Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beutyheart

kobieta, 40 lat, Tu

160 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 października 2022 , Komentarze (5)

....kupiłam najtańszy bochenek chleba. I wyprztykałam się z kasy na ten tydzień. Czwartek, czwartunio. Narazie nic nie brakuje, dostałam też ekstra kilo gruszek darmowych. Jutro może zabraknąć wody, jest ostatnia butelka. To jedzonko z wczoraj, upiekłam prosty jabłecznik i makaron ze szpinakiem oraz serkiem feta z mango. Ale pyszne połączenie, tak to pasowało, że na pewno to powtórzę, dodałam jeszcze tartą mozarellę. Układam już powoli must hevy na kolejny tydzień. Na pewno odłożone musi być 21 zł na wodę, 2 wytłoczki jajek.  Teraz się trzymam by nie łazić po sklepach. To chyba zakupocholizm i łowiectwo promocji. Muszę to zwalczyć i odpalać tylko 2 dni w tygodniu. Kiedyś, gdy byłam chuda to łaziałam po lumpeksach i szukałam perełek, teraz tylko gdy mam wenę dla córki łowię, a sobie  już nic. Bardzo nie lubię chodzić teraz i sobie coś szukać. Męczą mnie sklepy z odzieżą, unikam jak mogę i zamawiam rzez internet, gdy juz muszę. I musiałam-podarły mi się spodnie, które kupiłam dwa lata temu w F&F świetne jegginsy. Niestety teraz przyszły dwie pary z C&A i to już nie to, ale będę chodzić. 

 Podliczyłam kota 😵 57,27 na ten tydzień, ale może zostaną saszetki i smaczki na przyszły. Przestałam mu sypać karmy tak ,że ma cały czas pełna michę. I tadam...kocur zaczął jeść wszystko. Karmię go z 6/7 razy dziennie małymi porcjami i wszystko znika z misek. Co prawda kot jest bardziej upierdliwy i nie da mi siedzieć w kuchni bez swojego tańca i miałków, typu nic nie jadłem od ostatniej minuty. Ale mniej się marnuje. Super. 


12 października 2022 , Komentarze (6)

No, no 4,40 zł do niedzieli 🤫. Nie przewidziałam ,że mąż sobie coś kupi w pracy, kupił tonic i mleko skondensowane do kawy 1l. Wydał 15zł, a ja dziś 5,60 na wodę i fetę w promce. Stop, stop już nie chodzić po sklepach!!  Mąż wie o wyzwaniu, ale pić mu się chciało 😁 Damy radę , wierzę  w to. Jedzenia dużo w lodówce. W paczce były dobrej jakości papryka ,avocado, sałata ofcors. Paczka mała ale bio. Ten chleb za 7,50 okazał się małym napompowanym  i barwionym karmelem. Fakt za 11zł mam siatę pieczywa z apki. Muszę być czujna, ceny chleba nie widziałam, dopiero na paragonie.

Już wiem, że dużo schodzi na wodę. 3,99 za 2 litry. Ale butelka jest zwrotna, a woda dobra. Zostanę przy tym mimo,że to koszt 21zł tygodniowo. Wypijamy jedną butelkę dziennie.  

Wczorajsze jedzonko.Moje, mąż miał pudełko i córka też dodatkowe do pracy i szkoły.

Inspiruje mnie ta kobieta z Afganistanu. I nie tylko, lubię oglądać takie filmiki z życia codziennego ludzi z różnych zakątków świata. Codzienne konieczne czynności wykonuje w takim spokoju i z wdziękiem. Mistrzowie zen bywają wszędzie 🙂 Ja  dziś w takim spokoju poruszałam sie rozwieszając pranie. Było to bardzo  satysfakcjonujące. Na pewno też działa to dobrze na hormony. 


11 października 2022 , Komentarze (18)

Nie przejedlismy tego żurku i sałatki w sumie też. Za dużo, nie umiem robić porcji akurat. Żur i sałatka nie nadaje się do mrożenia. Znów zmiana grafiku i okazało się ze mam na popołudnie. Poszłam zatem do osiedlaka zobaczyć co słychać na outletach i tam był kurczak zagrodowy na promce. Bardzo go lubię, bo nie jest napompowany i nie śmierdzi. Kupiłam całego za 10zł, będą z niego 3 porcje rosołowe, piersi i udka. Na cały miesiąc. Do tego naturalny sok z malin i miodu warty 23 zł za 4,5zł. Ale żeby nie było różowo, to musiałam się wracać z rekalamcją, gdy przeczytałam rachunek, nabite 1kg kurczaka więcej, heh. A cena chleba mnie przeraziła, 7,5 za mały bochenek mieszany z ziarnami 😵 Zamówiłam też wege paczke z cerfa. Będe musiała urządzić spacerek o 20. Przyda się nastukać kroków.  I jestem ciekawa co dadzą. Obstawiam nieśmiertelną sałatę i pieczarki 😀

Łącznie od niedzieli i z tgtg wydane juz 183,46 zł. Czyli zostało mi max 26zł. Coś mi się wydaje , że nie zjemy tego wszystkiego do niedzieli. Jakaś nabita jestem, kisielu z borówkami nie ruszyłam wczoraj i oddałam mężowi. Teraz muszę juz odpuścić chodzenie po sklepach i zaglądać na promocje do poniedziałku. Wtedy zaoczne kolejny tydzień za 210zł 

śniadanie: sałatka warzywna z wczoraj i kromka chleba, pół jabłka, herbatka z limonką

obiad: surówka z brokuła i papryki, pieczone ziemniaki i udko pieczone w polewie miodowej, 

kolacja: koktajl z truskawek i jogurtu, kromka chleba z pastą słonecznikowa i 2 śliwki


10 października 2022 , Komentarze (14)

Poszłam do aldika i osiedlowego outletu spożywczego. Wydałam  łącznie z wczoraj na jedzenie 126 zł. Ustaliłam budżet 150-210 zł od niedzieli do niedzili na 3 osoby. Kupiłam to co widać. Zostało mi 24-84 zł do niedzieli.



Teraz siedziałam 2 h w garach. Bulion warzywny , bo córka jak zobaczy zdechłą kure w tym, to nie ruszy i na tej bazie: barszcz biały z kiełbasa ( niesmiertelna paczka z tgtg z przed miesiąca) jajko i ziemniaki z wczorajszego obiadu, dla córki z tego sameg bulionu pomidorówka z ryżem, bo żurku nie znosi . Z warzyw z bulionu sałatka warzywna plus jajka. Będzie na kolacje i dla męża na jutro na 2 śniadanie. Zrobiłam tez kisiel z borówkami i jogurtem na deser. Jadłospis mniej więcej mam do soboty z tego co kupiłam. No jestem ciekawa co z tego będzie... Żuru jak dla pułku wojskowego wyszło. Sałatki też 😁 3 palniki, 5 garów, jak na imieniny w latach 80.

9 października 2022 , Komentarze (7)

Dziś wydałam w moim spożywczaku 64 zł - to 1/3 tego co mam wydać w tym tygodniu i mam dużo ciekawych zakupów, w tym miód, powidła, śmietaną,trzy czekolady, orzeszki, kocia karma,majonez, woda gaz. Bardzo lubię tę wodę, przynajmniej nie generuje plastiku, bo to są butelki zwrotne. To Frugo dla.mlodej do szkoły, o tanie a potrzebuje butelki. Lalam jej do takiej wielokrotnego użytku i cały plecak jej zalało. Jutro na pewno muszę kupić jajka. Jak są jajka to już można dużo zdziałać.

dzis, śniadanie: racuchy na kwaśnym mleku z rabarbarem i śliwkami 

pomiędzy wpadły orzeszki, kawa, jabłko i ciastka od teściowej 

obiad: fasolka z bułką, ziemniaki, sadzone, mizeria z rzodkiewką 

kolacja: chleb z pastą tuńczykowo- serową.

Jutro dla męża placki do pracy z dziś, ja śniadanie w pracy

obiad:zurek z kiełbasą i jajkiem, 

kolacja: sałatka jarzynowa 

I muchomorek ze spaceru




9 października 2022 , Komentarze (6)

Jestem. Trochę rzeczy się działo ale  wracam z turbo checia zdrowej i taniej diety. Dwa w jednym, zdrowej by schudnąć i wyzdrowieć i taniej by zredukować koszty  tak do 1500 zł na miesiąc i przyoszcedzic.

Praca niezmieniona, bo jednak nikt się nie odezwał, ale w starej dostałam podwyżkę prawie 20% Więc narazie tam siedzę. Urodziny dziecka się udały. Przyszedł iPad teraz czekam na pencil i folię. Kotu zmieniam system jedzenia aby mnie nie drapał. Dom wysprzątany, a ja zwarta i gotowa. Oglądam yutuby z foodlogami za 50-70zl tyg. Ja to muszę potroić, bo jest nas trójka i muszę dać więcej białka i tłuszczu, bo mąż robi ciężko fizycznie. Napadł mnie koleś na hulajnodze i oberwałam, uciekł i nie mam szans z policją. Boli mnie kręgosłup coraz bardziej i muszę wdrożyć coś jak radził fizjo. Kije do nordika leżą i się śmieją, a nie powinny. 

Myślę o jadłospisach na cały tydzień i zero rzeczy na wynos kupowanych typu kawka czy burger z maca.  Podejmuję chellendz😁

27 września 2022 , Komentarze (4)

Dzisiaj też przeżyłam, ale już na oparach. Do pracy biegłam, bo znów mam biegunki. Podejrzewam, że od tego mam anemię. Bo jestem blada jakaś. Okresu nie ma. Dziś ładnie zachowane 3 posiłki z odstępami, bez podjadania. Wydane 150 zł, drogie wszystko. W tym był płyn do prania, szampon, mydło, podpaski, papier toaletowy. Z jedzenia: kaszą gryczaną, fasolka szparagowa, ogórki, śmietaną, pasztet, salami, bułki, sól, serek wiejski.  I do spiżarni to co ze zdjęcia. 

Do tego 60 zł w drukarni i księgarni. Trzeba mi było drukować zaproszenia i książki do wspomagania nauki córki. 

Tablet jednak zamówiony, ściągają kasę z konta jak jest już w magazynie. Teraz muszę pilnować, by było co z konta ściągnąć 💩

Zimno, jesień idzie. Kot już się chowa w swojej dziupli z koszyczka i kurtek. Kiedyś kupiłam profesjonalna leżankę ale wzgardził i nasikał do niej. 

26 września 2022 , Komentarze (8)

Przeżyłam dziś. Głowa boli. Ale zjadłam tylko 3 razy dziennie bez podjadania i bez ekscesów. Wydaliśmy dziś tylko łącznie 45zl.  Kilo śliwek, bułki i chleb, winogrona, figi, groszek, tubka z musem i śniadanie męża.

Tam do tych 3 tysi wchodzi też higiena i środki czystości, kocie żwiry. No ale i tak szkoda tyle kasy przejadać. iPad jednak nie płynie do mnie, ściągnęło tylko 400zl i cisza. Muszę dzwonić jutro. Urodziny w studiu kulinarnym dla córki zamówione. Wyjdzie 600 zł ,ale stawiam na socjalizację, a w domu nie mamy warunków, by coś organizować. Po ostatnich urodzinach, które zorganizowaliśmy córka lepiej się czuje w klasie. Na to kasy mi nie szkoda i dobrze, że kasa jest.


25 września 2022 , Komentarze (11)

Nie będę jojczyć...,od tego lepiej nie jest.

Pozytywy:

-już wkrótce wyruszy w podróż z hameryki mój iPad air z pencilem 2 gn. Będzie się działo...czekam

- wydłaliśmy w tym miesiącu, który jeszcze się nie skończył 3000 tys na żarcie ( w tym tgtg, srakdonlad) i nie mamy manka. To znaczy że jesteśmy bogaci...

- córka zdrowa i mąż też

- jest gdzie mieszkać

- żyję 


3000 zł matko i córko, dzisiaj to liczyliśmy z konta, w tym też jest kot i moje kawy z plaza i mac i tgtg. Dużo za dużo. Na 3 osoby to kosmos. Biorę tyłek w troki, paczka czipsów to z 7 zł, kawaka to 6zl, macdonald to 20 zł. Taniej wyjdzie mi ta kąpiel po pracy. I przede wszystkim lepszy widok w lustrze będzie.Muszę też wizualizować nirwanę mnicha zen podczas dyżuru na świetlicy, 4 grupy rozwrzeszczanych dzieckow i jedna ja dorosła. Ommmm


24 września 2022 , Komentarze (8)

Kiepsko, to przez dietę i pracę. Jestem przed okresem , to teraz robi sie bardzo ciężkie. Nie mam siły, puchne i bardzo się pocę. Nawet park mnie dziś nie cieszył, ciało wymęczone, a głowa w pracy szykująca scenariusze na najgorsza zmianę popołudniową, na którą zostałam wrzucona. Czekam na ten dzień próbny, jeśli nie skontaktują się ze mną w tym tygodniu, to znaczy, że wchodzi mi kolejny miesiąc przy wypowiedzeniu, jeślibym się zdecydowała je złożyć...Tak czy siak jestem przygnębiona. To miejsce gdzie jestem sypie się i ten kto został jest bardziej obciążony. Czas stąd iść. Nowe to niewiadoma.

To czego mi brakuje to spokojna głowa.

Wracajac z parku udało się złapać paczkę z chleboteki. A z autobusu wychodząc natknęliśmy się na czpale. Jest tam na zdjęciu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.