Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 24-letnią studentką. Moja przygoda z odchudzaniem była długą i wyboistą droga. Jako nastolatka cierpiałam na zaburzenia żywienia, byłam pełna kompleksów. Dziś jestem pewną siebie dziewczyną, która choć umie odżywiać się jak należy, to rzadko znajduje czas / chęci na sport.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 123787
Komentarzy: 2223
Założony: 8 lutego 2009
Ostatni wpis: 15 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
violent

kobieta, 30 lat,

170 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

25 listopada 2010 , Komentarze (13)

 

Dzien 130.

Mialam ostatnio serię kompulsow.... ale co się dziwic... co ma zrobic dziewczyna, ktorą chlopak drugi raz oszukiwal, ćpal... i wyjechal... Co ma zrobic siostra kiedy jedno z jej rodzenstwa okazuje się być homoseksualistą... chyba tylko sie najesc....

Juz kilka dni jem... rano sie trzymam a wieczoram... nie wytrzymuje. Te dwie przykre sprawy wytrącily mnie z rownowagi, jeszcze nie bylam na to gotowa.... na to by nie objadać się gdy dzieją się takie rzeczy....

Teraz staram sie wrocic na dobre tory. Nie jest latwo. Będę silna. Dzis jakos daje radę choc bylam u kolezanki i czestowala mnie ciasteczkami... prawie się skusilam...

Jezeli nie poradze sobie z tym wszystkim to robie stabilizację... nie mam innego wyjscia... To nie jest dobry czas na chudniącie... ale nie jest najgorzej, chcę probowac....

Mama powiedziala ze zalatwi mi psychologa. Moze to mi pomoze... Poza tym będzie pilnowac zebym nie jadla.

 

Dzis

1. kasza manna

2. jogurt 375 g, jablko

3. zupa warzywna z kluskami lanymi, łopatka, ziemniak, ogorek kiszony

4. 2 male kanapeczki: biala bułka, bób, mozarella salata, maslo...pyszota:D

 

23 listopada 2010 , Komentarze (4)


Dzien 128.

Wczoraj byl kompuls... ale nie dziwie sie sobie... bylam zdenerwowana, smutna, kurde wszystko idzie nie tak... Ja juz nie wierze w ludzi... Ludzie Cie mają gdzies. Teraz liczą sie tylko wlasne sprawy, wlasne problemy, wlasne przyjemnosci... dlaczego jestesmy takimi egoistami... Interesujemy się problemami innych... bo co kultura tego wymaga... albo z ciekawości... z chorej ludzkiej ciekawości...

Wiec jak widzicie ze ktoś kolo was jest smutny,. ze coś mu się dzieje, to porozmawiajcie... taka rozmowa może dużo dla kogos cierpiącego znaczyc... Teraz kazdy potrafi mowic, ale malo kto potrafi sluchac....

Od dzis juz zero kompulsow... 100% dieta. Choc moja sytuacja jest do dupy bede silna... bede silna jak niegdy. YTeraz musze. To wszystko co się nam zlego przydaza jednak uodparni, mopja slaba psychika juz nie jest taka slaba....

Dzis

1. mala miseczka frutiny, 250 ml mleka
2. jablko, jogurt 375 g
3. barszcz bialy, 1 jajko, duzo kaszy gryczanej i salatka z kapusty pekinskiej, kukurydzy, papryki
4. jogurt naturalny 370 g

20 listopada 2010 , Komentarze (7)

 

dzien 125.

Ide na impreze, choc wczoraj zycie mi sie totalnie zawalilo... ale robi ja moja kumpela, no i powiedziala ze beze mnie nie robi... Nie bedzie to jakas dzika balanga tylko skromna domówka na 7 osob wiec moge isc. Wytrzymam. Bede silna, jade na Deprimie i mam niezly humor... nie wiem co bym bez niego zrobila.... Jedzeniowo o dziwo sobie radze pomimo ze jest ciezko. Juz 2 tygodnie bez kompulsow, waga spadla o prawie 2, 5 kg. dzis zjem tylko snaidanie obiad a na imprezie jakies salatki moze sie skusze na jakiegos slodycz mam zapas( 550 kcal) zeby sie zmiescic w 1500 wiec luz. Wczoraj nie cwiczylam bo bylam zalamana... zrobilam na hama A6W. Chyba je zakoncze. Dzis waga spadla prawie kilogram a z talii nic nie spadlo, z ud spadlo, z bioder tez, a z talii nic choc narazie tylko brzuch cwicze. Fakt wygląda duzo lepiej po A6W ale nie chce miec jakiegos kaloryfera, chce zeby byl plaski i mial ladną talię... A skoro mi nic z niej nie spada podczas robienie a6W to moze lepiej dac sobie spokoj... juz jest calkiem niezly....

Wczoraj dowiedzialam sie o czyms okropnym co dzialo sie od dawna. Zostalam oszukana przez kogos i to juz drugi raz. Nie wybacze... ok moze wybacze ale nie zapomne... nigdy... tak się zawiodlam.... tak to boli....

Muszę być silna...

 

19 listopada 2010 , Komentarze (4)

 

To byl najgorszy dzien w moim zyciu... a jak nie to napewno miesci sie w pierwszej piątce.... Cale moje uporządkowane uczuciowo zycie leglo w gruzach....

 

przyznajmniej jedzeniowo ok... jak na razie...............................................

18 listopada 2010 , Komentarze (3)

 

Dzien 123.

Wczoraj juz tak malo brakowalo ojj.... Juz siegalam do lodowki... i skonczylo sie tylko na jednym jogurcie... to chyba jakś cud... Dzis slodycze leza na stole( ciacha czekoladowe i wafelki) a do tego są naleśniki i pyszny marakon ... ale nie zjem.. nie chce mi się nawet. Ten Slimitin jest swietny:D

Wszystko przez to ze się stresowalam testu z polskiego, bo nie jestem zbyt dobra w humanistycznych przedmiotach, za to jestem dobra w ścisłych... ale juz mam ten test  za sobą...

Jutro są zawody miedzyklasowe i dziewczyny nie mogą grac... jestem oburzona... dyskryminacja jakas:/

Dzis

1. kasza manna

2. jablko

3. jogurt 375 g

4. grochowa, marakon penne

5. jogurt natuarln 350 g

Dzis skonczylo się wyzwanie w grupie. W 10 dni spadlo mi 1,5 kg. Niezle. Byla dziewczyna ktora zrzucila 2, 5:D Ale koks:D

Dzis musze wkoncu pocwiczyć. Zrobię A6W

17 listopada 2010 , Komentarze (4)


Dzien 122.

Juz czuję się znacznie lepiej , sily wrócily!!! Pelna energii jestem:d Choc wiem ze czeka mnie dzis duzo nauki nie poddaje sie! Bedzie dobrze:D

Pokaze Wam fotki mojego brzucha, po tym A6W zrobila mi się jakas dziwna krecha na nim... trochę glupio to wygląda...



Jutro kończy się pierwsze wyzwanie w mojej grupie Po Zimie:D. Zadaniem bylo schudną ć jak najwiecej przez 10 dni. Mi jak narazie zeszlo 1,5 kg:D Mysle ze to niezly wynik i jestem z siebie zadowolona:D.Przede wszystkim dlatego ze wytzymuję bez kompulsów juz 12 dni:)Dzis nie bede miala czasu cwiczyć. Zrobię tylko A6W.

17 listopada 2010 , Komentarze (1)


Dzien 122.

Juz czuję się znacznie lepiej , siely wrócily!!! Pelna energii jestem:d Choc wiem ze czeka mnie dzis duzo nauki nie poddaje sie! Bedzie dobrze:D

Pokaze Wam fotki mojego brzucha, po tym A6W zrobila mi się jakas dziwna krecha na nim... trochę glupio to wygląda...



Jutro kończy się pierwsze wyzwanie w mojej grupie Po Zimie:D. Zadaniem bylo schudną ć jak najwiecej przez 10 dni. Mi jak narazie zeszlo 1,5 kg:D Mysle ze to niezly wynik i jestem z siebie zadowolona:D.Przede wszystkim dlatego ze wytzymuję bez kompulsów juz 12 dni:)Dzis nie bede miala czasu cwiczyć. Zrobię tylko A6W.

16 listopada 2010 , Komentarze (5)


Dzien 121.

Robię się trochę niebezpiecznie, zaczynam mieć ochotę na jedzenie... to przez szkolę! Odkąd do niej chodzę, jedzenie rządzi moim życiem... dlaczego??? Ehhh ciężko jest się odchudzać... Codziennie wieczorem zastanawiam się czy nie zjeść czegoś dodatkowo... ale wiem ze jak zjem jedną choćby rzecz to będzie napad... bo tak właśnie ze mną jest....

Nic mi się nie chce robie sie antyspoleczna...zapraszaja mnie na imrezy a mi sie tam nie chce isc... poprostu... ciągle się wyłączam, dziś idę korytarzem kolega coś tam do mnie zagadał a ja przeszłam dopiero po chwili się sczailam ze to do mnie... Juz zdążyli go koledzy wyśmiać ze go tak perfidnie oloałam...:/ A ten kolega jest fajny:D Co ja robię...

Staram się urozmaicić dietę... ale jak?? Za malo dobrych małokalorycznych  produktów produkują...

Dzis

1. owsianka
2. mala activia 200g, grahamka
3. rosol z makaronem, udko kurczaka, ziemniaki, pomidor
4. serek wiejski
Oby to wszystko...

14 listopada 2010 , Komentarze (7)

Dzień 119.

Byłam na zakupach. Miałam kupić sweter, kurtkę i wybrać coś na Mikołajki dla siebie. Niestety swetra nie kupiłam... żaden nie był odpowiedni... no trudno poszukam w sklepach w moim mieście, myśl;e ze na pewno coś znajdę:D
to moje zakupy





Podoba Wam się ta tunika?? Bo nie wiem czy dobrze zrobiłam kupując ją... jak myślicie z czym ją nosić??


Dobra wystarczy o ciuchach. Dziś coś miałam ochotę się nażreć. Ale się powstrzymałam. Myślę, ze to dlatego ze moja dieta jest taka monotonna... ciągle jem to samo...Musze poszukać jakiś nowych białkowych produktów, jogurtów...
Dziś mam przerwę od ćwiczeń. Zrobię tylko A6W.

Dziś

1. kasza manna
2. duża porcja makaronu( bo nie było II śniadania) + rosół, ziemniaki, 3 paluszki rybne i podwójna porcja surówki z selerem i kukurydzą
3. serek wiejski

13 listopada 2010 , Komentarze (18)

 

Dzien 118.

Dzis zanotowalam spadek 2 kilo!!! Jak to mozliwe skoro mam @??

Nie moge uwierzyć, ale dalej jestem opuchnieta przez @ wiec wymiary podam jak sie skonczy- za dwa dni...

Jade jutro na zakupy. Wkoncu mi się nalezy jakas nagroda, wytrzymalam 8 dni bez kompulsow przy okresie...:D Dziekuję Ci Slimitimie:D

Mam nadzieje ze znajde jakieś fajne bluzki/ sweterki... Ja to rzadko cos znajduje ojj wybredna jestem jak malo kto:D Ale ochota na zakupy jest taka ze hoho:DDD

Dziękuję Wam za tak mile komentarze, jesteście kochane. Wiem ze musze jeszczt to i owo poprawic:P

Dzis sama robie obiad dla rodziny: rosol, kurczaki, ziemniaki i surowkę. Kurczakii surowkę zjem. Ale rosol z makaronem i ziemniaki odpuszcze. Zjem serek wiejski:

Dzis

1. owsianka

2. kawalek łososia, 3/4 kubka otrębów, pomidor

3. serek wiejski, 2 udka kurczaka, surówka

4. mozarella light

6. dzien a6W... swietne cwiczenia:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.