Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 57374
Komentarzy: 1354
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 22 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lipca 2024 , Komentarze (4)

Pogoda słonecznie i trochę wietrznie więc dziś był głównie spacer - pokonany dystans to ponad 18 tys kroków - wiec ekstra :) wczoraj ponad 11 tyś wiec jestem na razie na etapie dziennym ponad 10 tyś kroków - i super. 

główna atrakcja to oczywiscie zabawa na plaży i spacer wzdłuż morza - mimo czerwonej flagi dzieciaki się ekstra bawiły przy brzegu. 

jutro załatwiłam córce godzine jazdy konnej o 16.00 - wiec jest mega happy, ja troche mniej bo cena kosmiczna - 100 zł za 60 minut jazdy - no ale usmiech dziecka bezcenny w końcu :)

pozdrawiam!

4 lipca 2024 , Komentarze (3)

Został jeszcze piątek i sobota i w niedziele wracamy do domu na śląsk. Całodniowa jazda przed nami znowu. 

na razie jest fajnie, mimo iz pogoda jest różna, jak w bollywood - czasem słońce czasem deszcz, to jednak zmuszam rodzinke do codziennych spacerów, codziennie chodzimy ponad 10 tys kroków, najczęściej w jedną strone budami a z powrotem deptakiem i potem plażą :) dzieciaki są przeszczęśliwe jak moga spacerem wracac przy brzegu i moczyć nogi, takich efektow na śląsku nie ma za bardzo :) 

ja się cieszę ze tyle kroków robimy, jak wrócimy do domu to zobacze ile robie mniej więcej w domu, na razie kożystam z ostatnich dni odpoczynku i relaksu z dziećmi nad morzem :) 

dietka różnie przyznaje - wczoraj skusiłam się na jednego kebaba, dzisiaj zjadłam cztery kawałki pizzy, ale licze kalorie mniej wiecej i staram się nie przekraczać 1500 - 1700 na dzień. Oczywiscie zadnego gofra, lodów i innych słodkości mimo iż na kazdym kroku są rozmaite zapachy i wszędzie kuszą :) pod względem cukru jestem twarda i mówie stanowcze nie!

pozdrawiam!

3 lipca 2024 , Komentarze (2)

Dzisiaj przed południem poszliśmy spacerkiem na przystanek gdzie odjeżdżała ciuchcia do Gąsek. Pojechaliśmy, najmłodszy jak zobaczył latarnie to aż zapiszczał z radości. Przed wejsciem jeszcze zakupiłam obiad rodzince bo zglodnieli a byla pora obiadowa i poszliśmy. Schodów ok 200 ale dali rade wszyscy, najmłodszy tylko troche się bał, bardziej przerażony był na szczycie, ale wszyscy przeżyli, jakoś dzieciaki zeszły i były zadowolone. Potem spacer po budach, tyle pierdoł że masakra, i z powrotem do ciuchci. Wróciliśmy do Sarbinowa, jeszcze pochodziliśmy po sklepikach, ogarnęłam kolacje na wynos, bardzo zdrową jak to na wczasach - chłipakom frytki a reszta kebaby :) ale że pochodzili dużo to niech mają :)

teraz relaks i odpoczynek :) 

pozdrawiam!

2 lipca 2024 , Komentarze (4)

Wczoraj zrobiłam ponad 12 tyś kroków, pomimo tego że pod wieczór padało a ja w deszczu zaleciałam po kolacje dla rodzinki :) jak szaleć to szalec :)

zeszły tydzień był piękny, codziennie na plaży, opaliło nas bardzo ładnie, ja niestety moczyłam tylko nogi bo dostałam @, jak nie urok to sraczka - przychodzi z nienacka :) 

ten tydzień już ma być bardziej pochmurny, ale staram się zapewnic tez dużo ruchu dzieciom i mężowi. Wczoraj zrobiliśmy spacer do kościółka w Sarbinowie, ładne witraże tam były, nie zebym jakoś specjalnie latała do koscioła co niedziele czy była praktykująca, bo ksieża mnie wkurzają okropnie, ale pozwiedzać stare budowle i witraże to lubie. W międzyczasie zaliczyliśmy obiad, potem spacerkiem wzdłuż plaży wracaliśmy do domku. Zdążyliśmy przed deszczem, a i tak do morza wejść się nie da bo wiszą czerwone flagi. 

dzisiaj planuje koło południa, jak przestanie padać iść spacerem do koni, bo wyczaiłam niedaleko rancho konne a młoda by chciała chociaż je zobaczyć, nie wiem czy uda jej się pojeździc bo nie pisze na stronie ile koszt jazdy wynosi, ale w zeszłym roku w Jarosławcu 45 minut jazdy kosztowało ponad 70 zł !!! Teraz pewnie też niewiele mniej, oby nie więcej to może jej jedną zafunduje :) 

na pewno też zaliczymy spacer wzdłuż morza, mąż troche marudzi że ileż można i że chętniej połaziłby po budach, ale budy mamy wszystkie zaliczone, ileż można patrzeć ma te same pierdoły a jednak morze to jest raczej na śląsku niespotykane wiec niech rodzinka spaceruje i chociaż nogi moczy bo w niedziele wracamy :) 

już mi się te wczasy troche nudzą, musze kombinować jak uatrakcyjnić dzieciakom dni, ogarniać wszystko i w sumie tylko wyciszam się na plaży :) 

ale nie narzekam, pozwiedzane mamy dużo, tyłki w morzu wyciaprane, pamiątki pokupowane. Jest możliwość przejechania się małą ciuchcią do Gąsek, tam też jest latarnia morska, może jeszcze się tym przejedziemy, zobaczymy jak pogoda i finanse pozwolą. Taką ciuchcią byliśmy też w Mielnie, połaziliśmy po deptaku, zahaczyliśmy o dom do góry nogami, takie zwiedzanie spokojne. To może i Gąski zwiedzimy :) 

na razie czytam bo jest przed 6 rano i jeszcze wszyscy śpią :) 

pozdrawiam!

30 czerwca 2024 , Komentarze (4)

Jako że nie wzięłam krokomierza na wczasy to zainstalowałam w telefonie takowy i proszę - wczoraj miałam ok 14 tyś kroków a dzisiaj ponad 18 tyś. Fajnie.

pogoda zrobiła się średnia to wymyśliłam że skoczymy do Kołobrzegu - nie byłam tam nigdy a najmłodszy chciał zobaczyć latarnie morską. Schody zaczęły się od znalezienia parkingu, w końcu po kilku próbach znaleźliśmy jeden oczywiście płatny niestrzeżony jak to w Polsce bywa a kwota kosmiczna - 20 zł za godzinę!!!! No ale jak sie bawić to na całego :) ledwo wyszliśmy z auta a dzieciaki wołają jeść - no to jak wakacje to dostali po gofrze z polewą bo o dziwo za śmietaną nie przepadają :) następnie kierunek latarnia morska - wszystko pięknie, ale robią renowacje zewnętrzną i bałam się że jest nieczynna, na szczęście była otwarta i po opłaceniu wejściówki - 60 zł za 5 osób - idziemy na górę. Widoki fajne, najmłodszy szczęśliwy choc lekko wystraszony ale dał rade :) 

potem kierunek molo - tam już cena mniejsza bo 25 zł za naszą 5 :) spacerkiem idziemy do konca, po drodze mewy i ludzie o dziwo tłumów nie było. Połaziliśmy i oczywiście standardowe wołanie pociech że głodne. No wiec idziemy z molo i zaraz jest knajpka - rybki. Zamawiam dla każdego z frytkami i super pięknie do czasu rachunku - za 4 ryby z frytkami ponad 300 zł!!!! Oszaleli!!! 

połaziliśmy jeszcze troche i czas wracać bo pogoda robila się deszczowa, więc do auta i jazda do Sarbinowa. 

przyjechaliśmy, odpoczęliśmy i jako że słonko wychodziło zza chmur to decyzja błyskawiczna - idziemy pochodzić po budach i wracamy wzdłuż plaży. Dzieci o dziwo nie marudziły, zadowolone głównie przy budach, wyszalały się spacerkiem przez plaże i zdążyliśmy w ostatnim momencie dojść do domku bo jak tylko zamknęłam drzwi to zaczęło lać. Ale że było po 19.00 to młodsi w piżamy, szybka kolacja i do łóżek :) 

wreszcie spokój :)

pozdrawiam!

28 czerwca 2024 , Komentarze (3)

Denerwujące jest u mnie to że nie mogę się ważyć, bo siłą rzeczy na wczasach wagi nie mam :) ale chyba nie jest żle bo wchodze ciągle we wszystkie ciuchy :D pogoda na razie jest ok, wczoraj było wrecz gorąco, dzieciaki wytaplały tyłki w morzu, dzisiaj dla odmiany pogoda lekko pochmurna i maja być jakieś burze ale jutro ma być znowu słonecznie. Plany takie że pochodzimy dzisiaj po miasteczku ile się da :) 

pozdrawiam!

24 czerwca 2024 , Komentarze (5)

Wreszcie pogoda!!!!! Słonko świeci i plażing w pełni :) 

pozdrawiam!

23 czerwca 2024 , Komentarze (3)

Dojechaliśmy wczoraj nad morze. Pogoda w trasie nawet ok, czasami lało ale przewaga była pogodna i w miare słoneczna, ominęliśmy te najgorszą zawieje :) no i sama trasa bajka mimo trójki dzieci w aucie :) jechaliśmy a4 na Wrocław, potem s3 na północ i dalej pomniejszymi drogami ale jechalo się wspaniale, jak dotąd najlepsza trasa jaką jechałam nad morze, a dodam że ja prowadziłam cały czas bo mą wrócił o 1 w nocy z pracy a przed 5 rano wyjeżdżaliśmy :) 

zajechaliśmy, wypakowaliśmy się i jako że za bardzo nie było pogody na kąpiel w morzu to tylko poszliśmy je przywitać i potem spacerkiem w strone centrum miasteczka, trzeba się było poruszać po tylu godzinach w aucie :) po drodze jakaś kolacja i do domku. Na razie jest spoko, gorzej z pogodą bo rano jest troche pochmurno i wieje silny wiatr ale po południu obiecują słońce i potem pare następnych dni również :) więc plany takie że do południa zwiedrzanie i spacerki a po południu może wreszcie uda się iść z kocami na piasek i zanurzyć chociaż nogi :) 

ale na razie jest bardzo miło i sympatycznie i tego się trzymam :)

ważyc się nie ważę bo nie mam na czym, ale w sonote nad ranem przed wyjazdem miałam 57 kilo !!! Jak wrócimy to też się zważe i porównam wyniki :) w każdym razie dietę zamierzam trzymać, zdrowo jeść i całkowicie zero cukru, czyli żadnych lodów, gofrów itp. Za to jest tu booksale więc już wczoraj byłam w niebie i zamoast na słodkości to bede wydawać na książki :) 

pozdrawiam!

20 czerwca 2024 , Komentarze (4)

Dzisiaj mam iść do przedszkola na zakończenie roku średniaka, od września idzie do szkoły :) 

oto moja kreacja :)

moja waga to 58 kilo :)

poza tym już mam spakowane wszystko na wyjazd, w sobote nad ranem ruszamy i oby wakacje były udane :)

pozdrawiam!

17 czerwca 2024 , Komentarze (3)

Przygotowania do wyjazdu na wczasy idą już na pełnej parze, praktycznie mam wszystko poustalane, zostało miwłożyć ciuchy do walizek i w sobote ok 2 rano planujemy wyjazd :) fajnie, byleby byla pogoda, reszta jakoś się ułoży :) 

w niedziele bylismy na urodzinach u szwagierki, nawet spoko, dzieciaki się wybawiły, w miare pojadły, ja oczywiscie żadnych słodkosci nie zjadłam, ale chyba wszyscy się już do tego przyzwyczaili bo już nie bylo głupich komentarzy :) faceci wiadomo skupieni na meczu a jak :) 

dzisiaj w miare luźny dzień był, zrobilam rosół na obiad i spagetti z mięsa z indyka, rodzina się nie połapała że dałam zdrowsze mięso :) potem jeszcze szybkie zakupy, dzieci poszalały jeszcze chwile w basenie i w sumie tyle :)

jutro planuje skosić trawę przed wyjazdem bo już zarosła, ogarnąć ogólnie ogród i żyjemy wczasami :D

pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.