Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wojtekewa

kobieta, 53 lat, Kolorowe Wyspy

164 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lutego 2022 , Komentarze (8)

Środa obudziła mnie kilkoma promieniami słońca!!! Miejscami czerwone niebo wprowadziło mnie w zachwyt! Jak to dużo nie potrzeba człowiekowi do szczęścia. Wypatruje tego słońca jak kania dżdżu😁😁😁 w pracy dzień się dłużył niemiłosiernie może dlatego, że tata odrywa mnie co chwilę... On nie przyjmuje do wiadomości, że teraz nie mogę,że za chwilkę. Musi po raz setny mnie zapytać o to czy tamto... Uczę się cierpliwości i ...zamykania kompa po pracy, a nie jeszcze posiedzę, jeszcze sprawdzę, jeszcze teraz to zrobię. Po pracy odwieźliśmy tatę do domu, a młodego na angielski i poszliśmy na godzinny spacer. Wiało już porządnie, myślałam,że czapkę zerwie mi z głowy i przez cały czas marudzilam do męża, że jak przyjdziemy do domu to pójdę na bieżnie. Wrócimy a ja: a to do telefonu, a to do tv, a to posiedzieć, a to zrobić herbatę. Mąż mówi miałaś iść na bieżnie a ja zaraz...  Po jakimś czasie mąż do mnie miałaś iść na bieżnie a ja już idę i...dalej siedzę. Mąż znowu miałaś... A ja tak, tak już idę i dalej siedzę. Po chwili mąż... Odpuściłam sobie bieżnie? A ja nie, zaraz pójdę, zebrałam się o ... 21 i szłam 40 minut. Miny dzieci bezcenne 😁😁😁. W nocy wiało, lało i tak na zmianę, aż do rana, a teraz wyszło słońce🌞🌞🌞🌞🌞🌞 udanego dnia.

15 lutego 2022 , Komentarze (5)

Rano wstałam i zaskoczenie... Gdzie jest słońce, które bylo wczoraj? Pogoda miała  popsuć się w środę, ale wtorek  miało być słonecznie i pogodnie... A tu żonk😔 ponuro, pochmurnie i nijako.usiadlam.przez kompem i zaczęłam pracować; godzina, dwie, trzy i nawet nie zauważyłam kiedy na niebie pojawiło się żółte, okrągłe... SŁOŃCE. Od razu lepsze samopoczucie, uśmiech na twarzy i chęci 😁😁😁. Na śniadanie zjadłam bułkę wieloziarnista z sałatą, serem białym, rzodkiewka, wypiłam duży kubek kawy z mlekiem , potem drugi i nagle patrzę na zegarek a tu 16.00 . Na obiad mąż zrobił naleśniki, uwielbiam je, więc zjadłam chyba cztery niestety z dżemem. Mimo, że niewiele go było przesłodzilam się okropnie😁😁, ale pomyślałam, że na zumbie spalę ten dżem. Ponieważ bieżnie odczuwam do dzisiaj, zastanawiałam się jak będzie na tej zumbie? Było ciężko, machałam rękoma, ale bez większej energii, nie krzyczałam jak zawsze (albo prawie zawsze 😁😁😁), chyba odliczalam kiedy się skończy. Wiem, że jutro będzie lepiej, wierzę w to, a słabsza dyspozycja zdarza się, przecież nie jestem super women tylko zwykłą kobietą z głową pełną zmartwień, która ma prawo czuć się zmęczona. Pozdrawiam Was i życzę dobrej środy, zmykam Was poczytać.

14 lutego 2022 , Komentarze (4)

Witajcie w poniedziałkowy wieczór. Od soboty u mnie słońce i buzia sama się śmieje do tych promieni. Jak to dużo nie potrzeba człowiekowi do szczęścia😁. W piątek pracowałam 10 godzin i kiedy skończyłam byłam zmęczona ale z głową planów na weekend. Miały być treningi, spacer, domowe spa, rodzinne wyjście do restauracji itp. W sobotę pojechaliśmy na zakupy, a potem szybka decyzja po śniadaniu idziemy na spacer. Wzięliśmy kije i poszliśmy w nasze pobliskie pagórki. Świeciło słońce, bylo w miarę ciepło, śnieg na polach, drzewach iście bajkowa sceneria😁😁😁. Na pobliskiej górze latali paralotniarze,dzieci i dorośli zjeżdżali na sankach, a my tak szliśmy i szliśmy i zrobiliśmy ponad 10 km. Jak wracaliśmy do domu czułam już kręgosłup, ale chciałam jak najdłużej być na powietrzu. Miałam zrobić nam kawy, którą mieliśmy wypić na tarasie, ale zerwał wiatr i niestety kawka była w domku. Zmęczenie dało znać o sobie i resztę popołudnia i wieczór spędziliśmy w domu. W niedzielę najpierw przygotowanie obiadu, potem upiekłam ciasto z jagodami, a wieczorem poszłam na bieżnie. Najpierw trzeba było ją odkurzyć bo już dawno na niej nie chodziłam. Założyłam słuchawki zrobiłam ponad 5 km w 45 minut. Nie wiem czy to dużo czy mało, ale byłam cała spocona😁😁😁. Dzisiaj  jeszcze treningu nie było, choć był spacer, ale jeszcze wszystkiego przede mną. Przydałoby się chociaż małe pół godzinki 😁😁😁. Zmykam Was poczytać, trzymam kciuki za Wasze działanie. Pozdrawiam Ewa

31 stycznia 2022 , Komentarze (8)

Opowiedz o tym, jak z nowym rokiem będziesz o siebie dbać i towarzyszy Tobie będzie każdego dnia myśl Nowy Rok - Nowa Ja. Opowiedz jak będziesz codziennie ćwiczyć, chodzić na spacery biegać, trenować z Basią, Kasią lub innym Józefem. Nie będziesz jadła słodyczy, pila alkoholu, dbała o zdrowsze jedzenie, regularne jedzenie. Jak będziesz poświęcała więcej uwagi i czasu sobie, będziesz czytać książki, łykać witaminy i uśmiechać się do ludzi🤭🤭🤭🤭. To bardzo miłe jak wywołujesz u innych uśmiech i radość. Nie planowałam tego wszystkiego bo teraz moje życie ma plany krótkoterminowe nawet powiedziałabym bardzo krótkoterminowe. Kiedyś przeczytałam, że plany noworoczne powinniśmy robić w lutym kiedy minie cała ta noworoczna gorączka. Może i ja tak zrobię? A Wy jesteście konsekwentni w noworocznych postanowieniach? Skończy dzisiaj koniec stycznia i czas na małe podsumowanie🤭 Pozdrawiam Was i życzę dobrego tygodnia. 

24 stycznia 2022 , Komentarze (31)

Witajcie, trochę mnie nie bo, ale ostatni czas to ogrom stresów, smutku i tylko małe radości, o których zazwyczaj się nie pamięta. Pamięta się co złe , dolujące, co wyciska łzy. Widac wszelkie nieszczęścia i smutki się przyciagaja. Praca? Pracuje w firmie handlowej więc każdy z Was zna zasadę ,,Mao, Mao". Ile byś nie sprzedał to zawsze będzie mało! Tata? Jest gorzej. Gorzej z pamięcią i momentami zdaje sobie z tego sprawę. To go też donerwuje. Potrafi przez 40 minut wyciągać coś z torby żeby znowu do niej to coś włożyć. Potrafi w ciągu 15 minut zapytać mnie 60 razy (naprawdę liczyłam) jaki jest dzisiaj dzień. Mimo, że jest zima, pyta czy idziemy na grzyby do lasu, albo gdzie jest Ewa. A kiedy odpowiadam, że to ja, mówi, że chodzi mu o tę drugą (nie ma innej). Tata ma 80 lat i pyta gdzie jest jego mama...pojawiła się niestety agresja i po tym jak rzucił się z rękoma na brata (tata wazy około 60 kg,  brat 120) wizyta i lekarza i dodatkowe leki uspokajające żeby go wyciszyć. Każde kolejne leki będą mocniejsze i w efekcie doprowadza do totalnego otępienia. Ale o tym na razie nie chce myśleć. No i moje dzieci. Starszy właśnie oświadczył, że wybrany kierunek studiów to jednak nie to, myśli o zmianie kierunku, albo...porzuceniu studiów. Ma koncepcje, że pójdzie do pracy i poczeka pół roku, a potem zobaczy co będzie dalej. Młodszy ma ,,wyrąbane" na szkołę, przecie zamiast coś się pouczyć czy poczytać można zagrać na kompie. To wszystko spowodowało, że zaczęłam gdzieś odpuszczać siebie. Mimo ogromnego wsparcie za strony męża wszystko mnie przerasta. Wiem, że są większe problemy, większe tragedie, ale to nie zmienia faktu, że jest mi ciężko. Chodzę na zumbę i wiecie, że kiedyś nawet się nie zorientowałam jak tańczyłam machałam rękoma, krzyczałam, a łzy leciały mi po policzku? To był dla mnie sygnał, że mam za dużo na głowie. Ale nie umiem tego wszyski go wyrzucić z głowy, jestem osobą, która się wszystkim przejmuje, nie chce nikogo obrazić, nie chce aby ktoś się na mnie gwiewal i zawsze szukam winy w sobie. Jestem strasznie pocharatana psychicznie. Nie mam przyjaciółek czy bliskich koleżanek bo kiedy im było źle to byłam dobra, kiedy im się polepszyło, zapomniały o mnie. Widac taka karma. Jestem tym wszystkim zmęczona, śpię po 6 godzin, nie pamiętam kiedy posłuchałam swojej ulubionej muzyki, poczytałam książkę...  Niech już będzie wiosna, słońce i dłuższy dzień. Przepraszam za chaos i to co napisałam. Musiałam się wygadać. Życzę Wam dobrego tygodnia. Ewa


6 stycznia 2022 , Komentarze (15)

Ale od pracy zawodowej, ale nie od malutkich zmian... Po śniadaniu (bulka wieloziarnista, ogórek i jajko) poszliśmy na spacer po naszych górkach. Zresztą u mnie to wszędzie pod górkę 😁. Wychodzimy: słońce, za chwilę, zimny wiatr, pruszący śnieg i tak na zmianę. Spacerujących osób było niewiele, ale faktycznie wiatr był bardzo zimny. Na kilku drzewach pojawiły się bazie... Czyżby to oznaka wiosny? Zrobiliśmy ponad 8 km, niby niedużo, ale się nachodziliśmy góra, dół, góra, dół.. teraz jesteśmy w domku i pijemy kawkę. Przede mną jeszcze całe popołudnie na wodę, trening i jogę bo niestety kręgosłup daje znać o sobie. Dzisiaj 6. dzień bez słodyczy i szczerze to nie mam na nie ochoty, chodzą za mną za to ...racuchy, a jeszcze lepiej by mi smakowały, jakby ktoś mi je zrobił😁😁 A jak Wam mija wolny dzień? Pozdrawiam Ewa

4 stycznia 2022 , Komentarze (4)

Jest dobrze 😁😁😁 bo jeszcze nie wpadłam w wir codzienności 😁😁😁. Na razie nie trzeba wozić młodego do szkoły bo nauka zdalna, owszem pracuje, ale w domu i jest jakby lżej 😁, tata daje popalić, ale z tym nic nie zrobię. Szczególnych postanowień nie zrobiłam na ten rok, chce być pozytywną w życiu codziennym. Kiedyś planowałam np. że odwiedzę stomatologa, nefrologia, ginekologa itp i pomyślałam po co planować, skoro robię to regularnie. Chce schudnąć, tak chce ale czy to mam zaplanować? Nie po prostu, trzeba spiąć poślady i to zrobić. Kiedyś czytałam, że jesteśmy świetni w planowaniu, tylko gorzej z wykonywaniem, bo zapał realizacji naszych noworocznych postanowień mija pod koniec stycznia więc noworoczne postanowienia u mnie będą w połowie lutego😁😁😁. Zaczęłam pić wodę, codziennie się ruszać, ale nie są to noworoczne postanowienia tylko małymi kroczkami wprowadzania zmiana stylu życia. Na ile starczy siły, chęci, samozaparcia, wytrwałości? Kto to wie, ale trzeba coś robić. A u Was jak? Jesteś już na torach codzienności? Dobrego dnia Wam życzę.

Ewa

31 grudnia 2021 , Komentarze (13)

Już teraz życzę Wam i Waszym bliskim  miłego wieczoru spędzonego na hucznych zabawach, domówkach, we dwoje czy w pojedynkę. Życzę, abyście w Nowy Rok weszli przebojem, z pełnym uśmiechem i wiarą, że możecie wszystko i aby oczywiście wszystko się udało i spełniło! Abyście dokładnie za rok mogły/ mogli powiedzieć to był dobry rok!!! A plany będziemy robić jutro. Nie planuje, że schudnie 30 kg, że będę zdobywać najwyższe na świecie szczyty gór czy zrobię telewizyjną karierę. Na razie rzuciłam ,,wyzwanie punktowe Ewy 1/2022" ponieważ muszę popracować nad konsekwencją. Zapraszam serdecznie do udziału.  

Raz jeszcze wszystkiego najlepszego!!🥂🎆

Ewa


30 grudnia 2021 , Komentarze (5)

Wczoraj zastanawiam się jaki był ten rok i wymyśliłam, że skoro nie mogę przypomnieć sobie jakichś wyjątkowych (bardzie w sensie negatywnych) zdarzeń to znaczy, że był dobry. Był stresujący bo: 

- powrót po 3 latach nieobecności szefowej - okazało się, że jest ok, 

- była matura syna - także wszystko było w porządku

- dostał się na studia super i jest z nich zadowolony

 - był aktywny urlop, mimo, że na miejscu 

- jesteśmy zdrowi...

Fakt choroba taty daje popalić, jest ciężko, czasami płaczę, ale dopóki mogę, będę po raz setny odpowiadać na pytanie kim jesteś?  ,,jestem twoją córką", albo dawno mnie u ciebie nie było ,,tak byłeś u mnie wczoraj".

Zapisalam się, dzięki koleżance na zumbę i jestem mega szczęśliwa, że mogę się poruszać, że wzięłam pierwszy raz udział w maratonie i dałam radę. I chcę więcej!!! 

Życie zweryfikowało moje znajomości, przyjaźnie, ale to dobrze, bo jak kiedyś ktoś powiedział: ,,od przyjaciół Boże mnie strzeż, z wrogami sobie poradzę".

Kocham i jestem kochana i dla niektórych osób jestem całym światem!!!

Ale żeby nie było tak pięknie, odeszło kilka osób i mimo, że wiem, że jest taka kolej rzeczy to nie jest to do zaakceptowania. Wroczaj się dowiedziałam, że zmarły dwie osoby z poprzedniej firmy, z którymi miałam bliski kontakt (wiadomo zmiana pracy i rozluźnienie kontaktów) i znowu żal. A dzisiaj przybiega syn-student i mi mówi, że włamali się do mieszkania we Wrocławiu. Szok...

Na razie to tak na szybko, zmykam Was poczytać tak pomiędzy papierami, bo kończę rok.

pozdrawiam Ewa

28 grudnia 2021 , Komentarze (6)

Po staniu przy garnkach, piekarniku, lataniu ż mopem, prasowaniu itp. w końcu odpoczęłam 😁😁😁 pracuję więc trochę siedzę 😁😁😁. Nie mam sezonu na ,,trzeba zjeść bo się zepsuje"😁, ale też nie ugotowałam i nie upiekłam, jak dla pułku wojska. Od wczoraj jem lżej, ale owszem wczoraj i dzisiaj wpadł kawałeczek sernika. Jednak wczoraj po tym, jak odwieźliśmy tatę, poszliśmy na spacer, niby 4 km, ale szybkim tempem. Dzisiaj też powtórzyliśmy spacer, a potem pojechałam na zumbę. Czuje się pełna energii i dzisiaj nie przeszkadza mi, że mam oponkę na brzuchu, albo kółko ratunkowr. A może jest to wynikiem tego, że dzień jest coraz dluzszy? W każdym razie dzisiaj jestem szczęśliwa i tego się trzymam. Czy będę robiła plany na 2022 rok? Nie wiem, bo wiem, że plany sobie, a życie sobie. 

życze Wam miłego wieczoru

Ewa


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.