o dziwo aż cicho jest. Mąż pojechał ze starszakami na grzyby do lasu, ja zostałam z maluszkiem w domu i aż mi dziwnie. Cicho, spokojnie, nikt nie krzyczy, nikt nic nie chce, na spokojnie moge zrobić obiad :)
Menu dzisiejsze to:
Śniadanie - trzy kromki chleba + serwk wiejski naturalny, kawa z mlekiem
Obiad - kasza kuskus + gotowany z czosnkiem filet z kurczaka + marchewka z jabłkiem, herbata czerwona
Kolacja - jogurt naturalny + jabłko lub banan, herbata czerwona
Do tego woda.
No i wreszcie trochę literatury w wolnej i cichej chwili :)
A po południu pewnie spacer i plac zabaw, ma być ciepło i słonecznie jeszcze bo od jutra ponoć deszcze.
Pozdrawiam!