waga 83,1 kg,
przez tydzień zrzucone -0,7 kg, - ....no, po prostu książkowo!!
RAZEM -7,9 kg, od października
Buziolki.....
Ostatnio dodane zdjęcia
Grupy
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1150453 |
Komentarzy: | 16834 |
Założony: | 4 sierpnia 2008 |
Ostatni wpis: | 13 maja 2022 |
kobieta, 55 lat, Gliwice
166 cm, 109.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
waga 83,1 kg,
przez tydzień zrzucone -0,7 kg, - ....no, po prostu książkowo!!
RAZEM -7,9 kg, od października
Buziolki.....
nawet nie wiem kiedy mi ten tydzień przeleciał....
już piątek....
to znaczy, dobrze, że piątek, ale jakoś tak szybko mi ten czas leci...., za szybko!!!
waga 83,1 kg
Wczoraj poszłam do naszego Urzędu Miejskiego, bo miałam w planie załatwić akt urodzenia w wersji polskiej mojej wnuczki Julci.
Wniosek, pełnomocnictwa, Akt angielski, tłumaczenie przysięgłe aktu. Wydawało by się że WSZYSTKO jest!
alllle nieeee!!! Pani w UM stwierdziła, że "zły wniosek". Inny tytuł wniosku.
No to grzecznie pytam, czy nie można by było skreślić tego i napisać dobrze - NIE.
No, nic, muszą jeszcze raz wypełnić, przysłać do mnie i może wtedy się uda, chociaż pewności nie mam
Jutro ważenie na potrzeby diety Smacznie Dopasowanej.
Buziolki.....
Jest szansa na zamontowanie nowego piecyka gazowego!!!!!
Serwisant Termetu przyjdzie i ma zdemontować stary i zamontować nowy tzw. junkers.
robocizna 150,-zł + zużyte materiały - podobno około 100 - 150,- zł - zdzierstwo!
Tak wczoraj siedziałam i i się zastanawiałam.....
Pracuję również w usługach, z nikogo nie staram się zdzierać kasy lub ściemniać, że coś musi kupić lub wykonać jakąś usługę, jestem uczciwa wobec swoich klientek, klientów.
...a ten serwisant już przez przez telefon wydawał mi się taki cwaniaczkowaty.....
Mówię mu, że miałam wymieniany piecyk dwa lata temu i że od ostatniego przeglądu minął ponad rok, że wszystkie wężyki są prawie nówki. A on mi "to się jeszcze zobaczy", bo najlepiej by było wszystko nowe jak już piecyk nowy.... Przecież ja za to płaciłam niedawno i nie widzę potrzeby zakładania nowego, jeżeli te materiały montażowe mogą spokojnie działać.... Nawet zasugerował, że baterię prysznicową powinnam wymienić.... Oczywiście nie widząc jaką mam baterię!!! i co ma bateria do gwarancji piecyka gazowego???!!!! że na pewno nie mam rury odprowadzającej kwasoodpornej! helooooł!!!!! a jaką mam mieć niby??? hę??? Przecież ja na bieżąco wszystkie przeglądy przechodziłam z instalacją gazową!!!!
Mam nadzieję, że w realu okaże się sympatycznym fachowcem, uczciwym i wyrozumiałym i nie będzie starał się na siłę mi coś sprzedać.
Waga na dziś 83,5 kg.
Śniadanie: chleb pełnoziarnisty z sałatką z pomidorów, ogórka kiszonego, papryki, szczypiorki, oliwy, pieprzu i bazylii.
II śniadanie: sałatka z tuńczyka, sałaty, cebuli, oliwy, soku z cytryny i przypraw.
Obiad: kasza z sosem kurkowo-pomidorowym.
Kolacja: kanapka z twarogiem i szczypiorkiem.
Buziolki......
Piecyk gazowy w łazience nadal cieknie.
Waga na dziś: 83,9 kg.
Właśnie pałaszuję śniadanko :)
dwie kromki chleba pełnoziarnistego z pastą z twarogu, marchewki potartej na drobnych oczkach, czosnku, bazylii, oliwy i pieprzu - mniammmmmmm!!!!
Twarogu 60 gram, cała marchewka, łyżka oliwy, ząbek czosnku i przyprawy. Układam sobie te dwie kromki chleba na talerzu, na to wysypuję sałatkę(pastę) i jem nożem i widelcem, bo tak na dłużej wystarcza.
II śniadanie: koktajl ze szpinaku, banana i jabłka + sok z cytryny;
Posiłek z porze obiadowej: 3 kromki chleba z twarogiem i gruszką.
Kolacja: serek wiejski z pomidorem i płatkami owsianymi.
...i znowu rozpoczynamy tydzień pracy....
u mnie zapowiada się pracowicie....
Buziolki......
Facet nie przyszedł mi założyć piecyka w łazience, a umawiał się na piątek o 18.00, telefonu nie odbierał..... Nie cierpię niesłownych fachowców!!!! Facet już kiedyś mi zakładał junkers i wszystko było OK.....
Waga 83,8 kg, przez tydzień zrzucone 0,7 kg.
Macie też tak, że jak coś jest rozwalone i nie widać kiedy będzie naprawione to tracicie poczucie bezpieczeństwa?? ...bo ja tak mam
Myślałam że na niedzielę już nie będzie leciała woda z junkersa...., a nadal leci
podstawione miska i ręczniki, a woda i tak znajduje swoje własne drogi. Zakręcamy dopływ wody po każdym użyciu ciepłej wody.....
Muszę lecieć do salonu.....
Buziolki.......
waga idzie w dobra stronę :))))
Dzisiaj na wadze 83,6 kg.
Plany jedzeniowe na dziś:
Śniadanie: dwie kromki chleba pełnoziarnistego z pastą jajeczną (2 jajka, jogurt i dwa plastry szynki);
II śniadanie: ananas świeży, jogurt naturalny, musli;
Obiad: makaron z mięsem gotowanym wołowym;
Kolacja: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z musztardą, sałatą, szynką i ogórkiem kiszonym.
Przed świętami rozsypała nam sie jedna przesuwna szyba z kabiny prysznicowej. Od tego czasu robimy wszystko, żeby dokupić taką, ale niestety, nie ma takich już.... Ani u producenta, ani w sklepach, a dobranie czegoś graniczy z cudem......
Żeby było do kompletu, w poniedziałek zaczęła się lać woda z piecyka gazowego w łazience!!!! Oczywiście jest miesiąc po gwarancji!!! czyli 25 miesięcy od zakupu!!!! Pan Fachowiec powiedział, że lepiej kupić nowy!!! o!!!!
więc co dwa lata trzeba wywalić 1 000,-zł, bo takie gooowno produkują!!!!!
W okresie gwarancji wężownica była już wymieniana!!!!!
Zaoszczędzone pieniądze pójdą się paść na nowy piecyk i drzwi do kabiny!!!!!
UWIELBIAM TO!!!!
żeby było do pełnego: wczoraj poprztykaliśmy się z moim mężem, bo łazi nerwowy i się czepia wszystkiego, nawet tego, że jem co innego i że "zawsze jadłaś warzywa z rosołu, a teraz nie chcesz". Kłócimy się od wczoraj i nie potrafimy dość do porozumienia, obwiniamy się o wszystko!!!!
Wczoraj (już nerwowi oboje) musieliśmy pojechać do najbliższej Castoramy (z rysunkiem wymiarowanych drzwi kabinowych), która jest oddalona od nas jakieś 8-10 minut drogi. Wsiadamy, patrze a mój D. skręca w drugą stronę, to pytam gdzie jedzie!! No i powód do kłótni - obwodnicą jedzie, bo ja to tylko niszczę to auto na tych drogach z dziurami!!!!!!
hmmm... ale obwodnicą to dwa razy dalej, ......może rzeczywiście drogi ciut lepsze....
Ale ja naprawdę myślałam, że on się pomylił skręcając w drugą stronę.....
Dzisiaj od rana nafuczeni na siebie. Przez telefon ciągłe obwiniania i zero widoków na normalną rozmowę.
MUSZĘ OCHŁONĄĆ I PRZESTAĆ MYŚLEĆ W KATEGORIACH "CO ON JESZCZE NIE TAK POWIEDZIAŁ, ZROBIŁ..."
noooo, a najbardziej mi się podoba jak sobie wyrzucamy, który z nas miałby się pierwszy przytulić!!!!
JAK DZIECI!!!!!!
To pomarudziłam!!!!
Buziolki......
No to o pogodzie:
U mnie dzisiaj +1 stopień, wiatr i brak opadów...., trochę ślisko na drogach.
a u Was jaka pogoda????
Menu na dziś:
Śniadanie: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z masłem, twarogiem i dżemem.
II śniadanie jogurt z maślanką poziomkowy + ananas świeży i łyżka musli.
Posiłek w porze obiadowej: makaron z pełnego ziarna + gulasz z piersi kurzej, pieczarek, cebuli i czosnku.
Kolacja: cukinie nadziewane, zapiekane z mozzarellą.
W między czasie pewnie jedna czy dwie kawy z mlekiem.
Jestem obrzydliwie grzeczna jedzeniowo : nie podjadam, nie jem nic, co nie jest składnikiem przepisanej diety - uwielbiam ten stan ...
Buziolki.....
poniedziałek...., a tym razem pełny tydzień!
Plany jedzeniowe na dziś:
Śniadanie: dwie kromki pełnoziarnistego chleba smarowane puszystym serkiem + jajko + sałata + orzechy;
II śniadanie: zmiksowane jabłko ze szpinakiem, jogurtem i sokiem z cytryny;
Posiłek w porze obiadowej, tzw. lunch: pieczywo pełnoziarniste z serkiem wiejskim i ananasem + orzechy;
Kolacja: sałatka z fasoli, pomidora, papryki, natki pietruszki, polane sosem z oliwy, cytryny i ziół prowansalskich (bez pieczywa).
Nowości z Anglii:
...moje kochane dwa Stworzonka
Buziolki.....
Waga na dziś 84,5 kg
Jest całkiem nieźle hehe
Muszę lecieć...
Buziolki.....