Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem 24-letnią studentką. Moja przygoda z odchudzaniem była długą i wyboistą droga. Jako nastolatka cierpiałam na zaburzenia żywienia, byłam pełna kompleksów. Dziś jestem pewną siebie dziewczyną, która choć umie odżywiać się jak należy, to rzadko znajduje czas / chęci na sport.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 123146
Komentarzy: 2223
Założony: 8 lutego 2009
Ostatni wpis: 15 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
violent

kobieta, 30 lat,

170 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

15 grudnia 2011 , Komentarze (8)

Długo mnie tutaj nie było. Możecie sie domyslać dlaczego. Było mi wstyd przed Wami, Vitalijki za moje lenistwo i głupotę. Nic juz nie zosatło z pieknej sylwetki, którą miałam na wakacje. Nie wiem nawet ile waże, nie chce wstawaic zdjęć, ale uwierzcie, że jest dużo gorzej.

Co sie działo poza tyciem? Próbowałam wrocic do mojego byłego, z którym byłam 2 lata ale mi nie wyszło. Jest teraz z moja kumpelą z klasy, a ja czuje sie jak frajerka. Mam chłopaka, który mni kocha, ale pilnuje i kontroluje, czym doprowadza mnie do szału. Moje życie to teraz nauka i on. Pare dni temu zdechlo moje kochane zwierzątko. Dalej nie mogę sie zdecydować na jakie studia pójść. Myslę o SGH w Warszawie.

Zaczął mi doskwierac brak dawnej figury. Wiem, że moje poprzednie diety konczyly sie fiaskiem, dlatego teraz musze wymyslic coś innego. Stawiam na wyluzowanie z rygorem, jaki wcześniej prowadziłam i który był przczyną późniejszego tycia. Liczę na wsparcie....

27 lipca 2011 , Komentarze (12)


Objadam się od ponad tygodnia. Nie panuje już nad tym. Przez pierwszy tydzień obozu ładnie sie trzymałam. Ale zachorowałam tam. Nie mogłam nic jeść i strasznie się osłabiłam. I potem ciągnęło mnie do jedzenia. Strasznie utyłam. Każdego dnia próbuje przestać ale nie wychodzi. Do tego rzucił mnie chłopak i trochę mnie to zdołowało.

Co ja mam zrobić. Nie chcę już jeść, nie chcę tego wszystkiego zaprzepaścić....

8 lipca 2011 , Komentarze (7)

 

Bez dzisiejszego dnia pozostał tylko jeden dzień. Moment, na który tak długo czekam w końcu nadejdzie. Wszystko byłoby super, gdyby nie wiadomość, że mój kumpel, który z nami jedzie złamał rękę. Tak mi go szkoda, bo wiem jak lubi grać w kosza i nie tylko. Ehh:/

 

Choć nie jestem fanką teatru dałam się koledze namówić na pójście na triadę. Podobało mi się. W spektakl wciągneli nawet burmistrza z widowni. Mój kolega, który jest aktorem miał rolę syna, ofiary losu, a jego przyjaciel ojca. To był śmieszny spektakl.

 

Dziękuję Wam za opinie co do ciuchów. Bałam się, że niezbyt się spodobają.

 

Dziś

1. Frutina i musli z mlekiem

2. Jogobella, 2 śliwki, wiśnie

3. Rosół z makaronem, łosoś po toskańsku, ziemniaki, pomidorki z bazylią

4. Pomarańcz, kanapka z Capressi

7 lipca 2011 , Komentarze (10)


Pomimo okresu zaliczyłam spadek. Waga 58 kilo. To waga, przy której zaczynam wyglądać naprawdę fajnie i szczupło. Zawsze tak uważałam. Okres przyszedł na szczęście przed obozem. Bez dzisiejszego dnia zostało do wyjazdu zaledwie 2 dni! 2 DNI!


Nie wiem jak tam będzie a moim odchudzaniem. Mamy zapewnione 4 posiłki. Ehh nie wiem czy to dobrze, zależy co będą podawać. Mam nadzieję, że schudnę tam choćby pół kilo. Jednak najważniejsze, żeby nie przytyć.

Dziś byłam znów na tenisie. Muszę przyznać, że i mi i kumpeli, którą uczę idzie całkiem dobrze;D


Co sądzicie o tej kamizelce, o której napisałam?



I co o reszcie?
















Dziś

1. Frutina z mlekiem
2. 2 śliwki, Fantasia, trochę suszonej żurawiny
3. Rosół z makaronem, łosoś, ziemnieki, ogórek
4. Mozarella light 125 g

Przez temn okres ciągle podjadam. Na szczęście tylko owoce:P

4 lipca 2011 , Komentarze (12)

 

Dziś pogoda taka kapryśna. Na przemian deszcz, słońce i zachmurzenie. Wybrałam się na zakupy. Poszukuję paru rzeczy na obóz. Niestety nic nie znalazłam, oprócz cudnej, pięknej kamizelki. I za ile? Za 8 złoty!!! Nie kupiłam, bo nie mogłam się zdecydować. Wolołabym kremową, ale nie ma ich w rozmierze S. A białe są... Najwyżej wezmę kremową i ją sama zmniejszę:D Pójdę z rana, żeby nikt mi jej nie zawinął:D

 

Znalazłam swoje stara spodnie! To kiedyś były rurki, a teraz wyglądają tak:

 

 

 

 

A to efekt moich ćwiczeń na brzuch i talię. Ćwiczyłam ze 3, 4 razy a już są efekty:D

 

 

Przed rozpoczęciem ćwiczeń:

 

 

Dziś:

 

 

Patrzcie, jaka różnica jeżeli chodzi o talię. A waga taka sama.

Może i się przechwalam dziś. Wybaczcie, ale mam beznadziejny humor i chociaż sukcesy w odchudzaniu mi go poprawiają. Bo w życiu osobistym jest kiepsko;/

 

Dziś

1. Musli tropikalne z mlekiem

2. Jajko, kubek czereśni, mała szklanka mleka sojowego

3. Sporo agrestu

4. Zupa brokułowa z kluskami, 3 paluszki rybne, ziemniaki, fasolka po bretońsku

5. Jogurt naturalny

 

Postaram się poćwiczyć. 30 minut rowerku stacjonarnego i ćwiczenia na brzuch i talię.

 

3 lipca 2011 , Komentarze (6)

 

Został tylko tydzień do obozu:D Nie wierzę, to tak mało...

Plan na dziś: 30- 40 min rowerku stacjonarnego, ćwiczenia na talię, agrafka.

Od wczorajszych ćwiczeń  na wewnętrzną stronę ud mam zakwasy. Ale wydaje mi się, że tego tłuszczyku tam jest coraz mniej. Cwiczenia na talię też pomagają. Dziś ćwiczę dalej. Spróbuję też peelingu z kawy, podobno rewelacja:D Tylko jak go zrobić???

 

Niestety mam pewnien problem... z chłopakiem. I jest mi z tym dziwnie, chodze zamroczona... Nie wiem co się dzieje.... Chyba muszę o nim zapomnieć...

 

Dziś

 

1. Musli tropikalne z mlekiem

2. Kefir naturalny 375 g+ miska truskawek

3. Pomidorowa z makaronem

4. Ziemniaki, 3 plastry polędwiczki wieprzowej, sałatka, 2 liście sałaty

5. Kilka czereśni, marchewka

6. Serek wiejski

2 lipca 2011 , Komentarze (4)

 

Witam,

 

Jaki dzisiaj szary, smutny dzień. Za oknem niekończący się deszcz....

 

A ja sobię siedzę z ciepłą, zieloną herbatą. Nie mam co robić, nikt mnie nigdzie nie wyciągnął. Może to i dobrze, będę miała czas na ćwiczenia. W planach mam 30 min biegu na bieżni, ćwiczenia na talię i agrafkę.

 

Mam jakiś problem z brzuchem... Jest taki jakiś ciężki, wzdęty od dłuższego czasu. Co może być przyczyną? Jak się tego uczucia pozbyć??

 

Co do tych zdjęć, to nikt nie zgadł. Różnica to zaledwie 5 kilo. Cieszę się, bo wg Was wyglądam jakbym schudła więcej.

 

Dziś

 

1. Płatki Fitness jogurtowe z mlekiem

2. Koktajl z napoju sojowego, 3/4 banana, cynamonu

3. Pomidorowa z makaronem, Kurczak z mole (po meksykańsku), sałata, ryż biały

4. Kilka czereśni

5. Marchew, 125 g mozarelli light

1 lipca 2011 , Komentarze (12)

 

10 dni. Tyle właśnie zostało do obozu językowego. Jej nie mogę się doczekać. Spotkam starych znajomych, poznam nowych. Jestem pewna, że dostrzegą jak się zmieniłam. I tu mam dla was zadanie. Niżej są zdjęcia z przed roku, robione tuż po obozie oraz aktualne. Chciałabym, żebyście na oko oceniły ile schudłam. Jestem ciekawa:D

Stare:

 

 

 

 

Aktualne:

 

 

 

Dziś znowu grałam w tenisa. Muszę przyznać, że trochę poduczyłam moją koleżankę. To był jej drugi dzień a jest dużo lepiej. Jedank miewa problem z trafieniem w piłkę. Darowałam sobie dziś bieganie. Czuję się zmęczona. Jednak zrobiłam ćwiczenia na talię. Przez a6w trochę się zatarła. Ale myślę, że ją "naprawię".

 

1. 3 kromki pieczywa mieszanego z odrobiną masła, sałatą, pomidorem i jajkiem

2. Koktajl: szklanka mleka sojowego + 2/3 banana i cynamon (ten koktajl jest pyyyszny. Wymyśliłam go na poczekaniu i bardzo mi posmakował. Polecam)

3. Sporo agrestu

4. Pomidorowa z makaronem, sola smażona w cieście, sałatka

5. Activia naturalna 210 g

6. Trochę czekoladki... eh nie powinnam była, ale cóż...

 

30 czerwca 2011 , Komentarze (7)

 

Byłam dziś z koleżanką na tenisie. Po raz pierwszy od bardzo dawna. Ale sporo pamiętałam i trochę poduczyłam moję koleżankę. To był jej pierwszy raz. I spodobało jej się. Będziemy częściej chodzić.

 

Wkońcu zaliczyłam spadek. Tak długo na to czekałam. Nie było wpadek, więc jest spadek:D To tylko 0,5 kg, ale bardzo się cieszę. Ważę 58,5 kg. Niezły wynik. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu pozbędę się pełnego kilograma. Jeszczę pól kilo i znowu będę wyglądać tak:

 

 

Dziś

 

1. Owsianka

2. 2 kromki pieczywa mieszanego z mozerellą wędzoną, pomidorem, sałatą

3. Mozarella 125 g + pol pomidora

4. 400 g dorsza

5. Jajko + activia naturalna 210 g

29 czerwca 2011 , Komentarze (10)

 

Jestem w pełni zmotywowana. Dieta i ćwiczenia stały się najważniejsze. Codziennie staram się ćwiczyć 40 minut. Z dietą mam trochę problem, gdyż jem za dużo jogurtów a za mało owoców i warzyw. Jednak staram się to zmienić. Chciałabym do 10 lipca osiągnąć wagę 57 kg. Myślę, że jeśli nie będzie żadnej wpadki, to cel jest w zasięgu ręki. Juz w sumie jestem zadowolona ze swojego ciała. Ładnie się ono prezentuje na plaży i przyciąga wzrok płci przeciwnej;) Poprawił się znacznie stan moich zębów dzięki używaniu Białej Perły. Fantastyczny wynalazek:D

 

Ostatnio byłam na zakupach i wydałam sporo kaski, ale warto było. Kupiłam spódnicę, marynarkę, koszulkę, biżuterię. Niedługo wszystko Wam pokażę. Chcę zupełnie zmienić swój styl. Ludzie mnie nie poznają, gdy wrócę do szkoły po wakacjach:)

 

Dziś

 

1. 3 kanapki: pieczywo mieszane, mozarella wędzona, pomidor

2. tost z mozarellą i pomidorem

3. Trochę ryżu z warzywami i krewetkami, kotlet drobiowy, Fantasia

4. Pomarańcz

5. Serek wiejski light 150 g

 

20 minut rowerku, 25 min biegu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.