Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1146659
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lipca 2011 , Komentarze (15)

Waga na dziś 78,9 kg (od wczoraj -0,2)

 

Wczorajsze menu:

Śniadanie 6:30:

do znudzenia Ale ja to lubię: 3 kromki chleba ciemnego z chudym twarogiem i pomidorem + kawa

II śniadanie 9:00:

pasta "Omega 3", ale coś mi wczoraj nie podchodziła i zjadłam tylko dwie małe łyzeczki jak lekarstwo.

Obiad 12:30:

pierś z kurczaka wędzona 1 sztuka.

Podwieczorek 15:00:

2 brzoskwinie UFO, serek wiejski lekki.

Kolacja 19:00:

skrzydałka 2 malutkie z KFC.

KONIEC.

 

W niedzielę Rodzice świętują Złote Wesele, wczoraj zakupiłam za 59,99zł sukienkę, zrobią mi zdjęcia, to Wam pokażę  :))

 

Zostawiłam wczoraj auto u "mechanika samochodowego", bo mi coś z otwieraniem jednych drzwi się porobiło. Stało 6 godziń, kazał przyjechać, odebrać, powiedział że muszę wkładki nowe do zamka centralnego kupić, ale niestety popsuł do reszty, bo teraz się auto nie zamyka wcale!!!! Wkładki są nowe, bo mi sie włamywali rok temu, a ten co je zakładał w zeszłym roku mówił, że tam gdzieś się jakiś plastik wyrobił i to bedzie trzeba kiedyś naprawić, a on wyskakuje, że to są wkładki!!!! KOCHAM MECHANIKÓW SAMOCHODOWYCH !!!!   BRRRR...

 

Pozdrowionka.

14 lipca 2011 , Komentarze (18)

Waga na dziś 79,1 kg (od wczoraj 0,0 )

 

Tańce były wczoraj!!! Mamy od kilku zajęć nowy układ do zrobienia. Na początku zawsze jest masakra! Uchichrałyśmy sie, namęczyły, ale co szczęśliwe wyszłyśmy!!!!! Nasz Yalach wymyśliła mnóstwo przejść, obrotów z zamianami, rozchodzenia się w dwa trójkąty!! Wyglądać będzie bajecznie jak to opanujemy!!!!

 

Wczoraj znowu za dużo zjadłam, przed tańcami byłam tak głodna, że niestety zjadłam dwie drobiowe parówki z Lidla, jak wróciłam (około 21.00) to jeszcze czakał na mnie kalafior ugotowany, ale bez dodatków zjadłam kilka różyczek i dogryzłam sałatą lodową.

 

coraz bardziej dojrzewam do decyzji pójścia na siłownie, to znaczy już wiem gdzie jest, juz rozmyślam czy aby dałabym radę. Czuję, że jestem zastana, chociaż przecież na tańcach radzę sobie dobrze, ale to jednak inny rodzaj ruchu...

Czy dwa razu w tygodniu wystarczy?

Nie dam rady częściej...

 

Pozdrowionka.

13 lipca 2011 , Komentarze (18)

Waga na dziś 79,1 kg ( od wczoraj -0,1)

 

Jadłam wczoraj wieczorem pasztet drobiowy (z biedronki hihi) i jedną kromke chleba i rzodkiewki... - zbyt późno i niekontrolowanie!!!

 

W podbrzuszu takie dziwne uczucie, jak na @, ale narazie nic więcej....

 

Menu wczorajsze:

śnidanie (do znudzenia ale mi smakuje):

3 kromki ciemnego chleba smarowane chudym twarogiem, pomidorem obłożone + kawa,

II śniadanie:

pasta z chudego twarogu i siemienia lnianego i ziół.

Obiad:

HA!!!  BIG MILK - 1 sztuka bez polewy!

Podwieczorek:

łyżka sałatki pieczarkowej z chrzanem.

Kolacja: j.w.

 

Posiedziałam w domciu, wymoczyłam nogi, pomalowałam paznokcie... aaaa po 18tej skoczyłam do sklepu i kupiłam sobie klapki lakierowane czarne, na szpileczce i bluzeczkę czarną koronkową ale taką "do pracy"  :))

 

Jak to niewiele do szczęścia babie potrzeba. Dzisiaj nawet makijaż sobie zrobiłam z rana. Muszę przyznać, że jestem na TAK dla Pana D., ale nie ukrywam że chciałabym się zakochać, bo jak to nie nastąpi, to ze znajomości nici... :(

i nie życzę sobie żadnych prezentów z jego strony, bo jeszcze nikt nigdy mnie nie kupił!!!

NO!!

Do soboty muszę być na ścisłej diecie! koniec podjadania pod wieczór! W niedzielę moi Rodzice mają uroczystości złoto-weselne, więc ciężko będzie czegoś dobrego nie skosztować, no może nie ciasta, ale jakieś dobre mięsiwo czy sałatki i owszem. Podane w restauracji pod nos!!!!

Buziaczki Wszystkim.

12 lipca 2011 , Komentarze (21)

Waga na dziś 79,2 kg ( od wczoraj + 0,3).

 

Menu wczorajsze:

 

Śniadanie:

2 kromki chleba ciemnego z pomidorem bez smarowideł + kawa,

II śniadanie:

Pasta w chudego twarogu, mielonego siemienia lnianego, pietruszki i ziół róznych,

Obiad:

czereśnie  :))

Podwieczorek:

pierś z kurczaka wędzona

Kolacja:

Lody waniliowe i film kultowy dla mnie "Lejdis".

 

Czuję że puchne przed @ !!!

Zgrzeszyłam lodami, wiem, wiem!!! Ale musiałam czymś zajeść moje frustracje :))

 

Pan Kolega poznany przed 8 dniami jest duszący! Chce sie spotykać codziennie, a jak mówie że muszę po pracy jechać do księgowej, rodziców itp, to czuje się odtrącony!!!! aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Już wiem co mi w nim nie gra!!!  że nie pozwala mi zatęsknić! Zasypuje mnie prezentami i ustala terminy na przykład naprawy mojego auta! to sie robi jak sie juz jest ze sobą, a nie na etapie pierwszych spotkań!!! (tak mi sie wydaje!) Chce byc za dobry i przesadza, a ja wybrzydzam! Nie pozwala mi być na dystans od całej tej znajomości! nie bierze wogóle pod uwagę, że ja moge nie chcieć !!!  A jak wczoraj stwierdziłam, że mnie pogania, to z miną spaniela stwierdził "jak chcesz to ograniczymy kontakty", no kurde!! poprostu chce troche luzu!!! Chodźby na zastanowienie...., a wydaje mi się on sie obawia tego mojego zastanawiania się.

 

 

ale popisałam!!!   hihi...

Buziolki.

11 lipca 2011 , Komentarze (26)

Waga na dziś 78,9 kg (w sobotę 78,7; w niedzielę 79,1).

 

Jadłam dość skromnie, ale w sobotę była lampka wina + kawałek ciasta.

 

W sobote na urodzinki założyłam sukienke w motylki, kupiłam  alkohol szlachetny, zapakowałam w papier w motylki, do tego malutki koszyczek z kwiatami z wpiętym błyszczącym motylkiem!!!!

 

.....iiiiiii i i i i i  NIC !!!!!

Zaczynam czuć, że sie zmuszam!  Cos jest ze mna nie tak!!!  Wybrzydzam? Marudze? On jest na tak, ja niekoniecznie....

Na urodzinach w sumie 7 osób, które dość wcześnie sobie poszły (4 poszły, jego mama została i my), więc poszliśmy na spacer (bez mamy!), wróciliśmy i oglądaliśmy polską komedię "Wesele", w domu byłam około 00.00.

Ja chyba juz za stara jestem, nie odczuwam chemii, choc bardzo sie staram! Może powinnam wyluzować?

 

Buziolki.....

8 lipca 2011 , Komentarze (14)

Waga na dziś 78,8 kg  (już mnie nudzi!!! od wczoraj 0,0)

 

a jadłam wczoraj:

 

śniadanie:

2 kromki smarowane twarogiem z pomidorem + kawa,

II śniadanie:

pasta z siemienia lnianego,

Obiad:

pół udka wędzonego, 1 ziemnior, mizeria na jogurcie 0%,

Podwieczorek:

nic

Kolacja:

2 skrzydełka z kurczaka, 2 szklanki soku z czerwonego greypfuta

 

 

Intensywny dzień wczorajszy, praca, praca, praca, randka do 00.50, o 1.10 w domu, o 1.30 w łóżku, o 6.00 w pracy!

Jest miło, motylków brak....   :))

Buziolki....

7 lipca 2011 , Komentarze (19)

Waga na dziś 78,8 kg (od wczoraj 0,0)

 

Zastój jakiś chwilowy, ale dietkowo ok.

 

śniadanie:

3 małe kromki ciemnego chleba smarowane chudym twarogiem z pomidorem + kawa

II śniadanie:

2 duże łyżki pasty z chudego twarogu, zielonego ogórka, mielonego siemienia lnianego, pietruszki zielonej z ziołami (w smaku takie sobie, podobno SAMO ZDROWIE)

Obiad:

Warzywa z połową udka kurczakowego wędzonego.

Podwieczorek: brak

Kolacja:

chuda zupa ogórkowa na warzywach i drobiu, bez ziemniorów.

 

 

Chwilowy zastój wagi, chyba ze względu na brak pobytu w toalecie...

 

Na froncie Pana D. bez zmian...

Buziolki

6 lipca 2011 , Komentarze (25)

Waga na dziś 78,8 kg (od wczoraj -0,1)

 

jak to mawia "polla", do prawidłowej wagi jeszcze 10,2 kg!!!

 

Wczoraj rozkoszowałam się pobytem w wannie (pedicere, manicure domowe i malowanko paznokci....)!!!

To jest nienormalne! Codziennie mam taki sam "rytuał", a wczoraj jakoś mi szczególnie błogo było.

 

Już mówię dlaczego: Poprostu facet, którego poznałam koniecznie chciał sie wczoraj spotkać ( trzeci dzień z rzędu!, od naszego poznania!), a ja po 12 godzinach pracy nie zawsze mam ochotę na bieganie po SilesiaCenter albo innych kawiarniach ;))

Pisał smsy cały wieczór.... ja grzecznie odpisywałam, po 22.00 już miałam lekko dość, grzecznie napisałam Dobranoc, i ...... zasnęłam...ze zmęczenia!!!!

Może jak się już zakocham to będzie mi sie bardziej chciało!!! hihihi

 

Za to ręce mam ciągle zajęte, więc nie żre!!! hihi

waga spada..., chyba zaryzykuje te urodziny w sobotę, choć mam pełne gacie strachu!!!

i co sie kupuje facetowi na urodziny, którego sie zna 6 i pół dnia (będzie w sobotę!)???

 

Buziolki...

5 lipca 2011 , Komentarze (17)

Waga na dziś 78,9 kg (od wczoraj -0,2)

 

Zjedzone wczoraj:

Śniadanie:

2 kromki ciemnego chleba smarowane chudym twarogiem obłożone pomidorem +kawa

II śniadanie:

kawałek jabłecznika urodzinowego od kolegi z pracy +kawa

Obiad:

Sała lodowa cała.

Podwieczorek

brak

Kolacja:

dwa kawałki kurczaka z KFC (baaardzo ostre!!! nie jadam tak!!!!) + szklaneczka pepsi...

 

 

No i wyciągnął mnie facet na drugie spotkanie....!!!!

Zjedliśmy w KFC w Silesia Center w Katowicach, bo niechcący w niedzielę wywaliłam, że nigdy tam nie byłam! Pracowałam do 18.00, więc do SC dotarliśmy około 19.00, połaziliśmy i było miło, ale bez porywów..., on dzisiaj znowu chce się spotkać! RATUNKU!!!  Ale ja dzisiaj muszę odpocząć po pracy, bo dzisiaj już czuję po plecach zmęczenie...

On w piatek ma urodziny i zaprasza mnie na sobotę na imprezę rodzinną!

 chyba zwariował!!!

Mam iść????

Znamy się dwa dni!!!!,

no dzisiaj będzie trzeci!!!

 

ale za to jak waga spada!!! hihi....

 

Pozdrowionka.

4 lipca 2011 , Komentarze (12)

Waga na dziś 79,1 kg (od wczoraj -0,8)

 

Zdziwiłam sie troszkę wynikiem, ale troszkę mnie nerwy zżerały, to może dlatego.

 

Jadłam wczoraj dziwne rzeczy:

 

Śniadanie:

2 kromki ciemnego chleba smarowane chudym twarogiem, z pomidorem + kawa

Obiad:

3 kawałki ziemniaka, udko z kurczaka.

Kolacja:

chesburger (nie wiem jak sie to pisze) z MCDonalda - 1 sztuka + sok pomarańczowy.

 

Byłam wieczorem na randce w ciemno!!!!

Koleżanka koleżanki dała mój numer telefonu facetowi (znajomemu jej koleżanki)!!!  Kazała mi grzecznie odpisać na smsa lub odebrać jak będzie ktoś dzwonił!!!  noooo, dobra..... odpisałam, on chciał zaraz sie spotkać, było miło... ale chyba nie zaiskrzyło....  (on chce sie spotkać jeszcze)

ja już chyba się nie nadaję.....

Facetowi nic nie brakuje, pośmialiśmy się cały wieczór, gadaliśmy ze 4 godziny, a ja wybrzydzam!!! Okropna jestem!!!

 

Pozdrowionka.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.