Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś byłam szczupła. To było przed ciągiem chorób, leków, kroplówek. Teraz patrzę w lustro i nie mogę uwierzyć w to co w nim widzę. To nie ja. To ktoś inny, gruby potwór który wszedł w moje ciało. Potrzebuję wsparcia osób, które we mnie uwierzą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 282882
Komentarzy: 10110
Założony: 29 stycznia 2012
Ostatni wpis: 11 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
no.more1993

kobieta, 31 lat, Łódź

158 cm, 67.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lutego 2013 , Komentarze (24)

Boże, ten PMS prawdopodobnie bez finału mnie wykończy. Nienawidzę tego po sterydach -.- Ciągle jestem MEGA głodna. Staram się nie obżerać, no ale... na śniadanie pożarłam 3 bułki! I najchętniej zjadłabym też 4 -.- ale przecież nie mogę! Jeszcze trochę i będę szersza niż wyższa (a  w moim przypadku niższa xD). Poćwiczyłam trochę od rana.

10minut z hula hoop (spokojnie swoje minimum 30minut z hula hopem robię wieczorem, tylko nie zawsze o tym piszę :) )

100 brzuszków

50 przysiadów

100 kocich grzbietów

100 uniesien miednica-uda

jakaś minuta rowerku

100 "dotknięć kostek" xD nie wiem jak to nazwać, ale ćwiczenie zaczerpnięte z Mel B

Ogólnie to jeszcze coś tam robiłam, ale nie bardzo pamiętam co... Oczywiście wszystko trwało jakieś pół godziny


Lenia mam. Nic mi się nie chce. ZNOWU. Nawet nie wiecie ile mnie kosztowało to, żeby zmusić się do ćwiczeń, a powinnam jeszcze w domu ładnie posprzątać.

WIEM! UMYJĘ OKNA! Jeśli mój leń mi na to pozwoli ^^

Pogoda piękna, a u Was?

4 lutego 2013 , Komentarze (41)

z racji nudów... (tak, zaraz się ruszę i coś zrobię... do biblioteki pójdę, a potem obiad ugotuję, o!) ^^ Ale, że aktualnie nie mam co robić to... lepiej bez makijażu czy z makijażem? xD

4 lutego 2013 , Komentarze (16)

Tak! Tak! To dopiero tydzień z ćwiczeniami, a...

talia: 71 (-2cm)

brzuch: 84 (-1cm)

udo: 56 (-1cm)

biodra: 93 (bez zmian)

piersi: 98 (bez zmian)

ale i tak się jaram, bo to tylko tydzień, żadnej diety, a po centymetrze już widać! Dlaczego ja głupia nie wpadłam na to wcześniej? xD ĆWICZENIA! To jest klucz do sukcesu!

A ja mam PMS... Ogólnie to jest tak, że okres może nie przyjść do mnie w ogóle, bo brałam sterydy i zapewne to namieszało w moim organiźmie. PMS jest, ale czy okres będzie? Oto jest pytanie! (sterydy, 2 antybiotyki, choroba przez ponad 3 tygodnie - to robi swoje) Biorąc pod uwagę, że przerwa w tabsach kończy mi się w piątek, to @ mogę nie ujrzeć w tym miesiącu wcale. ^^ 

edit:

Dzisiaj za mną:

30minut dywanówek w tym:

1minuta podskoków

1minuta "sprintu" w miejscu

100 brzuszków

po 50 brzuszków skośnych

2 minuty kocich grzbietów

po 2 minuty wymachów nogami w pozycji leżącej

ćwiczenia na uda

2minuty przysiadów

10minut hula hop

dalej nie pamiętam, ale było tego wszystkiego w sumie 30minut xD

3 lutego 2013 , Komentarze (10)

10minut z Mel B - trening brzucha

20minut hula hop

10minut dywanówek w tym:

110 brzuszków

po 100 na jedną nogę "machnięć w bok" xD w pozycji leżącej

ileś skłonów

ileś skoków

70 "kocich grzbietów"

iles podniesień "uda-miednica"

+ spacer do kościoła wolniejszy i z kościoła - szybki xD (w jedną stronę około 15-20minut)


coś mi mało... mało mi, mało... ale mam takie zakwasy na tyłku po wczorajszym... (zrobiłam trening z gwiazdami, część z Olą Szwed i dzisiaj ledwo chodzę xD)

3 lutego 2013 , Komentarze (23)

Wpadłam na genialny, GENIALNY plan zrobienia u siebie imprezy ostatkowej dla ludzi z roku. Jako, iż nasza grupa jest grupą bardzo związaną ze sobą i uwielbiamy spędzać ze sobą czas no to cóż... :D Nie ma wyboru! xD Rozmawiałam już z 2 kumpelami i wpadłyśmy na pomysł, zeby zrobić imprezę w stylu lat 80. :D 

Pogadałam z mamą jak się wtedy ubierało, malowało, czesało, co się jadło na imprezach, czego słuchało. Ale gdybyście miały jakieś wskazówki, to walcie śmiało! Z wielką chęcią przyjmę każdą radę, bo lat 80 za cholerę nie mam prawa pamiętać. ;]

Ćwiczeniowo idzie mi idealnie, jedzeniowo ciut mniej, ale myślę, ze ćwiczenia to wynagrodzą. Nie obżeram się, więc jest gut!

A. to dupek do entej potęgi. Nie wiem dlaczego zmarnowałam pół roku swojego cennego życia na kogoś takiego. Szkoda, ze człowiek dopiero po czasie się o tym przekonał. Grunt, ze tylko pół roku, a nie kilka lat! Ale gdybyście wiedziały co napisał... Miałybyście takiego samego wkur...a  jak ja!

2 lutego 2013 , Komentarze (26)

Sterydy zawsze dużym echem odbijały się na mojej wadze. Pewnie, gdybym umiała wtedy nie jeść, nie podjadać, to pewnie nic by się nie zmieniło, ALE, kiedy biorę sterydy nie umiem nie jeść. Potem zgrzytam zębami, bo wracam do punktu wyjścia, albo wyglądam gorzej, ale cóż... WALKA trwa ;)

1 zdjęcie - przed sterydami

2 zdjęcie - w trakcie kuracji

3 zdjęcie - z dzisiaj, tydzień po zakończeniu kuracji

rewelki nie ma, ale i tak się cieszę, że cosik mi z brzucha zleciało przez ten tydzień, bo zwykle ze sterydowym nadbagażem zmagałam się przez kilka, kilkanaście miesięcy

2 lutego 2013 , Komentarze (17)

Cześć wszystkim! 

Sprzątnęłam w salonie, odkurzyłam w salonie, kuchni, na korytarzy, w swoim pokoju, posprzątałam po śniadaniu. W pokoju u siebie kurze pościerałam wczoraj, więc siedzę teraz w piżamce i się obijam. To takei cudowne uczucie! xD

Od rana zrobiłam:

110 brzuszków zwykłych

100 brzuszków skośnych

10 pół-świec (siostra kazała mi przestać bo ją to dekoncentrowało xD)

50 podniesien uda-miednica do góry (chyba wiecie o co mi chodzi? xD)

po 50 uniesień nogi do góry w pozycji leżącej na boku z napinaniem brzucha i talii (w sumie 100 uniesien)


na śniadanie zjadłam:

2 bułki pszenne podzielone na 4:

1 część z almette szczypiorkowym

2 część z dżemem wiśniowym niskosłodzonym

3 część z pastą z tuńczyka

4 część z masłem, plasterkiem sera i plasterkiem pieczeni rzymskiej z odrobiną ketchupu

Jakas bardzo wygłodniała byłam rano, ale to chyba dlatego, że wczoraj zjadłam ciut przymało... Muszę się pilnować, żeby jeść w sam raz, a nie... Mam nadzieję, że to śniadanie spalę w ciągu dnia, chociaż... przecież to śniadanie, dostarcza energii na cały dzień, nie? :D

Nie mam pomysłu na obiad. Kompletnie. Może ktoś coś doradzi? Zrobię chyba śląskie z jajkiem obtoczonym w mielonym. Albo paszteciki w końcu z barszczem czerwonym xD


W planach mam jeszcze hula hop oczywiście i może jakieś ćwiczenia z Ewką, albo Mel B... albo Tiffany Rothe... Zobaczę :D Cała sobota przede mną! :)


1 lutego 2013 , Komentarze (21)

   Jak dobrze wiecie z dołka pomógł mi się wydostać w szybkim czasie K. Kim jest K? Otóż... Znamy się tylko przez internet! Wirtualnie poznaliśmy się 3 lata temu i jakoś tak ciągnięmy znajomość przez skajpaja i inne komunikatory.

K. jest młodszy ode mnie o 2 lata i jest moim totalnym przeciwieństwem. Nie wiem jakim cudem dziewczynom z jego miasta nie spadają majtki na jego widok, bo jest obłędnie przystojny, inteligentny, oczytany, gra na gitarze, śpiewa. Chociaż nie... Wiem! bo K. jest nołlajfem :D 

Najpierw w subtelny sposób zmotywował mnie do walki z kilogramami, a potem wyciągał z każdego dołka w jaki wpadłam. Zawsze jest wtedy kiedy jest potrzebny. Siedzi na skajpaju do 1 w nocy byleby mnie rozweselić. Przy okazji idealnie wyczuwa na jaki komplement mam ochotę danego dnia ;] 

Taki Ktosiek bardzo pomaga i rozwesela. Przywraca wairę w facetów za każdym razem kiedy twierdzę, że faceci to idioci. 

Komplement tygodnia? *.* "Dzisiaj wydajesz się jeszcze szczuplejsza niż wczoraj, jak Ty to robisz?!" I jak go nie lubić, no jaaak? :D


na drugie sniadanie zjadłam 330g jogobelli jagodowej. wiem, trochę dużo jej, ale od tamtej pory jeszcze nic nie zjadłam... czyli od 12. za chwilę ruszam po ziemniaki i jajko sadzone! :D

1 lutego 2013 , Komentarze (19)

Hip hip hurra! Pozbyłam się nadbagażu po sterydach i wróciłam do wagi paskowej :D Pierwszy raz poszło mi to tak szybko i sprawnie!

Od rana miałam 15minut z Ewką Ch. ^^ wieem, za mało, ale teraz szukam jakiegoś fajnego zestawy zumby :D więc myślę, że tak z pół godziny mi zleci, potem hulanie przy jakimś serialku, sprzątanie, ogarnianie się i na 13 na uczelnię. Kocham to. Bieganie po wpisy jest tym co kocham i bez czego nie mogę żyć ^^

(p.s. 20minut zumby za mną :D napakowana pozytywną energią na długie czekanie w kolejce po wpis! xD)

(p.s.2 16minut hula hop za mną! teraz tzreba ruszyć doopę do sprzątania, a to boli najbardziej xD)

Na śniadanie zaszalałam, ale pustki w lodówce, więc trzeba jeść to co jest ;]

czyli:

śniadanie: 2 nalesniki z dżemem wiśniowym (+ 0,5 naleśnika też z dżemem) + szklanka wody

...zaraz ide po nastepna szklanke wody


Wczoraj moja mama i siostra zauważyły, że coś się we mnie zmieniło. "Tryskasz energią!" "Jaki ty masz w końcu dobry humor!" "Nie udajesz z tym dobrym humorem?"

Nie! Nie udaję! Czuję się wspaniale, jestem szczęśliwa, bo mam najcudowniejszych przyjaciół pod słońcem, bo mam przecudowną rodzinę, bo jako jedna z 9 osób na 20 zdałam egzamin, bo wzięłam się za siebie i ćwiczę, ale nie podchodzę do diety jako coś strasznego, coś co zwala z nóg i nie pozwala na cieszenie się życiem! 

Nie chodzi o to, żeby zrezygnować ze wszystkiego. Chodzi o to, żeby w jedzeniu wszystkiego odnaleźć samokontrolę i umiar!

Bo wszystko jest dla ludzi!


no więc. dzisiaj jeszcze poćwiczyłam:

100 brzuszków (50 skośnych, 50 zwykłych)

50 przysiadów

10minut hula hop

5minut ćwiczeń na tyłek, uda i brzuch takich "dywanówek"

31 stycznia 2013 , Komentarze (26)

Matko, od rana miałam STRASZNY dzień. Poszłam na darmo do biblioteki bo okazała się nieczynna, po drodze zostałam w chamski sposób ochlapana błotem. Na szczeście potem było lepiej i mam nadzieję, ze w tej spokojnej atmosferze skończę dzień! :) Dużo chodzenia dzisiaj. Wpadł gofr z bitą śmietaną i wiśniami w żelu, ale to w ramach obiadu, bo nie miałam kiedy zjeść :p zaraz zrobię kremik z brokułów z piersią z kurczaka i zjem to w ramach wczesnej kolacji, potem maks jabłko :)

śniadanie: 2 tosty (4kromki razowca + 2 plasterki sera + niecała łyżeczka ketchupu) + zielona

II śniadanie: malutkie jabłko

obiad: gofr z bitą śmietaną i wiśniami w żelu

wczesna kolacja(planowane) krem z brokułów z piersią z kurczaka


Oczywiście będzie hula hop! Może jeszcze coś dzisiaj napiszę  ;)


EDIT: Mniam, zrobiłam pyszną zupkę!

500g brokułów
1litr wody
przyprawy:
kostka rosołowa, papryka ostra i słodka, pieprz

wszystko zagotowałam, gotowałam do momentu kiedy brokuły zaczynały się rozpadać, brokuły odsączyłam, zblendowałam, a potem dodałam do "rosołku". 
Do zupy dodałam pokrojną pierś z kurczaka podsmażoną na łyżce masła z vegetą i pieprzem i do tego jeszcze kromeczka chlebka zapieczonego w tosterze

PYCHA *.*

zjadłam pół miseczki tej zupy (1 chochlę -> 2 chochelki xD) + jakieś 0,5 piersi z kurczaka + kromkę chlebka

na dzisiaj koniec jedzonka :D jeszcze czeka mnie hula hop :D

Hula hop zaliczone :)


a moje wymiary na dzień dzisiejszy:

91x71x91

Boże, jaka ja durna byłam... jak można cały czas źle trzymać centrymetr?! Zastanowiłyście mnie tym wszystkim i... zmierzyłam się jeszcze raz, sprawdzając 5 razy jak trzymam centrymetr xD

98 x 73 x 93

w brzuszku 85

w udku 57

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.