Pomocy.......od dwóch tygodni jestem beznadziejna.
Zaczynam dietę ale wieczorem ją kończę. Chyba jestem człowiekiem małej wiary w siebie. Brakuje mi silnej woli. Oj ale nie tylko w odchudzaniu a i w oszczędzaniu pieniędzy. Ciągle wydaje. Na tydzień zarobię od 200-250 zł i nic nie odkładam no szok....
musze się wziąć w garść!
czuje że jak to pisze to jest mi lżej,
tym razem uda się!
cel:
połowę tego co zarobie odkładam!
Za miesiąc będę chudsza o minimum 3kg i bogatsza o ok.500zł
Nie łażę już tyle po sklepach!
Nie jem już tak dużo co wcześniej!
Za to dużo ćwiczę!
Wrzesień będzie miesiącem zdrowego odżywiania i wyrzeczeń.
Mam dwie nowe bluzki, które są na mnie za ciasne. Spodnie i spódnice też by lepiej leżały gdyby się z nich brzuch nie wylewał.
Plan jest taki jeśli chodzi o ćwiczenia:
2-3razy w tygodniu praca fizyczna-dużo chodzenia
4-5 razy w tygodniu ćwiczę z Ewą Ch.
I zobaczymy jakie będą efekty.
aaa i dużo wody! bo ostatnio jest z tym krucho.