Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 434750
Komentarzy: 42582
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 kwietnia 2015 , Komentarze (92)

Witam.

Tak wiem powinnam zacząć optymistycznie i chwalić się postepami w diecie ale zupełnie teraz o niej nie myślę a wręcz zajadam stres i nerwy. Wczoraj tata odebrał wyniki z biopsji. Nie takich się spodziewałam, oj nie takich. W poniedziałek ma dwie wizyty u specjalistów jedna państwowo u onkologa urologa druga prywatnie u znajomego ordynatora oddziału urologicznego wtedy będziemy wiedzieć co dalej (szloch) Kto może to proszę o modlitwę w intencji zdrowia dla taty.

Próbując się nie załamywać i nie mysleć wciąż o problemach poszłam w ogród wyczesac trawnik skoro pogoda tak bardzo do tego zachęca . Jeszcze okres dostałam wczoraj dość obfity wywołany duphastonem bo nie miałam przez ostatnie 4 miesiące. 

6 kwietnia 2015 , Komentarze (95)

Święta dobiegają ku końcowi i dobrze bo dość już się przejadlam aż ciężko oddychać. Psychicznie już się przestawiam i plan jest taki ze od jutra ostro biorę się za dietę bo stanęłam dziś na wadze i się przerazilam. Pasek wymagał aktualizacji (szloch). Od ostatnich świąt przybralam aż 10 kg o zgrozo. Jestem juz mocno zmotywowana by znów zawalczyć o sobie.  Jak to lekko wracają te kilogramy a jak ciężko się ich pozbyć. 

Same święta minęły spokojnie , rodzinnie w zdrowiu i strasznym obzarstwie do rozpuku. Nie chce juz prowadzić takiego stylu zycia bo aż ciężko człowiekowi funkcjonować i oddychać. 

Pogoda na czas swieconki piękna i słoneczna a teraz już śnieg z deszczem.  U nas świeci się pokarmy na wioskach w dworkach. 

Niedziela  wczas rano do kościoła na pierwsza msze o 6.30 a potem wielkanocne wspólne sniadanie a po poludniu odwiedziny u rodziny w gronie najbliższych a dziś juz na lenia w domu. Śmigus dyngus udany i bardzo mokry. Mój W. kilka razy zlal mnie do suchej nitki oczywiście nie pozostalam mu dłużna jeszcze rano zanim wstal z łóżka był już cały mokry :D8)

Spotkania z vitalijka niestety nie było.  Sprawy się skomplikowaly i temat z dziewczyną wyjaśniony. 

Jedno mnie tylko zabolało... postanowiłam ze tego roku pierwsza nie wyślę kartki z życzeniami ani tzw smsowych życzeń do rodziny czy znajomych bo zawsze tak było ze dopiero jak ja pierwsza wysłałam życzenia to ktoś  dopiero odpisaI. I wiecie co od nikogo nie otrzymałam życzeń. Nie mam tu na myśli Was internetowych znajomych ale takich z życia realnego. :(

Dobra kończmy już to świętowanie bo co za dużo to nie zdrowo.(pa)

3 kwietnia 2015 , Komentarze (67)

 Niech radosne Alleluja będzie dla Was

ostoją zwycięskiej miłości i niezłomnej wiary.

Niech pogoda ducha towarzyszy Wam

w trudzie każdego dnia,

a radość serca w czasie zasłużonego odpoczynku.

2 kwietnia 2015 , Komentarze (45)

To znów ja kurczaczek wielkanocny hi hi hi ;)

Jak tam u Was świąteczne porządki i przygotowania ? Ja już na finiszu. W domu pachnie wypranymi dywanami a teraz klaplam sobie na kanapę i czekam na Kuchenne Rewolucje.  Dzialalam dziś od 6tej rano od razu biorąc się za stos prania i zmianę pościeli.  Potem polecialam z czterema dywanami. Między czasie zrobiłam zakupy na sałatki i na jutro sledziowa sałatkę po kaszubsku. Moment temu wpadła siostra przywiozla swojskiej kiełbaski pasztety kaszanke i salceson bo szwagier bił prosiaka. Jutro na 23.00 do kościoła na czuwanie przy grobie Jezusa. Taką porę wyznaczył nam proboszcz na moją wioskę. W sobotę po swieceniu zrobię sałatki i juz tak tylko kosmetycznie ogarnę chatke bo z grubsza  jest git 8)

Niestety ogród nie ogarnięty bo cały tydzień pada śnieg i deszcz co najwyzej mogę szufla śnieg odwalac. :?

W niedziele przyjeżdża z Warszawy vitalijka z córeczką będę je gościć na czas świąt :) Oby pogoda dopisała to pozwiedzamy Kraków. 

No i to będzie wsio na dziś.  

Liczę ze zaraz po świętach wróci chęć do ostrej walki dietowej bo jak na razie puchne jak balon (tajemnica)

1 kwietnia 2015 , Komentarze (62)

Na tą chwilę mam już makowce drożdżowe,  babeczki i ciasto cuszima a w piekarniku siedzą jeszcze strucle orzechowe i to będzie wsio ze świątecznych wypieków. 


1 kwietnia 2015 , Komentarze (77)


Witam:)

Pogoda jest jaka jest wiatrzysko hula trochę deszczu trochę śniegu trochę słońca.  Wszystko na kupę.  Ale to mnie nie odstrasza.  Dywany będą schly w domu skoro na polu nie ma na to warunków. Wygospodarowalam tez chwile by przepikowac pomidory i pelargonie , będzie kwiatków i pomidorów ze ho ho . Wczoraj szalalam z makowcami drozdzowymi ,dziś na tapetę idą kruche babeczki z kremem i konfiturą porzeczkowo- różaną na zmianę z masą kajmakowo- orzechowa.  Uwijam się jak w ukropie.  Dużo już zrobione jeszcze więcej do zrobienia ale działam działam.  A smakoszow na degustacje nie brakuje. Ciągle ktoś mi coś z pod rąk podkrada i wyjada.  Wypieki zaprezentuje jak juz wszystko bedzie gotowe. A tym czasem lecę działać. :D8);)



29 marca 2015 , Komentarze (84)

Niedziela sloneczna i leniwa. Zbieram siły na ostry tydzień porzadkowo- wypiekowy.  Się będzie działo.  Plan jest nastepujacy:

*dokończyć wypieki na zamówienie 

* zagrabic trawnik i ogólnie uporzadkowalac w ogrodzie i niech pogoda dopisze

* naluskac ze 2 kg orzechów włoskich

* wyprać 4 dywany 

* zmienić i wyprać pościele

* upiec świąteczne ciasta 

* w Wielką Środę , w Wielki Czwartek , w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę iść do kościoła. 

* i zapewne jeszcze sto innym spraw się urodzi do ogarnecia. 

A dziś na południowej mszy mieliśmy poświęcenie palem.  Ogromne tłumy ludzi każdy z palma jedni z dużą inni z małą a najwieksza kilkumetrowa wykonana przez strażaków robiła wrażenie.  Przepiękna :)

25 marca 2015 , Komentarze (130)

Witam

To wszystko udało mi się dzisiaj udekorować.  Jutro wyfrunie w Polskę. Zamówienie na serca w rocznicę ślubu , zamówienia na pisanki i inne świąteczne ciasteczka. 

Chętnie i Tobie upieke takie cuda na patyku jeśli nie masz czasu lub ręki do wypieków. 

Woreczek z trzema wielkanocnymi ciasteczkami za jedyne 3,50zl.  Przyjmuje zamówienia od minimum sześciu takich paczuszek. 


Samo lukrowanie zajęło mi cały dzisiejszy dzień , trzeba mieć do tego cierpliwość i chęci :)

24 marca 2015 , Komentarze (67)


Witam dziewczynki.

Padam dziś na twarz. Ale ja kocham takie zmęczenie bo robie to co kocham. A kocham piec słodkości. Mam zamówień ze ho ho ale realizuję je z najwyższą przyjemnością.  Dziś upieklam około 300 sztuk mini piernikowych zajaczkow i jajeczek jutro pójdzie w ruch lukrowanie będzie słodko i kolorowo. Jak już wszystko będzie na tip top to zaprezentuje Wam kolejną paczuszkę świąteczną wartą uwagi ;)

Pobudka dzisiaj o 6tej i w trasę z tatą do szpitala na biopsje. Człowiek musiał swoje odsiedziec o niczym nie informowany w poczekalni na czczo aż do południa by łaskawie ktoś poprosił tatę do gabinetu. Ech to całe NFZ szkoda słów. Wyniki za dwa tygodnie oby same dobre wieści.  

W drodze powrotnej kupiłam kilka sztuk bratkow i worek ziemi. Rozsadzilam do skrzynek  część pod balkon cześć na cmentarz na grób mamy i grób dziadków do tego zonkile do wazonow ozdobione kilkoma galazkami bukszpanu. Posprzatalam stare stroiki i znicze. Także groby są już ładnie ogarniete na święta.  

A wracając z cmentarza narwałam na łące bukiet z gałązek bazi. Ładnie zdobi kuchenny stół. Kupiłam dwie butelki Vanisha i w wolnej chwili wykorzystując ładną pogodę wezmę się za mechaniczne pranie dywanów. 

Teraz po Piekielnej Kuchni lecę do gorącej kąpieli a potem ponadrabiam Wasze dzisiejsze wpisy by być na bieżąco.


20 marca 2015 , Komentarze (85)

Dobry wieczór Kochane Moje.

Ogromnie się cieszę że pomysł z tymi paczuszkami wielkanocnymi tak się Wam spodobał i sporo osób złożyło u mnie zamówienie.  Pierwsze zamówienia już wyszły.  Teraz wszystko w rękach naszej poczty. Wiecie doskonale ze takie zajęcie to dla mnie sama przyjemność i dzięki Wam mam ręce pełne roboty od rana do wieczora.  Jako takiego zysku z tego nie mam bardziej poddalam pomysł pod kontem wypromowania się niż zarobku. Wiadomo od czegoś zacząć trzeba a nie od razu Kraków zbudowano. Wpadła dziś w odwiedziny siostra mamy z wnukiem wsuwali jaja i głowę barana aż im  się uszy trzesly ;)

Jeśli ktoś jeszcze chętny na takie wielkanocne cudasne paczuszki dla siebie albo swoich bliskich to jestem do usług.  8)



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.