Dzień pogodowo nie najlepszy taki szary.Kubuś zrobił mi dziś pobudkę przed 6.00 już więc przeszliśmy się do kuchni
wypiłam 2 szklanki wody i chwilę się z nim jeszcze pobawiłam. Na szczęście wróciliśmy do łóżka i mały zaraz zasnął.
Koło 8.00 pojechaliśmy z mężem do dentysty. Ja mam robioną kanałówkę...to była 3 wizyta. Za tydzień zaklei mi na gotowo.
2 razy po wizycie ząb mnie bolał i wtedy nie odzywałam się do nikogo byle tylko mieć spokój i ból ustąpił. Tabletek nie brałam ze względu na to, że karmię. A tak to jak szłam do dentysty to o znieczulenie zawsze prosiłam haha a teraz dało się bez.
I tak nie cierpię mieć do czynienia z dentystami. ;-P
Jak wróciliśmy to mąż poszedł do sąsiada naprawiać mu traktor, a ja zabrałam się za robienie mini kanapeczek z masłem, szynką i pomidorem dla Kubusia. Trochę zjadł ale nie za dużo. Później jeszcze wciął biszkopcika. Ugotowałam brokuły na parze. Mmmm świetny smak. Tak mi ich brakowało. Kiedyś jak je zjadłam to małego brzuszek bolał a dzisiaj na szczęście nic. Sam dziś pierwszy raz je próbował, a można powiedzieć że za nimi przepada. Tak się nimi zajadał, że byłam w szoku. No i rewelacja i nie boli go brzuszek.
Tak się zastanawiam czy zamówić mu mszę na roczek. Może zamówię tylko ciągle zapominam pogadać o tym z mężem a teraz się położył to też nie pogadam.
Kubuś też usnął tylko ja harcuję jak ta myszka. Z cukierasem w buzi ;-P
yyy a co ja dziś zjadłam? Przed dentystą tak na szybko 3 kanapki z czekoladą-cienko smarowałam i szklanka mleka.
Później pół kanapki z szynką, gruszka, biszkopcik 1 szt.
Na obiad kasza gryczana z gotowanymi na parze warzywami, buraki ćwikłowe, dorsz z pary.
Gotowane jabłko, placki bananowe z 1 banana i 2 jaj zmiksowane i smażone na patelni.
Jeszcze 2 kanapki z szynką i pomidorem i pasztetem no i 2 cukierki aaahaaa i 3 kostki czekolady wpadły...jestem ostatnio od niej uzależniona ale już się ograniczam.
W ogóle już zamierzam nie jeść dużo na noc tylko rano. Tak jedząc dobrze się czułam ale jakoś tak wyszło że teraz więcej wieczorami jem ale to zmieniam ;-)
Dziś jadłam do osiemnastej z hakiem. Więc jest dobrze :-)
Jutro zamawiamy beton żeby wypełnić fundamenty garażu i od poniedziałku będzie szła budowa ;-) cieszę się ;-)