Środa obudziła mnie kilkoma promieniami słońca!!! Miejscami czerwone niebo wprowadziło mnie w zachwyt! Jak to dużo nie potrzeba człowiekowi do szczęścia. Wypatruje tego słońca jak kania dżdżu😁😁😁 w pracy dzień się dłużył niemiłosiernie może dlatego, że tata odrywa mnie co chwilę... On nie przyjmuje do wiadomości, że teraz nie mogę,że za chwilkę. Musi po raz setny mnie zapytać o to czy tamto... Uczę się cierpliwości i ...zamykania kompa po pracy, a nie jeszcze posiedzę, jeszcze sprawdzę, jeszcze teraz to zrobię. Po pracy odwieźliśmy tatę do domu, a młodego na angielski i poszliśmy na godzinny spacer. Wiało już porządnie, myślałam,że czapkę zerwie mi z głowy i przez cały czas marudzilam do męża, że jak przyjdziemy do domu to pójdę na bieżnie. Wrócimy a ja: a to do telefonu, a to do tv, a to posiedzieć, a to zrobić herbatę. Mąż mówi miałaś iść na bieżnie a ja zaraz... Po jakimś czasie mąż do mnie miałaś iść na bieżnie a ja już idę i...dalej siedzę. Mąż znowu miałaś... A ja tak, tak już idę i dalej siedzę. Po chwili mąż... Odpuściłam sobie bieżnie? A ja nie, zaraz pójdę, zebrałam się o ... 21 i szłam 40 minut. Miny dzieci bezcenne 😁😁😁. W nocy wiało, lało i tak na zmianę, aż do rana, a teraz wyszło słońce🌞🌞🌞🌞🌞🌞 udanego dnia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.