Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kaba2000

kobieta, 53 lat, Ziemski Raj

167 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 września 2017 , Komentarze (5)

Potrawy gotowane przez moja babcie choc proste byly jedyne w swoim rodzaju!!!

Choc babci juz nie nie ma te smaki zostaly w mojej pamieci.

Babcia mieszkala na wsi i na niedzielne sniadanie serwowala mi chlebek wypiekany w piecu chlebowym na specjalnym zakwasie na to smietanka z mleka prosto od krowy i zwykly cukier posypany na ta smietanke.

PYCHA!!!

Na obiad rosol z wiejskiej kury z domowym makaronem gotowanym na kuchni weglowej.Mial niezapomniany smak i zapach dodawalo sie do niego przypiekana na piecu cebulke i swiezy lubczyk z ogrodka.

Na drugie danie pierogi ruskie okraszone skwarkami robione specjalnie na moje zamowienie.Bo miesa jako dziecko nie jadalam.Nie lubialam i juz!!!

Obowiazkowo na niedzielny podwieczorek byly buleczki z jagodami wypiekane w piecu chlebowym.Pachnialo nimi w calym domu i poza.Az zlatywali sie na nie okoliczni sasiedzi.

Tak sie opchalam tymi buleczkami ze kolacji juz nie jadlam.

Tylko czasem prosilam jeszcze babcie zeby mi zrobila kogel-mogel.

Dzis nie do pomyslenia zeby zjesc surowe zoltka z cukrem ale wtedy z braku slodyczy bardzo smakowalo.

A jakie sa wasze wspomnienia kulinarne z dzieciecych lat?

Milej niedzieli i slonca.

23 września 2017 , Komentarze (12)

Możliwe ze nie będzie ani talerzy ani sztucow.

Z naszych domów znikną kuchnie.

Będzie za to jedzenie w proszku "powder food".

Do niego potrzebny będzie bidon i trochę wody.

Chwila potrzasania i gotowe.Otrzymujemy w pełni

zbilansowny posiłek bez pracochlonnego gotowania.

Producenci wskazują mnóstwo korzyści z takiej żywności

brak odpadów i śmieci z opakowań,a także pustych kalorii 

W jedzeniu.I jak Wam się to podoba?

Proszek zamiast pomidorowej czy schaboszczaka.

12 września 2017 , Komentarze (17)

Pierwsza dycha za mna!!! Przepis prosty małe porcje posiłków oregularnych porach 3× dziennie.Bez podjadania.U mnie sie sprawdza.Teraz gonie upragnioną osemke.Jeszcze 3 kilo i będzie. A teraz porady na jesienny detoks. Dietetycy radzą żeby to zrobić we wrześniu lub pazdzierniku. Na śniadanie białko,na obiad owoce,a na kolację warzywa. Jak to wygląda w praktyce? Rano pijemy kubek kefiru,maślanki lub jogurtu.Co kilka dni mleczne napoje można zastąpić 2 jajkami.Na obiad jemy owoce np 2 jabłka i 2 gruszki. Na kolację warzywa gotowane na parze lub pieczone.Przez cały dzień pijemy dużo wody może być ciepłą. I co spróbujcie?Pozdrawiam.

27 sierpnia 2017 , Komentarze (21)

Nie mam już otylosci || stopnia.Wskoczylam na |.

Jeszcze 10 kilo i będzie nadwaga.

Dam radę!!! Pozdrawiam Was i życzę spadków.

11 sierpnia 2017 , Komentarze (8)

Jest spadek.Poza tym źle.Zdrowie się posypało całkowicie!!!

Ehhh ciężko mi:(

2 sierpnia 2017 , Komentarze (4)

Kolejny kilogram za mną.Jakoś idzie to w żółwia tempie ale waga powoli spada.

Upał masakryczny wykańcza mnie.Pije dużo wody i jem niewiele.

Dzisiaj np.zjadłam 2 serki Danio w pracy przez 8 godzin.

W domu na obiad 5 pierogów z jagodami.

Teraz na kolację jednego kabanosa i jedno zimne piwko.

Miłego wieczorka i trochę wiatraku dla Was; (

17 lipca 2017 , Komentarze (6)

Nie moge dodac zdjecia bo telefon cos szwankuje.

  • Oto skladniki:
  • Makaron ryzowy.
  • Rzodkiewka
  • Kukurydza
  • Szynka
  • Koperek
  • Ogorek zielony.
  • Sol pieprz
  • Majonez lub jogurt.

Makaron ugotowac al dente dodac pokrojonego drobno ogorka kukurydze.drobno pokrojona szynke i rzodkiewke starta na tarce.Do tego koperek.Przyprawic sola pieprzem.Mozna dodac posiekany czosnek jak ktos lubi.Wymieszac z majonezem lub jogurtem.Lub pol na pol.Wlozyc do lodowki i gotowe.

Salatka jest przepyszna i malo skaplikowana i bardzo latwa i szybka w przygotowaniu.

Goraco polecam.

17 lipca 2017 , Komentarze (15)

Wczoraj odwiedzilam kolezanke i zastalam taki oto widok.

On czyli maz rozlozony na kanapie popijajacy piwo.

Ona uwijajaca sie przy obiedzie zgrzana na maxa.

Usiadlam z nia w kuchni przy kawie.

I za chwile sie zaczelo!!!

Marta przynies piwo z lodowki!!!

Marta kiedy bedzie obiad glodny jestem!!!

Marta koszulke poplamilem,jest jakas czysta w szafie?

Normalnie nie dalo sie porozmawiac bo co chwile z pokoju obok dolatywaly jakies zadania.

W koncu nie wytrzymalam i zaproponowalam kolezance spacer po obiedzie.

Myslalam ze wyrwe ja od tego "dupka"i porozmawiamy spokojnie.

Dupek jak uslyszal o spacerze to nawet sie ucieszyl.

Okazalo sie ze moze isc ale do Tesco po warzywa na salatke bo on ma ochote na jutro do pracy.

I moze jeszcze piwa mu dokupi bo mu sie konczy.

Nie moglam uwierzyc w to co widze.

Gdy wyszlysmy z domu,spytalam ja  delikatnie jak ona to wszystko wytrzymuje.

Popatrzyla na mnie smutno tlumaczac sie ze ona teraz nie ma pracy a on utrzymuje caly dom.Poza tym sa malzenstwem juz 20 lat i ona sie do tego przyzwyczaila.

Smutno mi sie zrobilo bo lubie ja bardzo znamy sie jeszcze z Liceum.

Kiedys wesola dziewczyna,dzis przygaszona i smutna:(

Zapragnelam wrocic do domu gdzie czekal na mnie moj maz.

W domu pachnialo swiezo upieczonym chlebem i ogorki juz sie kisily w sloikach.

A w wazonie czekal na mnie bukiet pieknych roz.

Okazalo sie ze to 11 rocznica naszego poznania.

Kurcze glupio mi sie zrobilo bo calkiem o tym zapomnialam.

Ale dzisiaj mam wolne i przygotuje jakas niespodzianke.

13 lipca 2017 , Komentarze (15)

Kiedy zaczynalam przygode z Vitalia wazylam kilkanascie kilogramow mniej.

To bylo wieki temu.Niestety problemy zdrowotne doprowadzily do tego ze 

ze bardzo przybralam i krece sie w kolko raz w gore raz w dol.Mam nadzieje ze w koncu sie 

uporam z tym nadbagazem.Po co tu pisze?Choc nie jestem zbytnio interesujaca.

Bo tylko tutaj moge pogadac o dietach i odchudzaniu.Chociaz po moich dawnych

zaprzyjaznionych wirtualnych kolezankach nie ma juz sladu.Zniknely z Vitalii.Ale zawsze 

mnie cieszy jak pojawiaja sie nowe ciekawe osobki.I dziekuje Wam jak poratujecie

dobrym slowem taka skromna osobke ze swoimi wzlotami i upadkami.

Wlasciwie wszystko mi sie w zyciu udalo oprocz uporania sie z tym nieszczesnym

tluszczem.Czy jest ktos kto mnie rozumie?

13 lipca 2017 , Komentarze (3)

Niedawno byłam u lekarza.Okazało się ze leki które biorę zaburzaja moja przemianę materii i dlatego tak tyje.  

Lekarka aż się za głowę złapała i zmieniła na inny.

Teraz ma być tylko lepiej przy diecie i nowym leku waga powinna spadać.

Szkoda że tak późno.Już dawno jej o tym mówiłam to

nie chciała słuchać tłumacząc że ważniejsze jest moje zdrowie.

Dobre sobie.A co ze stawami kręgosłupem cukrzycą?

Nie mam już siły nosić tego ciężaru.Ale humorek mi się poprawil:)

Jest nadzieja ze będzie ok.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.