Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Clarks

kobieta, 48 lat, Warszawa

170 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 kwietnia 2020 , Komentarze (8)

Pobiegane/ pokręcone/ pobrzuszkowane/ podietowane. Ssie mnie z głodu (szloch) Ale nie ugnę się. Trzymam się takiej myśli :

1.kończy się czas pracy zdalnej

2. Wracam do pracy

3.Wchodzę do budynku

4.chaos, zdziwienie, i podziw(cwaniak)

5.Nikt mnie nie poznaje

6.Wszyscy zastanawiają się kim jest ta przepiękna kobieta o figurze top modelki (w tej nowej przyciasnej sukience, ale ustalmy - już bardzo luźnej, swobodnie wirującej wokół sylwetki ]:>)

7.Mówię wszystkim, że to sem ja - Clarks (swinia)

8. Wiadomość wywołuje szok, zamęt i zgrzytanie zębami.

9. Pijemy szampana i jemy niskokaloryczny tort (z niskokaloryczną śmietaną i masa kajmakową też)(tort)

10.Wszyscy gratulują mi nieprawdopodobnej metamorfozy (alkohol)

.... myślicie, że to możliwe???  (kujon) ... nieeee żartuję, wiem, że nie możliwe -> przecież w pracy nie możemy pić szampana. W końcu to alkohol ;) ... a piccolo do tej wizji nie pasuje.

Wesołych Świąt!

10 kwietnia 2020 , Komentarze (2)

Pobiegane / pokręcone/ pobrzuszkowane (puchar)  Dieta ogarnięta jak ta lala.

Śniadanko - owsianka (bez zmian od 15 lat)

Drugie śniadanie - jabłko

Obiad - pierś z kurczaka plus sałatka z fasoli

Kolacja - brak

Jestem super happy (cwaniak)

9 kwietnia 2020 , Komentarze (10)

... naoglądałam się memów o spasionym po kwarantannie społeczeństwie i stwierdziłam, że super zrobię jak w tym czasie schudnę  Plan natychmiast wdrożyłam w życie: dieta (czyli żarełko zawsze o tej samej porze, oczywiście zbilansowane i oczywiście niskokalorycznie). Zdjęłam z wieszaka hula hop i codziennie kręcę 20 minut plus codziennie biegam (bieżnia). Efekty już widzę. Na pewno "coś" spadło, ale nie ważę się, bo nadal boję się  wagi (smiech) :( ... Co prawda (od ostatniego wpisu) -> przytyć na pewno nie przytyłam (po ciuchach widzę), ale też na pewno nie schudłam. Zważę się na koniec kwarantanny. I wierzę w to, że wtedy na liczniku będę miała 60 kg. (puchar)

Nooo dooobra - przyznam się - to nie memy mnie zmobilizowały do działania. Po prostu zamówiłam sobie online super kieckę. Przyszła! PRZE -CUD-NA!!! i trochę ciasna (szloch)

27 czerwca 2018 , Komentarze (5)

Jakich macie przyjaciół? 

Czy są to osoby, które:

a) reagują gdy popełniacie bzdurę, tzn mówią Wam -> ogarnij się, popełniłaś/ eś błąd; zastanów się nad czynami/ słowami. W związku z tym wiecie, że zawsze możecie na nich  liczyć.

b) gdy popełniacie bzdurę mówią Wam, że jest cool, świetnie,luz, jesteście ze wszech miar super-hiper, a inni to ciule i frędzle. W związku z tym wiecie,  że zawsze możecie na nich liczyć.

Moimi przyjaciółmi są osoby, na których mogę polegać, które przyjmują mnie z całym dobrodziejstwem inwentarz ]:> Są to osoby, które jak trzeba powiedzą mi kilka ciepłych słów do słuchu, ale dzięki temu wiem, że nasza relacja opiera się na szczerości i zaufaniu. 

... bo do szczęścia nie potrzebuję ludzi, którzy bez względu na sytuację będą poklepywać mnie po plecach i znacząco puszczać oko, co będzie jednoznaczne z tym, że w gruncie rzeczy mają mnie rzyci :( Ot takie mnie naszły przemyślenia pod wpływem czytadeł internetowych. Psychologia tłumu to bardzo ciekawe zjawisko :x

17 grudnia 2016 , Komentarze (7)

Jestem na siebie zła, bo zamiast leżeć na kanapie powinnam być teraz pod sejmem ... ale przynajmniej podpisałam petycję na stronie  znp dotycząca zaniechania likwidacji gimnazjum. Jeśli możecie to też podpiszcie ... wiem, że to guzik da, bo zauważam, że raczej nikt nie uwzględnia głosu rodziców i nauczycieli, ale mimo to tli się we mnie nadzieja. 

8 grudnia 2016 , Komentarze (6)

Luzik w samopoczuciu .. taak!!! Ten stan trwa ;)Jestem zadowolona, spokojna i szczęśliwa. Ćwiczę, kręcę hula hop, dietę trzymam. 

Luz w spódniczce. Dziś wyciągnęłam fajną kieckę z szafy; założyłam i super!!! Jest luźna. Nie ciasna, nie opięta, nie w sam raz. Jest po prostu luźna! Kręci się wokół bez rozpinania. Lubię tak. Oczywiście ta spódnica nie jest ciuchem, który nosiłam w czasach swojej świetności, ale ALE niedawno była lekko ciasnawa.Prognozuję więc, że w styczniu założę swoje wypasione ubrania w rozmiarze 36 .... nooo dooobra ... 38, a te z rozmiaru 36 założę w lutym lub marcu.

ps. Niesamowite zmiany u mnie -> mianowicie wczoraj po 8 latach używania podkładu L'Oreal True Match kupiłam sobie podkład firmy Pupa (pod wpływem wrażenia z piątkowego makijazu) (dziewczyna)]:>

6 grudnia 2016 , Komentarze (4)

Nadal się nie zważyłam ... bo wciąż mam stracha. Wiem, że muszę TO zrobić i zrobię na pewno przed upływem roboczego tygodnia. ;) Po prostu chciałabym  zobaczyć 64 kg, a obawiam się, że będzie jednak więcej. Aspiracje mam by schudnąć do 60 kg. Uważam, że to najlepsza waga dla mnie. Wyglądam (-ałam) wtedy szczupło, zgrabnie, lekko, sexi. I mam ogrom ciuchów, które właśnie są odpowiednie na tą wagę. Wezmę byka za rogi i się zważę (w piątek), a potem poinformuję na vitali, aby: a)pochwalić się sukcesem; b) pożalić na sromotną porażkę (ale tak szczerze, to tej opcji nie zakładam). Dietę trzymam, hula hop kręcę, ćwiczenia wykonuję. Więc niemożliwe abym nie schudła.

Wczoraj kupiliśmy mega wypasiony telewizor. Nie pytajcie po co, bo nie wiem ;) Nie jesteśmy tvlubni. Jedyne programy, które oglądam to Fakty i czasami (jak jeszcze nie śpię) - Szkło Kontaktowe (tak, tak, wiem - komusza telewizja ;)(smiech)) I właśnie wczoraj nagrało nas na zmianę. Mąż dla żartu wystawił ogłoszenie o sprzedaży starego telewizora i pół godziny później już był u nas kupiec. Zabrał stary telewizor, a my natychmiast popędziliśmy do sklepu po nowy. I jest! Piękne cacko ... chciałabym być tak zgrabna jak on :D

3 grudnia 2016 , Komentarze (4)

Żyję i mam się dobrze. Grzeszków żywieniowych nie popełniam, ale wczoraj nie ćwiczyłam. Jednodniową przerwę spowodował dzień kobiet.  Nie chce mi się wtedy za bardzo działać. Oszczędzam się troszkę. Wczoraj zaszłam na chwilę do Douglas i dorwała mnie w swoje ręce wizażystka. Kurczę! Fajna sprawa taki profesjonalny makijaż. Siedziałam na fotelu i zachwycałam się sobą (dziewczyna). Pani powiedziała, że dawno nikt nie miał takiej cieszynki z efektu i aż widzi sens swojej pracy :DA ja na serio nie mogłam doczekać się powrotu do domu. Wyobrażałam sobie jak przekraczam próg, a mój mąż zszokowany pyta: cóż to za piękność go nawiedza ;)(smiech) ... planowałam też wysłać fotkę synom i podpisać aby nie mieli wątpliwości, że to ich matka w nowej wersji. Bardzo fajnie mi się rozmawiało z panią wizażystką. Zaproponowałam jej aby zamieszkała ze mną na zawsze; prosty, czysty układ-> ja daję mieszkanie, ona codzienny makijaż ;)  ... jedyne co ją powstrzymało to brak zgody jej narzeczonego ;););)

29 listopada 2016 , Komentarze (1)

Kolejny dzień bez grzeszków. Za chwilę ruszam biegać. Dieta utrzymana zgodnie z porannym planem. Mąż powiedział, że schudłam :) Sama też to widzę. Spodnie luźniejsze, brzuch zdecydowanie mniejszy (ale jeszcze nie płaski). Nie szkodzi! Pracuję przecież nad tym aby był (muzyka)

Jak myślicie - co się stanie z gimnazjami??? Dla mnie reforma oświaty to totalna pomyłka. Ot reforma dla reformy. Szkoda zaprzepaścić to co  dobrze funkcjonowało. Niestety słowa pani Zalewskiej, że ma poparcie prezesa odebrały mi nadzieję. Przecież prezydent się nie przeciwstawi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.