Normalnie nie wiem od czego zacząć:)))
Dla porównania zrobiłam zdjęcia moich talerzyków:), tego normalnego i miniaturki:))
A to głęboki
WOdę zaliczyłam:)
Śniadanko tradycyjnie mleko z platkami
Obiadek ;baaaardzo lekka zupka jarzynowa z ryżem 200ml
A po dwóch godzinach zrobiłam sobie PYYYYSZNEGO DIEEEETETYCZNEGO naleśnika:)))
Mleko 0,5% + mąka pełnoziarnista pszenna+ mąka żytnia + cukier brązowy + jajko i szczypta soli. Wyszły mi trzy takie średnie naleśniki. Do połowy ciasta dodałam kakao i naleśnik jest dwukolorowy. FARSZ to serek biały chudy zmiksowany z mlekiem+słodzik. +olejek waniliowy i 4 truskawki.
Naleśniki oczywiście smażyłam bez tłuszczu.
A dzieciom zrobiłam takie normalne bomby kaloryczne:) tak ze każdy był zadowolony i muszę Wam powiedzieć że ten mój był tak pyszny że nawet nie miałam ochoty próbować ich naleśników.:)
Dwa naleśniki mam na jutro:)
Kolacja; 1,5 jajka + trochę sałaty, pomidorka, ogórka i kiełbaski drobiowej polane to wszystko sosem jogurtowym.
I dziś nie czułam sie najedzona ale też nie głodna:) i było mi z tym OK:) . Jednak nastawienie psychiczne to podstawa...choć wiem ze jeszcze nie raz ciężko będzie... niestety:)
Ćwiczenia;
100 ręce cięzarki 2kg
50 półprzysiadów /podczas robienia naleśników hehehe/
300 brzuszków
1 godz. basenu /10 długości dziś tylko a resztę czasu to się masowałam:)/
5km rowerek.
Dziś dojechałam do Kołobrzegu:) za mną kolejne 103km
ehhhh......marzenie:)
Teraz jadę do Darłowa przede mną 79,3km z czego przejechałam 2.7km:)))))
Moja wirtualna podróż...
....trasy ciąg dalszy
Czuję się dziś zaspokojona:))))
Buziaczki dla Was i DZIAŁAMY DALEJ :))))