Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie mój wygląd. Noszę rozmiar 42-44 i to mnie przeraża. Nie podobam sie sobie taka. Mam grube uda i ogólnie jestem ogromna.Nie odchudzam się dla kogoś, tylko dla siebie. Chcę się dobrze czuć w swoim ciele, móc się rozebrać na plaży bez kompleksów. Chcę zacząć chodzić z głową wysoko podniesioną i być dumna ze swojej sylwetki.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 154273
Komentarzy: 821
Założony: 9 listopada 2010
Ostatni wpis: 27 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xvxkamilaxvx1

kobieta, 38 lat, Szczecin

157 cm, 82.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 1 cel 75 kg, 2 cel 70 kg, 3 cel 65 kg, 4 cel 60 kg, 5 cel 55 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2014 , Komentarze (6)

Po 20 minutach jazdy na orbitreku musiałam zejść,bo pod prawą kostką czuję ból. Ale to nie wszystko na dzisiaj. Odpocznę chwilę i wskakuje dalej na sprzeciora na którego przecież tyle czekałam. Na wieczór odpale jakąś płytkę Ewy i poćwiczę z nią. JUtro idziemy oglądać mieszkanie 3 pokojowe w wieżowcu na 11 piętrze. BYć może tam zamieszkamy. NO nic. Ćwiczę dalej! A ty co dzisiaj zrobiłaś dla siebie?

27 czerwca 2014 , Komentarze (5)

O co z tego że codziennie ćwiczę z Ewką,jak dzisiaj dopadł mnie głód na słodycze.Skończyło się tym, że pożarłam ciasto jogurtowe 3 kawałki, kilka ciastek zbożowych, czekoladki, jogurt owocowy z czekoladowym dodatkiem i kotleta.A to wszystko na 2 śniadanie.:( Teraz czuję straszny ból brzucha i moje tygodniowe odchudzanie czuję że poszło na marne. Mam kompulsywne zachcianki i muszę z tym walczyć,bo na wadze coraz więcej. Jestem beznadziejna,dajcie mi kopa w dupe, bo to co robie to głupota. 

22 czerwca 2014 , Komentarze (2)

JAK ZACZĘŁAM TEN 1 DZIEŃ ZMIAN:
Dzisiaj spałam do 9 h.
A więc śniadanie zjadłam o 9:50 h. Potem prasowanie przez ponad 3 h.  

A to zjadłam:

ś: pł. owsiane z jogurtem nat. + winogrona +  borówki + orzechy + żurawina + śliwki suszone ( o 9:50 h)

2ś: 2 nektarynki + pół banana + winogrona + pół jogurtu nat. + orzechy ( o  13:30 h)


Teraz sobie odpocznę po tym prasowaniu przy komputerze i poczytam pamiętniki na vitalii, a później będzie obiad. Co 3 h staram sie jeść, tak więc dzisiaj będą tylko 4 posiłki niestety, albo stety. Na wieczór poćwiczę skalpel Ewki , bo wczoraj nie udało mi się i wsiądę jeszcze na orbitreka. Po orbitreku mam zakwasy na łydkach, a po Ewce boli wszystko. Wszystko zakończe rozciąganiem żeby nie było zakwasów.

21 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Hejka. Co u mnie słychać. No więc nie było za ciekawie z dietą. Co JA PISZĘ , BYŁO I JEST MASAKRYCZNIE. Czy ćwiczyłam? Tak ćwiczyłam dywanówki na brzuch i na nogi oraz ćwiczyłam na orbitreku codziennie, ale jadłam przez ostatni tydzień prawie codziennie coś słodkiego. To wafelki, cukierki, lody, a wczoraj i dzisiaj czipsy. Czuję się strasznie ociężale i POSTANAWIAM COŚ Z TYM W KOŃCU ZROBIĆ. Ważę 76 kg, a chcę za miesiąc zobaczyć równe 70 kg.


Tak się składa , że za miesiąc mam urodziny dokładnie 22 lipca i postanawiam do tego czasu ograniczyć słodycze do minimum, a najlepiej by było gdybym z nich całkowicie zrezygnowała. Co pewnie mi się nie uda do końca przestrzegać jak siebie znam , ale postaram się.
Codziennie chcę ćwiczyć z Ewą Chodakowską, jak dam radę to codziennie inny zestaw ćwiczeń. Mam jej tych płyt z ćwiczeniami tyle, a tylko leżą na półce i się kurzą.

Codziennie będę sobie zapisywała co jadłam i ćwiczyłam w zeszycie specjalnie założonym. Każdy sukces czyli wykonany trening w całości będę notowała na plus. A za każdy brak treningu lub odstępstwo od diety będzie notowane jako minus. Za 10 plusów będzie mała nagroda pieniężna ,którą przeznaczę na np. jakiś ciuszek, kosmetyk lub książkę itp. BĘDZIE TO ZAŁÓŻMY 5 zł które przeznaczę na swoje przyjemności , ale nie na słodycze. .. A każdy minus będzie oznaczał KARĘ, w karnym treningu razy 2. Czyli jak nie zrobię danego dnia treningu załóżmy w poniedziałek to we wtorek i środę będę musiała zrobić karne treningi i one nie będę się liczyć do nagrody. Dopiero w czwartek trening będzie się liczył.


No więc idę swój plan wdrążać w życie nie od jutra , ale od dzisiaj. Zaczynam dzisiaj od Skalpela, jutro Killer itd.

Piękne ciało już czeka na mnie :)(puchar)


Podsumowanie:

1 trening = 1 plus

10 plusów = 5 zł

za złamanie diety( słodycze,nieregularne posiłki, za obfity posiłek) = 1 minus
aby odrobić minusa = trzeba zrobić 2 karne treningi, które się nie liczą na 2 plusy, dopiero 3 trening liczy się na 1 plusa<3

9 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Dalej nie jem słodyczy. Na razie mnie nie ciągnie. Dzisiaj zjadłam na śniadanie owsiankę o 9 h i wzięłam się za ćwiczenia. Te 10 ćwiczeń wczorajszych tylko tym razem każde po 100 x, plus 5 nowych ćwiczeń dodałam po 50 x każde. I zrobiłam na koniec 1 zestaw ćwiczeń na brzuch z nowej książki Ewy Chodakowskiej. Później był obiad dość późno bo o 15 h ( kapusta z kiełbasą i cebulą oraz kaszą jęczmienną). Potem spacer, a teraz zjadłam o 19:30 h jogurt nat. + owocowy z płatkami owsianymi. Już więcej jeść nie będę.

Wczoraj była godzinka na orbitreku, a dzisiaj chyba sobie go daruję. Może jeszcze coś poćwiczę , ale nie gwarantuję.

tak więc zrobiłam 10 ćwiczeń z wczoraj po 100 x każde plus
5 ćwiczeń, po 50 x każde :


1.


2.


3.


4.


5.

8 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj wracam do ćwiczeń. Wczoraj totalnie dałam sobie dzień odpocząć,gdyż łydki mnie bolały po orbitreku, a dodatkowo dostałam @.Dzisiaj już brzuch nie boli, więc zaczełam dzień od 10 ćwiczeń.Cała się po nich spociłam. Będę je robić codziennie z rana. Po południu byłam na spacerze. A po obiedzie wsiadam na orbitreka. Pod wieczór wreszcie odpalę płytę Ewki na brzuch i tak codziennie. Teraz ważę 2 kg więcej , bo wiadomo przy okresie. Wczoraj upiekłam muffinki i kilka zjadłam. Ale już od dzisiaj się trzymam nie jedzenie słodkiego.

10 ĆWICZEŃ KTÓRE WYKONAŁAM DZISIAJ:


1.

 30 x każda noga

2.

20 x każda noga

3.

 30 x każda noga


4. 

 50 x


5.

 50 x 


6. 

 50 x


7.

 50 x na każdą nogę


8.

 200 x ( przy czym 1 x to kółko prawą i lewą nogą)

9.

 100 x

10.

 25 x


A co zjadłam dzisiaj:
1 posiłek : 3 łyżki płatków owsianych, łyżka rodzynek, łyżka słonecznika zalanych wrzątkiem a do tego jabłko i 2 łyżki jogurtu naturalnego

2 posiłek : 2 kromki razowca z szynką, ogórkiem i pomidorem

3 posiłek : 2 jabłka

4 posiłek : żurek na kiełbasie

5 posiłek : jeszcze się zastanawiam, ale pewnie będzie to jogurt naturalny z płatkami owsianymi to samo co na śniadanie , tylko że z kiwi

4 czerwca 2014 , Komentarze (8)

Wczoraj był pierwszy dzień bez słodyczy. Zamiast nich zjadłam na podwieczorek banana i zaspokoił on moją ochotę na słodkości. Ale najlepszym sposobem w moim wypadku na nie jedzenie tego szajsu jest zajęcie się czymś innym: ćwiczeniami lub czytaniem książki. Wczoraj doszła do mnie paczka z orbitrekiem. po ROZPAKOWANIU JEDNAK OKAZAŁO SIĘ ŻE BRAKUJE kilku śrubek. Tak więc z wypróbowaniem orbiego będę musiała zaczekać do jutra, kiedy przyjdą części. Kupiłam coś takiego za 424 zł.

Nowy orbitrek magnetyczny niemieckiej firmy

SportPlus model SP-HT-2408-S - opis:

 

Orbitrek posiada funkcjonalny komputer z możliwością ustawienia czasu, dystansu i kalorii spalanych podczas treningu wyświetla on wszystkie podstawowe informacje potrzebne podczas treningu. Odpowiednie sensory umieszczone na kierownicy mierzą puls z dłoni.

 

 

Nowy

Rączki pokryte gąbka antypoślizgowa

Magnetyczny system hamowania

Pomiar pulsu za pomocą sensorów umieszczonych kierownicy

Czytelny wyświetlacz

Prążkowany pasek poly-V zastosowany w tym orbitreku

absolutnie wolny od szumów

Rolki do swobodnego przemieszczania bez niczyjej pomocy

Duży wyświetlacz LCD

Antypoślizgowe pedały

Instrukcja

 

Właściwości LCD komputera:

Czas

Prędkość

Zużycie kalorii

Puls

Scan

 

 

Dane techniczne:

8 stopniowa r

egulacja oporu

10kg koło zamachowe w systemie Schwungmassesystem

Spełnia normy EN 957-geprüft (Klasse H.C.)

Regulowane nogi

Zasilanie 2 baterie LR 06

Udźwig 110 kg

Waga 28kg

Waga brutto 31 kg

 

Wymiary(≈ ):

Wysokość 149cm

Długość 103cm

Szerokość: 59

 

 

GWARANCJA 12 MIESIĘCY

Wczoraj jeszcze ćwiczyłam na moim rowerku stacjonarnym - 1000 kcal.
Dzisiaj mam ochotę na trening z Ewą Chodakowską( trening z książki na brzuch). Muszę wreszcie wypróbować, bo kupiłam a płytka leży i czeka. 

Ostatnio w ogóle dużo płyt i książek kupiłam związanych z fitnesem i dietą. Oto co kupiłam i co muszę wypróbować.


Wcześniej też parę książek kupiłam, ale na razie pokazuję co teraz nabyłam.


Spróbowałam ćwiczyć z Sylwią Wiesenberg, ale odpadłam po parunastu minutach. Dzisiaj upalnie się zaczyna robić i już pisząc to cała się pocę, a co dopiero po treningu będzie. 

Wczorajsza waga 75 kg już nie aktualna. Dzisiaj moja piękna nowa waga wskazała 74,7 kg:) No właśnie jeszcze kupiłam nową wagę z pomiarem tłuszczu, wody, mięśni i kości.

Cieszy mnie to ogromnie,że waga spada, więc trwam dalej w regularnych porach jedzenia co 3-4 h i nie jedzeniu słodyczy.

30 maja 2014 , Komentarze (4)

Mam w planach kupić orbitreka, nie drogiego.Pomóżcie jakiego wybrać,jakiej firmy i czy opłaca się kupywać takiego z reala za 400 zł?

27 maja 2014 , Komentarze (5)

Od dzisiaj postanowiłam wszystko zmienić. Mam już lekkie śniadanie i trening za sobą.Na śniadanko była owsianka z pestkami słonecznika, mandarynką i jogurtem. Godzinka na rowerze za mną. Dzisiaj mam w planie trening z Sylwią Wiesenberg,gdyż zakupiłam jej płytę. Spodobały mi się jej ćwiczenia, bo angażują mięśnie nóg,pośladków, ramion i brzucha.Zrobię tyle ile dam radę na początek i obiecuję dać z siebie wszystko.Idę wyjąć piersi z kurczaka na obiad z zamrażalnika i obym trzymała się dzielnie diety bez słodyczy.

26 maja 2014 , Komentarze (2)

zawaliłam po całości, nie ćwiczyłam z książką chodakowskiej. Im mniej ćwiczę ostatnio, to widzę że cofam się do początku. Moja forma jest masakryczna, po 20 minutach padam przy killerze. Ostatnio mam ciągłe migreny, katar,ból kolan i ogólnie straciłam chęci do ćwiczeń. Czekałam na orbitreka i się go nie do czekam.Pitów brak i pieniędzy w związku z tym też brak. Jedynie muszę się sama zabrać do ćwiczeń, ale stopniowo, aby się po pierwszych dniach nie zniechęcić. Wypisałam sobie na kartce cele do zrealizowania w miesiąc i będę obiecuję się ich trzymać. A na drugiej kartce wady które chcę w sobie zwalczyć i 2 kartka zostanie porwana i obym nigdy już tych rzeczy nie robiła. A oto co postanowiłam. Tak więc nie jem słodyczy od dzisiaj, nie zajadam smutków, mobiluzuję się codziennie do treningu, robię 30 dniowe wyzwanie na pośladki, jem co 3 godziny, wypijam 2 litry wody conajmniej na dzień i najważniejsze nie oszukuję samej siebie. No i muszę wyzdrowieć bo te zatoki mnie wykończą. Wizyta u laryngologa koniecznie. A po za tym to dostałam w prezencie wagę z pomiarem tłuszczu, wody i kości i tego no .... mięśni. Wychodzi mi na niej że mam 40 % tłuszczu, 44,4% wody, 36,5% mięśni i 2,7 kg ważą moje kości, przy wadze 75,2 kg. Ale żeby nie było że nic nie ćwiczyłam napiszę że ćwiczyłam pare razy z Ewą, dużo spacerowałam, troche jeździłam na rowerze i sprzątałam w domu intensywnie. Najgorsze to nie mieć zajęcia, a ja ostatnio miałam go chyba zanadto. Ciągłe jazdy do mamy spowodowały, że nie znalazłam czasu na ćwiczenia. W przyszłym miesiącu postanawiam skupić siè na sobie i zawalczyć o szóstkę na wadze. Tak dawno nie widzianą. Oj jakby było miło ją ujrzeć,gdyż tyle ważyłam chyba jak miałam z 14 lat. Tak więc postanawiam w czerwcu zawalczyć o cofnięcie się w metryce o 14 lat :-) i zrobienie sobie prezentu na 28 urodziny w lipcu zmiany na lepsze. Mój cel pozbycie się nadwagi B-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.