Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W listopadzie mi stuknie 30stka...Od 2 lat mieszkam we Włoszech, przedtem 4 lata w Londynie, a wczesniej była jeszcze Grecja - Kreta i niezapomniane USA. Gruba to ja byłam od zawsze, ale dopiero teraz przez ostatnie miesiące czuje się taka spuchnięta, wielka i ciężka jak nigdy dotąd. Nie mam się w co ubierać, bo mam szafę pełna ciuchów, a większych rozmiarów nie chcę kupować, nie chcę ich szukać, bo chce schudnąć. Chyba już najwyższy czas aby schudnąć, raz na zawsze zmienić nawyki żywieniowe i tu ważne: ćwiczyć, ruszać się, wykonywać sport co najmnie 3 razy w tygodniu po 30 minut. Chcę się zmienić

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 228219
Komentarzy: 2746
Założony: 13 września 2009
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kingoje82

kobieta, 42 lat, Moniga Del Garda

163 cm, 101.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: To jest moja zima na tworzenie nowej mnie!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 czerwca 2011 , Komentarze (6)

 

  Dzisiejszy dzien minal bardzo dobrze pod wzgledem diety, zjadlam wszystko tak jak mialam rozpisane. Najbardziej mi posmakowal dzis indyk z kminkiem. Zapomnialam, ze ta przyprawa jest taka aromatyczna i swietnie sie komponuje z np indykiem :). Uwielbiam tez swieza bazylie i bez niej nie wyobrazam sobie pomidorow.

   Troche sie glodna czuje, mam wrazenie, ze glod za mna chodzi, a ja czekam na swoje godziny karmienia z utesknieniem. Staram sie popijac duzo wody pomiedzy posilkami i teraz po kolacji juz robie sobie herbatke jakas na trawienie.

  Milego wieczorku wszystkim zycze i udanej niedzieli!!!

 

 

24 czerwca 2011 , Komentarze (9)

   Taki to mily dzien dzis byl...

Sniadanko planowo zjedzone, na obiad byla rybka z puszki, a na kolacje 0,5kg marchwi - no tak jak w diecie.

   Przyznam, ze leciala mi slina jak widzialam pyszne spagetthi ì, ktore jadl moj chlop, ale nie skusilam sie. Co prawda zjadlam plasterek beztluszczowej szynki, jako poza dieta.

    Usmialam sie dzis wyjatkowo. Przed popoludniowa praca miala przyjechac dostawa mebli, szafka do lazienki i pufa. Przyjechali, wniesli to do domu, no i mialam podpisac odbior. I ten pan nagle mnie tak zagaduje, a skad jestem, co tu robie... a ja jak to ja... no z polski...a co tu robie... a sprztam, na rececpji, wszystko :)...a on po chwili, pyta sie "czy dostane numer telefonu"? A ja mowie, ze przeciez ma numer telefonu tej osoby, ktora zamawiala..a on na to "nie, no twoj numer telefonu".. hehe.. ja zglupialam i mowie, ze "nie" a on "dlaczego", a ja na to ze mam narzyczonego... i koniec tematu bylo.Zaplacilam, podziekowalam i do konca dnia sie usmiecham... hehe

Tak dawno nikt mnie nie pytal, o takie rzeczy, ze nie wiedzialam, co odpowiedziec ;) no i na dodatek wszystko po wlosku ;). Dieta dziala!!!!!

A wlasnie o diecie mowiac, to po dwoch dniach diety juz mam na liczniku 82.4, a zaczynalam z 83.8. Latalam do kibla jak szalona, czyli woda schodzi, wiec tylko tak dalej.

  Dobrano wszystkim. Pa pa

  

 

23 czerwca 2011 , Komentarze (7)

 
   Normalnie jutro juz moje pierwsze wazenie!! Co prawda po dwoch dniach nie oczekuje cudow, choc juz moje cialo i zoladek!!! widza, ze cos sie dziwnego dzieje.. hehe wczoraj szybko poszlam spac, bo bylam zmeczona no i mniej kalorii pochlonelam, ale sen dobry przeciez!! :)
 
 Dzisiaj tak sie pilnuje z jedzeniem, ze nie ma mocnych. Co prawda, w jednym z dania zamias pomidora uzylam sosu pomidorowego ale to nic innego tylko przetarte pomidory, bez zadnych dodatkow!! A na kolacje zamiast krewetek beda sardynki, wiec jak ryba to ryba, no nie :D (oby)

 A tu chcialam wam pokazac co mi sie sni po nocach!!!

Jak zobaczylam ta sukienke to sie po prostu w niej (chyba) zakochalam!!! Czuje, ze byla by na mnie idealna!! Ladnie sie ukalada na biodrach, dekolt w serek, no i ten pentelek zakrywajacy brzuch...
Juz sie w niej widze :)...tylko, ze kto mi ja przysle tutaj to Italii!!!!
Nie mam co czekac na "za 10kg sobie kupie" bo juz jej nie bedzie, ot problem!
Z nowej kolekcji river island.

    Kochane moje, uciekam przygotowac te sardynki :D. Buziaki

22 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Od dzis, od rana zaczelam diete, tylko musze sie jej twardo trzymac. Troche zakupow tez zrobilam i dobrze idzie :). (malym drukiem napisze, ze skusilam sie na lody...bo byly w reku, bo je zobaczylam, bo jestem zachlanna i... i wlasnie) az mi wstyd o tym pisac, no ale jak pamietnik to pamietnik, choc tu powinnam byc szczera...

    Teraz na kolacyjke przygotuje sobie salatke z jajkiem i szynka i zjem owoca, bo nie mam suszonych bananow i bedzie git :).

Udalo mi sie nawet troche dzis posiedziec na sloncu, okolo 20 min i udalo troche opalic :) i troche slonca zawsze robi lepiej na glowe i na poprawe nastroju.

  Widze, ze u was tez dobrze, wiec trzymamy tak dalej. I juz nie marudze :D

21 czerwca 2011 , Komentarze (8)

To od jutra dieta!!! No i nie ma zmiluj sie!!! Jestem nawet zadowolona z tego, co bede jadla, choc juz musialam dokonac troche zmian, bo nie mam zrobionych zakupow. Dieta mam ustawiona na ok 1500 kcal, wiec mam nadzieje, ze jakos na niej przezyje.

 Nie chce swietowac dzisiaj ostatniego posilku, tylko na spokojnie cos sobie zjec, choc jeszcze nie mam pojecia co ;)

Smialam sie ostatnio, ze za moje angielskie pieniadze, kupilam polska diete, ktora bede spozywac we wloszech... he he, nie ma to jak cosmopolitanizm...chyba bede sie musiala pozegnaz z makaronami w ilosciach ogromnych a przerzucic na 80 - 60 gram. Damy rade.

    A po za tym w Italii zyje sie dobrze, choc jak mnie sie ludzie pytaja, czy mi sie tu podoba, to mowie, ze tak, ale tak naprwde mysle co innego, bo ja zawsze marudze, jak taka stara, zgorzkniala baba, i nie potrafie docenic tego co mam!!! Nie wspomne, ze nawet mi sie wloskiego nie chce uczyc, bo i tak sie posluguje wszedzie angielskim, a po za praca nie ruszam sie nigdzie, nie wychodze poza swoje strefy bezpieczenstwa i nie wiem, czy ja przypadkiem nie trace czasu na takie glupstwa...bo ja zawsze jestem madra, ale po!!!

Moze jeszcze musze dorosnac do pewnych rzeczy, albo sie po prostu przewartosciowac. Jedno jest pewne, zaczynam diete, bo juz nie moge patrzec na siebie, bo na plecach mam cycki rozmiaru B, i cokolwiek naloze to je widac, i nie mam sie w co ubierac!!! Nie potrafie sie zaakceptowac taka jaka jestem, nie potrafie kontrolowac tego, co wkladam do ust, zawsze mam wymowke aby tylko nie cwiczyc...

Koniec z tym, koniec z marudzeniem i wymyslaniem wymowek, trzeba sie brac za siebie,bo jak nie teraz to kiedy... zawsze chcialam ladnie wygladac, ale nigdy chyba tak naprawde, teraz ma sie to zmienic!!!

No to sie napisalam!!!

Pozdrowka dla was!

 

20 czerwca 2011 , Komentarze (1)

 

 Jestem strasznie podekscytowana dieta, i oczekiwaniem na nia :), fajnie jest miec to uczucie, ze cos sie dzieje i cos bedzie sie dzialo!

Z tej radosci nakupowalam sobie dzis troche kosmetykow, w tym puder bronzujacy i zielony lakier do paznokci ;).... lakier troche wyglada kiczowato, a bronzer lekko za ciemny, no ale przynajmniej wygladam jak z urlopu ;). Ciuchow oczywiscie nie kupilam, bo wszytko tak jak na chinczykow albo jakies takie dziwne... ja nie wiem... wczoraj jak sie napatrzylam na angielskie sklepy, to az mi silna leciala... i juz mialam kupowac a tu kicha.. nie wysylaja do wloch...no nic, pozyjemy, poodchudzamy sie i zobaczymy co sie da zrobic z tym fantem :D.

  Znow dzis mam ochote na gotowane ziemniaki :) wiec moze sobie znow ugotuje, bo jak wczoraj mojemu chlopu kazalam je gotowac, to gotowal ziemniaki tak jak makaron, az sie zdenerwowalm...no ale jak to chlop, a jak to ja zawsze zaczaje pozniej, ze nie ma co na niego krzyczec ;).

Ide troche do parku zalapac moze jeszcze slonca :) pozdrawiam serdecznie!!!

Buziolki

 

 

19 czerwca 2011 , Komentarze (3)

 

 Troche impulsywnie, troche emocjonalnie, ale zdecydowalam sie i wykupilam diete Vitali!!

 Nie ide na latwizne, tylko daje sobie szanse, bo sama nie potrafie sie kontrolowac, wiec z pomoca diety Vitali chec sie znow nauczyc dobrych nawykow i dyscypliny jedzenia, i co najwazniejsze zobaczyc sie w koncu chudsza!!!

Juz raz mi pomogla, schudlam 10 kg a teraz czas na 20kg!!!

   Jestem na dobrej drodze i tym razem nie bedzie dyspensy na diecie!!!

Trzymajcie za mnie kciuki!!!

Do dziela :D

Buziole

10 czerwca 2011 , Komentarze (6)

 

Wydrukowalam sobie wszystkie wasze komentarze i bede je czytac codziennie, aby sobie w bic do glowy, co mowicie i uwierzyc, bo skoro wy wierzycie, ze mozna to czemu ja mam nie uwierzyc :).

 

         Drugi raz juz dzis pisze, tym razem dokoncze. Zastanawiam sie nad kupnem diety vitali, ale wydaje mi sie, ze to tak jakbym szla na latwizne, bo przeciez mozna schudnac i tez bez placenia za diete, ale z drugiej strony, moze to mnie jakos zmobilizuje i nastawi na funkcje chudniecia i organizm i głowe przede wszystkim.

      Nie jest łatwo, wiadomo, bo jak sie czlowiek przyzwyczaji do wygody to ciezko to zmienic i zaczac robic cwiczenia lub nie jesc tego samego, co twoj facet, a to chyba mnie najbardziej boli, no i do tego te wloskie makarony...

     Dzis jestem dumna z tego, ze na podwieczorek wypilam sok z jablka, ogórka i selera i troche sie dotlenilam czytajac ksiazke na swiezym powietrzu.

    Troche sie tez rozchmurzylam, bo mialam podly humor i malo sie nie poplakalam przed jednym z gosci, bo sie mnie spytala, co robilam caly dzien, a mi bylo wstyd sie przyznac, ze zapierdzielalam czyszczac pokoje..

   Lece teraz wymyslic, cos zdrowego na kolacje.

 

Pozdraawiam was Kochane!!! Grazie!!!

P.S. Czy ktos tez ma problemy z dodawaniem zdjec do wpisów? Bo ja po tym jak zainstalowalam noweg explorera to tutaj na vitali wogole nie moge dodawac zdjec i troche mnie to wkurza :(.

7 czerwca 2011 , Komentarze (12)

Witajcie!

Dzis postanowilam i odwiedzilam wszystkich znajomych z Vitali, i jak sie zdziwilam, ze ponad wiekszosc nie robi wpisów od bardzo dawna, poznikali albo poblokowali pamietniki. Wiec zrobilam porzadki.

Juz od paru dni pisze do was, ale wszystkie posty zamieszczam w glowie i koniec koncow, kolejny dzien mija i nic sie nie dzieje, ani wpisow, ani odchudzania i tylko pelno wymowek i objadania sie.

           Ostatnio dopadlam sie do ciasta (kupne i przeterminowane juz), ale nie kontrolowalam tego co robie...liczylo sie tylko to ze siedze na kanapie przed telewizorem, ogladam polska telewizje i objadam sie...czym kolwiek, ale slodkim najlepiej. Nawet w tym momencie jak to pisze, zerkajac co chwila na zegarek, ze to jest "czas niekontrolowanego objadania"...bo w telewizji "plebania"....

Nauczylam sie jesc z telewizorem, szczegolnie w tych godzinach popoludniowych, to objadam sie do takiego stopnia, ze ledwo oddycham...a pozniej za jakies 1,5godziny jem kolacje razem z mym chlopem...Kiedys tak sie objadlam, ze bylam chora, nie moglam sie ruszyc, brzuch mnie bolal niesamowicie a ja popijalam herbatki ziolowe... Strasznie sie wtedy czulam...

   Ciagle wypominam mojemu chlopu, ze jest gruby, ze przytyl i czego tak ciagle sie obija piwem i je te wszystkie tluste szynki...On jest na tyle grzeczny, ze mi nie dogryza. A ja sobie nie potrafie odmowic! Widze, jak on je i ja tez sie biore, bo co, skoro on moze to i ja moge, co sobie bede odmawiac...a pozniej mam wyrzuty sumienia, jak otwieram szafe aby sie ubrac, to niby mam ciuchy, ale tylko w czesci chodze, bo przynajmniej jakos w nich wygladam, a reszta czeka...

  

  Jeszcze nie wiem jak zaczac, jak sie ogarnac, jak to wszystko ogarnac. Znow emocje wziely gore nad rozsadkiem, negatyw nad pozytywem i marudzenie... Ten dzisiejszy wpis bedzie poczatkiem....

Poczatkiem oczyszczania duszy, bo moze od tego powinnam zaczac odchudzanie..

13 maja 2011 , Komentarze (5)

Ale nie ma :( bo cos sie nie chce wgrac i nie rozumiem dlaczego, wiec jak mam robic to swoje foto menu :(.

Ogolnie jedzeniowo nie jest zle, choc nie do konca sie pilnuje. Dzis znow zaliczylam spacerek i tym razem znalazlam dziki czosnek :). Pachnie nieziemsko zaraz go wrzuce do rybki z koprem wloskim, ktory tez znalazlam na "polu" ;) zielarka ze mnie.

Fotki bede robic, moze sie uda w koncu je dodac.

Pozdrawiam was serdecznie.

Ciao

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.