Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Clarks

kobieta, 48 lat, Warszawa

170 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2021 , Komentarze (3)

Stosuję dietę. Wczoraj, mimo że mieliśmy gości też wytrwałam, z czego jestem szczególnie dumna. Po prostu kolację, którą mam zaplanowaną przez dietetyka na 19:30 przygotowałam wg wszystkich wskazówek. Wypiłam 1 martini z lodem. 

Dziś wszystko bardzo przepisowo. 

Szczęśliwego Nowego Roku - zdrowia, pławienia się w luksusie i cudownych wskazań wagi :)))

30 grudnia 2020 , Komentarze (11)

Te kilogramy, które zgubiłam wiosną 2020 roku odnalazły się 🤔 ... okazało się, że SĄ, świetnie się mają ... Mało tego! Zdążyły się nawet rozmnożyć😭 Nie chcę dziadów. Nie zamierzam ich kolekcjonować, paść, wzmacniać ani rozmnażać.

Poszłam do dietetyczki. Zważyła mnie, zmierzyła wzdłuż i wszerz. Dała wytyczne, dietę, nakazy i zakazy i zaprosiła 8 stycznia na sprawdzenie efektów. Kurczę! Biorę się za siebie. Jest groźna ... różne plotki o niej krążą, nie będę prowokowała losu.

Zatem co dziś jadłam (wg renomowej diety od wykwalifikowanej dietetyczki):

śniadanie - owsianka (mleko 2 % + 3,5 łyżki płatków owsianych)

II śniadanie - kromka chleba z plastrem chudej szynki, masłem i pomidorem.

obiad - 130 gram ryby/ ryż brązowy (4 łyżki)/ fura surówki paprykowo - pomidorowej

podwieczorek - szklanka kefiru naturalnego i jabłko

kolacja (będzie) - resztka ryby z obiadu oraz surówka z marchwi. 

Ruch - trening z Kasią/ hula hop 20 minut/ bieżnia 10 minut

30 października 2020 , Komentarze (25)

Protestuję! Nie mam na nic czasu, bo biorę udział w protestach. Przeżywam to bardzo. Płaczę, myślę, spaceruję wraz z potężnym tłumem. W sumie ... cała rodzina zaangażowana w strajk kobiet. Syn gania z banerami, które codziennie tworzy ... solidarność niesamowita! 

9 sierpnia 2020 , Komentarze (3)

Z kitunią duuużo lepiej; co prawda nadal na antybiotykach, ale już małymi kroczkami zmierza w kierunku zdrowia. Dziś z uwagi na fakt, że upał był niemiłosierny machnęłam na rowerze 20 km i zrezygnowałam z dywanówek. Ale to tylko dziś :D 

Dzisiejsze menu:

śniadanie - owsianka z bananem

drugie śniadanie - kawałek arbuza

obiad - 2 kopiaste łyżki ryżu z sosem z zielonego mango/ cukinii oraz suszonych pomidorów.

kolacja - naleśnik z dżemem truskawkowym.

6 sierpnia 2020 , Komentarze (2)

Dieta i ćwiczenia poszły na drugi (a nawet i dziesiąty) plan. Remont zakończony, dom wycacany, ale miałam wielkie zmartwienie - poważnie zachorowała moja koteczka. Stan był tak ciężki, że wymagała hospitalizacji. Nie ćwiczyłam, nie trzymałam diety. Co robiłam? Płakałam i obżerałam się czekoladą ;(Wczoraj wróciła do domu. Stan krytyczny minął, ale rokowania nadal ostrożne. W każdym razie zaczynam głęboko oddychać i mogę na nowo ruszać z ćwiczeniami.

19 lipca 2020 , Komentarze (5)

Wszystko jest tak jak trzeba. Walczę! Dietkuję i ćwiczę, ale niestety w ograniczonym zakresie ponieważ mam potężny remont w domu. Dosłownie większość pomieszczeń wyłączona z użytku/ reszta zawalona rzeczami z tych pierwszych. Cała remontowa akcja ma się zakończyć za tydzień. Wtedy znów na bieżąco będę relacjonowała moje osiągnięcia. 

Buziole!!!

5 lipca 2020 , Komentarze (7)

68,1 ... cudnie! Prawda? ;) Co u mnie? Dietę trzymam, treningi robię, zaraz ruszam na wycieczkę rowerową. Wszystko jest tak jak trzeba. Mimo, że urlop zaczynam dopiero za 3 tygodnie, to już jestem w trybie wakacyjnym. Dużo czasu spędzam na tarasie lub altanie. Dbam o swoje super kwiaciory. Nooo toooczy się!!!! 

28 czerwca 2020 , Komentarze (4)

Wzięłam do serca Wasze porady, bo trzeba czerpać z mądrości innych (dziewczyna)<3 i tydzień, który minął przeznaczyłam na porządki w głowie. Uznałam, że trzeba dać ciału odpocząć i od środy nie ćwiczyłam oraz jadłam TROCHĘ więcej. Dlaczego to zrobiłam? Przede wszystkim dlatego, że 3 miesiące byłam w reżimie treningowym (dzień w dzień bez wyjątku) oraz dietowym (też zero grzechów). Ten tydzień był po to aby znów ruszyć ostro  z kopyta i dążyć do wyznaczonych celów. 

Zatem -> ważenie za tydzień, a dziś już: dieta/ rower/ brzuszki/ Kasia dziurska i bieżnia (kujon)(puchar)

20 czerwca 2020 , Komentarze (23)

Waga - 69 kg. Wyjaśnijcie mi dlaczego? Na serio nie popełniam żadnych grzechów i na serio daję sobie wycisk ćwiczeniami. Czemu to tak wolno leci ? :(

18 czerwca 2020 , Komentarze (10)

Przetrwałam wczorajszy dzień, ale przyznam - nie spodziewałam się, że to taka ciężka sprawa. Może nie byłam aż tak dramatycznie głodna, ale jednak wieczorem to już z niechęcią patrzyłam w stronę soków. Byłam taka nimi ucieszona, że chyba teraz prędko w ich stronę nie spojrzę.

A jak wygląda moje dzisiejsze menu?

Oto ono:

1. śniadanie  (standardowo) mix płatków zbożowo/ kukurydzianych

2. II śniadanie - kilka truskawek/ kilka czereśni

3. obiad - salaterka (nie talerz!) zupy krem pomidorowej z połowa kulki mozareli i prażoną kaszą gryczaną oraz świeżą bazylią - PYCHOTA!!!

4. podwieczorek - kawka, którą właśnie piję

5. kolacja - chyba bez kolacji, bo czuję się objedzona jak bąk.

Dziewczyny polecam Wam tą wersję pomidorowej. Jest tak pyszna, że z utęsknieniem czekam na jutro (o ile dotrwa do jutra). Składa się wyłącznie z warzyw, jest ugotowana na bulionie warzywnym.  

Wieczorem oczywiście zrobię swój codzienny trening (cwaniak)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.