Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No to znów dobiłam do 76 kg. To już 20 kilogramów, które chcę zrzucić z początkowych kilku, które chciałam zrzucić zakładając konto dekadę temu. Jem emocjonalnie, jem z nudów, jem by regulować emocje. Myślę, że jak to opanuję, reszta przyjdzie sama. Uprawiam sport, lubię być na świeżym powietrzu. Lubię jeść warzywa, nabiał i białe pieczywo. Moim problemem jest przede wszystkim ilość, a nie to, co jem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 123764
Komentarzy: 4907
Założony: 26 marca 2022
Ostatni wpis: 17 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babok.Kukurydz!anka

kobieta, 39 lat, Piernikowo

172 cm, 77.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 kwietnia 2024 , Skomentuj


Moge chyba powiedzieć oficjalnie. Zmiany klimatu zepsuły dni kwiatowe. Konkurs mozaiki tak dokładniej. 


Mozaiki robią grupy wolontariuszy z kwiatów hiacyntow, które dostają za darmo od producentów kwiatowych w okolicy. Niestety pogoda w nl odbiega od lat od standardowej. Jest coraz gorzej. Padało nieprzerwanie niemal od września. Kiedy był czas sadzenia cebul, na polach stała woda. Aktywowany nawet zabytkowe 0ompy i wiatraki, aby pozbyć się tej wody. Na próżno. Można było sądzić dopiero w grudniu i styczniu, gdy ziemia zamarzła i ciężkie maszyny mogły wjechać na pola. Rośliny były zaś odżywione w ziemi krócej oraz przeszły krótszy i mniej intensywny okres jarowizacji. Później przyszła łagodna zima. Temperatura ujemna była chyba maksymalnie 2 dni pod rząd. Głównie było coś koło 5-8 stopni. Widać to na moim kocu temperaturowym. Hiacynty zakwitły 2 tygodnie przed terminem. Kiedy był czas robienia mozaik, kwiaty już zasychaly. 


 W związku z tym wszystkim, mozaiki prezentowane na dniach otwartych w większości były w formacie małym i średnim. Nie było takich cudów jak lata temu, kiedy stałam przy 3m zamku Disneya. 


Mimo to było pięknie. Niestety wiał zimny wiatr, było 8 stopni oraz zacinał ostry, lodowaty deszcz. Przemokłam solidnie. 


 Więcej zdjęć powinnam przygotować na dniach. Dziś daje zdjęcie z Joostem Kleinem. Kto będzie oglądać koncert Eurowizji, ten będzie wiedział o kim mówię. Obecnie jego piosenka szturmu je radia i pobiła rekord kanały na YouTube Eurowizji. W pierwsze 3 dni po emisji osiągnęła 5mln wyświetleń. Ile ma dziś? Słuchaliście kiedyś happy hardstyle, typowego dla Holandii gatunku muzycznego? Polecam sobie. Rano potańczyć do piosenki Europapa

20 kwietnia 2024 , Komentarze (4)

Od tygodnia karmi mnie mąż. Waga spadła 0,7 kg. Na siłowni pomiary pokazały mi spadek tłuszczu i wzrost mięśni. Może to za sprawą diety? może biegania? Może obu? Kolano nadal doskwiera. Dziś w planach rower i robienie zdjęć mozaikom z kwiatów. 

18 kwietnia 2024 , Komentarze (1)


Biegam sobie dalej. To biegu miejskiego na 5km mam jeszcze miesiąc. Dam radę. Dziś myślę by zrobić kółko z nastawieniem na jednolite tempo, a nie interwały. Muszę zaprogramować garmina, aby informował mnie o odstepstwach od zadanego tempa. 


W sobotę w mojej okolicy duże święto. Bloemendagen. Dni kwiatowe. Będą mozaiki z kwiatów oraz zorganizowane marsze i biegi polami tulipanów. Tydzień później dzień rowerowy. Nie mogę się doczekać. Pogodynka na razie pokazuje bardzo ładna pogodę. 

14 kwietnia 2024 , Komentarze (12)

Urwałam się w piątek do domu po 1,5 godziny pracy. Tak elastycznie, jak pracuję, to chyba jeszcze takiej pracy nie miałam. Nikt nie zadaje dodatkowych pytań - potrzebujesz personal day to masz. Do czasu spotkania z psychologiem, siedziałam więc w ogrodzie pod kocykiem i robiłam koce na szydełku. W pewnym momencie zostałam skolonizowana przez jednego, wrzeszczącego kota. 

W sobotę poszłam do pracy na innym dziale. Pomagam czasem na produkcji. Wtedy też zaczęła się moja dieta. Mąż wziął się za moje żywienie, bo uważa, że skoro sama sobie nie radzę, to on mnie ogarnie. W ruch poszły warzywa, owoce i serek wiejski. Wszystko zrozumiem, ale serka wiejskiego nie. Ale obiecałam się podporządkować i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Zabrał mi wagę i powiedział, że chce, abym zacisnęła zęby i wytrzymała dwa miesiące. Obecnie siedzi w kuchni i smaży ryby na obiad. Zrobił też farsz do azjatyckich pierożków. Ale to pewnie w tygodniu będzie lepił.

Dotychczasowe jedzenie [niektóre]:

Dziś wyciągnęłam go na rowery. Wczoraj biegaliśmy. 

12 kwietnia 2024 , Komentarze (32)

Wczoraj kolejne wieści z Polski. Najpierw bratowa dzwoniła, bo mój brat jest w kolejnym ciągu alkoholowym. Ona pomału przejmuje rolę mojej matki, która poelegnowala go i wyciągała z każdego zatrucia. Teraz zadzwoniła do mnie. Nie wiem. Po wsparcia może. Ale nie umiem pocieszać. Dawno bym uciekła od niego, rozwiodła się, zmieniła adres i telefon. Ale ona chyba tego nie zrobi.


Wieczorem pisała moja mama, że tata znów będzie pił. Nawet mi nie zal, bo sama też pije. W nocy pisała dalej. Belkotem. Więc oboje pili. 


 Jak to się stało, że z normalnej rodziny, z wykształceniem, pracą, ambicjami, zostało takie coś. Patologia. Brat pewnie straci wszystkie zlecenia, jeśli będzie przychodził jak mu się zachce. Rodzice na emeryturze zaniedbuje zdrowie i finanse. Czy będę kolejna osoba, która dziedziczy długi? Czy mój brat zostanie bezdomnym? Czy zapije się na śmierć? 

 Jak myślę o ich piciu to trudno mi nie myśleć o moim jedzeniu kompulsywnym. Niby wiem, że nie jestem głodna. Wiem, że nie jest to dla mnie dobrze. Ale co oni wypiją to ja zajem. Wpadam w ciągi jedzenia. Rozpychanie brzucha. Dni, kiedy sobą gardzę za to kim jestem. Jaka jestem. Mam wszystkiego dość. Widzę tą równie pochyłą i boję się że ja też zacznę pić. Stoczę się. 


 Za miesiąc jedziemy na 4 dni do Polski. Często czuje, że jadę tam za karę. Podobnie jest tym razem. Masakra jakaś. Odcinalam się wiele razy ale zawsze wracam. Nie wiem co zrobić. Nienawidzę siebie.

10 kwietnia 2024 , Komentarze (6)


I może samo bieganie nie byłoby tak źle gdyby nie zadzwoniła moja rodzicielka. Chyba pijana. I nie gadała głupot. W którymś momencie pytała czy do mnie tam strzelają. Nie wiem o co chodzi. Mam dość. Ale pobieganie. Wróciłam do domu zmęczona, mokra i wkurzona. Dobrze, że nie mieszkam blisko rodziny. 

9 kwietnia 2024 , Komentarze (2)

Dziś chce iść pobiegać. Miało padać cały dziś, ale pewnie za żenię dopiero jak wyjdę z pracy. Wczoraj za malowali nam dach w pracy, więc słońca nie zobaczę aż do końca sierpnia. Rośliny, które hoduje my nie lubią, kiedy jest zbyt ciepło i zbyt słonecznie, zwłaszcza, że mamy głównie siewki. Przyszedł więc pan i zrobił nam cień. Nie wiem więc, jaka jest obecnie pogoda, ale mam nadzieję, że będzie bezdeszczowo I będę mogła pobiegać. Ostatnio łapie ten flow. Byle by utrzymać. Gdyby udało się również na siłownię dotrzeć to dzień byłby kompletny. 

5 kwietnia 2024 , Komentarze (4)

W ostatnich dniach ciężko mi usiedzieć w miejscu. Czuję, że tu gdzie jestem nic się nie wydarzy, co miałoby mnie jakoś uszczęśliwić. Że wszystko jest do dupy. I nie wiem, czy chodzi o moją pracę, mój dom, moje relacje z ludźmi, czy moją wagę, która znów rośnie czy jeszcze coś innego. Potrzebuję zmienić otoczenie i nie bardzo wiem jak. W minioną sobotę byłam pomagać na dziale, na którym kiedyś pracowałam. Zmiana otoczenia, inni ludzie dookoła i jakoś tak mi lepiej było. Jutro idę ponownie tam i nawet szef przyszedł do mnie dziś na ploty i powiedział, że mam ubrać szorty, bo ma być słoneczne 25 stopni! 

Ale to może być za mało. Mam ochotę wybyć gdzieś na weekend. Przyszła mapa na trasę rowerową na przyszły rok. Pomyślałam sobie, że może zrobię ją w tym roku sama? Albo nawet niekoniecznie tą trasę, ale może wziąć namiot i pojechać gdzieś rowerem. Po prostu pobyć gdzieś indziej chwilę. W zeszłym roku takie wyjazdy bardzo mi pomogły w wietrzeniu głowy. Spodobały się także mojemu mężowi, choć wtedy nie braliśmy rowerów. Musiałabym mieć tylko jakiś malutki namiot.

Obecnie mam namiot 2" Quercha oraz klamota, którego widać na zdjęciu poniżej. Żaden nie wydaje się rozsądnym wyjściem dla jednej osoby na rowerze.

Z mężem też chcemy sprawić sobie nowy namiot. Quercha nie ma przedsionka i w czasie deszczu nie można sobie posiedzieć przy stoliku poza sypialnią. Zostaje opcja przespania niepogody lub spędzenia urlopu w siadzie skrzyżnym. Chcemy namiot, który ma część salonową, gdzie mogą stać krzesła, stolik, czajnik do kawy, lodówka itp. Na razie są dwie opcje do wyboru. Obie to 4-osobowe namioty, ponieważ nie robią tego typu namiotów 2 osobowych. Poza tym dodatkowa przestrzeń będzie na ubrania na rower lub trekkingowe. Pierwszy namiot to tego typu namiot jak ten z dwiema sypialniami, a drugi jest szerszy i ma dmuchany stelaż. Trzeba do niego dokupić pompkę. Ma większy salon i niższą sypialnię oraz kosztuje 400euro, podczas gdy ten mniejszy 200. Jest nad czym pomyśleć. 

Na rower zaś muszę mieć lekki namiot 2 osobowy. Miejsce drugiej osoby zajmą graty potrzebne do namiotowania, jak grubsze ciuchy, plecak, jedzenie, aparat fotograficzny... 

Najchętniej kupiłabym ten mały namiot już teraz [choć się waham bo kosztuje 250 euro] i wyjechała sobie już za tydzień. mogę wziąć koc elektryczny i 10 stopni w nocy mi nie jest straszne. Kusi, strasznie kusi.

Z drugiej strony za miesiąc jadę do Polski. Zaraz potem do Czech. Cośtam pozwiedzam, cośtam zobaczę. Może wystarczy zacisnąć zęby i się jakoś samo w głowie naprawi? 

Nie wiem. Póki co jest piątek, wieje okrutnie, ale pogoda jest ładna, więc chyba wezmę auto i pojadę gdzieś posiedzieć w ciszy. Może zabiorę matę do jogi i się gdzieś położę [choć to mogę u siebie w ogródku zrobić równie dobrze].

Wkrótce ruszam z kolejnym projektem koca. Ostatecznie nie będę robić granny squares tylko takie kwadraciki haftowane na swoich krawędziach bezpośrednio. Domówiłam więcej wełny i czekam na sygnał od koleżanki, kiedy mogę zacząć robić. 

Trafiłam ostatnio na taki wzór koca. Nazywa się on "Love yourself"

4 kwietnia 2024 , Komentarze (1)

Dziś dam linki. Nie bardzo potrafię zebrać myśli, aby napisać coś więcej. Mam masę zdjęć, także z lat ubiegłych, które mam nadzieję, że ucieszą oczy.

2023: 1. https://photos.app.goo.gl/Mb8J6RxTb1pFBYFA9

2023. 2. https://photos.app.goo.gl/31JUXETUayJG3zcs5

W tym roku tulipany jeszcze nie są zupełnie otwarte. Wczesne odmiany kwitną, natomiast niektóre gwiazdy jeszcze nie w wzeszły.

2024. 1. https://photos.app.goo.gl/JBXYqkaibQkJPSvo6

Muszę wciąż usiąść do zdjęć z koncertu. Jednak ilość ich mnie przeraża, oraz fakt, że mój Photoshop ostatnio robi fochy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.