To moja kotka Hesia.
Przyjechała do mnie z daleka.
Była po wielkich przejściach.
Jest cudowna i miziasta.
I ratuje mnie jak mam dołki.
Znajomi (135)
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 124963 |
Komentarzy: | 1967 |
Założony: | 29 listopada 2009 |
Ostatni wpis: | 16 listopada 2024 |
kobieta, 53 lat, Ziemski Raj
167 cm, 101.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Każdemu polecam takiego przyjaciela...
To moja kotka Hesia.
Przyjechała do mnie z daleka.
Była po wielkich przejściach.
Jest cudowna i miziasta.
I ratuje mnie jak mam dołki.
Mile urodziny i całkiem dietetyczne.
W niedzielę miałam imprezke.
W małym rodzinnym gronie.
Pogoda wspaniałą, dobre jedzonko
A potem spacer.
Waga zepsuta a nie mam czasu kupić nowej.
Myślę że coś tam spadło bo ciuchy luźne.
W tym roku dużo zrobilam W kierunku zdrowia.
I wyleczyłam wszystkie zęby.
Jestem z siebie dumna!!!
Ja po prawej.
Bo nie lubię jak mi ktoś coś narzuca.
Próbowałam już najróżniejszych a nawet takich z posiłkami które bardzo lubię.
I czego jeszcze nie lubię...
Narzucania godzin, w których mam jesc.
A najbardziej śniadań do godziny po wstaniu z łóżka.
Próbowałam ale nie da rady.
Mam tak od co najmniej 30 lat,że swój pierwszy posiłek jem koło 12-13 nastej.
Co jeszcze...
Mam swoje smaki.
Niecierpię nowoczesnego jedzenia.
Lubię wszystko w jak najprostszej postaci.
Tak jak się dawniej jadało np.u mojej babci.
Jedynie jak jestem za granicą to próbuje tamtejszych specjałów.
Za to w tym roku polubiłam aktywność.
Bardzo dużo spaceruje.
Ważę równo 100 kg.
Zaraz zerknę na paseczku w pamiętniku co tam jest zapisane.
A najważniejsze od tych spacerów ujędrnilam sobie sylwetkę i energii mam więcej.
W planach jest basen jeszcze.
Pozdrowionka.Nie wiem czy jeszcze mnie ktoś czyta.
Dawno nie pisałam ale ciągle gdzieś gonię!!!
Dzisiaj się wkurzyłam i właśnie leżę a robota stoi.
Bo to jest niemożliwe,że ja mam ciągle coś do roboty.
A jest nas dwoje dorosłych ludzi,kotka i ogródek 40 metrowe mieszkanie.
A co mają powiedzieć kobiety,które pracują,mają dzieci i nie daj Boże mają dom ogród i starszych rodziców.
Aż mnie ciarki przeszły!!!
I jeszcze latam po lekarzach Bo muszę o pewne rzeczy zadbać.
Myślałam że uda się na kasę chorych ale się przeliczyłam.
U mnie w przychodni rodzinnej został jeden lekarz normalny reszta to Ukraincy,którzy dopiero się szkolą.
Największy plus to bardzo dużo się ruszam.
W tym roku jestem wyjątkowo aktywna i o dziwo kręgosłup mnie nie boli.
Waga dalej masakryczna coś około 100 kg.
Ale było już gorzej i trochę spadło.
Zważę się porządnie jutro z rana.
Pozdrawiam i dbajcie o siebie I o swoje zdrowie🥰
Czytam Was codziennie choć sama się pogubiłam.
To już prawie rok,jak się nie udzielałam.
Wchodzę tu codziennie na Vitalie i czytam moje ulubione pamietniki.
Tak jakbym nigdy się z Wami nie rozstawała.
U mnie ciężki rok.Problemy zdrowotne się nasiliły i musiałam przejść na rente.
Mąż bardzo zadowolony bo dbam o niego i o dom.
Mam też więcej czasu i mniej stresów.
Jeżeli chodzi o dietę to nie ma jej.
Ale jest bardzo dużo ruchu i mniejsze porcje na talerzu.
Choć było już tak tragicznie,że z racji przyjmowania leków ważyłam 113kg!!!
Obecna waga to 101 i trzeba zawalczyć o dalsze spadki.
Pozdrawiam Was gorąco i życzę sukcesów w gubieniu kilogramów.
Kiedyś gdy byłam młoda.Nie miałam problemów z nadwaga.
Dawno mnie nie było.No coz nie było mi po drodze z odchudzaniem😭.Zawalilam na całej linii😭.Miałam trochę problemów że zdrowiem psychicznym.Na szczęście już jest dobrze.Przeszlam terapię i jestem na dobrej drodze do wyzdrowienia.
Gorzej że zdrowiem fizycznym.Mam nadciśnienie,otyłość,cukrzycę i wysoki cholesterol.Musze w Nowym Roku wziąć się porządnie za swoje zdrowie!!!
Niestety zaniedbalam się porządnie.
Wstyd mi bardzo☹😪😪.
Z rzeczy dobrych to zyskalam dużo nowych przyjaciół.To był rok zawierania nowych ciekawych znajomości.Moze jeszcze będzie szansa na ciekawa pracę.Ale to dopiero jak skończy się pandemia.
Życzę Wam Kochane i Kochani dużo dobrego w Nowym Roku.😀 .
Przede wszystkim zdrowka i spełnienia marzeń oraz osiągnięcia celów do jakich dazycie!!!
Wczoraj byłam na spotkaniu z koleżanka.
Ona lubi sobie pojesc i zaprosiła mnie do orientalnej kuchni.
Wzięłam sobie makaron chiński z warzywami.
Porcja wielką Ale była możliwość zapakowania na wynos.
Mówię Wam większego syfu nie jadłam.
Makaron nie dobry slone bo wszystko zalane sosem sojowym.
To nie moje klimaty.
Następnym razem idziemy na sushi.
Nigdy nie jadłam A chce spróbować.
Może się nie rozczaruje.
Był jeszcze chiński rosół o taki.
Koleżance smakował.
Zjadla jeszcze ryz z kurczakiem.
Taka wielka porcję.
Ma spust!!!
Miłego dnia dziewczyny.
Ja cały czas walczę raz lepiej raz gorzej Ale do przodu!!!
Wczoraj wybrałam się na wycieczkę.
Po drodze natrafiłam na takie cudo.
Tajemniczy dom koło Opola.
Nazywają go "domkiem hobbitow" lub "igloo"
Trudno jednak znaleźć dokładniejsze informacje o budynku,który powstał z miłości do astronomii.
Budynek choć ukryty za gęstą zielenią zachwyca już z daleka swoją niebieska poswiata.
Każdego tygodnia zatrzymują się przy nim spacerowicze i rowerzyści.
A Wy macie jakiś pomysł kto może w tym domku mieszkać?
Wczoraj miałam miłe spotkanko z kolezankami🙂.
Byłyśmy w pizzerii i nie wypadało nic nie zamawiać.
Zjadłam małego fostwoda i Wypilam 2 piwka🍺🍺.
Wcześniej w domu kasze gryczaną z maślanka.
Jakby tego było mało.Jak wróciłam do domu to wrabalam 2 paczki ciastek które kupiłam do kawy bo miałam mieć gosci🙉.
Nie Wiem co mnie wzięło bo na codzień nie jem słodyczy.
A dzisiaj wchodzę na wagę A tam kilo mniej🤪.
Dzisiaj już grzecznie.
Zrobiłam gołąbki i czekam na dzieci bo mają przyjść na obiad.
Miłego weekendu Kochane😃
Mam power bo straszy mnie fotka:(
To fotka z mamą.
Jest jej połowę mniej.
Wstydzę się tego zdjęcia😭 że tak się zapuscilam.
Ale walczę💪💪💪💪.
Zwiekszylam aktywność i codziennie jest siłka.
Ważenie w niedzielę.
A to mój wczorajszy obiad.
Pozdrawiam Was dziewczyny😀.