HELLO
Ale Wy dziewczyny sporo robicie wpisów, aż ostatnio nie nadążam z czytaniem i komentowaniem , a lubię być na bieżąco z pamiętnikami znajomych. Albo Wy masowo piszecie, albo ja mam za mało ostatnio czasu na Vitkę. Wiem jedno staram się jak najwięcej porobić w domu zanim rozpocznę pracę. A tu mi jeszcze doszły zamówienia na ciasta i torty, to jeszcze mój nudzi by jechać na grzyby i tak człowiek musi się roztroić, by wszystko ogarnąć. Jutro Wam pokażę te słodkości, bo dziś mam tylko blaty ciast popieczone, jutro pójdą w ruch masy, galaretki, polewy itp. Jest kolorowo i owocowo, bo tak sobie klientka zażyczyła. Czyli tort będzie śmietanowy na zielonym biszkopcie, wierzch ozdobiony zielonymi winogronami, polane zieloną agrestową galaretką i ozdobione płatkowymi margaretkami+ wbite dwie cyferki z numerem 10 (lat), drugie będzie ciasto kolorowe blat czekoladowy, zielony i niebieski, przełożony masą i konfiturą różaną, a kolejne ciasto to orzechowiec brzoskwiniowy z dodatkiem kremówki. Takie moje wymyślne ciasta, bo konkretnych przepisów na nie nie mam.
@ mi się spóźnia, a ja grzeszę , fatalnie, grryy! Niech już przyjdzie ten okres, bo wtedy i waga spada i kubki smakowe przestają świrować.
W sobotę jestem z Moim W. zaproszona na imprezkę imieninową do kuzyna, zaproszenie przyjęte, trza pomyśleć o jakimś prezencie, który kupie przy okazji sobotnich zakupów jesienno-ciuchowo-butowych.
A na koniec pochwalę się dzisiejszym późno-popołudniowym grzybobraniem. Oczywiście w moim tempie pracy część grzybków już przerobiłam na marynowane w occie, a część właśnie się suszy na suszarce