Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dużo czytam, rozwiązuję krzyżówki. Latem próbuję na urlopie , poza domem uprawiać Nordic Walking. Mam mały ogródek koło domu, w którym hoduję kwiaty i inne rośliny ozdobne. Mam dość masywną budowę ciała i nigdy nie byłam bardzo szczupła. Ale od 5ciu lat jak zakończyłam aktywność zawodową przybyło mi ok. 15 kg. Jest to wynik siedzenia w domu oraz poruszania się wszędzie samochodem. Czuję się ociężała i chcę dojść do wagi w której czułam się najlepiej. Po porodzie przez 15 lat utrzymywałam wagę 70-75 kg. Waga zaczęła nie wiele wzrastać w okresie menopauzy i doszłam do 80-85 kg. Ale to nie było jeszcze tak tragicznie jak jest teraz. Czyję się jak wieloryb. Mam świadomość , że już nie będę modelką, ale chciałabym mieć poprawną figurę i większą sprawność fizyczną. Jestem osobą bardzo energiczną, dbającą o wygląd i jak na swój wiek i wagę dość sprawną. Jestem w stanie przed świętami umyć w domu 15 okien i 18 drzwi w 2 dni. Ale chcę wyglądać lepiej.!!!!!!!!!!!!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 94720
Komentarzy: 20703
Założony: 9 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 29 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mefisto56

kobieta, 75 lat, Kozia Góra

164 cm, 78.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 października 2013 , Komentarze (15)
Dziś po śniadaniu , wyciągnęłam męża na basen. Miałam jeszcze 3 wejścia / teraz już 1 wejście/  na basen ważne do 30.10 i szkoda by mi przepadły.
Ostani raz byłam na basenie 23.09 i bałam się, że zapomnę te moje "pseudo osiągnięcia" ływackie . Wstęp gwarantuje 2 godziny pobytu na basenie, korzystanie z jacuzzi i sauny / 4 różne/ i myslałam, że wykorzystamy ten czas na wszystkie możliwe "uciechy", ale nie jest to możliwe z moim mężem!!!
Po godzinie stwierdził, że już się napływał, skorzystał z sauny i jacuzzi i czas do domu. Dziecku, które się nudzi , radzi się " rozbierz się i pilnuj ciuchów" , ale co mam powiedzieć "bardzo dorosłemu" człowiekowi, który ma na sobie tylko kąpielówki. Zakończyliśmy imprezę basenową po 70 minutach pobytu  i wróciliśmy o 13-tej do domu.
Najważniejsze jest to ,że nie zapomniałam pływać tzn. poruszać się w wodzie i doszłam do wniosku , że na basen będę jeżdziła sama lub z koleżanką !!!
Czas pobytu na basenie będzie trwał 2 godziny , tak jak karnet na to pozwala. Z uciech basenowych z mężem , będę korzystać tylko na wyjazdach urlopowych !!!!
Jedyna korzyść z wcześniejszego powrotu z basenu , to po wypiciu kawy ok. 14-tej poleciałam na kijki. Pogoda dziś wspaniała , zza chmurek czasami pokazywało się słonko  i baaardzo ciepło + 17 stop. i tak ma byc do piątku , oby te prognozy się spradziły  !!!
Serdecznie i bardzo cieplutko Was pozdrawiam  Krystyna
Ps. Z kijkami chodzę codziennie , pytała o to Danusia !!!
We wtorek i czwartek idę na Zumbę, choć początki są równie trudne , jak było pływanie, ale ja się nie zrażam i walczę !!!!  Buziaki

17 października 2013 , Komentarze (20)
Dziś drugie zajęcia z Zumby upłynęły bez większych "ekscesów" tzn. jeszcze się uczę kroków i łapię grafię, ale jeszcze musi upłynąć troszkę czasu, nim przestanę się mylić i poprawnie wykonam wszystko od początku do końca !!!
Nie będę Was tym zanudzać, ale postaram się nie opuszczać zajęć i dawać z siebie wszystko!!!!
Dziś ogłaszam otwarcie sezonu jesienno -zimowego fitness, czyli domowej siłowni
tak to wygląda !!! Proszę nie śmiać się z mojego rowerka, który ma chyba już z 30 lat!!! Troszkę nie wygodny, ale działa
I tak z innej strony!!!
Dzis kupiłam nowy przyrząd , zwany Agrafka lub Motylek ./ koszt 25,00 zł/ Służy do ćwiczeń rąk , ud i innych części ciała.  O tym przyrządzie dowiedziałam sie od Eli z Olsztyna /Elasial/i chodziło mi głównie o ćwiczenia , które spowodują likwidację tzw. pelikanów, tzn zwisającej skóry ramion!!!
Na mojej siłowni jest też skakanka, ale nie wiem czy będzie w użytku, bo boję się, bym tym skakaniem nie zakłóciła "miru domowego" i nie wpadła piętro niżej do salonu!!!
Jak widzicie wszystko przygotowane, tylko ćwiczących bak, ale myślę, że reklama jest dżwignią handlu i wkrótce siłownia zacznie działać
Troszkę muszę posprzątać tą rupieciarnię i zacząć ćwiczyć na poważnie !!
Dziś dzień bez  kijków, bo miałam troszkę spraw do pozałatwiania w mieście , a jak wróciłam o 12;30 do domu to padał deszcz i dopiero  o 17-tej zaczęło się przejaśniać,  wtedy ja  już byłam w drodze na Zumbę!!!
I tak wygląda moje dzisiejsze sprawozdanie ,
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknych snów !!!  Krystyna

16 października 2013 , Komentarze (13)
Przegląd ciuszków na Zumbę zakończony!!!! Wpadłąm do garderoby i wygrzebałam zestawy na Zumbę. Jestem "pińdzia" i lubię "przebierańce". ma kilka lekcji jestem przygotowana, ale jeszcze znajde inne buzeczki pasujące na zajęcia
zestaw z białymi butami i następny!!
obie pary spodni są 3/4 , jedne kupione wTchibo, a drugie w Lidlu!!
Myślę, że niezbyt podkreślą moje za grube uda!!!
tu troszkę pod innym kątem. Na boku leży kupiona dziś przepaska na głowę, by ciągle nie ocierać potu!!! Kupiłam białą, bo byłu jeszcze różow i szare, które mi się nie podobały. Kupię sobie jeszcze inna, ale póżniej , jak trafię np. czarną
To tyle na dzisiejszy wieczór!!! Zyczę kolorowych snów. Pozdrawiam Krystyna

16 października 2013 , Komentarze (7)
Dziękuję Wam wszystkim za wspaniałe , przemiłe dla mnie komentarze!!!! Naprawdę na nie nie zasługuję , czuję się niezręcznie, bo przecieź nic takiego nadzwyczajnego nie robię !!!!  Staram się po prostu " rozruszać" moje stare, niemrawe ciało !!!!  Jesteście wszystkie niesamowicie Kochane , przesympatyczne i łaskawe dla mnie !!!!  Każda z Was jest wyjątkowa !!!!
Pozdrawiam serdecznie i zycze Wam samych sukcesów w źyciu rodzinnym i na Vitalii

16 października 2013 , Komentarze (11)
Wstałam rano " o własnych siłach" lekko nadwyrężonych  . Czuję Zumbę w łydkach , plecach i ramionach , ale nie jest żle , a nawet dobrze!! Myślałam , że będzie gorzej !!! Jutro do następnego boju!!!  Czuję się swietnie i jestem z siebie dumna, że dałam radę!!!
Dziś pojadę do sklepu sportowego i kupię  jak radzi Elasial opaskę na czoło, by nie nosić ręczniczka  do ocierania potu!!!  
Pozdrawiam Was i zachęcam do fitnessu!!!! Krystyna 

15 października 2013 , Komentarze (12)
Jestem bardzo podekscytowana i szczęśliwa .Od samego rana "przeżywałam " dzisiejsze pierwsze zajęcia ZUMBY!!! Tak jakbym przystępowała do jakiegoś ważnego egzaminu , trema jak cholera , jak sobie poradzę, czy np. po 30 minutach nie będę musiała opuścić salę ćwiczenia i przyznać się przed samą sobą do porażki !!!!
Przyjechałam oczywiście 30 minut przed zajęciami i sobie wykoncypiłam," że jak nie dam rady na tych zajęciach , to od czwartku zacznę zajęcie z LATINO  SOLO . Jest to nauka kroków tańców latyno-amerykańskich, ale tańczy się przed lustrem samemu !! Podobno też fajne zajęcia i troszkę mniej wysiłkowe !!! Już uzgodniłam tą opcję z właścicielką szkoły , na wypadek gdybym "padła" jak Pluto!!

A TU  NIC   Z  TEGO  !!!!! DAŁAM  RADĘ
Ta w czarnym stroju, trzymająca w ręku komórkę , to JAAAAAA!!!!
A tu z nowymi koleżankami , przed rozpoczęciem zajęć z Zumby jak widzicie to tak strasznie grubo nie wyglądam na  parkiecie ???
Nie powiem, że było łatwo i że wszystko mi wychodziło, bo bym zgrzeszyła , ale było ZAJEFAJNIE.
Choreografia i melodie zmieniają się co 5-7 minut, raz jest szybciej, potem ciut wolniej, ale pot się leje po plecach i wszystkich dostępnych "rowkach" .Udało mi się nawet kilka razy podskoczyć do góry!!!
Na następne zajęcia ubioę się troszkę lżej, tzn. spodenki 3/4 i bluzeczkę białą z krótkimi rękawami, wstyd tylko że mogą być widoczne "pelikany". Muszę  sobie przykładem Elasial, kupić skakankę i troszkę w domu poćwiczyć podskoki !!!!
 Mój "fryz" nie wytrzymał ćwiczeń i do domu przyjechałam jak "zmokła kura". Dobrze, że samochód postawiłam przed wejściem i mam nadzieję  kataru nie dostanę!!! Muszę wozić sobie na drogę powrotną jakąś czapkę, bo będzie coraz zimniej, a jest już ciemno i nikt mnie nie będzie widział jak "glupio w czapce wyglądam".
Jednym słowem "zadziałało" i ZUMBA , to jest to, świetna muzyka i świetna zabawa !!!
Zobaczę jak jutro wstanę , co mnie będzie bolało ?????
Siedząc przy komputerze , "czuję" ramiona , to od wymachiwania w górę , boki i w dół - istny SZAŁ , mówię WAM
W szatni dostałam ogólne gratulacje od dziewczyn, którym zresztą kazałam do siebie mówić po imieniu !!!, One wszystkie się znają , zwracają się do siebie po imieniu, a ja czułabym się tam jak" stara matrona ".
To są moje najświeższe wrażenie z Zumby Fitness  !!! Rozumiem Elasial, która już drugi rok uczestniczy w tych zajęciach ,dodatkowo uczestniczy w Maratonach Zumby!!!
Jeśli są wsród nas dziewczyny, które planują rozpocząć przygodę z Zumbą, to nie czekajcie , tylko to zróbcie
Zumbę mam we wtorki i czwarki na 17:30 , a kijki nadal codziennie !!!
 I taka to moja dzisiejsza historia !!!
Wszystkie moje Vitalijki wspierające mnie w tych szalonych pomysłach, serdecznie pozdrawiam , życzę Wam realizacji swoich marzeń !!!
Dziękuję z góry za wsparcie i wspaniałe wpisy do mojego pamiętnika!!
Bez Was to wszystko nie miałoby większego sensu !!! Wasze wsparcie gna mnie do dalszych działań i pokonywaniu następnych słabości!!
Dziękuję Wam za to, że jesteście . Życzę spokojnej nocy i pogodnych jesiennych dni.. Krystyna
 

14 października 2013 , Komentarze (13)
Wszystkim nauczycielom z okazji ich Święta, źyczę samych sukcesów w pracy i  dużo zdrowia na emeryturach , na które naprawdę zasłużyli !!! Pamiętam o swoich najlepszych nauczycielach, którzy przysłużyli się do rozwoju moich " skrywanych " talentów!!! Mój kochany matematyk w podstawówce Pan Śpionek i w liceum 0prof. Zwolski , przypominający do złudzenia Pana Wołodyjowskiego , czyli Tadeusza Lomnickiego z tego okresu !!!! Wielki " mały" człowiek, który jeśli stawiał 2 , to z taką kulturą i gracją, że nikt nigdy nie miał do niego pretensji !!!!! Mnie oczywiście te niskie oceny na szczęście nie dotyczyły!!!! Byłam umysłem ścisłym, choć z języka polskiego też radziłam sobie zupełnie nieżle /twarde 4 !!! / . Fizykę zdawałam na maturze z dużym sukcesem, chemii nie wybrałam, bo mieliśmy dość " ekscentryczną" panią doktor nauk chemicznych " samotna  i bardzo wredna, nieprzewidywalna !!!/Urszulę Tracz !!!! Moją ulubioną nauczycielką była  też pani od angielskiego  -Grabowska, niewiele od nas starsza , ale po  2 latach nauki, znalazla pracę w Łodzi /gdzie mieszkała/ i nas zostawiła, dla nauczyciela z Łodzi , dziś wiem , że miał problemy alkoholowe i niewiele , poza piosenkami Beatlesów , nas nauczył!!!!
Ale co ja tu bredzę, kogo to obchodzi ??
 Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam . Krystyna

14 października 2013 , Komentarze (8)
Witam moje Vitalijki !!!! Marylka - Mikrobik zwróciła mi uwagę , że wpisałam czas przejazdu do Zielonej Góry  , 320 km  w 2,5 godz. !!!! Do domu dotarli o 18:40  , czyli jechali 3 godz. 10 min.!!! To i tak w/g nas zbyt szybko , bo nam schodzi 4godz. 30 minut, ale my robimy krótką przerwę w połowie drogi !!! W tym roku oddano nowe odcinki drogi szybkiego ruchu S 3  i  to juz 150 km  pięknej trasy  Szczecin - Gorzów Wlkp.  Ale mimo wszystko Marcin jeżdzi dość szybko i zwracamy mu na to uwagę!!! 
Ale młodzież tak ma !!!
Serdeczńie Was pozdrawiam Krystyna

13 października 2013 , Komentarze (9)
Dzieciaki wyjechały o 15:30 i w zielonej Górze byli juź o 18, czyli za szybko Marcin jechał!!!! To odległóść 320 km i to nie jest niemiecka autostrada !!!! Waźne , że dojechali szczęśliwie !!!!  Od rana juź o 7:00  piekłam trójkąciki Bajecxki , tym razem z jabłkami . Wyszło ich  60 szt '!!! 
O godzinie 9:00 poszłyśmy z Natalią na kijki!!! Potem śniadanie i lepienie ruskich pierogów " na wynos" !!! Jak zwykle,  zawsze robię więcej niż powinnam !!! 
Do Zielonej wyjechało 50 szt, w domu zostało 20 szt , na jutrzejszy " obiadek" !!!
 Potem na obiad nylon " serwowane" szare kluski z twarogiem i skwarkami z boczku i cebulką!!! Danie niektórych regionów , bardzo smaczne!!!
Pakowanie  " słoików" trwało prawie godzinę, bo było masełko wiejskie, śmietanka, twarożek, łodoś wędzony, kopytka, grzybki marynowanę, chlebek Krysi itp.....
Dobrze, ze duźy bagażnik i wszystko pomieści !!!! Lubię dla nich robić smakołyki i lubię jak wszystko chcą zabrać!!!!  Chyba wszystkie Mamy  tak  mają!!!
Serdecznie wszystkie Vitalijki pozdrawiam  Krystyna

12 października 2013 , Komentarze (13)
Rogaliki i kopertki już zniknęły!!!! Ja przyznaję zjadlam 1 rogalika i 1kromkę chlebka!!! No przecież muszę troszeczkę spróbować co " wyprodukowałam" !!!! 
Każdy kucharz próbuje swoje " wypociny" !!! 
Na obiadek była kaczuszka pieczona / przez Natalię" / kopytka / to ja/  i kapusta czerwona zasmażana z cebulką i jabłuszkiem !!!! Zjadlam "mini" i od  16-tej " gloduję" !!!  Kijki oczywiście zaliczyłam w towarzystwie Natalii!!!
Na jutro zamówili sobie " szare kluski" chyba wiecie o co chodzi !!!! Kluski z tartych ziemniaków ze skwarkami i cebulką!!!! Zawsze jak przyjadą, to zamawiają sobie Dania pracochłonne, na które nie mają czasu w domu!!!! 
Na wynos / tzn. na wyjazd/ jeszcze zamówili sobie ruskie pierogi !!!! Więc niedziela tez będzie " gastronomiczną" , ale lubię jak przyjeżdżają / co 2 m- ce jak złapią wolny weekend/  i lubię wtedy gotować !!!!  
Serdecznie pozdrawiam Was i życzę pięknej niedzieli !!! Krysia --Kateringowa !!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.