O mnie

Jestem na emeryturze czyli wolna. Miałam wiele zainteresowań, byłam inżynierem, szefem, matką i niezłą żoną. Interesowały mnie psychologia, muzyka lekka i klasyczna, malarstwo, architektura, przyroda, historia, geografia, polityka, wędrówki po górach, taniec, świątynie, fotografika...Wieloma z tych przyjemności z powodu tuszy mogę zajmować się już tylko symbolicznie, np. tańcem , wędrówkami. Obecnie mam wielką ochotę na dalsze 20 lat dla siebie i wnuków. Potrzebna mi tylko kondycja do korzystania z życia mądrze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24010
Komentarzy: 4890
Założony: 20 maja 2014
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nakonieczny

kobieta, 72 lat, Gdańsk

165 cm, 104.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do jesieni 107kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 lipca 2014 , Komentarze (32)

Jestem kobietą w poważnym kłopocie, nie w takim co prawda, ale jednak w całkiem dużym. Jak mawiał Tewje Mleczarz to z jednej strony chciałabym pokazać klimaty z Jarmarku, a z drugiej strony zabytki, które te klimaty przysłaniają. Z jednej strony to chciałabym pokazać kicz, a z drugiej strony tą tak zwana kulturę wyższą, z jednej strony tłumy a z drugiej spokój i zaciszne zakątki, z jednej strony tłum a z drugiej samotność itd nowoczesność i tradycję,....

 Tak też jako kobieta w kłopocie muszę dokonać wyboru.... Wybór dla kobiety, same wiecie jest z samej natury już dość skomplikowany. Doszłam więc do takiej konkluzji.

 Podzielę wrażenia na kilka bloków tematycznych i lojalnie uprzedzę czego można będzie się spodziewać w danym zestawie i przez kilka dni zademonstruję efekt dzisiejszego spaceru, a gdy znowu będzie pochmurno to i dalszych spacerów, bo nie wszystko dzisiaj obeszłam. 

Wczoraj było gorąco, morze więcej niż wspaniałe do klasycznego pływania, fale symboliczne, woda ciepła, zielenina zaczęła się dopiero pojawiać, małe centymetrowe rybki tysiącami. Bez wiatru piasek parzył. Już rozumiem, po co ktoś wymyślił sandały. Nie dało się po nim stąpać. Tłumy, tłumy, tłumy.. Byłam popołudniu, kapelusz był jak najbardziej użyteczny...

30 lipca 2014 , Komentarze (19)

Wróciłam z plaży i czytam, że biedactwo tonie w łzach przez moją Julię, to znalazłam dla Belferzycy piosenkę Alibabek i to nie jest ta weselna, co to w koniczynie..... Tylko bardzo niewinna, psotna i figlarna a do tego tango, co spala kalorii moc jeżeli połączy się go ze śpiewem na ustach:


"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to jest? Na co, po co, skąd i dokąd
wlecze się to tango niepoprawne?
"Przeleć mnie" - przestaje być zabawne,
jak to jest, że śpiewamy cię?

Hej, przeleciał ptaszek, jak w znanej piosence
i, zamiast piórek, zgubił w sadzie słowa te: mi re re re.
"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to, co to jest?

Wszyscy uczeni byli tangiem oburzeni,
kazali zmienić głupie słowa wszystkich tang.
Mówiono w świecie jesienią, zimą, wiosną, w lecie
co to się plecie, czy w tych tangach działa takt pa pa pa tang.

"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to jest? Na co, po co, skąd i dokąd
wlecze się to tango niepoprawne?
"Przeleć mnie" - przestaje być zabawne,
jak to jest, że śpiewamy cię?

Aż przyszedł dzionek wesolutki, jak skowronek,
gdy ktoś w obronę wziął najniewinniejsze z tang
i rzekł po prostu: "Dajcie tangu dojść do głosu,
nie rwijcie włosów, posłuchajcie, jak wam gra".

"Przeleć mnie" - to woła świat daleki,
"Przeleć mnie" przez morza, lądy, rzeki.
"Przeleć mnie" - słyszy się głosy lasów, dróg, pejzażów...
"Przeleć mnie" - namawia cię nieznane,
"Przeleć mnie" srebrnym aeroplanem,
"Przeleć mnie" - to świat wzywa cię.

I ODLATUJMY w tym piekiełku temperaturowym, u nas 33 stopnie, gazu nie mamy od wczoraj, suchy prowiant i mineralna, bo ktoś podłączył, pewnie z upału, wodę do gazu a gaz do prysznica. Ma być! Kąpiel w lodowatej wodzie obniżyła mi temperaturę i ciśnienie i jest BOSKO, dlatego mogę śpiewać....

30 lipca 2014 , Komentarze (41)

Ponieważ wiele z nas kocha klimaty odpustowe to z dedykacją DLA WAS, trochę tych klimatów...

Ludzie  są naprawdę twórczy. Miłej zabawy. Jak będzie mało, dodam od serca !

29 lipca 2014 , Komentarze (38)

Sezon dla mnie zaczyna się od pierwszej  kąpieli w rzece, jeziorze, morzu, zwykle po św.Janie w imieniny Mamy Wandy. Połowa "Sezonu" to ok. św. Anny, imieniny mojej pierworodnej,  najlepszej przyjaciółki szkolnej w Andrychowie, Hanki, imieniny szwagierki od młodego brata i ciotki odpoczywającej już na Cmentarzu Łostowickim. Połowa sezonu to krótsze dni i od św.Hanki zimne poranki.  Koniec sezonu to odzyskana starówka i plaży... 

Każdy ten okres wymaga oprawy i świątecznego  SMAKU. U mnie to rozpusta smakowa i bomba kaloryczna. Okazja aby spróbować nowych smaków: lody różane, lody chałwowe, sorbet  ananasowy, cytrynowy, amaretto, sułtańskie, bita śmietana, koktajl egzotyczny...

Taki dzień był wczoraj, wnuczka dzisiaj dojechała już do domu, ale wczoraj to był ten dzień gdy uczciłyśmy rozstanie, zgodnie z tradycją lodami...

Był spacer,  jarmark, były lody i ostatnie zdjęcia... Wybrałyśmy kapelusz dla babci, na dalszą część sezonu, kolczyki dla wnuczki, wisiorek dla córy. Jarmark był jak pisałam, a nawet i o17-tej gorący, może ciut  mniej  tłoczny. Co było nowością ? 

Muzułmanie świętujący dzień Świętego Dominika i mnóstwo ich stoisk na Węglowym Targu przy Katowni, dużo śpiewnej mowy wileńskiej, wspaniałe ich tradycyjne wędliny, bochny chleby, otwarta galeria w Zbrojowni w miejsce dawnych delikatesów, które kiedyś profanowały to miejsce.

 Parę fotek, jako ilustracja w załączeniu.

W galerii obraz cały srebrzysty, właściwie w jednej tonacji, który mnie zachwycił koronkową fakturą.

Cchciałabym taki mieć w domu.

Na ulicach setki różnych rękodzieł.

Pani miała przepiękny zaśpiewny wysoki głos, wnuczka nie mogła oderwać  od niej uszu i oczu.....

Kwiaty tuż obok,kilka  tonacji fioletów....

Dla Miłośników Gdańska i jego urody,kiedyś w nostalgicznym  nastroju załączę zdjęcia z moich spacerów w innym SEZONIE;)

28 lipca 2014 , Komentarze (28)

Wczoraj, a dokładniej nocą oddałam się z pewną namiętnością zaspakajaniu głodu wirtualnego. Efektem tej kilkugodzinnej penetracji zbioru "Przepisy" przy wtórze błyskawic i grzmotów, nawet Zeus Gromowładny dawał mi znak, że bluźnię, dokonałam wyboru przeszło 200 potraw, które mogę uznać za moje ulubione. 

Przeniosłam je do mojego pamiętnika i moja "Dieta" może stać się przez to samą przyjemnością. Bez wyrzutów sumienia znając ilości kalorii, proporcji białka, tłuszczy, cukrów, błonnika  będę jeść smacznie zgodnie z moimi SMAKAMI. 

Smaki to przecież kwintesencja życia. Nie można pięknie i szczęśliwie żyć bez smaku. To smak i węch czynią nasze życie pełniejsze. Mówi się: ta dziewczyna ubiera się kompletnie bez smaku. Te owoce są bez smaku.Te obrazy są bez smaku. Jak smakuje Ci życie ? To jest niesmaczne, co on robi, co on mówi. Zachowania naszych polityków zrobiły się kompletnie niesmaczne. Moja żona jest taka smaczna, smaki dzieciństwa, smaki babuni......

Czy można wyobrazić sobie życia, pozbawione węchu i brodawek smakowych.... 

Te wszystkie skojarzenia pod wpływem węchu, o: jaśmin! róża! bez! fiołek!  wiosna....

Pomarańcza, goździki, liść laurowy, suszone grzyby, świerk! zima...

Dymy ognisk, spalone ziemniaki, słodycz węgierek! jesień...

Zapach morza, truskawki, ogórki gruntowe, koper, zapach obrywanych listów na krzewach pomidorów, papierówki! lato....

Dieta musi ubarwiać moje życie. 

"Dietę" nie stosuję za karę 

ale po to, żeby czynić moje życie mądrzejszym, ciekawszym, bogatszym w różnorodne SMAKI  i inne doznania estetyczne.

Tylko taka dieta jest godna mojej akceptacji i zainteresowania.

Te 200 potraw, a przejrzałam zaledwie 50 stron z tysięcy potraw uzmysłowiło mi, że mam SMAK na jej dalsze stosowanie.

27 lipca 2014 , Komentarze (21)

Wtedy rozpalała nasze dziewicze i niewinne zmysły zepsuta Kalina Jędrusik, teksty Agnieszki Osieckiej, Starsi Panowie Dwaj i na całe gardło krzyczałam w zadymkę zjeżdżając z tego Leskowca do Rzyki-Jagódek, gdzie czekał autobus, Niebieski Ogórek!

A jego fotografia wisi, 6 tablo od  mojej w Liceum, gdzie zobaczyłam ją w tym roku na zjeździe z okazji 45-lecia  Matury. Wspomnienia odżyły, pomogłyim nasze stare zdjęcia  i jakież ja miałam  boskie nogi, od szyi....

Po Kalinie Magda Umer  już nie była taka drapieżna i seksi, raczej sentymentalna, poetycka, rozmamłana lekko ... Sprawdźcie zresztą sami...

O ROMEO 

"Po wieczerzy już zmyte naczynka, we śnie leży spowita dziecinka
Którą los na pociechę mi dał, za kolejną pomyłkę dwóch ciał
Nastawiony już budzik na szóstą, mętnie senne odbija mnie lustro
Tylko ja czuwam jeszcze w moim oknie na piętrze
I w uśpioną uliczkę mą krzyczę

O Romeo słowiczy sokole
O tęsknoto niewieścich pokoleń
Otworzyłam Ci okno
Na tę moją samotność
O Romeo
czy jesteś na dole
czy jesteś na dole

A na dole jak zwykle nikogo, może kolej z Werony za drogo
Może konno wyruszył, a koń nie życzliwie odnosił się doń
Może nie ma na klimat nasz palta
Może właśnie dokańcza Tybalta
Może zły mu Kapulet sprzeniewierzył amulet
Więc w uśpioną uliczkę znów krzyczę

O Romeo kochanku pokoleń
O Romeo już na mnie jest kolej
Otworzyłam Ci okno
Na tę moją samotność
O Romeo
czy jesteś na dole
czy jesteś na dole

A na dole odpowiedź jest ciszą a na czole mym troska o przyszłość
Co to będzie za miesiąc jak wiek, kiedy drogi zawieje Ci śnieg
Co dzień gorsza Romeo pogoda i ja jestem codziennie mniej młoda
Do klasztoru Ci zbiegnę lub innemu ulegnę,  żeby potem móc krzyczeć w uliczkę

Nie ma Ciebie Romeo na dole
O Godocie niewieścich pokoleń
otwieramy wciąż okna
W każdym oknie samotna
Patrzy w pole
Gdzieś wywiódł ją

I tak dla ochłody rozpalonych głów "Śniegi" Juliana Fałata

Czy widzicie te lazuryty, fiolety,granat, tę morską dal?.....

27 lipca 2014 , Komentarze (18)

Dzisiaj imieniny Juli. Julia kojarzy mi się nie z Romeem, a przynajmniej nie tylko. Kojarzy mi się z zimą, z ostatnią 11 klasą przed maturą, noclegiem w schronisku na Leskowcu, gdzie wszyscy, którzy nie byli w KS." Beskid" Andrychów uczyli się jazdy na nartach. Szybko zapadający zmrok, ciepło kaflowego pieca, suszące się przemoknięte ubrania na drągach przy kominie, gorąca herbata i przebój "Partity" - "Moja Julio", który powodował dziwne tęskliwe pierwsze palpitacje serca i ciche marzenia, że  ktoś i dla mnie zaśpiewa tak.

Wszystkiego Najlepszego Moja Pierwsza Znajomo tutaj. Dzisiaj przekroczyłam setkę. Dziękuję wszystkim.

Julio, moja nieznana, moja daleka
Julio, dotąd daremnie na ciebie czekam
Julio, moja Julio

Julie, tyle ich czeka na całym świecie
Julie, może znajdziecie, może znajdziecie
Julie, wasze Julie

W jakiej jesteś świata stronie
Nie w Weronie na balkonie
Może jesteś całkiem blisko
Może mieszkasz gdzieś nad Wisłą
Nasza miłość to nie napisane dzieło
Daj mi jakiś znak poczekam, twój Romeo
Jeszcze pora, jeszcze nic się nie zaczęło
Nie musicie być jak Julio i Romeo

Julio, jesienne ścieżki z liści ulepię
Gdzie twoje miasto tego nikt nie wie
Julio, moja Julio

Julie, tyle ich czeka na całym świecie
Julie, może znajdziecie, może znajdziecie
Julie, wasze Julie

W jakiej jesteś świata stronie
Nie w Weronie na balkonie
Może jesteś całkiem blisko
Może mieszkasz gdzieś nad Wisłą
Nasza miłość to nie napisane dzieło
Daj mi jakiś znak poczekam, twój Romeo
Jeszcze niebo się nad wami nie zamknęło
Nie musicie być jak Julio i Romeo

Nasza miłość to nie napisane dzieło
Daj mi jakiś znak poczekam, twój Romeo
Jeszcze pora, jeszcze nic się nie zaczęło
Nie musicie być jak Julio i Romeo

Dzisiaj  dedykuję wynaleziony w inter tekst.

 Melodię i śpiew wszystkie potencjalne Julie muszą odnaleźć same:D:):D.

26 lipca 2014 , Komentarze (30)

Rozpoczęły się w Gdańsku Targi Dominikańskie. Potrwają do17sierpnia. Człowiek wiele potrafi przeżyć i to też przeżyje. W minionej epoce, 30 lat temu to było coś naprawdę przyjemnego. Po zmianach jeszcze15 lat temu też bardzo mi się podobały. Były okazją posłuchania Div i tenorów opery, muzyków Filharmonii na świeżym powietrzu, oglądania wytworów pracy rzemieślników, dzieł artystów, bursztynników, malarzy itp itd. W koło szarość dominowała w otaczających nas świecie, nie można było też zbyt łatwo uzyskać paszport, stan wojenny itd. To był Paw wśród wron. Dzisiaj w czasach szalejącej komercji, stoisk jest tysiąc, na wszystkich możliwych uliczkach starówki. Kilka milionów ludzi przewali się nimi przez te 3 tygodnie. Mam już wypracowany zwyczaj ochrony nerwów, odkąd jeździłam już sama bez dzieci, że idę na targi raz, szczególnie na stoiska staroci, podziwiać urodę dzieł dawnych mistrzów. Chodzę tylko na koncerty muzyki poważnej i trzymam się kilometr od starówki.

A dla Was kilka przykładów świata, który wtedy odwiedzam. To Oliwa

1. Aleja ze świetlistym dachem 

2. Obserwacja plątaniny konarów i gałęzi

3. Warto porównać kształt listowia

4. Ptaszęta na gałęziach zdecydowanie mniej robią hałasu

5. W wodzie i na lądzie też się dzieeeje

6. Obramowania Nieba

7. Kwietne dywany, pachną i wabią

8. Wiewióreczka ruda ogonkiem pomacha

9. Pierścień otaczających drzew i ławeczka wskazane na nerwy

MIŁEGO ODPOCZYNKU!!!!

26 lipca 2014 , Komentarze (26)

Wczorajszy dzień zaczęłam śpiewem na ustach. Jeden przebój gonił następny i świetnie się bawiłam. Córa poszła przed plażowaniem na lody z moją szwagierką i wnuczką a ja przygotowałam sobie koktajl zamiast obiadu.

Koktajl robi się tak: 

Bierzemy babskie czasopismo z odpowiednim inspirującym  do odchudzania ciałem. 

Miksujemy jabłko ze skórką, pół banana, mleko, jogurt i garść zielonej pietruszki. To zupa. Na drugie danie: pół świeżego słonecznika.

Nad morzem fantastyczny wiatr. W mieście i w domu było wczoraj  przeraźliwie duszno i parno, pot lał się po plecach a włosy na głowie były całkowicie mokre.

Kąpiel cudowna. Po kąpieli spóźniony obiad plażowy wg w/w przepisu.. Wiatr wiał tak, że musiałam zasłonić uszy. 

Wnuczka zrobiła mi zdjęcie i zbudowała zamek.

Na horyzoncie stał czteromasztowiec (pewnie pusty konterenowiec) ale wyglądał z dala jak dawne statki z czterema kominami, bez dymu....

Dzisiaj pochmurno i duchota.

25 lipca 2014 , Komentarze (26)

Jak dobrze wstać

skoro świt,

jutrzenki blask

duszkiem pić,

nim w górze tam

skowronek zacznie tryl,

jak dobrze wcześnie wstać.

Dla tych chwil,

gdy nie ma wad

wspaniały, piękny świat,

jak dobrze wcześnie

rano wstać

wiosną lat.

Otrząsa się

z rosy bez,

chcę w taki dzień

znaleźć cię,

obiecał mi

poranek szczęście dziś

i szczęście dziś

musi przyjść.

Nie zmąci mej

radości żaden cień,

wschodzące słońce

śmieje się,

co za dzień!

Obiecuje nam ranek wszystko,

co chcemy mieć:

miłość ludziom,

deszcze listkom,

słowom sens.

Budzimy się do życia,

naiwni tak,

jak czasami porankiem bywa

piękny świat.

Nadzieja i jutrzenka,

siostry dwie,

trzeba wiedzieć, że są,

wierzyć w nie."

Miłego śpiewania wszystkim życzę, kto pamięta a kto nie, szuka w Internecie

:)Przeczytałam, że godzina śpiewania, to całkiem dużo kalorii spływa z balonu. 

Luuuuubię śpiew.:DDzisiaj
Odnajdę
Odnajdę siebie samą
Dzisiaj
Na pewno wyjdę za mąż
Dzisiaj
Dzisiaj
Bo dzisiaj...

... łaj di di di baj baj
Wstaje świt
Taki piękny to czas
Chce się żyć
I chce się wstać
Bo chce się żyć...
... łaj di di di baj baj
Szkoda dnia
To czego pragniesz
Najgoręcej chcesz
To tylko może
W taki dzień
Zdarzyć się

Otrząsa się
Z rosy bez
Chcę w taki dzień
Znaleźć cię
Obiecał mi
Poranek szczęście dziś
I szczęście dziś
Musi przyjść
Nie zmąci mej
Radości żaden cień
Wschodzące słońce
Śmieje się
Co za dzień!"  Pamiętacie  Hanna Banaszak, Majka Jeżowska  i Zdzisława Sośnicka. Niech i Was męczy i kalorie spala.....:D

"

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.