotę baletami, piciem, jedzeniem... w niedziele rano 1,2 do przodu... całą niedziele obżarstawa i "pijaństwa" (2 browary) ciąg dalszy... w poniedziałek nocowałam u koleżanki skończyło się wielgaśnym obżarstwem w knajpie, popiciem 2 piwami i 3 drinkami... we wtorej 58,5... koryto wyżej i do soboty udało mi się zgubić to co przybyło przez 3 dni... dlaczego człowiek jest taki głupi? tak się męczy... i później w "moment" wszystko idzie w diabły :(

cm poleciały tylko po jednym z tali, brzucha i bioder, więc tak całkiem klapy nie ma.

pomiary były z wczoraj rana... w południe pojechaliśmy nad morze...

był obiadek, kabanosiki, chlep biały, 1 eklerek z budyniem  i 4 drinaski, ale był też 3 godzinny spacer plażą i 4 godziny na basenie... więc jutro rano się zważe i zobacze ile tam jest na plusie...

Kurde no żałuje tych zaszłotygodniowych trzech dni:( gdyby nie chwila słabości byłoby już 55 z przodu... a tak dupa... no nic trzeba być twardym nie miętkim...

cel: 15.02.2014 -54,9 ;) uda się ? hmmm zobaczymy.

25 stycznia 2014 , Komentarze (2)

11.01. - 62,5
25.01 - 56,5
- 6 kg.... ale mialam tego syfu w sobie skoro przez 2 tyg. ubyło az 6 kg :D
z tłuszczu moze z 3 kg bo zaczyna cus być widać....
szyja -1
biceps -1
piersi -5
talia -5
brzuch -7
biodra -2
uda -2
łydka -2
ogólnie @ się zegna wiec i waga leci...
dziś fryzjer zaliczony.... loki pokręcone... nastawienie na imprezke odpowiednie :)
jutro zwaze się rano i zobacze ile pyszności mi w brzuszku zostanie ;) w niedziele ścisła i powinno troche pomóc...
gdyby nie to dzisiejsze wyjście jutro najpóźniej pojutrze pokazałoby 55 z przodu ;)

coraz realniej widzę to 52 w maju :)

24 stycznia 2014 , Komentarze (2)

na wadze 57,3... @ rozgościła się na dobre...

wczoraj odebrałam wyniki krwi. Wszystko jest super, jestem zdrowa jak byczek... ;)

czuję się taaaaaka fajna.... taka zgrabna.... niesamowite uczucie. Wczoraj nabyłam sobie czarną kieckę do kolanka, taką do pracy... miodzio-lodzio :)

życie jest piękne no i co, że zimno? i co że mróz?... w moim sercu wiosna :)

w poniedziałek ide z wynikami do pani dietetyk, powie mi ile lat ma moje ciało... ile tłuszczu ile wody i dobierze mi dietke tak bym do maja osiągneła 52 kg :) myśle, że jest to do zrobienia :D i koniec z "proszkami" :D yuuuuupi :)

jutro rano się pomierze, na 10 tą fryzjer na 19tą imprezka... :) z takim pysznym jedzonkiem. Imprezka jest przygotowywana przez myśliwych więc hmmmmmm :)

będę grzeszyć i zrobię to z premedytacją ;)

22 stycznia 2014 , Skomentuj

... ścisła + kawałek fileta i trochę buraczków...

i dupa .... kawałek babki...

mam nadzieje ze na tym koniec.... cholera już mi niewiele brakuje ze i tak się poddałam wiec może popłynąć.... jejku Bozinku daj silną tą moją "słabą" wole...


i jutro pewnie pokaże 58 zamiast 56 :(

21 stycznia 2014 , Skomentuj

...10 dzień ścisłej...
no z tą jedną maluteńką przerwą w niedziele gdzie skubnęłam mężusiowego obiadku...
dziś pochowaliśmy kuzynki męża... była stypa, spotkanie z rodziną... i był rosołek i kawałek dewolaja i surówka i buraczki.... no i kawał placka bananowego z polewą czekoladową...
...zrobiłam to z premedytacją... głupio mi było siedzieć przy stole i niczego nie tknąć...uważałam ze byłoby to ogromnym nietaktem... fakt kawał słodkości mogłam sobie podarować, ale za to wskoczyłam na pół godziny na orbitreka... 
dziś rano waga pokazała 57,7 kg 100g mniej niż wczoraj.... a jutro cóż.... oby nie bylo więcej ;)
jutro dopiero na 16tą idę na badanie krwi i siłą rzeczy muszę być na czczo... będzie ciężko, ale dam rade ;) do soboty coraz bliżej... może pokaże mi się 56 z przodu....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.