Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 24-letnią studentką. Moja przygoda z odchudzaniem była długą i wyboistą droga. Jako nastolatka cierpiałam na zaburzenia żywienia, byłam pełna kompleksów. Dziś jestem pewną siebie dziewczyną, która choć umie odżywiać się jak należy, to rzadko znajduje czas / chęci na sport.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 122672
Komentarzy: 2223
Założony: 8 lutego 2009
Ostatni wpis: 15 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
violent

kobieta, 30 lat,

170 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 lutego 2011 , Komentarze (8)

 

Hej,

 

Jednak warto robić takie białkowe dni, waga po tylko jednym spadła pół kilo... Czyli jednak coś tam spada. Dalej jem sporo białka, ale już nie tak dużo, wiecie, nie powinno się jeść go za dużo, to grozi uszkodzeniem nerek, wątroby, kwaśnicą. Dlatego bałabym się trochę być na Dukanie, w końcu zdrowie najważniejsze.

 

Wiecie, zupełnie staraciłam ochotę na słodycze... Totalnie. Może sobie ktoś wpieprzać rzy mnie drożdżówki, czekoladkę, cokolwiek co uwielbiam, a mnie to nie ruszy:P

 

Zacisnęłam pasa, robię co mogę, ale zastanawiam się co jeszcze poprawia metabolizm. Wiem, że sport, częste i małe posiłki... ale co jeszcze??? Nie piję też herbaty czarnej, coli zero(wcześniej czasem piłam, ale rzadko), kawy... Uwielbiam kawę, pyszne espresso najbardziej... Hmm ... Ale nie, odpuszczę sobie na razie, to są toksyny:P

 

Zaczęłam przygodę ze skakanką, niestety kiedy trochę poskaczę, zaczyna mnie strasznie boleć kostka... Ostatnio bolała jeszcze następnego dnia... Podczas biegania też czasem mi coś w niej strzelało ale szybciej przechodziło... Sprobuję dzisiaj, lepiej ją rozgrzeję, może będzie okej:D Za tydzień jadę do Włoch. Na narty. Pośmigam na nich, pewnie będę mniej jeść wtedy i zrzucę w końcu te ostatnie połtora kilo. Fajnie byłoby, gdyby do piątku spadło z pół kiloska, mam taką cichą nadzieję....:D

 

Wymiary:

Talia 65 cm

Biodra 95 cm

Biust 89 cm

Udo 54 cm

Łydka 35 cm

Biceps 24 cm

 

 

Dziś

1. Owsianka

2. Activia naturalna pitna 300 g

3. Jogurt polski 250 g

4. Rosół z makaronem

5. Gołąbek

6. Mozarella light

 

5 lutego 2011 , Komentarze (12)



Uff dziś waga pokazała 58 kilo, czyli nie przytyłam:D


Ale też nie chudnę, dlatego zaciskam pasa. Jem od dziś jak najwięcej białka i ograniczam węgle. Dziś tylko zjadłam głupi makaron na obiad, no ale obiadki to muszę jeść takie jakie są. Nie piję kawy ani czarnej herbaty. Zaczynam skakać na skakance:D Walczę dalej. Wiem, że kiedy spadnie mi ten kilogram będę miała podwójną czy nawet potrójną radochę, bo bardziej na niego zapracuję:D






Dziś

1. Jogurt naturalny 370
2. Mozarella light 125 g
3. Serek wiejski 200g
4. Makaron z sosem śmietanowym
5. Serek wiejski

4 lutego 2011 , Komentarze (9)




Wczoraj na urodzinach mamy zjadłam kawałek tortu, w końcu nie wypadało odmówić... I aż się zdziwiła, że kiedy mama spytała czy chcę jeszcze odmówiłam... A tort był REWELACYJNY!!! Normalnie pewnie byłabym tak wkurzona, że dieta mi nie idzie, że bym zjadła z 10 takich kawałków.... Ale potrafiłam powiedzieć nie i jestem z tego dumna!!


Tylko co się dzieje z moją wagą.... Dziś pokazała 59 kilo... Jak to??? Co ja robię źle... Nie zbliża mi się okres, trzymam się diety... dlaczego nie chudnę tylko tyję.... Przykre to trochę, ale może to tylko tak dziś to 59 było, zobaczę ile będzie jutro rano... Nie mam zamiaru się poddać. Zwiększę ilość białka, będę ćwiczyć i dojdę do tych 56 kilo cokolwiek by się działo!!! Jak myślicie, co może się dziać????


Dziś na biologii pani tłumaczyła nam, że od głodówek się tyje, dokładnie powiedziała w jaki sposób. Nie będę się tu rozpisywać, ale dziewczyny nie warto, mówię Wam.


Byłam na koncercie Bednarka. Było gitesowo. Świetnie się bawiłam!!!










Dziś

1. Owsianka
2. Kefir truskawkowy
3. Pomarańcza
4. Krupnik
5. Ziemniaki, dorsz, fasolka po bretońsku
6. Mozarella light

3 lutego 2011 , Komentarze (6)


Witam,

Waga dalej stoi. Nie przejmuję się tym jakoś specjalnie, nie zniechęcam się do odchudzania, tylko zastanawiam się co mogę zrobić, aby jakoś zrzucić te kilogramy. Ćwiczę dość sporo, bo pół godziny dziennie co najmniej, chyba że nie mam czasu. Nie jem nic nadprogramowego, żadnych słodyczy... Hm widać to zastój. Jedyne co mogę zrobić to dalej się starać, ćwiczyć i zwiększyć ilość białka. Zauważyłam że produkują Activie do picia naturalną. Ma mało kalorii i mniej węgli. Nie wiem jak smakuję.... Mogę ją brać do szkoły zamiast jakiś smakowych jogurtów czy bułek:D Więc od dziś jak najwięcej białka;D


Spokojnie muszę dalej trzymać dietkę, żadnych kompulsów. W styczniu były tylko dwa. Jak dla mnie to mało i cieszę się bardzo bo jest dużo lepiej:D I to bez żadnych wspomagaczy, z wyjątkiem silnej woli:D Nie ma bata, muszę dojść do tych 56 kilo:D


Trzymajcie kciuki;*











Dziś

1. Kasza manna
2. Kefir truskawkowy, pomarańcz
3. ???
4. ???


Ale właśnie zmierzyłam uda i... spadł mi 1 cm:D


2 lutego 2011 , Komentarze (7)

 

Hej dziewczyny,

 

Choć życzyłyście mi spadku, niestety go nie ma... Co jest grane... Już powinien być. Zawsze mi kilogram spadał co tydzień... Hm boje się że jutro będzie kompuls bo moja mama ma wtedy urodziny... Wszystko robie ok, ćwiczę no szkoda, ale walczę dalej. Chciałabym już ważyć te 57 kilo....

 

Pisałam do 2 w nocy wyprocowanie na polski... Rozpisałam się na 10 stron... Ale koks ze mnie:D

 

Wybieram się na koncert Kamila Bednarka:D Mam już bilety

Dziś

1. Kasza manna

2. Bułka sojowa

3. Rosół z makaronem, kawałek pieczeni, ziemniaki, brokuły

4.??

31 stycznia 2011 , Komentarze (5)



Cześć laseczki:D


Dieta idzie dobrze choć zostałam wręcz zmuszona do zjedzenia pierniczka... Najpierw odmówiłam a kolega mówi no weź go... No to wzięłam, ugryzłam nieduży kawałek a jak nikt nie patrzył schowałam go do kieszeni...

Dziś dostałam w szkole 3+ i 6... Trochę głupio, że tą tróję załapałam... Ale wszystko umiałam oprócz jakiejś jednej głupiej rzeczy.... No cóż nie przejmuję się. Szóstka za dialog z niemieckiego. Pani zadaje nam różne scenki. Układamy dialogi i potem przedstawiamy je... Bywają takie śmieszne.... Ale zauważyłam, że kiedy była pierwsza scenka to się denerwowałam, jąkałam a teraz byłam w pełni opanowana:D


Stało się dziś coś miłego. Pewien chłopak który wpadł mi w oko, powiedział mi dziś Cześć, Wiola. Hm skąd on znał moje imię... Do mojej koleżanki: cześć... nie wiem jak się nazywasz.... Nigdy wcześniej razem nie gadaliśmy.A dziś mnie zagadywał... Nawet wiedział o mnie parę rzeczy... Niestety moja kumpela strasznie się wtrącała....














Śliczne.... Chciałabym już lato... Wyjść sobie na plaże w takim stroju kąpielowym... marzenie...


Dziś

1. Płatki Nestle Fitness jogurtowe z mlekiem
2. Kefir truskawkowy, pomarańcza
3. Rosół z makaronem, buraki, ziemniaki, pieczeń
4. ???

Poćwiczę później.... Mam w planach ćwiczenia na nogi i bieg.


Jutro ważenie!!!

30 stycznia 2011 , Komentarze (11)



Cześć dziewczyny,

Nie było mnie tu parę dni. Dużo na głowie miałam. Ale dietkę ładnie trzymam i ćwiczę.
Ważenie we wtorek i mam nadzieję, że ujrzę wtedy 57 kilo. Potem jeszcze dojdę do 56 i koniec!!! Stabilizacja:D. Jeju ja nigdy nie byłam na normalnej stabilizacji. Ale teraz to się totalnie zawzięłam. Zorientowałam się, że już dwa lata jestem na Vitalii. Wstyd żeby w takim czasie dalej ważyć tyle ile ważyłam kiedy tu zagościłam....


Plan mam mniej więcej taki:

Kiedy już będzie 56 kilo, dorzucam do codziennej racji 100 lub 200 kcal. Nie wiem czy mogę tak od razu 200 dorzucić, jak myślicie??? Teraz jestem na 1500. Zacznę a6W. Będę robić też inne ćwiczenia, czasem biegać:D


Strasznie mi się spodobała ta modelka:D Rosie Huntington















Dziś

1. Płatki Nestle Fitness jogurtowe z mlekiem, activia zbożowa 125 g
2. Talerz zupy ogórkowej, ryż biały, 2 małe kawałki polędwicy wieprzowej, surówka( por kukurydza, sos czosnkowy)
3. Jogurt naturalny 370 g

Dziś trochę mniej zjadłam ( nie było drugiego śniadania, bo kupowałam sobie narty:D
Ćwiczenia były. Na brzuch i talię:D

25 stycznia 2011 , Komentarze (7)


Wczoraj trochę przeholowałam. To był taki lekki kompuls.... Ja jednak nie mogę jeść słodyczy, wystarczy trochę, a ja już chcę więcej.... Dziś byłam 2 godziny na lodowisku, więc może chociaż połowę tego co zjadłam spaliłam. Nie przejmuję się i idę dalej, gorsze dni się zdarzają.


I muszę się Wam pochwalić, że ...

Dostałam świnkę morską:!!! Ale się cieszę. Jest mała, czarna, ma na pyszczku biały paseczek. Płeć żeńska... Nie wiem jak tu ją nazwać.... Może macie jakieś propozycje...

Na razie świnka się boi i chowa... To normalne, za parę dni powinna nabrać odwagi:D Dwa razy tylko do nas wyszła. No i w nocy buszowała po pokoju i zjadła spory kawał marchewki.


Mam w tym tygodniu bardzo dużo pracy i nie wiem jak się wyrobię... Znowu będą zarwane nocki..









24 stycznia 2011 , Komentarze (17)


Witam...

Dziś mam urodziny. Siedemnaste. Trochę już żyję na tym świecie.... Jedni powiedzą, że to krótko, że jeszcze nic tak na prawdę nie wiem o życiu.... Ale ja wiem, że wiem co trzeba:D

Dziś na przykład nauczyłam się, że ludzie nie są dobrzy... Tak moje drogie:P Była taka sytuacja. Koleżanka miala w szkole 2 dyszki. Ucieszona była jak nie wiem. Z tej radości niestety biedaczka zgubiła tą kasę... Biedna się załamała, ale ze jest uparta, że znajdzie. Poszłyśmy szukać do klasy, w której poprzednio miałyśmy lekcję, przeszukałyśmy ją calutką włącznie ze śmietnikiem, następnie poszłyśmy do szatni, spotkałyśmy panią szatniarkę,
Szatniarka  pyta się:
Dziewczyny, czego wy tu szukacie???
Koleżanka: 20 złoty zgubiłam, muszę znaleźć...
Szatniarka... Co....Ty z głowy sobie to wybij dziecino, gdzie Ty w tej szkole znajdziesz zgubioną kasę, czyś Ty na głowę upadła!!!!.....po czym zaczęła stukać się po głowie, co było dziwne bo ona zawsze jest taka miła...
A koleżanka: Myślałam, że ludzi są dobrzy.....


Idziemy dalej, spotykamy chłopaków

Hej, chłopaki, widzieliście 2 dychy
A oni: Nie, a gdzie zgubiłaś???
Koleżanka: A myślałam, że ludzi są dobrzy....


Niektórzy ludzie przynajmniej są piękni, jak ona... Natalia Vodianova








Dziś

1. Płatki Frutina z mlekiem
2. Pomarańcza
3. Kefir truskawkowy
4. Barszcz biały z jajkiem i ziemniakami, pieczeń, kasza gryczana, pieczarki
5. ???


Wczoraj nie ćwiczyłam, już się zbierałam, ale jak zobaczyłam ile mam zadane... Poszłam spać o 1....


Słyszałyście, że wynaleziono zerokaloryczne wafle....

23 stycznia 2011 , Komentarze (14)


Hej dziewczyny,


Właśnie piję sobie pyszną kawkę. Dzień jak co dzień, zaraz biorę się do lekcji, potem ćwiczenia.


Robiłam sobie dziś zdjęcia z nudów, wiecie co, uznałam, że wyglądam świetnie. Podobam się sobie, ale wiem, że może być lepiej. Jestem wymagająca wobec siebie, to fakt. Oglądałam sobie wczoraj dużo pamiętników poszukując inspiracji. Znalazłam kilka dziewczyn, które wyglądają super, są szczupłe, znalazłam też sporo takich, które są za szczupłe. Kurcze nie podobają mi się takie ciała, po których widać, że są wychudzone, bez żadnych śladów mięśni.  Ale duma z chudości jest.... Dziewczyny pracujcie nad sobą również ćwiczeniami, wtedy dopiero Wasze ciało będzie piękne i zdrowe:D


Jutro mam urodziny, kończę 17 lat... Też Wam ten czas tak szybko leci...Przez ostatnie 2 lata bardzo się zmieniłam... Zaczęłam odkąd wychodziłam z bulimii... Stałam się dojrzalsza. Trochę mnie to cieszy ale zarazem nie, bo moje niektóre koleżanki wydają mi się takie dziecinne, że czasem trudno z nimi dłużej wytrzymać... Ale staram się... Są w porządku, nie oleję ich przecież poszukując nowych....one wkrótce też trochę dojrzeją, a ważne że są dobrymi ludźmi


Daria Werbowy





Dziś

1. Płatki Fitness z mlekiem 1,5 %
2. Activia 125 g + łyżka otrąb pszennych
3. Serek wiejski 200g
4. Barszcz biały z jajkiem i ziemniakami, ziemniaki, surówka z marchwi i selera, 3 małe kawałki polędwiczki wieprzowej
5. Serek wiejski 200 g

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.