Wczoraj było całkiem całkiem, oczywiście mogło by być lepiej. Po kolacji zjadałam chyba ze 4 kupeczki do lodów :/ a w ciągu dnia między posiłkami ze 4 wafle ryżowe. A oto menu wczorajsze :
- bułka fitness z kiełbaską swojską, kawa z mlekiem i cukrem
- truskawki zmiksowane + jogurt naturalny + słonecznik
- zupa kalafiorowa z koperkiem i makaronem, bez zabielania
- ciastko owsiane, arbuz
- kus kus z warzywami na patelnie
Dziś nie mam pomysłu na posiłki. Truskawki mi się już przejadły.. wczorajszy arbuz był mnamuśny ale kupię znowu dopiero jak zjem zapasy.. mam pomarańcze, jabłka i banany do zjedzenia. Wstępnie menu na dzień dzisiejszy będzie wyglądać tak :
- 2 kromki graham z paprykarzem, kawa z cukrem i mlekiem ( to już jest w moim brzuszku)
- jogurt z bananem i żurawiną/ jogurt zmiksowany z bananem + żurawina
- zupa kalafiorowa z wczoraj
- deser aero miętowe(jogurt) pomarańcz, czekoladka kasztanki
- 2 kromki z.... jeszcze nie wiem :P
Pogoda w dalszym ciągu do bani, a miało dziś przyjść znowu lato.. na szczęście nie pada i może popołudniu się przejaśni chociaż troszkę. Poszłabym z małym wreszcie na spacer, bo mały dostał hulajnogę i trzeba wypróbować Teraz znowu obowiązki w domu i chwila dla siebie
Wczoraj strasznie mnie wzdęło, bo nie byłam cały dzień w kibelku.. dziś już byłam i trochę lepiej, ale czuję jakieś rewolucje w brzuchu.. w sumie to mam tak już kilka dni. Mam też słaby apetyt, choć organizm prosi o swoje .. ale co zrobić. Ten słaby apetyt dotyczy produktów mlecznych tak jak już wspominałam, ale także warzyw. Wolę zjeść pieczywo, jakieś pieczywka, wafle lub chrupki kukurydziane.. dlatego wczoraj takie podjadanie... ehhh... coś chyba muszę zmienić w menu.. na jakiś czas.
Miłego dnia dziewczynki Lecę zajrzeć do was