Po zeszło tygodniowej chorobie był minimalny spadek bo tylko 300gram ale co się dziwić jak ja nawet ruszyć się nie miałam siły , za to w ten tydzień odrobiłam , zumba codziennie była i od razu szklana mnie wynagrodziła 2 kilogramowym spadkiem , a to oznacza że zastój zażegnany koniec bujania się między 111a112 , nareszcie bo ileż można hihihi więc od rana mam dobry humor nananana hahaha do dzieła kochane bo aż chce się żyć
ps. nareszcie jest mniej o kolejną 1 a teraz czas zawalczyć o 2-cyfrówkę