- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (71)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 228172 |
Komentarzy: | 2746 |
Założony: | 13 września 2009 |
Ostatni wpis: | 27 kwietnia 2017 |
kobieta, 42 lat, Moniga Del Garda
163 cm, 101.20 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 542 kcal
Moja aktywność - spaliłam 377 kcal
Moja aktywność - spaliłam 702 kcal
Dziecko poszło do przedszkola, a mamma sama w domu...w ramach adaptacji czytam ksiazke "wywieranie wplywu na siebie" i wlasnie poćwiczyłam a zaraz dietkowy posiłek ze smacznie dopasowaną...
dziwnie troche tak bez dziecka, ale do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić i dalej do przodu, działać a sukcesy przyjdą....
jestem na tak, zmieniam sie i mam dużo planów. Powoli tez uczę się robić na drutach!!!
jak na drugi dzien wrzesnia, to dzis idzie mi dobrze. Waga pokazala rano 89 kg. Ostatni raz tyle wzylam 3 lata temu po porodzie....
Moja otylosc jest spowodowana zlymi nawykami i brakiem ruchu. Zmienilam to.
OD dzi 02.09 nie Bede ogladac telewizji podczas posilkow, nie Bede ogladac telewizji wieczorem, Bede chodzic spac o 22.00.
Cos musi sie zmienic, Bo ja sie krece w kolko jak ten...ciagle to samo, rok w rok. Czas to zmienic aby za rok nie powtarzac tych samych bledow...ufff
Witajcie
Kto mi pisal o mojej 1300kcal diecie ze to masakra mial racje! Posluchalam sie was I teraz mam 1600kcal i cwiczen 2-3 razu w tyg. Jednak wiecej jedzenia I lepiej sie czuje..heh tylko chlop sie piekli I marudzi, ze duzo warzyw ma w lodowce. Jejku, ponad pol dnia wczoraj zmarnowalismy na klotnie o jedzeniu!!! No paranoja po prostu, Bo innych problemow nie mamy :(
Jeszcze zdarza mi sie niekontrolowane podjadanie, a juz dzis musze sie przypilnowac aby isc spac wczesniej I nie zasiadac przed telewizorem, Bo sie skonczy podjadaniem...
Ciezki dni sie zblizaja...za tydzien okres, a ja juz dostaje nerwicy...w poniedzialek jedziemy do tesciow, a OD 5tego wrzesnia dziecko zaczyna przedszkole I nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradze...Bo jedno to co mi najlepiej wychodzilam, to kiedy mlody oglada telewizji a ja sie bawie na telefonie... I tak dzien w dzien, a pozniej sie dziwie ze tak Malo czasu mam na wszystko... :(
Jaka maruda jestem....
Witajcie
Dzis naszlo mnie na myslenie!!! Bo gdyby sie okazalo, ze jutro nie nastapi, koniec swiata, meteor leci i inne tragicznie scenariusze, to jak bym podsumowala swoje zycie, czego bym zalowala, ze nie zrobilam... Piereszy mysla bylo to ze nigdy nie dalam sobie szansy, aby byc szczuplejsza I szczesliwsza osoba, Bo tak jest. Nigdy nie dokonczylam I nie zaangazowalam sie tak na maxa w tym, aby naprawde zmienic swoj wyglad na zdrowszy... Swoje nawyki zywieniowe I uzalanie sie nad soba przez zajadanie sie. Az plakac mi sie chce, ze takie banaly SA wazniejsze niz to, ze nie spedzlam wiecej czasu z dzieckiem, za Malo seksu w zyciu, nie bylam w Las Vegas I wiele wiele innych...
Teraz sie usmiecham, Bo czuje ze jutro nadejdzie. Jest szansa na zmiane. Chce dokonac tej zmiany, w wielu aspektach zycia, po pracowac nad soba, DAC sobie wycisk i zobaczyc tak naprawde gdzie sa moje limity. Juz nie pamietam kiedy ostatnio sie porzadnie spocilam lub padlam ze zmeczenia po wysilku...czas najwyzszy to sprawdzic...
10. Sierpniu to we wloszech dzien swiezego Lorenzo I noc spadajacyh gwiazd, a jak sie widzi spadajace gwiazdy to trzeba wypiwiedziec zyczenie... Podobnie spada ponad 150 gwiazd i czy tyle mam zyczenia do wypowiedzenia...
I tak dalej I tak dalej....ooczywiscie piereszy punkt to o odchudzaniem, jak zawsze i OD zawsze...ale wszystkie inne SA wazne i jutro je wszystko wysylam we wszechswiat! Te I cala mase pozytywnych mysli!
Buziaki
Wczorajszy wpis, mial dzialanie spowiedzi, oczyszczajace i podniosl mnie na duchu. Po przeczytaniu dzisiejszyk komentarzy na poczatku sie zdenerwowalam, Bo nie tego oczekiwalam, ale pomyslalam nad tym co pisaliscie I macie racje. Nie tedy droga, nie drastyczna dieta, ale zbilansowana z cwiczeniami.
Dzieki, ze tak szczerze odpisujecie na wpisy, to takie prawdziwe i dobre. Wzruszylam sie, Bo sama tego nie potrafilam lepiej zrozumiec. Tak, potrzebuje wsparcia i pomocy od was i chcialabym aby moje postanowienia byly realne i realizowane.
Na poczatek postanowilam, ze zaczne chodzic spac wczesniej, 8 godzin snu i koniec z ogladaniem telewizji, Bo I tak nic ciekawego w niej nie ma...
Chce wprowadzic duzo zmian do mojego dotychczasowego planu dnia, Bo inaczej nie poradze sobie, jam OD wrzesnia dziecko pojdzie do przedszkola...ja mam naprawde zle nawyki, o ktorych nikt nie wie...moj Cristian to podsumowal, ze mam za wygodne zycie...i dalej jestem z tego niezadowolona... Paradoks..
Czas najwyzszy zabrac sie za siebie...
Nowy wpis, nowe zdjecia, nowy poczatek
Witajcie
Wieki mnie tu nie bylo, ale z waga nic sie nie zmienilo, w sensie, ze dalej jestem otyla, a nawet bardziej niz rok temu, jak postanowilam schudnac. Przez zime nabralam wagi, a ona w czasie wakacji zamiast znikac, dalej wzrasta. Podczas urlopu nad morzem, zamiast jessc owoce jadlam foccacie z oliwa...duzo, za duzo bledow zywnosciowych..
Teraz wyszedl mi w krew nawyk objadanie sie wieczorem, chodzenia spac o 2giej w nocy, I objadanie sie na drugi dzien. Tragicznie.
Zmienilam diete na 1300kcal. Napisalam emaily do psychologa i trenera. Wyznaczylam cele odchudzaniem. Teraz tylko musze zalozyc sobie klodke na USTA I wyrzucic klucz..
Cos trzeba zmienic, Bo naprawde jestem w gownie po same uszy...juz nie wspomne o innych fobiach, strachach, emocjach, nie rodzicielskich zachowania wobec dziecka, lenistwie, wwygodzie, zazdrosci, ze ona to robi ii jak ona se radzi....tak duzo tegoze...
Oczyscic chce, cialo, dusze, umysl i zmienic zycie, na lepsze