Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 433955
Komentarzy: 42582
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2017 , Komentarze (21)

Dobry wieczór.

Oj nie bylo wpisu od ponad miesiąca mimo że codziennie tu bywam czytam i relaksuje umysł po pracy w wolnej chwili na Vitali właśnie mimo że czasu wolnego malutko.  Nie pisze bo wszystko w zasadzie stoi w miejscu.  Plany stoją  w miejscu jedynie w pracy młyn totalny. Dziewczyn się pozwalnialo kilka też na chorym ciążowym i pracuje nas garstka nawet szefostwo dużo pomaga i zastępuje nas by mieć jeszcze jakiś dzień wolny. Lipa nie ma chętnych do pracy a stawka minimum krajowe nie zachęca nikogo. I tym sposobem pracujemy za trzech. Na dłuższą metę tak się nie pociągnie. Mój  W. miał przestój w pracy cały styczeń kasowo nie było czym zbytnio dysponować by załatwiać sprawy ślubne a już najwyzsza  pora opłacić księdza organiste kościelnego obrączki zamówić i sale załatwić  zostało  niecałe 3 miesiące do slubu a ja mam jedynie ustaloną z krawcowa sukienkę i wpłacona  zaliczke. Za sukienkę wyjdzie aż 3500zl masakra ale cóż to była jedyna krawcowa która na ostatnią  chwilę zgodziła się szyc bo wszystkie już szyja  na maj komunijne tuniki. Nawet nie do końca zgadalam się z nią jaka chce  a byłam u niej już trzy  razy w sobotę jadę kolejny raz i myślę że już się dogadamy co do fasonu. Teraz luby ruszył z pracą  więc myślę że w lutym wszystko będzie opłacone i załatwione. Bo moja wyplata starcza  jedynie na bieżące opłaty paliwo i drobne zakupy. 

Na Walentynki dostałam pięknego dwupedowego białego storczyka i trzy doniczki z  zonkilami i hiacyntami...chce mi się już wiosny dość tej zimy. 

Wagowo od długiego czasu nic się nie dzieje bez wzrostów i bez spadkow na jednym poziomie cały czas. 

Cierpię z powodu przesuszonej i boleśnie popękanej skory skóry na dłoniach. Nie pomagają żadne kremy owijanie na noc woreczkami  i spanie w rekawiczkach czy moczenie w ciepłej oliwie. Moje dłonie są tak zniszczone codziennym dotykaniem słonych szynek kontakt z lodem i moczenie w zimnej wodzie dłoni. Koszmar i wstyd dla mnie. Nie wiem jak temu zaradzic.  Od kiedy pracuje tak mam zniszczone dłonie. 

Najwyższy czas bym znalazła chwilę dla moich roslinek.  Czas wysiać pomidory i posadzić w skrzynki przechowywane w piwniczce begonie by w maju wystawić kwitnące skrzynki na parapety.  Na rabatach czuć już wiosnę. Wybijają się z ziemi krokusy narcyze zonkile i tulipany. 

Z pracy codzień zwoze tonami różne produkty darmowe jest tego tyle że rozdaje po sąsiadach ciotkach siostrze bratu. Produkty z kończąca się datą. Trochę kurczaki zjedzą trochę puszek zje jak jest jakieś mięso a jak nie przeje to i koty sąsiadki pojedza.  

Moje ulubione słodkie wypieki stanęły w miejscu... Tęskni mi się za tym kucharzeniem ostatnio nawet  kupiłam serię książek siostry Anastazji i nie mam kiedy wypróbować. Po pracy trzeba ogarnąć Kury psa centralne pranie obiad i siąść chwilę by odpocząć a wtedy usypiam już na siedzaco.  Może jak przyjdą te cieplejsze wiosenne dłuższe dni to człowiek wykrzesa  z siebie trochę więcej energii i werwy.  Pożyjemy zobaczymy. 

Takie tylko kruche walentynkowe serduszka z marmoladą wymodzilam

I takie ozdoby w wolnej chwili do lady mięsnej tworzę z owoców i warzyw

A tym czasem zmykam i życzę słodkich snów.  

6 stycznia 2017 , Komentarze (28)

Hello.

Pisze w wolnej chwili. Mam dziś wolne mimo że dziewczyny normalnie dziś pracują u nas sklep nie przestrzega dni ustawowo wolnych od pracy. Pewnie póki nie najdzie ich kontrola i nie zapłacą kary. Nie pasuje nam to ale cóż... no comment. Podwyżek namacalne też nie będzie jedynie dla zusu na papierze dojdzie aneks o podwyżce najniższej krajowej. :(

Z  psiakiem miałam problemy zdrowotne weterynarz po badaniu i USG stwierdził zapalenie pęcherza bo biedny sikal  krwią dostał antybiotyki i zastrzyki a w środę na ponowną kontrolę na szczęście krew znikła z moczu mimo że nadal często sika. 

Z nowym rokiem planuje solidnie wziąść się za swoje zdrowie porobić badania na cukier i tarczyce, mam przeczucie  że wyniki będą bardzo zle. Pora zacząć leczenie u endokrynologa ginekologa i diabetologia  ( niestety obawiam się że mam cukrzyce) ciągle przysypiam jestem zmęczona mimo że śpię długo,  bardzo dużo pije mam ciągle suchość w ustach . 

Sylwester spędziłam u siostry ale zmęczona i śpiąca po pracy marzyłam tylko o kąpiel i i łóżku tak ze zaraz po północy ucieklismy z imprezy. Padlam jak kawka do wyrka. 

Zima szaleje,  na szufli  trzeba śmigać non stop, samochód po pracy trzeba skrobac bo szyby zamarzniete a dziś na termometrze  -15st :PP

Trzymajcie się cieplutko Kochane. 

28 grudnia 2016 , Komentarze (16)

Znalezione obrazy dla zapytania płatki śniegu gif

Dobry wieczór

Mam dzisiaj dzień wolny więc znalazłam chwilę by się odezwać, bo bardzo rzadko dodaję wpisy. 

Jak minęły święta? Dzień wigilijny od rana do 15tej w pracy. potem szybko kąpiel makijaż i do siostry na kolację. Objadłam się strasznie potrawami wigilijnymi, próbowałam wszystkiego po trochu ale  kiedy na co dzień nie jadam obiadów jedynie jakąś bułkę i jogurt to większa ilość dla mojego żołądka była przejedzeniem. Po wigilii wypiłam z siostrą butelkę Martini, wino które dostałam od szefowej jako prezent świąteczny. 

Pierwszy dzień świąt wykorzystałam by w końcu odespać i zregenerować organizm po tej całej przedświątecznej bieganinie. W południe pojechaliśmy na groby bliskich i w odwiedziny do teściowej, powrót wieczorem. Drugi dzień świąt przesiedzieliśmy sami w domu wpadła na chwilę szwagierka, brat z rodziną zlał odwiedziny, napisał że nie przyjadą bo musi jechać na nockę do pracy. Pal licho i tak nie znoszę towarzystwa bratowej (jakoś na wzajem za sobą nie przepadamy, tak się jakoś porobiło i już...nie płaczę z tego powodu). Wtorek już pobudka o 3.00 i do pracy na rano. Jedzenia przygotowałam w sam raz nic się nie zmarnowało a co zostało popakowałam do zamrażarki. Będzie na zaś. W sobotę pracuję na rano, wrócę koło 13.00 do domu, wysprzątam dom i wieczorem idziemy na domówkę sylwestrową do siostry łączonej z jej imieninami i urodzinami.  Prezent już mam, szefowa zrobiła mi wielki kosz ładnie opakowany a w nim Likier Sheridans 700ml, Finlandia Czereśniowo-jabłkowa, duża rozpuszczalna kawa, duże opakowanie Merci, kilka batoników wawel Danusia (jej imię:)). Za całość wyszło 200zł. Przyszło mi dziś zamówienie z Sephory dokupiłam kilka kosmetyków poszło 500zł, jak zaczęłam pracować to makijaż musi być ;)

Dzisiaj z racji że mam wolne posprzątałam w kurniku, bylam z psem u weterynarza zaszczepic i obciąć pazury , zafarbowałam włosy na ciemny brąz, a szwagier zmienił mi w samochodzie klocki hamulcowe, teraz montuję jeszcze sałatkę, robię pranie i obiad. 


Przechodząc do podsumowania roku, kto mnie śledził na bieżąco ten wie że rok 2016 był pełen emocji, smutku, remontów i zaskakujących zdarzeń. 

Rok zaczął się źle, pogorszenie stanu zdrowia taty, ciągłe wizyty w szpitalu, na badaniach, coraz większe cierpienie aż w końcu śmierć w bólach, dla mnie był to bardzo ciężki czas, przechodziłam nerwicę, ogromny stres, wszystko dusiłam w sobie, emocje tak silne...ciągle wracają te wydarzenia i płacz, sama wigilia była bardzo trudna dla nas wszystkich łzy same cisły się do oczu. 

Dalej przyszedł czas remontów, wymiana dachu, docieplenie domu, wymiana części okien, kucie wokół domu i docieplenie fundamentów, odmalowanie pokoju i przedpokoju, podjęłam się hodowli drobiu (trwa do dziś i wkręciłam się w ten temat ;)). Potem przyszła spontaniczna decyzja o ślubie, październik miesiącem nauk i poradni przedmałżeńskiej, zaklepanie w kancelarii daty ślubu. Listopad to decyzja o podjęciu pracy, dobrej pracy, nie narzekam, powrót do pracy po kilku latach przerwy, decyzja na spontana i cieszę się że mam pracę w końcu z normalną umową, pełnym ubezpieczeniem na cały etat i całkiem nie daleko od domu. ;) 

Ciężki i zwariowany to był rok, życzę sobie by kolejny był spokojniejszy! 8)

Znalezione obrazy dla zapytania Udanej sylwestrowej zabawy


20 grudnia 2016 , Komentarze (15)

Dzień dobry

Wypieki już gotowe :)

Świąteczne trio...Piernik czekoladowy z powidłami śliwkowo-morelowymi idealnie wilgotny, mięciutki pyszny, oblany gorzką czekoladą :-)...

Zdjęcie użytkownika Słodycz podniebienia.

Keks pełen bakalii...

Zdjęcie użytkownika Słodycz podniebienia.


I znakomity puszysty, lekki sernik na spodzie herbatnikowym pieczony w kąpieli wodnej...

Zdjęcie użytkownika Słodycz podniebienia.



Korzystając z okazji co by później nie zapomnieć w braku czasu pragnę wszystkim złożyć serdeczne życzenia świąteczne. By ten czas Świat upłynął w zdrowiu, w zgodzie, miłości, rodzinnie i radośnie. 

Znalezione obrazy dla zapytania Maryja z jezusem w stajence


19 grudnia 2016 , Komentarze (26)

Znalezione obrazy dla zapytania świąteczne dzwoneczki gifDzień dobry.

Strasznie ubolewam że mam tak nie wiele czasu na Vitalię, ale jak doszła ta praca i czas przedświąteczny to dosłownie nie wyrabiam na zakręcie. Bywa też tak że noce zarywam na maksa kładę się spać o 02.30 a zaraz o 3.15 wstaję do pracy . Szefowa zleciła mi wykonanie 500 sztuk ciasteczek (niżej fotka) które będą rozdawane klientom do zakupów przed świętami, nie odmówiłam bo zarobek na nich to jak druga moja wypłata. Na co dzień tradycyjnie trzeba zająć się oporządzeniem kurnika i stadem kur, rozpalić w piecu, wyprowadzić psa, zrobić pranie, obiad i tak się dzień kończy, a teraz jeszcze jak mamy czas przedświąteczny włączyłam dodatkowy bieg i pomyłam okna, firany poprane zawieszone, część dokupiłam nowych do kuchni i salonu piękne szyte na miarę , ale drogie. Choinka śliczna stoi w salonie już ubrana cała w bieli i brokatowych złotych tiulach. Też poszalalam bo jej koszt wraz z ozdrobami i oświetleniem to 700zł. Lampki na balkonie ( 1000sztuk) też juz zawieszone, na ganku przy wejściu dekoracja z dużych styropianowych kul obklejone suszonym makaronem muszelkowym pomalowane złotym sprayem z gałązkami choiny i ledami na baterie ( prezent od szefowej z pracy, własnoręcznie mi je wykonała, bo robiła dekoracje identyczne na sklep), na drzwiach wianki, są też choinki kawowe cynamonowe szyszkowe, na komodzie żywa gwiazda betlejemska w salonie na żyrandolu jemioła, na groby tez już stroiki wianki z lampkami led na baterie porobione, w piątek zawiozę wraz z dużymi choinkowymi zniczami. Dwa dywany wyprane, dziś kolejne dwa do prania, po południu upiekę sernik puszysty i piernik czekoladowy przełożony marmoladą nie piekę więcej bo gości się nie spodziewam, na wigilię idziemy do siostry bo rok temu była u nas, w pierwszy dzień świąt jedziemy tylko na chwilę do teściowej, potem już w domu siedzimy, ja dziś mam wolne a reszta tygodnia wraz z dniem wigilii pracująca na popołudnie, w sobotę do godziny 15.00 więc jak wrócę tylko czas na kąpiel makijaż i fruu na kolację wigilijną. W piątek zrobię tylko jarzynową sałatkę , kupię karpie którymi się zajmie W.  Z wędlin nie kupuję nic bo Luby u znajomego zamówił wyroby wiejskie więc starczy dla nas samych. Jeszcze szwagier ma podjechać zabijać brojlery bo już się uchowały więc dodatkowe mięso dojdzie. Wczoraj byliśmy w krakowskiej galerii obkupiłam się w fajne bluzki w C&A. Lecę piec i sprzątać. Trzymajcie się cieplutko, obym znalazła chwilę na złożenie Wam życzeń świątecznych. 

500 sztuk takich ciasteczek ( te akurat z mikołajek, bo też piekłam). Świąteczne mają logo firmy i napis RADOSNYCH ŚWIĄT!

Zdjęcie użytkownika Słodycz podniebienia.

Zdjęcie użytkownika Słodycz podniebienia.

Zdjęcie użytkownika Słodycz podniebienia.

Zdjęcie użytkownika Słodycz podniebienia.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Zdjęcie użytkownika Marta Maria Cygal.

Lecę dalej bo robota wzywa :)

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania świąteczne dzwoneczki gif

5 grudnia 2016 , Komentarze (19)

Znalezione obrazy dla zapytania Hello gif

Ależ mnie tu długo nie było. Znaczy podczytuję ale zebrać się na wpis to już dla mnie wyczyn. Mówię Wam kochane normalnie nie wyrabiam praca pochłania mój czas bez reszty. Tak bym chciała wskoczyć w ten wir świątecznych przygotowań i porządków bo kocham to bardzo a tu dupka nie ma na nic czasu. Praca super, jestem zadowolona i ze mnie są bardzo zadowoleni a w rezultacie pierwszą wypłatę dostałam wyższą niż była zapowiedziana, umowa już jest na pół roku cały etat, badania muszę jeszcze porobić, dziś goniłam po lekarzach medycyny pracy ale żaden mi nie podbije bo pracodawca nie ma z nikim podpisanej umowy i guzik nawet prywatnie za kasę tego nie załatwię. Dzisiaj dzień wolny, znaczy oporządzenie kur, ogarnięcie prania, zakupów, jazda po tych lekarzach teraz zakwas na barszczyk czerwony przygotowałam i tak leci dzień. Ten tydzień na popołudniówki dodatkowo w środę zostałam wysłana na szkolenie kawał drogi nawet nie wiem jak tam trafić (szkolenie z obiadem w jakimś wypasionym hotelu opłacone przez firmę). Dostaję mnóstwo zamówień na pierniki i ciasta świąteczne ale odmawiam niestety nawet sama sobie nie będę mieć czasu by coś upiec, znaczy myślę nad piernikiem przekładanym powidłami śliwkowymi i polany czekoladą zobaczę czy znajdzie się czas na to. Szukam między czasie super wysokiej gęstej choinki sztucznej do salonu i nowych firan do okien. Na niedzielę planuje z Lubym pojechać na krakowski rynek pooglądać stragany świąteczne, zahaczyć o jakąś knajpkę z dobrym jedzeniem i skoczyć na film do kina. Tak wykorzystać dzień wolny. W zeszłą niedzielę odkupiliśmy się oboje ubraniowo i ja jeszcze kosmetykowo w Sephorze i Douglasie plus obiad w knajpie chińskiej było miło :):*. W pracy dostaję co dzień pełne kartony różnych produktów z kończącą się datą rozdaję po rodzinie i sąsiadach bo sami tyle nie przejemy. Luby w zeszłym tygodniu przeleżał w domu pod kocem z gorączką i kaszlem dobrze że mnie nie zaraził. Dziś na mikołajki kupiłam mu skromny słodki upominek, bałwanek wypasiony czekoladkami :D8). Brakło czasu by w minionym tygodniu załatwić sprawę obrączek i sali, ale musimy się sprężać i w końcu to załatwić bo czas leci. Wpis pełen chaosu pisany z przerwami bo ciągle ktoś coś ode mnie chce. Na koniec foto tortu mascarpone z brzoskwiniami na zamówienie męża mojej szefowej, smakował bardzo dziewczyny na sklepie też zostały poczęstowane.(torcik)(dziewczyna)

I mikołajek dla Lubego :D

Znalezione obrazy dla zapytania Mikołajki gif

21 listopada 2016 , Komentarze (35)

Hello

Wpadam zrobić jakiś wpis zanim wybędę do pracy na popołudniówkę. 

A więc mam za sobą pierwszy tydzień pracy z wolnym weekendem. Obecny tydzień też na popołudnie z jutrzejszym dniem wolnym. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, nie idzie się urobić, ale że ja z tych co nie lubię stać i przyglądać się na zegarek ile do końca zmiany zawsze sobie zajęcie wyszukuje co by nie stać z założonymi rekami. Edyta moja bardzo dobra koleżanka z lat liceum , a obecnie kierowniczka to super babeczka, jest ze mnie bardzo zadowolona i chce bym została u niej na stałe. W tym tygodniu podpisujemy umowę i dostanę skierowanie na badania. Praca w systemie zmianowym czyli jeden tydzień na rano kolejny na popołudnie i tak w kółko. Co trzecia niedziela pracująca+ jeden dzień w tygodniu wolny. 

W sobotę zaliczyliśmy z W. ostatnie godziny spotkania w kancelarii proboszcza (poradnia przedmałżeńska) ze świadectwami ukończenia kursu. 

Wczoraj wieczorne spotkanie u siostry przy lampce wina. 

W pracy dostaję pełne kartony nabiału, kasz, ryżów, makaronów, ciastek itp z kończącą się datą ważności. Jogurty wcinają dzieci sis i część bierze sąsiadka, a kasze, ryże makarony gotuję kurom i bojlerom. Oprócz tego zwożę pełne auta kartonów bardzo dobre na rozpałkę do pieca, Mają świetne wyroby wiejskie, robię zakupy wędlin dla siebie, siostry i sąsiadki. 

A teraz fotki przedpokoju, efekt obecny, niestety fotek z przed nie pomyślałam by robić więc tak porównawczo z neta pokaże jak wyglądało wcześniej. 

Tak jest...

Tak mniej więcej było...

Myślę że obecnie jest ładniej, jaśniej, świeżej...

13 listopada 2016 , Komentarze (31)

Hello

Już dwa tygodnie jak robiłam ostatni wpis, czas zasuwa. Jutro zaczynam pracę w sklepie, mam się stawić na zmianę popołudniową. Proszę trzymać kciuki by wszytko było oki :)

Śniegiem sypło, temperatura trochę przymroziła, brrry (zimno) Trza było za kozakami jechać ( jakie kupiłam foto na końcu wpisu). Dzisiaj wypadłaby jak co roku imprezka dla taty z okazji imienin i urodzin, niestety jedynie co mi już zostało to zapalić znicze na grobie ;(.

Wczoraj wyskoczyła awaria bojlera, trzeba było spuszczać wodę i naprawiać, nie obeszło się bez kosztów.Luby wybył w delegację do Warszawy, zostałam sama więc pobawiłam się w malarza wykorzystując ostatnie wolne dni. Pomalowałam sypialne z kawowego na biel, potem po kolei wszystkie pokojowe drzwi białą cuchnącą emalią olejną a na koniec pomysł zrobienia przedpokoju w stylu skandynawskim i pomalowałam na biało boazerię do popielatych ścian, zamówiłam w necie wieszak, komodę, lustro w czarnej ramie i dodatki czarno białe jak kotek porcelanowy tak to mniej więcej będzie wyglądać....

wieszak"Dzień dobry"

Komoda na buty

Lustro

Dodatki porcelanowe

Buty.

   


A to sałatka która skradła moje podniebienie i zajadam się nią razem z Lubym praktycznie co dzień 

Sałatka z rukoli i sera

8 liści sałaty lodowej
2 garście rukoli
8 pomidorków koktajlowych
pół świeżego ogórka
8 małych kuleczek mozzarelli
100g sera typu feta
sok z połówki cytryny
2 łyżki jogurtu greckiego
1 łyżka octu cytrynowego
świeżo zmielony pieprz kolorowy
szczypta suszonego mielonego czosnku 

Płuczę i osuszam w wirówce najpierw porwaną na kawałki sałatę lodową a następnie rukolę. 
Myję ogórek i pomidorki koktajlowe.

Na czterech talerzach rozkładam po kolei: porwaną sałatę lodową, rukolę, przekrojone na cztery pomidorki koktajlowe, pokrojonego na kawałki świeżego ogórka. Kulki mozzarelli kroję na pół, a fetę w kostkę. Posypuję nimi sałatkę.
Mieszam jogurt z sokiem cytrynowym, octem, czosnkiem i pieprzem. Polewam porcje sałatki. PYCHA !!!:D


Do tego ryż i kurczak curry z mango i z mleczkiem kokosowym ...NIEBO W GĘBIE8)

SKŁADNIKI
2 piersi z kurczaka
1 duże mango 
200 ml mleczka kokosowego
2 łyżki oliwy z oliwek
Przyprawy:
curry, imbir, papryka, pieprz kajeński, czosnek,majeranek, kolendra, tymianek
1 woreczek ryżu jaśminowego Kupiec



Kurczaka pokrój w kostkę i włóż do miski. Dodaj przyprawy wg swoich preferencji - u mnie: 1/2 łyżeczki curry, 1/4 łyżeczki imbiru, 1/4 łyżeczki słodkiej papryki, 2 szczypty pieprzu kajeńskiego , 1/4 łyżeczki czosnku oraz majeranek, kolendra i tymianek. Kurczaka wymieszaj z przyprawami i odstaw do lodówki na 2 godziny.
Mango obierz i pokrój w kostkę.
Na patelni rozgrzej dobrze oliwę i wrzuć kurczaka, smaż cały czas mieszając. Gdy mięso będzie ścięte dodaj mango i mleko kokosowe. Duś na średnim ogniu delikatnie mieszając aż mleko się zredukuję i stanie się gęste. Podawaj natychmiast - polecam to danie szczególnie z ryżem jaśminowym.

Znalezione obrazy dla zapytania dobranoc gif


 

31 października 2016 , Komentarze (22)

Hello

Na głównej burza, jestem w kręgu zainteresowania i nagonki. Grzecznie prosiłam by ZonaDiabla zaprzestała łamać regulamin wypisując wulgaryzmy ale widać nie pomaga nawet zgłaszanie problemu wyżej, bezkarnie dodaje i kasuje nowe wpisy oczerniając mnie. Uważam że to jakaś niezrównoważona osoba psychicznie. (uff)

Mam już pewne że od 14go listopada zaczynam pracę w markecie u przyjaciółki z lat licealnych gdzie jest kierowniczką i właścicielką tegoż marketu. Praca od razu na umowę o pracę, cały etat, na rękę 1500zł, 160godzin miesięcznie, dwie zmiany od 5.30-13.30 / 13.30 do 21.00. Jedna niedziela pracująca (10.00-19.00) + 1 dzień w tygodniu wolny, praca wg grafiku, chce mnie na stałe, 15min drogi samochodem. Jestem happy :D8).

Od kilku dni akcja znicz... Wczoraj zawieźliśmy kwiaty i stroiki na groby rodziny mojego W. tak wymarzłam strasznie, ruch na ulicach i przy cmentarzach ogromny. Dziś z sis byłam na cmentarzu u rodziców, dziadków i pradziadków też już zawiozłyśmy kwiaty i stroiki, jutro tylko znicze. W rzeczywistości dużo ładniejsze, aparat nie oddaje tego jakie są spore, po kilka sztuk z identycznych.

Kosmetykowo poszalałam trochę, złożyłam internetowe zamówienie w SEFORZE na palety Too Faced chocolate bar, The Balm Tude Nude, puder ryżowy transparentny Paese, podkład Make Up Atelier Paris, bazę pod makijaż SMASHBOX, Róż z NARS, krem do twarzy Dr. Irena Eris, płyn do mycia twarzy plus szczoteczka, wosk w kredce do brwi, no i chyba na tym koniec. Raz na ruski rok można poszaleć. ;)

A w środę biorę się za zamówienie 18-stkowe na ciasteczka i babeczki (torcik)(torcik);)

Ostatnio przyszło mi się cofać do lat szkoły średniej (pisząc wypracowanie semestralne dla brata na temat porównań i idei epoki średniowiecza i renesansu opierając się na wybranych utworach) poszło mi dość sprawnie, ciekawe jaką ocenę dostanie:)

20 października 2016 , Komentarze (34)

Hello

Od ostatniego wpisu trochę spraw ogarnęłam.

* W sobotę pakowałam na przyczepy obornik i rozrzucałam na pole od razu zapłaciłam sąsiadowi i przyorał, więc już pole ogarnięte na zimę.

* W sobotę również na pierwszym spotkaniu z panią od poradni przedmałżeńskiej (jeszcze dwa)

* w minioną niedzielę trzecie spotkanie na kursie, teraz w niedzielę czwarte i ostatnie.   

* w poniedziałek byłam u znajomej z liceum pytać o pracę jest kierowniczką własnego dużego marketu, 15min drogi samochodem (możliwe że będzie dla mnie miejsce od listopada) cały etat, na rękę 1500zł, zobaczymy co z tego wyjdzie, chciałabym się załapać. 

* Wtorek i środa to akcja lepienia 650sztuk mini uszek z kapustą i grzybami (część już zjedzona, część obdarowałam rodzinę, reszta zamrożona) . Między czasie byłam odebrać popsuty pierścionek zaręczynowy, który dostałam 10 lat temu a od dwóch lat leżał zepsuty, złotnik za cenę 150zł doprowadził go do stanu idealnego, od Lubego tak bez okazji dostałam kolejnego storczyka których mam już całe parapety, ale miło nie powiem miło za taki gest :D

*dzisiaj tj. czwartek, sadzenie kwiatów, myjnia samochodowa, przegląd auta, wymiana opon na zimówki u wulkanizatora i zakupy jedzonka dla drobiu. 

* w przyszłym tygodniu prawdopodobnie będziemy z sis kupować kolejną partię kur brojlerów do chowu, niech przejedzą część ziemniaków, po co maja się zepsuć i wyrzucać na wiosnę, jak można nimi drób skarmić. 

* po niedzieli niech będzie ładna pogoda, bo muszę jechać oporządzić kilka grobów, a w sobotę na krakowską giełdę po kwiaty, stroiki i znicze. 

* ze spraw ślub, pytałam złotnika o koszt zrobienia prostych obrączek z grawerem mając własne złoto (obrączki ślubne po rodzicach), powiedział około 500zł +grawer gratis, a jesli nie ma się swojego złota to koszt ponad 2000zł)

*planujemy też popytać w małych knajpach o organizację i koszt takiego mini przyjęcia na 21 osób z obiadem , gorącym daniem, alkoholem, napojami, sałatki i wędliny na stół, obczaić jak to cenowo wygląda, bo jednak nie widzi mi się samej dniami i nocami przed tym ważnym dniem latać za wszystkim i wszystko samej przygotowywać. 

No i to chyba tyle na dziś. 

 

Znalezione obrazy dla zapytania miłego dnia gif

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.