Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1146902
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 września 2011 , Komentarze (12)

Waga na dziś 78,0 kg (od piatku +0,1)

 

Trzy dni pod znakiem Burlesque!

W piatek po przyjeździe kolacja i......

Piłam wino... mniammmm, z winnicy  Koziarnia Smykań (Pogorzany)

Było białe o pięknej nazwie Jutrzenka, i było takie o kolorze jasnego bursztynu...mmmmniam, lekko dosłodzone ale jeszcze nie zakończone w produkcji, bo podobno nie dodali sierki (to się daje na zakończenie), i było wino czerwone ze szczepów winnych co sie nazywają Rondo,pyszne chociaż trochę ciężkie. Do tego kozie sery: długodojżewające, wędzony twaróg, pleśniowe...., wszystko w malutkich kawałeczkach podane do tych win.

 

potem oglądałyśmy film z Christina Aguilera "Burlesque", super, super, super!!!!

Jedną z piosenek z filmu przygotowała dla naszej grupy nasz instruktorka, opracowała choreografie i po kilka godzin dziennie ćwiczyłyśmy. W niedzielę szlifowałyśmy to co sie uczyłyśmy całą sobotę! Zdjęć jeszcze nie mam.

Walczyłam po kilka godzin dziennie na sali z lustrami! Wywijałam czym się dało, wracałam upocona. Łaziłam po górkach, zwiedzałam klasztor cystersów, tańczyłam do rana (ale nie u Cystersów!!!hihihi)

Byłyśmy oglądać winnicę, kozę Dorotę  :)), piwniczkę z winem, i wioskę indiańską, sady owocowe (to jest niedaleko Tymbarku).

Jest tam tak urokliwie, że szkoda było odjeżdżać!!!

a dzisiaj juz tylko praca, praca, praca...., no cóż..... :))

 

 

aaaa!! pan D. napisał:

1. "Jest to przykre ze tak robisz ale widocznie musisz miec wielu pieknych adoratorow i masz w czym przebierac. Twardziele i macho z pusta gadka to podstawa!"

2. "masz juz kogos?"

3. "Ty napewno lubisz samotnosc!"

4. "To ograniczylas kontakt do minimum tak jak marzylas. Tylko czy napewno tak jest dobrze?"

5. "Prosze spotykajmy sie i spedzajmy milo czas. Teraz wiesz ze jestem niesmialy i mi glupio."

6. "Pewnie fajnie i wesolo spedzasz czas?"

7. "Kiedy dojrzejesz do zwiazku ze mna?"

KONIEC, od 2 miesięcy nie odpisuję, nie kontaktuję się, bo jak powiedziałam że nie, to nie!!!!

 

Buziolki dla wszystkich.

16 września 2011 , Komentarze (20)

Waga na dzis 77,9 kg (od wczoraj +/-0,0)

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie:

3 kromki chleba "rodzinnego" z twarogiem i pomidorem +kawa

II śnidanie

serek wiejski z dżemem

Obiad:

1 plasterek polędwicy sopockiej, 2 plasterki sera żółtego, sałata lodowa 1/2, 1 wafel lekki (taki suchy bez smaku)

Podwieczorek:

jogurt pitny jogobella - duży kubeczek (pierwszy raz to piłam i chyba już nie będę, Tak jakoś mnie naszło)

Kolacja:

2 kabanosy drobiowe, 2 wafelki lekkie, takie jak do obiadu (wyczaiłam to w naszym sklepiku obok salonu, smakuje jak opłatek tylko jest nadmuchany powietrzem)

1 1/2 litra wody.

 

A DZISIAJ WYJEŻDŻAM na warsztaty!!!! Wczoraj nam nasza Szefowa Yalah oznajmiła, że warsztaty pod hasłem "Burleska". No i się zaczęło!!! :))

Wywaliłam z szafy wszystkie zapasy rajstop i znalazłam pończoszki!!!, kabaretki, a w szafie z dziwactwem znalazłam czerwoną błyszczącą muszkę i boa z piór czarny!!

Mam nadzieję, że w poniedziałek będę miała zdjęcia!!! hihihi

Tańce beda już dzisiaj wieczorem i jutro dwa razy, w niedzielę też!!!! Wyskacze sie za wszystkie czasy!!!!!!!!!

to był rok 2008 r. z muszką czerwoną.... :))

 

ale sie będzie działo!!!!!!!!   :))

 

buziolki

15 września 2011 , Komentarze (21)

Waga na dziś 77,9 kg (od wczoraj -0,2)

 

.....czuję niepokój....

Wie ktoś może dlaczego??

Wysypka na dekolcie i szyi. ....i to juz mam sprawdzone od czego! ze stresu niestety....

Jak tylko zaczynam sie denerwować sprawami finansowymi, związanymi z salonem to dostaję wysypkę!

 

Powiedziano mi również, że jak jest duży stres, to może być wstrzymany proces chudnięcia!!!!

Zjedzone wczoraj:

Śniadanie:

3 kromki chleba ciemnego z twarogiem i pomidorem +kawa

II śniadanie:

jogurt pitny 0%

Obiad:

sałatka z kurczakiem i oliwkami i pomidorem i sałatą i wogóle mniam!

Podwieczorek:

Kawa

Kolacja:

2 plasterki szynki + 2 kabanosy drobiowe

i woda, dość dużo wody.

KONIEC.

 

i taki jadłospis prawie codziennie, no może troszkę zróżnicowany, ale bez słodyczy, podjadania pomiędzy posłkami, chleb tylko rano, mącznych produktów prawie wcale (tylko chleb rano).

a waga raz 100 gram mniej, raz 100 gram więcej.....

 

dzisiaj ide na tańce moje orientalne. Jutro wyjeżdżamy na warsztaty trzy-dniowe. Wyjazd o 16.30. Gdzieś pod Kraków do Winnicy Smykań.

Więc weekend pod znakiem TAŃCÓW, TAŃCÓW, TAŃCÓW.... i degustacji wina....(i tu będzie odstępstwo od diety, bo to jak być w Rzymie i Papieża nie zobaczyć!)

W sobotę w plenerze impreza, podobno INDIAŃSKA !!!!

Oderwę się od tego wszystkiego. Chociaż nie potrafię tak do końca.....

 

aaaa...... pan D. wyznał mi że się zakochał, i kolejny raz napisał, że już się nie odezwie!

daje mu 2 dni!  obym się myliła i serio już nie pisał!   :))

 

Buziolki wszystkim

14 września 2011 , Komentarze (13)

Waga na dziś 78,1 kg (od wczoraj +0,1)

 

nie lubię, jak sie tak waha ta moja waga!!!!!

 

ale wczoraj ostatni posiłek chyba za późno zjedzony i za długa przerwa pomiedzy posiłkami! Mało wody! Mało ćwiczeń - tylko 15 minut hulahopu.

 

Zjedzone wczoraj:

Śniadanie:

3 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa

II śniadanie:

serek wiejski z dźemem.

Obiad:

fasolka zielona (cały pojemniczek!!!! - znaczy się dużo)

Podwieczorek:

brak - a właściwie kawa.

Kolacja;

sałatka śledziowa.

 

Synowa wczoraj urodzinki miała, zrobiła tort, podobno bardzo doooobry!!!

nie zjadłam HA!!!!!

SMSy pana D. na wczoraj:

1. "Dlaczego tak robisz?"

2."Az tak Ci bylo zle i nie dobrze?"

3. "Mam już nie pisać? Nie chce zawracac Ci glowy i sam cierpiec. A moze masz jakas fajna kolezanke?"

 

i tak sobie pomyślałam, że jakbym miała Fajną Koleżankę, to nie poleciłabym jej pana D. !!!!! no, nie????

 

Buziolki wszystkim....

13 września 2011 , Komentarze (38)

Waga na dziś 78,0 kg (od wczoraj -0,1)

 

Dietkowo było całkiem przyzwoicie.

 

a teraz  "inna bajka":

;)

 

od jakoś początku sierpnia albo i wcześniej nie spotykam si,e z panem D. i jasno mu to wyartykułowałam (znaczy się powiedziałam mu, że nie odbieram na tych falach co on i że nie chcę się spotykać z nim)

Ale codziennie dostaję smsy, ze dwa, trzy....

 

kilka dni temu:

Cyt.: "Dlaczego chcesz być sama? Nie rob glupstw i badzmy razem.Wiecej juz nie napisze jak nie odpowiesz. Korzystaj z zycia poki mozesz."

...i już myślałam, że dotrzyma słowa!!!! 

ja nie odpisuję wogóle od ostatniej naszej rozmowy!!!

a więc za dwa dni:

Cyt.: " Czemu masz jakies kompleksy?Ale pewnie wiesz czemu.Bo jestes sama! Moze w koncu dotrze do Ciebie ze potrzebujemy siebie."

- no to mnie rozbawił!!!! nie odpisałam!

za 10 minut:

Cyt.: " Ale jestes uparta! Tylko nie potrzebnie. Sama o tym wiesz. Chyba ze czekasz na milosc w wieku 60lat"

za 5 mint:  "Dasz mi szanse?"

za dwa dni:

Cyt.: "Spotkamy sie dzisiaj?"

-dalej nie odpisuję!!!!

za 10 minut: " Juz bede robil wszystko jak chcesz"

za 2 dni (czyli wczoraj): "Widocznie musisz miec bardzo dobrze ze tak robisz. Cieszy mnie to."

- tego nie bardzo rozumiem, ale też nie odpisuję!!!! :))

Jestem BARDZO cierpliwa, ale widzę że on jeszcze bardziej!!!! ;))

 

Wiem, wiem wredna baba ze mnie, facet się zakochał a ja wybrzydzam...., no cóż nie potrafiłabym zmuszać się do spotkań.....

Nie grał mi jako facet i już, zero chemii....

 

A tak poza tym, to mam dość trudny czas i czuję, że zaczyna mnie to wszystko przerastać (nie pan D, bo to jego nie dotyczy).

...a jak nie wiadomo o co chodzi, to najczęściej chodzi o ...... pieniądze.

i tym optymistycznym akcentem dla wszystkich buziolki...  :))

Uśmiech proszę!!!!

12 września 2011 , Komentarze (17)

Waga na dziś 78,1 kg (od ostatniego pomiaru +0,1)

 

W środę wyjechaliśmy z moim młodszym synem (17l.) do Wambierzyc, na pielgrzymkę, którą organizuje od zawsze mój Tatuś.

Pierwszy raz tam byłam w wieku 5 lat i tak już co roku.... Jadę tam jak do domu...

Może nie jest to taka typowa pielgrzymka, jak sie komuś może kojarzyć ale dla mnie szczególna....

Jedziemy autobusami, na miejscu dużo rozmodlenia, ciszy i zostawienia problemów gdzieś daleko na 3 dni.....

Dużo kontaktów z Maciejem i Rodzicami (wspólny nocleg), rozmowy, wspólne posiłki i wieczorne śmiechy przed spaniem..... - poprostu tego potrzebowałam!

Mimo strasznej pogody w środę i czwartek nic nam nie przeszkodziło w skupieniu i radości przebywania w tak szczególnym miejscu..., w piatek zaświeciło nam słoneczko  :))

 

Dieta była dziwna, bo jadłam wtedy kiedy mogłam, ale moje dietkowe jedzonko....

 

W sobotę byłam na imprezie integracyjne z pracy, były przejażdżki bryczką, dobre jedzonko ;P i tańce.... duuużo tańców!

... jest jeszcze sprawa pana D. .... ale to już inna bajka!  :))

 

Buziolki.

6 września 2011 , Komentarze (14)

Waga na dziś 78,0 kg (od wczoraj -0,1)

 

Jutro o 5.30 wyjeżdżam razem z Maciejem (synem moim młodszym) i z moimi Rodzicami do Wambierzyc, na pielgrzymke. Mój Tatuś prowadzi to już od... zawsze. Od piatego roku życia jeżdżę co rok, opuściłam tylko 3 razy.

W zeszłym roku nie byłam i mnie strasznie nosiło!!!! Lubię tam być te kilka dni. To takie oderwanie od wszystkiego i mega wyciszenie....

Wczoraj zjedzone:

Śniadanie:

3 kromeczki chleba z twarogiem i ogórkiem zielonym + kawa

II śniadanie:

twarożek z ananasem

Obiad:

sałatka jarzynowa

Podwieczorek:

brzoskwinia

Kolacja:

4 plastry szynki drobiowej + sałata lodowa.

herbata "Spalanie" dwie szklanki.

 

Buziolki....

5 września 2011 , Komentarze (16)

Waga na dziś 78,1 kg (bez zmian)

 

Wczorajszy mój wpis miał tytuł "weekendowe wahania", i chodziło mi o wahania wagi!!!!!! Tak mi się gibie raz 78,1 raz 78,0 znowu 78,1....

 

Wczoraj szyba w autku mi wpadła do drzwi, mój starszy syn wytargał mi ją i umieścił tak "na stałe" i zablokował kleszczami... wygląda to jak w horrorze!!! hihihi

 

Jadę w środę na pielgrzymkę, to autko moje zostaje, to Adam (syn starszy) coś mi tak porobi przy tym moim staruszku.

 

a to moje skarby Maciej(syn młodszy siedemnastoletni) i Majusia(wnuczka, córeczka od syna starszego):

Dieta bardzo rygorystycznie przestrzegana.

 

Buziolki wszystkim

4 września 2011 , Komentarze (12)

Waga wczoraj 78,0 kg, dzisiaj 78,1 kg




wraca sprawa Pana D.

po kilkunastu dniach SMS: " Czy to że sie nie odzywasz to kara za to, że sie w Tobie zakochałem?"

...przeciez ja jasno powiedziałam, że nie nadaje na moich falach!!!!! albo ja nie nadaję na jego falach!!!! juz zapomniałam o sprawie!!!! a tu oooo: NIESPODZIANKA!!!  on nie zapomniał!


No, nic nie odpisuję.... Chociaż pewnie to dziecinne.....


Buziolki wszystkim....

2 września 2011 , Komentarze (20)

Waga na dziś 78,2 kg (od wczoraj 0,0)

 

Dietkuję poprawnie, wczoraj były tańce moje orientalne, a tu waga nie spada - NORMALNIE!!!!!

 

a zjadłam wczoraj:

 

śniadanie:

3 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa

II śnidanie:

serek waniliowy z rodzynkami

Obiad:

sałatka z mięsem kurczaka

Podwieczorek:

owoce - 2 brzoskwinki UFO + 2 śliwki

Kolacja

3 plastry ozorków w galerecie i jeden kabanos drobiowy

 

W przyszłym tygodniu jadę do Wambierzyc, z moim Tatusiem, który prowadzi pielgrzymkę z naszej parafi. Jeżdżę tam co roku od piatego roku życia.

Czasem mam mieszane uczucia, co do tego czy tutaj pisać o takich rzeczach..... Jakoś bardzo osobiste jest to dla mnie i mogę zostać posądzona o dewocję. Ale cóż, nigdy nie kryłam moich przekonań, nie tylko co do przynależności wyznaniowej!

 

Wiele w moim życiu sie namieszało, ale mój stosunek do moich przekonań jest niezmienny!!

 

Oj, zaczyna być poważnie!!!!

To powiem Wam, że wczoraj na tańcach robiłyśmy nowy układ już na czerwiec, na występ! Troszkę się namachałyśmy, ale jest GIT.....

 

Buziolki wszystkim......

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.