- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (82)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 94231 |
Komentarzy: | 20703 |
Założony: | 9 kwietnia 2010 |
Ostatni wpis: | 29 października 2024 |
kobieta, 75 lat, Kozia Góra
164 cm, 78.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
10 x 25 m i 14 x 25 m !!!!!!!!!
Wyginam śmiało ciało , wyginam śmiało ciało, ALE
MAŁO !!!!!!
Dzień dzisiejszy upłynął przed południem na kursowaniu po mieście, wizyta u lekarza rodzinnego po recepty, wizyta w banku. Po audycji w TVN , na temat skanowania kart płatniczych z opcją "dotykową". W tej chwili złodzieje za pomocą smartfonów , posiadających odpowiedni program / do ściągnięcia bezpłatnie z internetu/ , mogą zeskanować taką kartę. Słuchałam tych wiadomości i troszkę mnie to przeraziło, że tak łatwo można taką kartę "uruchomić" i wyzerować każde konto.
Nauczona przykrym doświadczeniem sprzed trzech lat, jak to podczas pobytu w Barcelonie , zeskanowano kartę płatniczą mojego syna i po miesiącu od tego zdarzenia , wypłacono z jego konta ponad 1000 euro!!!
Z banku zadzwonili, jak już na koncie nie było środków i tylko chcieli potwierdzenia , czy syn jest w kraju ,czy nadal przebywa w Hiszpanii. Dobrze , że karta była ubezpieczona i strata została pokryta przez bank, ale nie chciałabym przeżyć takiej sytuacji . W związku z tym, zlikwidowałam tą opcję i tylko autoryzacja lub PIN pozwoli płacić kartą. Trzeba tylko pamiętać, że wymiana karty na nową , wymaga ponownego zastrzeżnia tych opcji!!!
Dziś nastąpiło prawdziwe "otwarcie" mojej siłowni, tzn . "wypróbowałam" wszystkie przyrządy, czy aby działają prawidłowo. Zbytnio ich nie wyeksploatowałam , bo sł i zapału starczyło mi jedynie na 30 minut, w tym ok 10 minut "poniewierania" karimaty.
Myślałam, że NW już dziś nie będzie , ze względu na pogodę. O 6;30 była burza z błyskawicami, potem deszcz i przed południem pogoda nie zwiastowała poprawę aury. Stąd ta moja "ucieczka " na siłownię !!!
O godzinie 16-tej, mój mąż zmobilizował mnie do wyjścia na kijki !!
Przestało padać, ale o tej porze nigdy nie wychodziłam na "przebierzkę", okazuje się, że mam w domu "strażnika" , który zaczyna mnie pilnować , bym wykonała codzienny plan zajęć, "to się dopiero narobiło ".
Takim o to sposobem , plan sportowo-rekreacyjny wykonałam.
To wszystko na dziś, o czym chciałam Wam napisać. Serdecznie Was pozdrawiam i życzę samych sukcesów w odchudzaniu . Krystyna