Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No to znów dobiłam do 76 kg. To już 20 kilogramów, które chcę zrzucić z początkowych kilku, które chciałam zrzucić zakładając konto dekadę temu. Jem emocjonalnie, jem z nudów, jem by regulować emocje. Myślę, że jak to opanuję, reszta przyjdzie sama. Uprawiam sport, lubię być na świeżym powietrzu. Lubię jeść warzywa, nabiał i białe pieczywo. Moim problemem jest przede wszystkim ilość, a nie to, co jem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 123560
Komentarzy: 4907
Założony: 26 marca 2022
Ostatni wpis: 17 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babok.Kukurydz!anka

kobieta, 39 lat, Piernikowo

172 cm, 77.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 września 2022 , Komentarze (1)


Rower zostaje w domu. Będę więc może mieć sily na bieganie dziś. Do tej pory czułam się nie bardzo. Praca stojąca nie pomaga. Nogi mam ciężkie jak u słonia. 

7 września 2022 , Komentarze (4)


Dzis jeszcze jestem rowerem w pracy. Jak na razie nie złapał nas deszcz. 

5 września 2022 , Komentarze (1)


Wczoraj zostawiłam auto pod zakładem lakierniczym, aby Pan mi drzwi odmalować. Ktoś mi lekko puknął drzwiami na parkingu. 


Do domu biegłam sobie truchtem. Jednak było tak ciepło, że nie dałam rady ukończyć. Ostatnie 2km maszerowałam. Nawet nie żwawo. Ledwie nogę za noga wlokłam. Więc dziś jestem w pracy rowerem. I tak kolejne dwa dni. Razem zrobię ponad 100km do pracy i z powrotem. 

Na rowerze musze być o 5.50 rano. Inaczej mogę się spóźnić do pracy. Dla męża to pierwszy raz. Ciekawe jak to zniesie.ja tak jeździłam już wcześniej. Pytanie, jak to wpłynie na moje siły. Kolano mnie trochę dziś boli... 

4 września 2022 , Komentarze (17)

Wczoraj poszłam pobiegać. Podbiegi iz biegi z górki. W płaskim kraju ciężko o takie miejsca. Wybrałam więc most nad 80-tką. Holendrzy lubią budować takie przejazdy, aby nie krzyżować ze sobą dróg o szybkim ruchu. Jak się jedzie 80 to niebezpiecznie jest robić skrzyżowanie. Polska za to ma drogi 90 km na godzinę i przejścia dla  pieszych przy przystankach autobusowych. To się aż samo prosi o wypadki z udziałem pieszych. 

Tutaj nie buduje się przystanków autobusowych na 80-tkach. Te są typowo używane jako obwodnice - nie przechodzą przez środek wiosek czy osiedli. Do nich doprowadza się 60-tki po których wolno jeździć rowerem. A kto rowerem po Holandii jeździł, ten wie, że kierowcy są o wiele bardziej wyrozumiali tutaj i nikt nie próbuje zepchnąć rowerzysty na pobocze, a wlecze się grzecznie za rowerem aż będzie bezpiecznie wyprzedzić. 

Z resztą 60-tki są budowane na szerokość półtora samochodu, więc nie jest bezpiecznie ani zasuwać, ani wyprzedzać. Jeden z kierowców musi zawsze zjechać trochę na pobocze, a nie ma barierek - więc albo jedziesz wolno i bezpiecznie, albo tracisz a kanale samochód i zniżki w ubezpieczalni. Okoliczności wymuszają bezpieczne zachowania. 

To lubię właśnie w Holandii. Najczęściej topią samochody Polacy i osoby do 25 r.ż.

Na lunch zjedliśmy zupę, którą wykombinował mój Ukochany. Mleczko kokosowe i red curry jako baza zupy, do tego krewetki, ryż jaśminowy i warzywa.

Na kolację zaś poke bowl. Ten sam ryż, tofu, awokado, podgotowana w sosie sojowym marchewka, świeży ogórek i rzodkiewka, nori, jogurt grecki wasabi, serek śmietankowy, soja, papryka, surimi, pstrąg wędzony na zimno.

Do tego malbec i stroopwafle ;) 

Obejrzeliśmy pierwszy odcinek Pierścieni Władzy/Mocy - nie znam polskiego tytułu. Zapowiada się ciekawie. Nie spodziewałam się Elronda w tej serii, ale jestem ciekawa jak wypadnie poszukiwanie Saurona. I czy pojawi się w tej historii Isildur. I kim jest Kal-El, który pojawia się na końcu ;)

3 września 2022 , Komentarze (8)


W piątek poszłam znów pobiegać. By odwrócić złą passę. Tym razem miałam szczęście, że jelita upomniały się o swoje przed biegiem. Kurczę, żeby zawsze tak było.... 


Zrobiłam trening na tempo. Mila wolno i mila szybko. 


Później bieg spokojny. Trucht. Kilka zatrzymań, by zrobić zdjęcia nieba. Znów było pięknie. 

W domu zaś mąż zostawił dla mnie 500g frytek pociętych w wodzie. Przyszła mini frytkownica z Lidla. Wlałam więc wcześniej odłożony olej (zlewamy do słoika i jeśli się nie spali to używamy kilkukrotnie) i przygotowałam sobie porcje. Siedziałam po 21 w ogrodzie i smażyłam. Kupiliśmy frytkownice, bo smażenie na patelni zostawia zapach w całym domu. Z reguły więc robimy fritki z actifry. Mniej kalorii mają. Ale czasem te z oleju chodzą za człowiekiem i kuszą. 

To była pyszna pozna kolacja. Nadal miałam deficyt kcal. 

1 września 2022 , Komentarze (3)


Chcialam zrobić podwójny trening. Jelita wybrały inaczej. Zawróciłam do domu. Bez sensu. Musiałam przejść do marszu, bo bieganie powodowało ból brzucha. Jestem zła. 


30 sierpnia 2022 , Komentarze (7)


Chyba pomimo tego, że miałam tydzień przerwy od biegania, to jednak algorytm wodzi poprawę, bo wydłuża mi treningi. Dziś jestem bardzo z siebie zadowolona. 4km truchtu, 1.6 km średniego tempa i 600m szybkiego tempa na koniec. 

Wyszło super. 




460 kcal spalonych.

29 sierpnia 2022 , Komentarze (2)


Zrobiłam trening z hantlami. Wybrałam sobie górna część ciała. Normalnie nie robię treningów z pauzami i fazami odpoczynku, ale spróbowałam. Głowy mi nie urwało. 


Tydzień objadania się sernikami i lodami odbił się na wadze. A jakże. BMI 25. Jestem zła na siebie. Ale nie ma co się załamywać. Pchamy dalej ten wózek. 


28 sierpnia 2022 , Komentarze (3)

Pierwsza wolna sobota w sierpniu. 

f*ck, skasował mi się wpis. Będą więc tylko obrazki. Du*a!


24 sierpnia 2022 , Komentarze (9)


Znów upał. Wyszłam biegać pół do 22.biwg z narastającym tempem. Dwie mile truchtu, kilka zdjęć w międzyczasie. Potem ponad 1km szybszego tempa i 600m szybkiego tempa. Wyszło fajnie. Serce dawało radę pomimo, że było strasznie duszno. Już się mgła formowała. Tętno spadało samo. 

Widoki też były zadowalające. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.