- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 115945 |
Komentarzy: | 1533 |
Założony: | 3 czerwca 2011 |
Ostatni wpis: | 9 stycznia 2025 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Błąkając się tu i ówdzie po necie. Czytając to i owo i kontemplując treści, które we mnie wnikały (hahaha - jak to brzmi ) ... a przekładając z polskiego na nasze : oglądałam demotywatory, wiochę i yafuda doszłam do wniosku, że fantastycznie jest być kobietą. To znaczy miałam tą świadomość również wcześniej. Zawsze patrzyłam z góry na wszystkich facetów i wyrażałam współczucie dla męskich członków mojej rodziny, że nie mieli tego farta co ja i urodzili się z penisem i testosteronem Cóż ... nie każdy jest takim farciarzem. Skąd moje uwielbienie do bycia KOBIETĄ ? To proste - mamy lepiej, łatwiej, prościej. Więcej się nam wybacza, więcej możemy. Poza tym ... jesteśmy po prostu efektowniejsze ładniejsze, zgrabniejsze, fajniejsze. W ogóle "-ejsze" niż faceci. Chłopaki mają pecha - nie moga nosić obcasów (czy zycie bez nich ma sens???), nie mogą robić makijażu (bardzo smutne), nie mogą nosić sukienek i spódnic (to największa rozpacz), nie mogą malować paznokci (nie zniosłabym tego) i nie mogą nosić pończoch (to tak jakby nie oddychać). Na podstawie wymienionych czynników widać, że ich zycie to jedno wielkie wyrzeczenie. Muszą się zadowalać jakimiś durnymi gadżetami typu tablet, ipod itd.Obserwuję kobiety wokół mnie i widzę, że otaczają mnie same superlaski (nie tylko fizyczne, ale przede wszystkim mentalne). Bliskie mi kobiety imponują mi swoją psychą - są silne, mądre, odważne, a jednocześnie delikatne, kruche, czułe. Mają prawidłowo ustawione priorytety, nie boją się dokonywać wyborów. Świat stoi przed nimi otworem.
Dieta trwa. Ważę się tylko w niedzielę. Ta niestety z przyczyn obiektywnych nie była dniem do ważenia (okres). Po co miałam sie denerwować wskazem o 20 kg wiekszym? Nieee ... poczekam i za tydzień oniemieję z wrażenia, że tak cudownie, dużo schudłam. Chodzę na aerobik (2 razy w tygodniu), chciałabym jeszcze codziennie maszerować, ale nie starcza mi na to czasu :( Serio! Mam teraz taką czarną serię póxnego kończenia (wiadomo - koniec semestru). Zebrania, posiedzenia, narady i inne nuuudy. Wracam do domu około 19. Nie starcza mi sił by jeszcze galopować po bezdrożach. Trudno, poczekam na lepsze czasy. Mam nadzieję, że nastąpią pod koniec obecnego tygodnia.
Ech! Doła mam dzisiaj, jakieś rozedrganie mnie chwyciło. Czy to przypadkiem nie jest ten dzień kiedy wszystkich dopada poświąteczna depresja związana z wywaleniem kupy forsy na prezenty, żarcie i inne pieroły? .... yyyy .... zaraz, zaraz - to chyba już było. Może więc to dół związany z brakiem prezentów, żarcia i innych pierdół na święto 3 Króli? hmmm ... to może być to. Kiedy wakacje?
Moje noworoczne postanowienia to :
1. Schudnąć do 57 kg (maksymalnie do końca lutego)
2.Przytemperować rozbrykanego młodszego syna (najwyższy czas chociaż spróbować go wychować - małpiszona jednego)
3.Czynić przynajmniej jeden wpis tygodniowo na Vitalii do czasu uzyskania wymarzonej wagi.
4. Być szczęśliwą, kochać i być kochaną (to wydaje mi się najlatwiejsze)
Wiem, wiem ... kogo to obchodzi :D
"Tak więc do wszystkiego - do mądrości, także do szczęścia, trzeba dorosnąć... Kiedy mówimy o szczęściu, to trzeba sobie uświadomić, że jest ono ucieleśnieniem dojrzałości emocjonalnej. Jeśli jej brak, to do szczęścia strasznie daleka droga. Bywają ludzie obrażeni na życie - skarżą się, że ich szczęście ominęło, owszem, dostrzegają je czasem u innych, ale nigdy u siebie. A szczęście to postawa ku życiu. Albo człowiek do tego dorasta, albo nie dorasta. To jednak zależy już od nas samych. Szczęście rodzi się z pracy nad sobą. To jest trening taki sam, jak trening mięśni - jeżeli będziemy je odpowiednio ćwiczyć, to one będą nam służyć, w przeciwnym razie ulegają atrofii. Uczenie się szczęścia - raz jeszcze powtórzę - polega na rozwoju emocjonalnym i duchowym. A taki rozwój dostępny jest nie tylko nielicznym osobom wtajemniczonym, ale każdemu z nas."