- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (116)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 50722 |
Komentarzy: | 1081 |
Założony: | 22 sierpnia 2013 |
Ostatni wpis: | 5 października 2019 |
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 805 kcal
Wczoraj trochę się załatwiłam nie wiem dlaczego tak wyszło .. wieczorkiem w łóżku chciałam jeszcze trochę pomachać nogami i nagle mi coś przeskoczyło u okolicy pachwiny i ból taki że nie szło się nawet obrócić... jakoś przeleżałam do 3 30 , potem wstałam do wc i znów coś przeskoczyło i niby mniejszy ból ale dziś bez ćwiczeń mam tylko nadzieją że jutro będzie lepiej bo jak to bez ćwiczeń ? ból promieniuje z pachwiny do uda i do dolnej części kręgosłupa , mam tylko nadzieje że będzie lepiej i jutro choć lekkie ćwiczenia będą ...
Moja aktywność - spaliłam 1229 kcal
Nie wiem ... ćwiczyłam bo chce ale szło mi to jakoś ciężko dziś ... czy to przemęczenie? a może to ta deszczowa pogoda?
Nie poddam się za nic , byle by było lepiej ...
Moja aktywność - spaliłam 725 kcal
Moja aktywność - spaliłam 514 kcal
Moja aktywność - spaliłam 716 kcal
43 pada ,leje, leje, pada, ech...
Pogoda na dziś nie napawa optymizmem ... no cóż będzie trzeba zrobić generalne porządki by się nie zanudzić zwłaszcza że jestem sama bo córa na wakacjach i tak będzie przez 4 tygodnie , więc jak wróci to może będzie widać że coś schudłam jak schudnę hihihi.
Poza tym w sobotę sporo prac przed domem bo sadziliśmy krzaczki i kładliśmy płytki i tak zleciało prawie 4h w słońcu i nic tylko woda o jedzeniu się nie myślało więc wieczorkiem grill ale tylko pstrąg mniam pyszniutki częściej będę go robić jako kolacja , wczoraj zachciało mi się lodów więc troszkę zjadłam ale potem już nie było kolacji by nie przesadzić i w sumie nie byłam głodna i udało mi się wyciągnąć mężusia na dłuższy spacer , miły i przyjemny zwłaszcza że nie ćwiczyłam . Za chwile poćwiczę a potem muszę ogarnąć dom i obiadek zrobić , pozostało mi jeszcze z boku domu wyrównać , kupić choinkę i posadzić i wszystko będzie gotowe , bo jak tu się wprowadziliśmy niespełna 1,5 roku temu to ogród i przed domem to była katastrofa i wiedzieliśmy że będzie dużo pracy ale już widać koniec miłego dnia życzę
Moja aktywność - spaliłam 1180 kcal
Witaski dziubaski
Dziś nastał dzień konfrontacji ze szklaną iiiii.... zlitowała się pokazała o 1,2kg mniej niż było hihihi czyli 119,8kg (było121) co oznacza że zeszłam z 12 i jest 11 z przodu co mnie niezmiernie cieszy teraz walka z kolejną 10 czy dam rade? a ktoś mówił że nie? jasne że dam hihihi więc do dzieła