Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 57709
Komentarzy: 1354
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 22 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 września 2023 , Komentarze (2)

Jeszcze tylko 4 kilo I będzie 7 z przodu :) fajnie :) nie zwalniam tempa, dietka jest, ćwiczenia na razie bardzo umiarkowane bo dostałam @ a co za tym idzie to ból, skurcze i ogólnie masakra, ale jak tylko to lekko przejdzie to do jazdy rowerkiem dodaje ćwiczenia typu deska, patrzyłam jak to się ćwiczy i ile dni i myślę że dam radę:) 

pozdrawiam!

22 września 2023 , Komentarze (2)

Weekend przed nami, jeszcze jakoś dzisiaj przeżyć i będzie ok :) a tak serio to jest dobrze, dietka w formie, jazda na rowerku zaliczona w połowie, bo rano jak dzieci nie ma to jeżdżę pół godziny i wieczorem jak zasną też pół godziny.

daje zdjęcie żeby nie było że ściemniam :) 

A tak serio to lepiej mi idzie jazda, szybciej kręcę pedałami, więc efekty są to ważne :)

pozdrawiam!

20 września 2023 , Komentarze (3)

Jak ten czas leci, masakra. Za chwilę najpiękniejsza pora roku, super, wreszcie mogę odetchnąć po upałach :) 

jeżdżę na rowerku codziennie po godzinie, coraz lepiej mi idzie, fajne uczucie, najczęściej jeżdżę przy oglądaniu histori wielkiej wagi, nagrywam sobie odcinki i wieczorem jak dzieci śpią mam godzinę dla siebie :) dietka super, zero chęci na słodycze, jest dobrze. 

z praktycznych zajęć to mam w planach jutro skosić płot przy domu bo znowu zarasta bluszczem a w piątek skosić trawę, bo w weekend ma padać, a zajęcia ogrodowe mogę robić tylko do południa jak dzieci nie ma bo potem to już głównie wypady na plac zabaw I inne zabawy, no i lekcje z najstarszą :) czasami ja tych lekcji nie ogarniam, masakra ile człowiek pozapominał po tylu latach, a dodam że stara nie jestem, jakieś 18 lat plus mały VAT:D

ale jest dobrze, czuje się lekko, fajnie, ciuchy mi zwisają coraz bardziej, widać efekty :) ostatniego września zrobię sobie jakieś pyszne danie którego teraz sobie odmawiam, wiadomo nie mega kaloryczne ani tym bardziej słodkie, ale coś dobrego, jak spaghetti czy gołąbki :) na razie pełne skupienie na odchudzaniu, i cel to zobaczyć 7 z przodu. A to nie tak daleko, jeszcze 6 kilo, dam radę:)

Pozdrawiam!

17 września 2023 , Komentarze (6)

Wczoraj przejechałam na rowerku stacjonarnym 60 minut, rewelacja, jestem mega zadowolona że wytrwałam :) spaliłam na nim 360 kcal i przejechałam prawie 17 km, nie wiem czy to dużo czy mało, ale ja jestem zadowolona. Oczywiście jeździłam w trakcie meczu więc jak gorzej im szło to szybciej kręciłam że złości :) ale dobrze poszło. 

dietka ok, zrobiłam wczoraj kalafior, trochę zostało to dzisiaj też będzie między innymi na obiad :) poza tym byłam z dzieciakami na placu zabaw, w sklepie, jak zwykle, normalne rodzinne dni :) 

na razie stawiam w ćwiczeniach na ten rowerek bo stepper mi dziadek wziął z zamiarem ćwiczenia na nim :) jak będzie ćwiczył to niech mu służy a co :) 

pozdrawiam!

13 września 2023 , Komentarze (3)

Pojawiło się 87 kilo. Nieśmiało, bo nieśmiało ale jest :) cieszę się bardzo, nie spoczywam na laurach i pracuje dalej. Do celu jeszcze dużo, ale powoli, powolutku pracuję nad tym. Dietka ok, żadnych słodyczy, super, doszedł rowerek i stepper. Wczoraj był stepper jak dzieci spały, dzisiaj idzie w ruch rowerek stacjonarny. Powoli przejadę jakieś 20 - 30 minut, mam ambitny plan ćwiczyć codziennie, ale to pewnie zweryfikuje życie :) ambicje są, super, byle do przodu. Mam smaka na spaghetti, może zrobie sobie raz w miesiącu taki dzień kiedy ugotuje na obiad jedną potrawę na którą mam ochotę. Teraz chodzi za mną spaghetti to ostatniego września sobie zrobię i zjem ze smakiem, oczywiście odchudzoną wersję, makaron pełnoziarnisty, mięsko drobiowe, takie coś. Byle nie słodkie :) 

pozdrawiam!

10 września 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj rano ogarnęłam obiad rodzince, potem pojechałam do szpitala w odwiedziny, jak wróciłam to byłam wręcz wyczerpana tym upałem, tak gorąco u nas jest. Chwilę "odpoczęłam" z dziećmi i poszłam z nimi na dwór, najpierw mąż uczył średniaka jazdy na rowerze bez bocznych kółek, potem wzięłam je na plac zabaw. Wybawili się, nawet zrobiliśmy wulkan z piasku, fajnie było, choć piasku osobiście nie lubię. Teraz dzieciaki wreszcie zajęły się same sobą to wzięłam stepper i poćwiczyłam chwilę, zrobię jeszcze ćwiczenia na boczki, bo muszę ogarnąć górne partie ciała, jak chudnę to najpierw lecą nogi, a brzuch i reszta zostaję. Figura jabłko typowa, kto wie ten zna ten ból :) 

jeszcze czeka mnie usypianie dzieci, jutro już wyprawiam wszystkich do szkoły i przedszkola, dobrze się nawet czują, nie smarkają aż tak bardzo, i przede wszystkim będą z dziećmi, to ważne bo się uczą i bawią z innymi. 

dieta ok, dużo wody wpadło, waga na razie stoi, jakiś zastój zaliczam aktualnie, wiem, cierpliwość i praca, a waga zacznie spadać. Dam radę, nie poddaje się :) 

pozdrawiam!

9 września 2023 , Skomentuj

Jak dobrze widzę to jest jeszcze 114 dni do końca roku, masakra jak to leci. Plan następujący to WIĘCEJ WIARY W SIEBIE, WIĘCEJ CIERPLIWOŚCI I WIĘCEJ SAMOZAPARCIA.

Jest dobrze, słodycze mnie nie ciągną, chyba najgorszy etap mam za sobą, za to zaczął się etap hamowania łaknienia na chleb. Uwielbiam pieczywo wszelkiego rodzaju, zawsze dużo go jadłam, staram się jeść graham i pełnoziarnisty ale czasami kusi na zwykłe białe z masełkiem, oj kusi. Jak to ogarnąć? Na razie szukam różnych sposobów. Czytałam o poscie przerywanym że jest to dobre, że daje efekty. Może zastosuje nie wiem. Na razie myślę. Ileż można myśleć, nie wiem, ale coś muszę postanowić. To samo ćwiczenia. Jak dzieci są w przedszkolu to spoko, czas jest, ale jak są chore w domu jak teraz od środy praktycznie, to nie mam czasu. Najmłodszy jest takim łobuzem że muszę mieć oczy dookoła głowy, bo coś zawsze nabroi. Ale lepiej się czują to może od poniedziałku ich puszcze między dzieci i będę miała trochę więcej czasu dla siebie. Rowerek stacjonarny i stepper czekają gotowe do używania:) wszystko gotowe tylko więcej KONTROLI I CIERPLIWOŚCI. 

Dam radę przecież, jestem twarda i nie dam się tak łatwo. Jestem też niecierpliwa i to mnie czasami gubi. Chciałabym już, teraz, w tym momencie, a tak się nie da niestety. 

jutro niedziela, dzień spokojny mam nadzieję, może uda mi się poćwiczyć i porobić coś dla siebie. 

pozdrawiam!

7 września 2023 , Komentarze (1)

Ten czas mi leci odkąd zaczął się rok szkolny, masakra jakaś. Oczywiście ledwo chłopcy poszli do przedszkola to już są przeziębieni i znowu są w domu, przynajmniej najstarsza jakoś się trzyma i chodzi do szkoły, ale podobają jej się nowe przedmioty i nowi nauczyciele, chociaż tyle :)

dietka ok, czasami mam chęć na coś niezdrowego ale się trzymam, pomagają mi odcinki historii wielkiej wagi, jak je oglądam czasami urywkowo to od razu mija mi chęć żeby coś zjeść :) więc jakoś leci :) byle do weekendu to człowiek trochę będzie bardziej wyluzowany, nie będzie tej gonitwy porannej, zawsze coś. 

pozdrawiam!

4 września 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj od rana cisza w domu. Rano zawiozłam chłopaków do przedszkola, a córkę do szkoły na rozpoczęcie roku I normalnie nie mogę znaleźć sobie miejsca. Taka cisza że słychać jak kot oddycha :) 

byłam na zakupach, wiadomo do szkoły trzeba robić jedzenie, ogarnęłam obiad, dzisiaj nugetsy zrobiłam z ziemniakami i surówką bo chłopaki w przedszkolu nie wiem czy pojedzą bo jakiś ryż jest przewidziany na obiad a oni za ryżem nie bardzo są. 

wczorajszy grill udany, przyjechała siostra męża z dziećmi, to sobie zrobili zawody hobby horse, potem jeszcze przyjechał szwagier z żoną, pochwalili ciasta, szwagier wręcz się na nie rzucił, to chyba smakowało :) kiełbaski też ok, zjedli praktycznie wszystko, jeszcze córce zrobiłam ziemniaki z grilla, bo strasznie chciała. Dzień udany, a i nawet mam pożądek w domu, normalnie nie wierzę że drugi dzień jest wręcz czysto :D 

spodnie te co mnie opinały w brzuchu już powoli spadają że mnie, mogę je ściągać bez odpinania guzika, heh fajnie. No i mam jakoś więcej energii, nie dysze tak strasznie po kilku krokach, ewidentnie to gubienie kilogramów jest mi potrzebne, bo widać różnicę w zdrowiu przede wszystkim. Do celu jeszcze dużo zostało ale spokojnie, ja z nikim nie robię zawodów, mogę na spokojnie do tego wszystkiego podejść, efekty przychodzą a to się liczy. Za rok, jak tego po drodze nie spieprzę to będę miała figurę prawie że modelki :) i fajnie bo jestem jeszcze młoda, do 40 mi daleko to chcę się podobać a nie wyglądać jak stara i gruba ciotka zza rogu. Dlatego spinam pośladki i pracuje dalej nad sobą :)

pozdrawiam!

3 września 2023 , Komentarze (4)

Dzisiaj krótko i treściwie - mam 89 kg!!!! Wreszcie 8 z przodu :) teraz cel kolejny to dobić do 7 z przodu :) 

pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.