Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Trafiłam tu dzis, w pierwszy dzień 2011roku i mam zamiar z tego skorzystać:).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26727
Komentarzy: 1694
Założony: 1 stycznia 2011
Ostatni wpis: 9 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
graszka71

kobieta, 53 lat, Tarnów

169 cm, 85.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Cieszyć się każdym dniem:)

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 listopada 2012 , Komentarze (4)

Właśnie dziś dowiedziałam sie co to jest kaloria.... już teraz wiem od czego zacząć odchudzanie---schować igłę i nici:)))


A tak na serio teraz to idzie mi róznie, ale dobrze ...i tak ma być.

Ćwiczenia zaliczone choć niewiele, ale postanowiłam sobie , że nic na siłę więc cieszę się ze wogóle są. 

Dziś zaplanowałam sobie spisać jedzonko lekkie które lubię abym miała tę listę zawsze do dyspozycji ...będzie mi napewno łatwiej sobie planować. 

W weekend miałam zakończenie Szkoły Coachingu... z jednej strony cieszę sie że mam certyfikat, a z drugiej będzie mi ogromnie brakowało tych zajęć...
Bardzo dużo mi ta szkoła pomogła również w podejściu do Zdrowego Życia, żeby nie powiedzieć odchudzaniu bo to już nie to do końca:)

Na jednej z sesji dowiedziałam sie że dobrze dla mnie będzie dzień wcześniej planować sobie dzień, ze to mnie mobilizuje. I koniecznie ćwiczenia poza domem jak najwięcej. Więc jutro basen, w środę siatka, w czwartek joga... tyle napewno a moze coś jeszcze dorzucę :)

Spokojnej nocy :)

23 listopada 2012 , Komentarze (13)

KONIEC Z ODCHUDZANIEM!!!!!!!!!!!!!!!1
Im bardziej sie zmuszam do cwiczeń i diet tym motywacje mam juz słabszą i nic mi sie nie chce...

Tak więc jak napisałam....KONIEC!!!

Przemyslałam to wszystko dokładnie i od dziś działam inaczej;

1-KOCHAM SIEBIE
2-DBAM O SIEBIE
3-SPRAWIAM SOBIE PRZYJEMNOŚĆ
4-NIC NA SIŁĘ

Przemyślałam wszystko dokładnie... 

Moje pierwsze kroki to----Kupiłam sobie książkę "Zero ograniczeń" ....pierwszy krok by pokochać siebie ....
----Rozbił mi sie mój mały talerzyk już jakiś czas temu....wczoraj sobie kupiłam śliczny zestawik- mała miseczka+talerzyk deserowy+zgrabna duża /niewielka/ łyzka.
Będę jeść wszystko na co będę miała ochotę ,ale tylko na tych talerzykach.
-------- Zapisałam się na jogę w czwartki. ...zadbam o swoje stawy...
----Mamy karnety na basen....sama przyjemność.

KONIEC Z ODCHUDZANIEM----OD TERAZ DBAM O SIEBIE....
...dzisiejsza waga 73,7... ......marzenie 65kg.... Pora spełnić swoje marzenie z przyjemnością... 


MIŁEGO DNIA WAM ŻYCZĘ:)... i sobie również;))

7 listopada 2012 , Komentarze (5)

Ale dzisiaj była walka:)))...6 setów...krew się prawie lała, stawy strzelały , tyłki obijały...masakra:))))

...jak ja to lubie:)))...

Muszę podleczyć sobie nadgarstek i kolano:)

Spokojnej nocy:)

7 listopada 2012 , Komentarze (8)

Wczoraj zaliczyłam 50 minut Zumby w domu i 4km rowerka stacjonarnego. Waga jak na pasku a ani drgnie w dół:)

Fajną Zumbę znalazłam w necie . Nagranie nie jest dobre ale ćwiczenia rewelacyjne:)

Bardzo miło sie to ćwiczy i muzyka fajna. 

Miłego dnia wam życzę:)

5 listopada 2012 , Komentarze (4)

Dziś w miarę dietetycznie, ale tylko w miarę;)

I dorzucam 20km rowerek stacjonarny.

Dobranoc:)

4 listopada 2012 , Komentarze (4)

Po takiej przerwie byłam dzis na basenie...było wspaniale:). 
Wczoraj był rowerek, tak że ciągnę to pomalutku ale do przodu więc jestem w miarę zadowolona:)
Spokojnej nocy :)

2 listopada 2012 , Komentarze (4)

Ćwiczenia były; siatka, zumba w domu. 
Od dziś chyba zacznę jeszcze rowerek stacjonarny -pora dojechać do celu w tej mojej wirtualnej podróży "Dookoła Polski" no i może te kg zaczną spadać bo krąże przy 73...a to mnie już nie satysfakcjonuje:)


I zaczęłam pilnować picie wody, bo źle się działo. Zobaczymy czy stawy przestaną mnie boleć.


Miłego dnia Wam życzę:)

31 października 2012 , Komentarze (11)

Odliczania jednak narazie nie będzie, co nie oznacza że nie będzie ruchu.
 Wczoraj zaliczyłam sobie godzinę ostrego aerobiku w domku. 

Ale wyjątkowo czuję że to odliczanie mi sił teraz nie dodaje a wręcz odwrotnie...przeszkadza. Zastanawiałam sie dlaczego i mam odpowiedź. 
Postanowiłam sobie po powrocie doprowadzić mieszkanie do idealnego porządku jako cel , a znam juz siebie , w końcu coaching w moim życiu działa  i nie mogę mieć dwóch wyzwań jako priorytety. 

Tak więc chcę mieć ruch codziennie , ale czuję że nie jest to w obecnej chwili mój cel. 

Bardzo dużo dowiedziałam sie o sobie w Szkole Coachingu.Cieszę się że mogę nad sobą pracować i łatwiej jest mi znaleźć rozwiązania .Polecam każdemu:)

Ostatnio słyszałam ze pyszne są również placki buraczane....hmmmm... 
czy ktoś to jadł?

Pozdrawiam i działamy:) 

29 października 2012 , Komentarze (10)

Nawaliłam, ale o tym później;)

Przepis na placki brokułowe;
Dosyć duży surowy brokuł zsiekany na miazgę prawie. Do tej masy dodaję około 3/4 szkl mleka 0% + 2 jajka + mąka pełnoziarnista 3łyżki lub 4. + drobno posiekana surowa cebulka, + wegety trochę+ sól+pieprz. Dokładnie wymieszać i smażyć bez tłuszczu lub na oliwie . 
Jak kto woli:).


A teraz moje nawalenie.... nie sadziłam że mnie taki niemoc dopadnie.... zero ćwiczeń, humor do doopy, ale i problemy takie co se człowiek sam robi.... cóz... życie;P


Ale się opamiętowuję :) i wracam .
Waga odziwo lepiej bo pół kilo mniej.

Tak więc poraz kolejny / jak trzeba będzie to i będzie kolejny,ale nie odpuszczę!/

START WAGA 72,8 kg. 29.10.2012

25 października 2012 , Komentarze (6)

Start 21.10.2012---Waga 73,3kg
21- rower w terenie 20 km
22-brzuszki 100
23- brzuszki 100
24- siatkówka 4 sety

Fajny obiadek wczoraj mi się udał, taki kolorowy:)
Zupka ;pomidorowo-paprykowa

a na drugie placuszki z brokuła polane sosem jogurtowo-czosnkowym...uwielbiam.


:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.