Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 57466
Komentarzy: 1354
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 22 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 kwietnia 2020 , Komentarze (4)

się zapowiada. Wcześnie rano pojeździłam na rowerku żeby już w ciągu dnia nie musieć :) potem zaczęłam przygotowywać obiad, dzisiaj dla mnie zupka krupnik a dla reszty zupa ogórkowa oraz schabowe z ziemniakami i surówką, a na deser reszta ciasta co wczoraj zrobiłam 

Ponoć wszystkim smakowało ;) nie wiem bo ja nie zjadłam ani kawałka :)

Dzisiaj planuje jeszcze po obiedzie wyjść z dzieciakami na ogródek bo pogoda jest piękna :)

Pozdrawiam!

4 kwietnia 2020 , Komentarze (5)

plany mam dziś takie że do południa pojeżdże na rowerku stacjonarnym i zrobie ciasto, mam w planach czekoladowy biszkopt na to krem potem brzoskwinie i galaretka heh, po rowerku zrobie obiad, rodzinka chce spagetti to im zrobie a sobie gotowane mięsko z rosołku, a po obiedzie znowu rowerek, prasowanie taki standard :) mąż jest teraz w domu to może mi więcej przy dzieciarni pomóc :D 

Przeczytałam fajną książkę o dziewczynie z nadwagą która uwielbia czekolade a którą to koleżanki wysłały na obóz odchudzający i dostała tam niezły wycisk ;) oczywiście wszystko się jak zwykle skończyło dobrze ale czasami tak myśle że sama bym z chęcią pojechała na taki obóz miesięczny, nigdy nie byłam na czymś takim a ciekawi mnie czy dałabym radę :) i to jeszcze nad morzem, chociaż ja uwielbiam bardziej góry to zachody czy wschody słońca nad morzem są równie piękne ;) może za jakieś 10 lat jak dzieciaki będą samodzielne bardziej to sobie zafunduje taki obóz w końcu raz się żyje :D

Na razie rowerek stacjonarny, krzątanie się po domu i od czasu do czasu wyjście z dziećmi do ogrodu muszą mi wystarczyć, jak ta pandemia się wreszcie skończy oby jak najszybciej to skoczymy całą rodziną do ogrodów Kapias w Goczałkowicach, tam jest pięknie, dużo się chodzi i plac zabaw dla dzieci to się też wyszaleją :) 

Pozdrawiam!

2 kwietnia 2020 , Komentarze (10)

leci taki program na tlc chyba o 16.00. Czasami to oglądam i nie moge wyjść ze zdziwienia jak ludzie mogą dopuścić do tego że ważą czasami nawet ponad 300 kg. Jak to oglądam to od razu przechodzi mi ochota na jedzenie niezdrowych rzeczy. Warto to obejrzeć i zobaczyć co się może stać z człowiekiem jak zaczyna tracić panowanie nad jedzeniem. 

Pozdrawiam.

1 kwietnia 2020 , Komentarze (5)

Ryż + gotowane mięsko + marchewka z jabłkiem :)

1 kwietnia 2020 , Komentarze (4)

No cóż. Przyznam szczerze że sama siebie zaskoczyłam swoją determinacją, uporem, silną wolą itp. Co udało mi się osiągnąć w marcu:

- dużo schudłam a co za tym idzie zmieściłam się w stare spodnie

- nie jadłam chleba, ziemniaków - zamiast tego kasze, ryż i makarony

- całkowicie wyeliminowałam dodatek cukru - czyli nie słodze kawy, nie jem słodyczy, ciast, ciastek itp

- piję dziennie butelke wody z cytryną - wcześniej nie piłam praktycznie wcale wody 

- zero fast foodów - czyli frytki, pizze, zapiekanki wszystko tłuste i niezdrowe poszło precz

- zero tłustego sera żółtego - a jadłam go wcześniej w nadmiarze głównie w tostach

- słodkie wody - poszły precz całkowicie tj gazowane cola, mirinda itp oraz dosładzane "soki"

- ćwiczę codziennie - cokolwiek, ćwiczenia na boczki, biust, jazda na rowerku stacjonarnym

I powiem wam że jestem z siebie dumna, wiem że jeszcze mega długa droga przede mną, że to dopiero początek ale marzec wygląda bardzo obiecująco i zachęcająco na następny miesiąc, a pamiętam że chciałabym zrzucić 14 kilo do urodzin więc mam jeszcze kwiecień i praktycznie cały maj w sumie 59 dni. Fajnie by było powitać 30 urodziny z wagą 79 kilo heh. Postaram się i na pewno zrobie wszystko co w mojej mocy a już na 100% będę się trzymać swojego planu co do diety i włączę trochę więcej ćwiczeń - w końcu 13 kwietnia będe mieć już 3 miesiące po porodzie więc mogę coraz więcej ćwiczyć, wiadomo powolutku ale ciągle do celu ;)

Pozdrawiam!

31 marca 2020 , Komentarze (5)

wreszcie pasują :) a mianowicie przymierzyłam moje spodnie sprzed drugiej ciąży i o dziwo pasują a jeszcze miesiąc temu do nich nie umiałam nogi wsadzić :) rowerek stacjonarny czyni cuda, moje nogi zaczynają ładnie chudnąć, jeszcze coś z tym brzuchem muszę robić bo też wprawdzie spada ale bardzo powoli. Mam takie ciche marzenie żeby w dniu moich 30-stych urodzin ważyć 79 kilo :) nie wiem czy mi się uda bo mam urodziny pod koniec maja ale to w sunlmie 2 miesiące jeszcze więc kto wie. 2 miesiące na to by było 14 kilo mniej, hmm. Ciężko ale do zrobienia :)

Pozdrawiam!

30 marca 2020 , Komentarze (1)

spadł w nocy i nad ranem, normalnie nie miał kiedy sypać heh :) rowerek zaliczony rano, teraz musze zrobić obiad i pod wieczór również pojeździć na rowerku :) zaczyna mi się to podobać, na początku jazdy jestem zasapana ale im dłużej jeżdżę tym jest lepiej :) endorfiny działają :) 

Pozdrawiam!

29 marca 2020 , Komentarze (4)

miałam takie żeby się choć raz w tygodniu pożądnie wyspać ale oczywiście mój najmłodszy prawie 3-miesięczny synek mnie obudził z zamiarem napicia się mleka o 4 rano. Jak w końcu znowu zasnął to już mi się odechciało spać i standard - kawa, rozpoczęcie obiadu (a chcą kluski z sosem i pieczeń do tego więc roboty troche mam), tyle dobrego że na rowerek mogę sobie iść potem bo mąż jest w domu to zajmie się dzieciaczkami jak ja w tym czasie będe chudnąć :D w planach mam spacer z nimi po południu ale ma padać więc inna opcja to prasowanie. No cóż nie ukrywam że wole spacer :) 

Mąż mi wczoraj powiedział że ubyło mnie dość znacznie haha ekstra komplement oby tak dalej :D a teściowa jak mnie w końcu zobaczy to chyba pierwszy raz zatka ją na mój widok ;) 

Pozdrawiam!

28 marca 2020 , Komentarze (2)

dzisiaj była nawet aktywna, rowerek stacjonarny oczywiście był oraz wzięłam te moje 3 łobuzy na spacer bo już nie wiedziały co robić a pogoda piękna :) spoko od pojedynczych osób trzymaliśmy się daleko, a przynajmniej dzieci pobyły na powietrzu i zarzyły ruchu. 

Obiadek to kurczak gotowany + kasza + marchewka z jabłkiem, cały dzień popijana woda z cytryną, jest dobrze. Głodu nie czuje, na słodkie mnie nie bierze, na razie uważam że jest ok. 

Pozdrawiam!

27 marca 2020 , Komentarze (3)

pojeździłam na nim wcześnie rano, dzieciaczki śpią, a ja woda z cytryną + rowerek :)

Zmęczona troche jestem ale endorfiny się obudziły bo jakoś tak mi lepiej po tej jeździe :) dzisiaj mi się za bardzo nie chce myśleć w kuchni więc zrobie rodzini naleśniki z dżemem a sobie jeszcze nie wiem. Na razie odpoczywam przed wstaniem maluchów, popijam kawke z mlekiem bez cukru i oglądam jak gotują w telewizji hehe :D uwielbiam takie poranki :D

Pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.