Dziś 121.70.
deficyt 👍 ruch w ogrodzie łopata i truskawki 45 min.
pozdr
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 40333 |
Komentarzy: | 3696 |
Założony: | 9 stycznia 2018 |
Ostatni wpis: | 22 listopada 2024 |
kobieta, 40 lat, Wygoda
178 cm, 121.70 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Dziś 121.70.
deficyt 👍 ruch w ogrodzie łopata i truskawki 45 min.
pozdr
Wczoraj wieczorem byłam taka głodna noi Jadłam plus 700 kcal
dzis ok deficyt plus szybki chód 4 km za jadca na rowerze córka..
Była pokusa na baton ale się udało nie zjesc
do jutra 😃
zacznę od podziękowania za wsparcie 🌷 🌷 🌷 kochane 🙂.
dzien 1 wczoraj minął dobrze skuchy nie było aktywność godz w ogrodzie przy malinkach plus chwila chodzenia z wózkiem. Dzień też aktywny jak każdy może w ramach godz 7/ 19 siedziałam z 2 godz a tak ciągle coś... Bałam się początku bo to co pochłonęła ze słodyczy to dziwo że nie przemieniło się w 4 kg... Pocieszam się że jakiś od grudnia stoję na 124 kg i na szczęście nie ma 134 .... A jednak jak noszę synka to czuję te 10 co mi wskoczyło jesienią po ciąży .... No nic postaram się być bardziej rozsądną w działaniu ...... Robi się cieplej może wychodzenia z domu trochę mnie zresetuje bo widzę że trochę brak mi kontaktu z osobami innymi niż domownicy na zasadzie resetu bo przez choroby siedzę już 3 mc w domu... Może ten sezon będzie lepszy .... W planie mam głębokie wdechy na powietrzu przy blizych możliwych sposobnościach...
dzis mam dobre nastawienie i policzę Fitatu za wczoraj i dziś.
Tak sobie myślę że jeszcze zgubić 23 kg da się w tym roku i spróbuję o to zawalczyć jestem typem co nie robi nic na pół gwizdka więc postaram się przylozyc do tego mam na myśli ograniczenia ilosci słodyczy i aktywność planowana taniec lub bieżnia jakoś może się uda. Bo wiem że jak te dwa punkty omine to efektu nie będzie.... Zejdę na złą drogę... A coraz trudniej wracam na deficyt tym razem trwało to 3 tyg....
kolejne aspekty stres będę go minimalizować i nie nakręcać się myślami .... Kawa pomiędzy posiłkami bez mleka i bez cukru.... Taniec /bieżnia do 4 x w tyg po min 30 min, woda 2 l, witaminki.
0by to był ostatni raz kiedy wracam z takiego udaku...
🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻🪻
milej soboty🙂
bilans dnia wpadło 700 kcal na plus
Sama już nie wiem jaka metodę przyjąć prowadzić pamiętnik czy ważyć się co tydz czy liczyć kcal czy tylko odrzucić słodycze... Burza we mnie totalna tak chce schudnąć a tak głupio robie... Dziś kolejny raz zaczynam i ciekawe ile mi wytrwałości starczy bo koniec mc lutego to mnie już zdołował totalnie straciłam co schudłam w styczniu nie ma innej drogi trzeba ten deficyt stosować bo inaczej wrócę do max wagi już bym chyba się nie uniosła..
ktoś jeszcze dziś zaczyna?
waga 123.80 01.03.2024.
Robię przerwę od Vitalii muszę się sama ze sobą spotkać i dogadać bo mijam się ze sobą skrajnie.
kiedys wrócę...
Ja wyżej straciłam werwę szukam sposobu na zebranie się w sobie i ruszenie do przodu po spadek menu nieogarniętej przypadkowe.. jakoś po tych chorobach straciłam chęci i na taniec i na deficyt...zła jestem na siebie i tone swiadomie w tym bagnie chwytam swoje boczki i wkurzam się jeszcze bardziej na te odstające fałdki ....ehhh...... Dziś z plusów 1.5 godz pracy w ogrodzie obcinanie malin i grabienie ....
a jak u was ....
Dziewczyny kochane nie ma mnie tu często bo ostatnio brak czasu .. synek bardziej wymagający więcej chce robić i widzieć dotykać ... Noi mamy już dwa ząbki do trzech tyg kolejne dwa.. a tu już 6 m-cy tak zleciało... Pomimo wpadek w deficycie dalej chcem być choć idealnie nie jest w sumie dziś 121.4 więc trzy kg od nowego roku poszło.. proboje dalej...
pozdr🌈🐞🪻
p.s.
trafilam przypadkiem na taką kobitkę na FB od jakiegoś czasu wieczorami do niej zaglądam dla mnie to fajnie się jej słuchaj często stwierdzam że ma kobitka rację.... I działam dalej
Ehh porażka stracone 14 dni... W ndz miał być ostatnim dniem na smakołyki i wpadł mars snikers ciacho z połówkami jabłek od soboty się nim zajadałam a wieczorem czekoladka ... Na obiad mała porcja frytek surówka z majonezem i mięsko z piekarnika... I co się stało wieczorem przyszła @ co mnie ucieszyło...a od 2 w nocy wymioty przez 14 godz ..czy to wirus czy zatrucie czy hormony nie wiem ... 14 godz w łóżku myślałam że zejdę już...dziś już lepiej jestem w stanie zająć się dziećmi... Co to było... Jednak dieta to mój drogowskaz...
dzis waga 121.30kg.
wczorajszy spacer ... Dziś powtórka muszę jakoś nabrać energii na tą walkę....