waga 85,9 kg
od 26 dni -5,6 kg
Ostatnio dodane zdjęcia
Grupy
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1146829 |
Komentarzy: | 16834 |
Założony: | 4 sierpnia 2008 |
Ostatni wpis: | 13 maja 2022 |
kobieta, 55 lat, Gliwice
166 cm, 109.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
....do przyjazdu Majki 16 dni....
Plan jedzeniowy na dziś:
Rano: activia z suszoną śliwką;
Śniadanie: twaróg chudy z dżemem nisko-słodzonym;
II śniadanie: banan, grejpfrut.
Obiad: filet z dorsza, mieszanka warzyw chińska, ryż biały.
Kolacja sałatka z kapusty pekińskiej.
Kupiłam w Lidlu dżem "truskawka-porzeczka czerwona" (w wyszukiwarce kcal znalazłam tylko truskawka z maliną)
dodałam go do twarogu i .....nie mogłam tego zjeść!!!! bllleee. Twaróg jakiś taki gliniasty...., a dżem obrzydliwie słodki!!!
zjadłam kilka łyżek i zostawiłam, teraz piję moją ziołową herbatkę i zabijam smak twarogu z dżemem....
Jednak zdecydowanie wolę śniadanie "na słono".
....jutro ważenie.
Buziolki.....
Plan jedzeniowy na dziś:
Raniutko woda z miodem i cytryną - "ku zdrowotności"
Śniadanie: chleb z wędliną drobiową i połową papryki + herbata ziołowa
II śniadanie: activia, banan, grejpfrut.
Obiad: "kwaśnica na świńskim ryju"
Kolacja: warzywa chińskie na oliwie.
...oglądał ktoś z Was, może wczoraj program UWAGA na TVN-ie???
Jak to dziadek ranił śmiertelnie wnuka, który stanął w obronie babci......
... wszystko to się stało w bloku prostopadłym do bloku w którym mieszkam....., zaraz obok....
ja oczywiście dowiedziałam się dopiero na drugi dzień...., bo wieczorem wprawdzie było słychać, że podjeżdża pogotowie, ale pogotowie w takim dużym osiedlu to raczej mi dziwne nie było....
..i tak ciągle myślę o tych ludziach....
....co to się musi dziać w mózgu człowieka żeby takie rzeczy zrobić???... i gdzie jest granica pomiędzy normalnością i szaleństwem? a z drugiej strony, dla mnie, wierzącej, odwieczne pytanie :"Dlaczego??...". Rodzina, którą często widywałam w kościele, dwaj bracia ministranci, spokojni, poukładani.... a dziadek furiat po alkoholu..... i tragedia.....
Przeraża to, że tak blisko...
Jak się słyszy, że coś, gdzieś....., to jest to prędzej do przełknięcia, niż jak się dzieje tak blisko nas.....
smutno....
Buziolki.....
Najbardziej nie lubię jak zmieniają mi się wieczorne plany jedzeniowe i zamiast zdrowej sałatki z kapusty pekińskiej wskakuje niezdrowy twister w KFC.... , no cóż, wczoraj na kolację zjadłam twistera....
a plany jedzeniowe na dziś:
Rano woda z miodem i cytryną
Śniadanie: twaróg chudy klinek z dżemem nisko-słodzonym + pomelo + herbata ziołowa
II śniadanie: pomarańcza
Obiad: kasza z masłem, woda.
Kolacja: sałatka z kapusty pekińskiej, ta co miała być wczoraj
W tak zwanym "międzyczasie" pewnie wypije jakąś kawę z mlekiem, co zwiększy lekko poziom nakolorycznienia
Dzisiaj juz środa...
w sobotę muszę/chcę "przelecieć" okna
i "popełnić" zakupy przedurodzinkowe.
We wtorek przyjdą moi Rodzice i Psipsiółka z mężem, więc ciasto muszę upiec i wymyślić coś na kolację.... Macie może jakieś pomysły co można zrobić niebanalnego na kolację dla kilku osób, żeby było efektowne, a nie pracochłonne??
Każda porada na wagę złota
Buziolki........
Plan jedzeniowy na dziś:
Rano wypijam wodę z miodem i cytryną - mam jakiś problem z wypróżnianiem. Od czasu jak biorę antybiotyk zatkało mnie .
Wczoraj ostatnia tabletka antybiotyku, teraz od 2 dni piję poranną dawkę miodu z cytryną (tak na wszelki...!)
Do przyjazdu Majki: 19 dni.....
W sobotę na wadze było 86,3 kg, co oznacza że przez około 3 tygodnie zrzuciłam około 5 kg.
Buziolki......
Jutro ważenie
Plan jedzeniowy na dziś:
do przyjazdu Majki 23 dni ...
uciekam, bo praca wzywa...
Buziolki.....
Plan jedzeniowy na dziś:
Rano wypiła Activię
Śniadanie:
chleb smarowany serkiem + pół papryki, herbata ziołowa
II śniadanie:
jabłko, pomarańcza.
Obiad:
zupa królewska ze szpinakiem + makaron
ryż z masłem
Kolacja:
kapusta pekińska gotowana, przysmażona na łyżce oliwy z pomidorem + przyprawy.
Buziolki.....
za 25 dni przyjeżdża moja WNUCZKA!!!!
Plan jedzeniowy na dziś:
wczoraj, podobno, za mało tłuszczy, dzisiaj, pewnie za mało węgli
noo, przykro mi bardzo....
byłam na imieninach "Kazimierza" i był stół zastawiony samymi specjałami, ciast było chyba z 7 różnych....
i tak pachniały, nęciły...
był sernik taki puszysty
i z owocami w galarecie z lekkim kremem
i cytrynowy specjał na biszkopcie
i rafaello mmmmm.....
i ciasto makowe przekładane kremem śmietanowym....
i jeszcze jakieś ciemne, chyba czekoladowe....
no! a ja wybrałam ryby ...
a na ciepło zjadłam gulasz wieprzowy i plaster udźca z indyka, kapustę zasmażaną. Wypiłam kawę z mlekiem i wodę z miętą.
ha! a na obiad dzisiaj mam łososia z ryżem.....
Tak wyszło i jakoś szczególnie mi nie żal, że nie jadłam chleba i ciasta.
może jutro wpadną jakieś kasze, to będzie więcej węgli i już.
...żeby nie zapeszyć.... leczę się i mam nadzieję skutecznie
Buziolki.....
no to byłam u lekarza/ki/
...fajnie....., no, nie?
a plan jedzeniowy na dziś:
czyli w swobodnym tłumaczeniu:
Śniadanie: chleb smarowany serkiem Turek, 2 plastry szynki, pół papryki.
II śniadanie: twaróg chudy z dżemem, kiwi.
Obiad: zupa królewska ze szpinakiem + makaron
Kolacja: ryż z warzywami.
lecę się leczyć
Buziolki.....