Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No to znów dobiłam do 76 kg. To już 20 kilogramów, które chcę zrzucić z początkowych kilku, które chciałam zrzucić zakładając konto dekadę temu. Jem emocjonalnie, jem z nudów, jem by regulować emocje. Myślę, że jak to opanuję, reszta przyjdzie sama. Uprawiam sport, lubię być na świeżym powietrzu. Lubię jeść warzywa, nabiał i białe pieczywo. Moim problemem jest przede wszystkim ilość, a nie to, co jem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 123444
Komentarzy: 4907
Założony: 26 marca 2022
Ostatni wpis: 17 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babok.Kukurydz!anka

kobieta, 39 lat, Piernikowo

172 cm, 77.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 września 2022 , Komentarze (2)


Ale najpierw urlop na Atlantyku. 

22 września 2022 , Komentarze (1)


Wrocilam do biegania w terenie. I znów jelita to odczuły. Tabletki biorę od 10 dni. Myślałam że pomagają.. Chyba jednak muszę dłużej poczekać a planuje zmniejszenie dawki. Z podwójnej na normalna. 

19 września 2022 , Komentarze (11)

To zapraszam do zerknięcia na zdjęcia zrobione w minioną sobotę. Mozaiki z dalii. 

Klik

18 września 2022 , Komentarze (8)


Zmienilam okna i ich wymiar i proporcje są właśnie dostosowane do bieżni, która postawiłam w biurze. Dzięki temu w takie ponure i deszczowe dni jak dziś, mogę je otworzyć na oścież i biegać w domu. 


Wpadło 6.5km 

17 września 2022 , Komentarze (2)


Byl rower. 36km 

Było bieganie. Niestety przerwane bo brzuch znów zastrajkował... 

Były dwa treningi z ciężarami. Pośladki i brzuch. 

Oraz ramiona i plecy. 

Do tego wpadł znów rower, bo jechaliśmy do kolegi na imprezę rowerami. Na powrót w nocy rower jest zawsze najlepszy. 


Dziś zaś byliśmy na festiwalu mozaik kwiatowych... Było pięknie. 

15 września 2022 , Komentarze (2)


We wtorek zrobiłam trening na tempo. Najpierw 2.5km wolno, a potem szybciej. Raz tylko przeszłam do marszu


Myślałam ze wytrzymam, ale nie wyszło. Bardziej psychika odpuściła. Ale nie poddaje się. 


W środę jechałam do pracy rowerem. 2x po 18km. Więc w domu zrobiłam tylko trening na pośladki i brzuch. Nogi miały dość obciążenia wcześniej. 

Dziś mam w planach biegi. Podbiegi i zbiegi, ale mam ochotę to na coś zamienić. Zobaczę jak to wyjdzie. 

12 września 2022 , Komentarze (2)

Później zrobiłam trening biegowy. Biegło się bardzo źle - było strasznie duszno. Zrobiłam więc szybki marsz resztę trasy.

Obiad 3 daniowy, bo goście wpadli.

Zdjęcia zupy nie zrobiłam...

11 września 2022 , Komentarze (2)


Dzien zaczęłam od treningu z ciężarami. 

Potem było bieganie. 

Najpierw trening na kadencję a później trucht do domu. 

Po drodze ładne widoki, w tym na pole fasolki. 

Wieczorem wino, pizza, władca pierścieni. Miałabym deficyt, ale zapomniałam policzyć kawałek placka i bilans się rozjechał o 200kcal. Trudno. 


Na szczęście jelita tym razem nie zawiodły. Bo byłoby trudno znaleźć krzaczek. 

10 września 2022 , Komentarze (1)


Wczoraj chciałam pobiegać. Bałam się jednak zapuszczać dalej od domu. Poszłam więc na bieżnie. Toaleta była blisko, a widok z okna też mam fajny. Ogródek mój i sąsiadów, kawałek parku i jak drzewa nie zasłaniają to też i stadninę widzę. Konie w kolorowych poncho. No i mam netflix więc też ujdzie. 

Wyciągnęłam nieużywane buty do biegania, aby kamyczki z używanych nie uszkodziły pasa. Nie chciało mi się czyścić żadnej z 3 par butów do biegania, które mam w dressoir schowane. 

Dziś chce iść w teren. Ale najpierw może kilometr na bieżni, aby ruszyć brzuch. Jednak umowa z sąsiadka jest, że do 9 rano nie będę biegać. Pomimo, że mam 3 piętra dla siebie, sąsiadka obok słyszy dudnienie w stropie od mojej bieżni. Dom ma 40 lat. Raczej nikt nie pomyślał o tym, że strop może rezonowac bieganie na bieżni. Bieżnia jest nowoczesna, z wygłuszeniem i amortyzacją. Podłoga jest nowa z gruba warstwą wygłuszającą. No i pod bieżnie dałam matę wygłuszającą. I mimo to strop niesie wibracje... 


Na obiad ostatnio jem kanapkę z jajkami sadzonymi. Uwielbiam. Dziś pewnie zjemy świeżą pizze ze sklepu, bo mąż kupił. 1200 kcal na pizze. Więc może zjem pół, muszę zobaczyć do kiedy daty mają, bo mąż kupił dwie. 


Pewnie dziś będzie jeszcze zupa z cukinii, bo mąż dostał od koleżanki z ogródka. Podczas gdy ja nieświadoma już przygotowałam sobie na śniadanie standardowo w weekendy płatki czekoladowe, dwie kawy i kawałek ciasta, które mąż kupił. Na lunch zrobiłam sobie owsiankę, która teraz musi się rozmoczyć. Jak to policzę to znów nie będę musiała już jeść aż do świąt... 

Jutro na obiad przychodzą goście. Będzie zupa cebulowa, carpaccio z buraka i nie wiem jeszcze, co na główne. 

9 września 2022 , Komentarze (6)


W pracy 40lecie jednego z dyrektorów. Zaczął pracować jako nastolatek. Firma dała ciasto. Na każde urodziny kogoś z dyrekcji dają takie ciasto. Dużo bitej śmietany i owoc. Na każdym kawałku inny. 


Kto by się nie skusił? Wpadło 230kcal.

Wczoraj przerwałam bieg. Znów brzuch oszalal. Mąż musiał mnie odebrać samochodem... 


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.