Brzuch nadal mam jak balon ( chodź pokrzywa troszkę pomogła) .
Okres nadal się spóźnia ( chodź w ciąży nie jestem ).
Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że waga mniejsza . Mam już 110 kg :D oraz UWAGA zmieściłam się w staro - nową koszulę ...Kupiłam ją wieki temu , mało w niej chodziłam bo drastycznie przytyłam.Robiłam wczoraj porządki w szafie i z ciekawości ją przymierzyłam. Oczywiście jest opięta i nie nadaje się JESZCZE do tego by wyjść w niej do ludzi :D ....ALE zapięłam już guziki :D
Jak się postaram to latem powinna być ona - idealna !
Teraz odchudzanie POWINNO pójść mi ....łatwiej ?!
Od wczoraj jestem przeziębiona ( Moje dziecie od paru dni , więc i tak długo byłam zdrowa ) - katar i ogromny ból gardła ....ułatwia odchudzanie :P
Nie mam sił na żarcie . NIESŁYCHANE :D
Może dzięki temu przynajmniej do weekendu coś mnie ubędzie ... By weekend podczas imprezy ....nadrobić ? ... Oby NIE !!!
Mam już w końcu prezent dla kuzynki :D
Zrobiliśmy rodzinną naradę ...ciocia mówiła nam co by chciała dostać....propozycje spisaliśmy na kartkach ....a potem było losowanie :D
Zgadnijcie co wylosowałam :D :O ?
Próbowaliście ?
Macie ?
Kupiłam z ciekawości , zobaczymy może będzie dobre..
Dobra kochane , uciekam pod kołderkę.
Poczytam co u Was.