Wychodzę do pracy ciemno,wracam ciemno.
Brrr jak nieprzyjemnie:(
Dzisiaj latałam za prezentami,w większości już kupiłam.
A jutro robię bigos i wekuje w słoikach.
Czas ucieka a roboty huk.
Wy też zaganiane przed Świętami,czy idziecie na gotowe?
Dziś zjadłam kromkę chleba z serkiem białym.
Zupę fasolową i 2 naleśniki.
Na kolację pół grahamki z pomidorem.
Zła jestem bo za mało warzyw jem.
Ale nie mam siły ostatnio porządnie tego ogarnąć.
Ale kupiłam ciekawą mrożonkę azjatycką na następny obiad.
Zrobię z kurczakiem,ryżem,lub makaronem sojowym.
Na wagę wejdę rano.
Ciekawa jestem co mi powie.