Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Monika123kg

kobieta, 41 lat,

170 cm, 106.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 maja 2016 , Komentarze (10)

W-R-A-C-A-M

Z większą siłą i z nowymi motywacjami :D

Nie uciekłam dlatego że rzuciłam odchudzanie - NIGDY tego nie zrobię , cokolwiek by się działo ! 

Ani nie dlatego żeby zrobić sobie detoks od Vitki.

Powód - moja mama zachorowała. Zdrowa kobieta nagle stała się "dzieckiem" . Było ciężko , musiałam zorganizować na nowo całe swoje poukładane życie. Ale w rodzinie jest siła . Nie byłam sama z problemami , bo każdy pomagał - brat z żoną , mój mąż , siostra mamy,dziadkowie :)

Całe szczęście zła bajka się skończyła.

Mama po wielu wizytach lekarskich, zrobieniu wielu badań i braniu leków jest taka jak dawniej :D 

CUDOWNIE :D

Znów się uśmiecha i ma w sobie tyle energii :D 

Jest taka jak dawniej :D

Jestem szczęśliwa !



W tym czasie kiedy mnie nie było sporo się działo .... również pozytywnie :D

Wybrałam się nad morze :P

Wiało tak że głowę można było stracić , ale było super :D

Zresetowałam się na maxa !




A teraz pora na chwalenie się :O :P


W niedzielę obchodziliśmy swoją 12 rocznicę ślubu :D


Od ślubnego dostałam  :



Dialog :

syn - " Mamo fajnie że masz rocznicę ślubu koło urodzin "

Ja - "A dlaczego "

Syn - "Bo dostajesz dwa prezenty , jak będę miał dziewczynę to ożenię się w swoje urodziny "

Ja - ....cisza ....

Syn - "Mamo a jak ktoś ma rocznicę ślubu to dostaje prezent od wszystkich gości ? Czy tylko od małżonka ? "

Ja - "Kochanie tylko od małżonka " ...."No chyba że ktoś robi przyjęcie,to już co innego "

Syn - "Cofam swoje słowa.To ja już nie chcę się żenić w urodziny skoro nie dostanę tyle prezentów :D "



Później po części oficjalnej ślubny zrobił kolację .


Dla mnie - sałata z warzywami , grillowanym kurakiem i kasztanami




Dla niego - tatar




W poniedziałek miałam urodziny :D

To 33 wiosenka :D

Nie czuję się staro :D Wręcz przeciwnie !

Największe zaskoczenie był prezent....od szefostwa :D

Kompletnie się tego nie spodziewałam ! - jest to zestaw kosmetyków . Przydadzą się :D

A to jeden z prezentów :D



Moja bratowa wpadła na genialny pomysł :D

W tym roku po raz pierwszy moja bratowa zaczęła zabawę z ogródkiem . Sadzi , plewi ....cuda wianki :D

Wyhodowała już swoje pierwsze plony :D I właśnie te warzywa zapakowała z dużą kopertkę , do tego wstążka i życzonka " Moniś jesteś tak skomplikowana że zawsze mam problem z wyborem prezentu dla Ciebie ....Więc stwierdziłam że skoro zmieniasz swoje życie,postawiłam na zdrowie " :D

A żeby jeszcze bardziej się dopieścić dostałam od brata i bratowej bon upominkowy do mojego ulubionego sklepu .

Cieszę się jak cholera bo parę nowych ciuszków by się przydało :D



I żeby nie było pamiętałam też o Was.

Częstujcie się :D

Torcik "dietetyczny " na zimno :D




Jutro dwa święta w jednym :)

Jak świętujecie Dzień Matki ?

Ja miałam kupić kwiatki i czekoladki.

Ale mama wyjechała do swoich rodziców :/ - nie mam auta :/ autobusy nie kursują :/

ALE bratowa wpadła na pomysł by pojechać do mamy ( przy okazji zobaczymy co słychać u dziadków :D ) i zabrać mamę do przytulnej knajpki na kolację - jestem ZA :D



Cieszę się że jutro wolne - odpocznę i spędzę ten czas z dzieckiem.

A wieczorem zrelaksuję się przy winku z bratem , bratową,zaproszę też przyjaciółkę :)

Szkoda że w piątek i w sobotę pracuję :D :P

ALE w końcu mam wolną niedzielę i poniedziałek ...ULALALALALAAL :D :D :D

W sobotę powinnam pracować od 10 - 20 ....później sprzątanie , więc wyszłabym o 21 . To już któraś taka sobota - nie jest łatwo tyle godzin latać z dziećmi , do tego chodzę praktycznie głodna a wieczorem nadrabiam :/

Tak więc kiedy wczoraj przyszła szefowa skorzystałam z okazji i spytałam się jej czy jak nie będę będę miała klientów to czy mogę pracę skończyć wcześniej chociaż tą godzinę ( Już nie chciałam naciągać :D ).

Szefowa powiedziała że mogę nawet skończyć o 18 ...a po chwili mówi " A jak by Pani zamknęła o 16 to może być ?",

No jasne że może być :D

Powiedziała że wywiesi na drugi dzień informację na szybie że zamkniemy w sobotę szybciej :D

Mam nadzieję że nic się nie zmieni ....bo szefunio zadowolony z tego mojego ugadania się z szefową nie był :D



I na tym będę kończyć :)

życzę Wam miłego - ciepłego weekendu :)

Do poniedziałku !

10 maja 2016 , Komentarze (10)

Waga 109,3 kg

Waga spada więc można skakać z radości.

Dziś wpadłam na chwilę . Moje życie to ostatnio rollercoaster .

Ciągła bieganina .... stres .... problemy ....

Muszę odpocząć - ale kiedy ? jak ? Nie da się zamknąć wszystkiego i uciec.

Więc póki co żegnam się na jakiś czas .

Muszę zająć się rodziną.

Wrócę :)



A póki co umieszczam parę zdjęć .... moje miasto :D



Mój ulubiony park do chodzenia z kijkami ...I co z tego że mam mnóstwo gapiów :D ....Mi to lotto :P







22 kwietnia 2016 , Komentarze (14)

Po 4 dniach przerwy dziś idę do pracy ( później mam 3 dni urlopu :D i wracam do pracy we wtorek )

Jak to dobrze że szefostwo na te dni zamknęło lokal ( przerwa techniczna ). Dzięki temu nie musiałam dawać L4 , tylko na spokojnie się kurowałam. Jeszcze trochę pokaszluję i mam katar , ale już tragedii nie ma .Ale dupa blada - przyplątała się dziś do mnie opryszczka :/



2016 będzie rokiem spełnienia marzeń :D

Takie oto hasło rzuciła moja bratowa.Reszta przytaknęła :D

Mój brat miał już urodziny - dostał to o czym dawno marzył , dlatego to było wielkie zaskoczenie bo się nie spodziewał - jazda z instruktorem oraz jazda samodzielna super - szybkim wozem.

Wiem co chcę moja bratowa - rower miejski.

Wiem co chcę mama - portfel.

Wiem co chcę mąż.

Wiem co chcę dziecko.

W tej naszej zabawie chodziło by każdy otwarcie powiedział o swoich marzeniach.

I wiecie co ? 

Co jeśli masz marzenia,tak trudne do spełnienia ? Tak trudne do realizacji ? Tak kosztowne ? I tak "nie na  teraz" :D ?

I tu rodzinka miała ze mną problem :D

Więc postanowiłam spisać swoje REALNE marzenia :D - takie proste - z przymrużeniem oka - takie zupełnie na serio.

Wyglądają tak :



Spisane na kartce i włożone do słoika - jutro mąż słoik dostanie :D

Bo jutro będzie miesiąc do urodzin.


A wygląda to miej więcej tak :D 

Mąż ....."boi" (?) się horrorów :D




Mój mąż przez 14 lat ....myśli że uwielbiam róże :P

A ja kocham tulipany , żonkile,konwalie i kaktusy :D


Teraz mogę już zdradzić co wylosowałam :D

NIKT z Was nie był nawet blisko :D

Tralalalalala - komplet ręczników :D

Skoro to jest marzenie kuzynki.... to nic , spełniłam :D

Do tego dokupię czekoladki i kwiaty .

Prezent gotowy.

Ps.Muszę przejrzeć kartki -byków co nie miara :O

19 kwietnia 2016 , Komentarze (17)

Brzuch nadal mam jak balon ( chodź pokrzywa troszkę pomogła) .

Okres nadal się spóźnia ( chodź w ciąży nie jestem ).

Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że waga mniejsza . Mam już 110 kg :D oraz UWAGA zmieściłam się w staro - nową koszulę ...Kupiłam ją wieki temu , mało w niej chodziłam bo drastycznie przytyłam.Robiłam wczoraj porządki w szafie i z ciekawości ją przymierzyłam. Oczywiście jest opięta i nie nadaje się JESZCZE do tego by wyjść w niej do ludzi :D ....ALE zapięłam już guziki :D

Jak się postaram to latem powinna być ona - idealna !



Teraz odchudzanie POWINNO pójść mi ....łatwiej ?!

Od wczoraj jestem przeziębiona ( Moje dziecie od paru dni , więc i tak długo byłam zdrowa ) - katar i ogromny ból gardła ....ułatwia odchudzanie :P

Nie mam sił na żarcie . NIESŁYCHANE :D

Może dzięki temu przynajmniej do weekendu coś mnie ubędzie ... By weekend podczas imprezy ....nadrobić ? ... Oby NIE !!!



Mam już w końcu prezent dla kuzynki :D

Zrobiliśmy rodzinną naradę ...ciocia mówiła nam co by chciała dostać....propozycje spisaliśmy na kartkach ....a potem było losowanie :D

Zgadnijcie co wylosowałam :D :O ?



Próbowaliście ?

Macie ?

Kupiłam z ciekawości , zobaczymy może będzie dobre..




Dobra kochane , uciekam pod kołderkę.

Poczytam co u Was.

15 kwietnia 2016 , Komentarze (15)

Czekam na okres .Spóźnia się . Brzuch jak balon. Wypiłam pokrzywę i czekam na rezultaty :D

Żeby poprawić sobie humor poszłam na kijki .

Po .... 30 minutach miałam dosyć . Więc - kierunek biedronka i dom.

Do koszyka wrzuciłam te oto soki ( Była jeszcze marchew z mango).



Wypiłam gruszka - pietruszka ...Bardzo wyczuwalna pietruszka . Sok mi smakował.

Ale zaczęłam czytać etykietę :

sok jabłkowy z zagęszczonego soku 67 %

przecier z jabłek 20 %

przecier z gruszek 7 %

przecier z pietruszki 5 %

sok cytrynowy zagęszczonego soku 1 %

przeciwutleniacz - kwas askorbinowy, aromat

SZOK !!!!

Byłam pewna że w butelce jest 50 % gruszki i 50 % pietruszki ....

Skład drugiego soku ....podobny.



Co myślicie o tych bluzkach ?


Nr . 1 



Nr. 2






Dziękuję Wam bardzo za ostatnie komentarze , w sprawie prezentu dla kuzynki :)

Daliście mi wiele pomysłów !

Postanowiłam też podpytać się dziadków , jej mamy - nie ułatwiły sprawy.

Mi najbardziej spodobał się pomysł na wykupienie skoku ze spadochronu - niestety , już wiem że nic z tego . Kuzynka za nic w świecie tego nie zrobi :)

Muszę w końcu zdecydować bo impreza już za tydzień.



Dziś ogarnia mnie leń. Taka beznadzieja...

Po południu do pracy . W domu będzie ok 21 .

W sobotę walnę sobie w łeb :D

Pracuję od 10-21 ...mam urodziny za urodzinami . 

Znów będę głodna ....nadrobię w nocy :/

Nie znoszę tego !

Będę silna.

W niedzielę znów pracuję .

Niby tylko 3-4 godziny ...ale zawsze coś .Już sam fakt że trzeba iść do pracy i pozmieniać swoje plany doprowadza mnie do szału.

I potem poniedziałek.Kocham poniedziałki :D bo to mój jedyny dzień wolny od pracy :D



Życzę Wam udanego weekendu :)



11 kwietnia 2016 , Komentarze (14)

Wielkimi krokami zbliża się 40-stka mojej kuzynki.

A ja mam mętlik co do prezentu ! 

Przez różne komplikacje tak naprawdę to mało co o sobie wiemy.

Pół roku temu do siebie się zbliżyliśmy , ale jeszcze nie na tyle by znać swoje zainteresowania , marzenia itd.

Kuzynka jest tą osobą co wszystko ma - mieszka w Anglii , ma swój gabinet dentystyczny który dobrze prosperuję , niedawno wprowadziła się do swojego nowo wybudowanego domu , jedynie co wiem to kocha podróże - jeździ kilka razy w roku na takie wojaże.

Dlatego tak ciężko mi jej coś kupić.

Nie może to być alkohol ( nie pije ) , żaden śmieszny gadżet :)

Wiem tylko jedno kocha biżuterię ...ale ma jej mnóstwo . Czy ucieszy ją kolejna ? 

Myślałam więc o bonie upominkowym do Apartu - wybierze sobie co będzie chciała a do tego bukiet róż - 40 .

Myślałam też o komplecie naprawdę dobrych ręczników - ale czy wypada ? 

Moja bratowa wpadła na pomysł że ona może kupi satynową piżamę a ja do tego szlafrok ... Pomysł ogólnie fajny , ale tak jak napisałam - nie jesteśmy ze sobą jeszcze aż tak blisko by dawać taki (intymny?) prezent ...


A Wy co proponujecie ?

Nie ukrywam że dla mnie to ważne.Chociażby dlatego że moja kuzynka postanowiła zrobić mojemu synowi prezent ( uwielbiają się wzajemnie :D ) i zabiera go do siebie do Anglii , potem do Paryża - Disneyland , zwiedzanie itd ...

Dodam że za wszystko płaci ona!

Więc sami widzicie - zależy mi bardzo by ją w tym dniu uszczęśliwić :)



A co u mnie :D ?

Zakończyłam już miesięczny abonament SD - naprawdę byłam z niej zadowolona.Mimo to abonamentu nie przedłużam :)

Będę się za to nadal od czasu do czasu wzorcować na ich przepisach.

Waga u mnie 110,6 ....nieźle !

Więc spada , biorąc pod uwagę że miałam szalony weekend.



W niedziele miałam wolną :D

CUD :D !!!

Pierwsza wolna niedziela od stycznia - aż moje dziecko nie chciało w to wierzyć.Myślał do końca że jego wkręcam.

Laski bardzo mi brakowało takiego dnia , gdzie robię co chcę z moimi bliskimi.

Więc były zakupy - rozglądałam się za ubraniami . Sobie nic nie kupiłam :P

Dziecku kupiłam - adidasy.

Rozglądałam walizki - chyba zamówię na allegro - ładniejsze i tańsze , niż w galerii.

Odwiedziłam dziadków :D

Byliśmy na niezdrowym żarciu :P

A na koniec kino :D



Dziś kolejny dzień laby :P

Mam urlop .

Jutro robię metamorfozę - obcinam włosy.

Nie wiem jeszcze jak.



Uciekam.

Szykować obiad . Dietetyczny ma się rozumieć :D

Mięso z kuraka - sałata - frytki z selera .

A potem zajrzę do Waszych pamiętników.


Dziękuję wszystkim za rady i komentarze :)

5 kwietnia 2016 , Komentarze (17)

Kolejny dzień na SD :)

Póki co waga zleciała z 112,6 na 111 kg.

Przyznaję się bez bicia że w Święta poleciałam . Po Świętach potrzebowałam jeszcze 2 dni by wejść na prawidłowe tory.

Zmieniłam sobie ustawienia. Jednak przy sporej dawce ruchu 1400 kalorii było dla mnie za mało ! Chodziłam ciągle głodna , chodź nie powiem skusiły mnie prognozy - miałam chudnąć 1 kg tygodniowo. 

Teraz jem 1700 kalorii i powinno lecieć 0,7 kg tygodniowo.

Mi to odpowiada :)



Pogoda ostatnio nas rozpieszcza - korzystacie ?

Ja codziennie wychodzę na kijki.

Nie są to to jakieś ogromne dystanse , ale mi to wystarczy :P



Udało mi się upolować w Lidlu buty :D

CUD że nie było wielkiej kolejki.


Buty są lekkie , wygodne i nie wiele kosztowały - idealne sprawdzą się do moich kijków lub rowerka :)



W Biedronce znów nawinęło mi się to



Były różne mieszanki .

Dziś skosztowała - wygląd i konsystencja soku . 

Dla mnie - nie do wypicia .

Smak - jak najgorszy syrop świata :D




W netto znów wpadły mi w łapki :



Jedno opakowanie na tydzień , nie powinno być tragicznym wyczynem.



Wracając do domu , musiałam kupić :D




Za chwilę uciekam do Waszych pamiętników.

Mam spore zaległościiiiiiiiiiiiiiiii ....



Życzę Wam udanego dnia :)

11 marca 2016 , Komentarze (11)

Czołem laseczki :D

Nic i nikt nie jest mi wstanie popsuć humorku :D

Dziś 5 dzień Smacznie Dopasowanej a tam UWAGA - 111,8 kg :D !

Dzień STARTU pisał się na 112,6 kg.

Jestem bardzo zadowolona. Ale jednocześnie obawiam się że to za szybkie tempo.

Kiedy zaczęłam wypełniać ankietę ustawiłam sobie że chcę chudnąć ok 1 kg tygodniowo,więc dawało mi to 1400 kalorii .Ale przy słabej dawce ruchu.

Ja w każdym razie ze względu na to że pracuję z dziećmi którzy to nie usiądą w jednym miejscu + sprzątam spory teren + wychodzę na kijki , to jednak tego sportu mam sporo.

Będę musiała poradzić się mojego dietetyka.Tak będzie najrozsądniej.



Dzisiejszy dzień zaczęłam od kanapek z pastą twarogową . 

Potem 2 godzinki spacerku ( bez kijek ) , chodziłam w zasadzie bez celu. Musiałam sobie przemyśleć parę życiowych spraw :D ( Ale to brzmi :D )

Po spacerze było II śniadanie ( trochę mizerne - sok z płatkami owsianymi)

Ale reszta dnia zapowiada się świetnie . Np .obiad - roladki rybne .



Coś mnie teraz wzięło lenistwo :P

A tu jeszcze trzeba ogarnąć kuchnię ( zlew pełen garów ).

Iść na 15 do pracy . Wrócę do domu ok 21 ...

W sobotę znów spędzę w pracy cały dzień ( 11:30-21:30 ) ...

Niedziela ....też w pracy...."Tylko" 3 godzinki...ale jednak.

Wieczorem chciałabym pójść do kina " Na granicy"

Był ktoś ?

Polecacie ?



To by było na tyle :)

Dziękuję za wszystko komentarze.

Życzę udanego weekendu :)

Do poniedziałku !


7 marca 2016 , Komentarze (27)

Ogłaszam wszem i wobec że zaczęłam :D

Kiedy stanęłam dziś na wadzę to .... długo zbierałam szczękę z podłogi !

Tydzień temu moja waga pokazywała 110,4 kg.

Dziś AŻ .... 112,6 !!!!

Pierwsze co to sobie pomyślałam - zbliżający się okres. W zasadzie powinnam go dostać na dniach , ale ze względu na to że wszystko mi się popieprzyło nie mogę tego plusa zrzucić właśnie na okres.

Ale nie powiem , napompowana jestem . Piłam dziś pokrzywę i liczę że woda zejdzie.

Mimo tego szoku nie rzuciłam się na jedzenie :D

Nie powiedziałam "Rzucam dietę w cholerę " !!!

Dlatego że wiem , że cały ostatni tydzień grzecznie podchodziłam do jedzenia , nie zaliczyłam żadnej wpadki jedzeniowej . Więc tu nie mam sobie niczego do zarzucenia.

Ale plus jest .

Trzeba się jego pozbyć.

Mam silną motywację , wiele celów , wiele planów.

Nic nie jest wstanie mnie teraz złamać :D :D :D !!!

Dziś zaczęłam Smacznie Dopasowaną .

To dopiero pierwszy dzień , ale ....podoba mi się.

Chodź nie powiem miejscami byłam ...głodna .



Mój jadłospis na dziś wyglądał tak :



śniadanie 



II śniadanie 


obiad 




podwieczorek




kolacja 




Zaczęłam też ćwiczyć z planem treningowym - który został ułożony . Jeszcze tu nie mam zdania .... nie przeszłam całego :/  ....z nudów ?

Ale za to podobają mi się ćwiczenia wideo ( fitness ) .Dzisiejszy trwał 16 minut ....wytrzymałam 8 .... Ulalalala ..... 

Myślałam że mam większą kondycję.Tym bardziej że ciągle latam z moimi kijkami oraz pracuję z dzieciakami gdzie trudno usiąść .

Ale cóż - walczę dalej :D



Tym oto wpisem Was żegnam.

Idę zobaczyć co u Was słychać :)

3 marca 2016 , Komentarze (13)

PRZYBYWAM  :D

Z nową mocą :D

 Z nowymi motywacjami :D

Będę też regularnie pisać :D




I nie ma że boli :D

Że się nie chcę :D

Że nie mam czasu

Zmieniam się - zaczynam nowy etap w życiu !



Wczoraj stwierdziłam że pomocy poszukam na Vitce .

Zakupiłam więc dietę Smacznie Dopasowaną , wraz z planem treningowym ( na razie na miesiąc , chcę sprawdzić czy mi wszystko podpasuje )

Dieta ma być gotowa w sobotę do godziny 11 :D

Już nie mogę się doczekać !!!

Może właśnie tego mi było trzeba ?

Nie wiem , ale pomału odnajduję swoje miejsce na ziemi :)


......fajnie jest wrócić z nowymi planami :)



A póki co dzień zaczęłam od SPACERU :D !

Przeszłam 5 km .

Po południu będę miała "trening" w pracy .Dziś mamy urodziny więc nie mam szans bym usiadła nawet na 5 minut :D


Znów zaczęłam sobie szykować "jedzenie na wynos"


Na śniadanie :

Wiem,wiem,wiem ....pieczywo mogłoby być zdrowsze :/



II śniadanie :

jogurt naturalny z otrębami oraz spore jabłko


obiad :

ryż z warzywami , zabiorę do pracy.




podwieczorek :

sałatka ala grecka , ale z domowym vinegretem .


kolacja :

omlet z szynką



Wracając ze sklepu zakupiłam "to".

Tak ....z ciekawości ?




Dziękuję kochane za ostatnie komentarze - dodają sił :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.