CZEŚĆ!!! Co tam u Was ciekawego?
Przygotowane do jutrzejszego lepienia pączków???i do jedzenia ich oczywiście ??? hehe
Tak,tak nie żałujcie sobie. Jutro można sobie pozwolić na szaleństwo. Ileż to razy z błahego powodu objadałyście się byle czym? Teraz bez wyrzutów można sobie na to pozwolić ;-D Zaraz jadę do rodziców po mleko na pączki;-)
A dziś...
Rano sobie poczytałam godzinkę, a parę minut po 8.00 zjadłam 2 kromki chleba z szynką i porcję sera białego z pomidorem, porem, koperkiem i solą, herbata owocowa - porządne śniadanko i myślę, że to nawet 700 kcal gdzieś było. No ale w ciągu dnia nie będę już tyle żreć, choć mój limit kaloryczny to ok.2400 kcal w ciąży oczywiście ;-)
Niezły bałagan mi się zrobił w pokoju, zaraz to posprzątam bo już wczoraj nie miałam siły. Z pięć godzin się wyłaziłam po sklepach. Trafiłam na wyprzedaż w textil markecie i zakupiłam kilka ubrań po 5,7 a nawet za 2zł, wstąpiłam też na szmateks, w sumie to nie wiem czemu. No ale jak już wstąpiłam to zakupiłam białą włochatą kamizelkę. Będzie na później, jak się zrobi trochę cieplej. W ogóle to zrobiłam wczoraj duże zakupy ;-) jedzeniowo to może niewielkie ale głupie jabłka też warzą swoje. Teraz przynajmniej pięknie pachną w kuchni ;-)
Jedyne czego nie kupiłam to tych drobnych kwiatuszków do dekoracji bo nie znalazłam akurat takich ładnych, ale to kiedy indziej jeszcze. Mam ochotę żeby dużo robić ale coś mnie przytłacza i w rezultacie nic bym nie robiła. To przez to, że bolą mnie ręce, myślę, że to przez tą brzydką pogodę. A wczoraj też już byłam padnięta więc dziś nie chcę się przemęczać ze względu na dzidzię. Idę się myć, balsamować i sprzątanko no a przed południem do rodziców ;-) pozdrawiam;-)