All my life
I been searching for something
Something never comes
Never leads to nothing
Nothing satisfies but I'm gettin' close
Foo Fighters wróciło do słuchawek, zastąpiło jechane od 3 tygodni Daft Punk. Niezły rozjazd - jak mój stan emocjonalny....
Moja dieta na dziś :
I - 2 grzanki z grahama z serem i pomidorem, kawa
II - serek wiejski 3 %
lunch - sałatka z mozzarellą : sałata, cebula czerwona, pomidor, mozzarella
obiadokolacja - pieczona dorada, surówka z marchwi, jabłka i białej rzodkwi
przekąska - activia z poppingiem z amarantusa
Jest czas by dziś spróbować zmierzyć się znów z Chodakowską ! Chyba jest moc we mnie.
Mój fetysz. Debiut będzie miał 2 czerwca. Proszę nie kontemplować kocyka w kotki - to pokój młodej
Dziś mam nastrój na wrzucanie zdjęć...trochę tego będzie....Może dlatego, że za oknem szarość, zimno....A ja bez słońca i ciepła usycham....
Zgłębiam ostatnio wnętrza. Już wiem, że chcę jasne ściany, ciemne podłogi i drzwi, ciemne meble - takie w odcieniu gorzkiej czekolady, chcę piaskowiec na ścianie. W kuchni na odwrót - białe meble, stal, chrom, beton....szafki bez uchwytów, takie na klik, z laminatu - mocno błyszczące, jedna ściana wyłożona matowym szkłem. Urządzam już w głowie mój domek, chociaż jeszcze nie stanął....nie wspominając już o kasie....Ale zawsze chciałam mieć taki widok - niestety, już nie realne..
Albo taki
Zaje...ioza, no nie?! Uwielbiam takie klimaty!!!!
Stan emocjonalny na dziś lepszy....pewnie wczoraj wstałam lewą nogą i faktycznie wyglądałam jakbym się zerwała z filmu Walking Dead. Boszzz czas dorosnąć, przestać zachowywać się jak mała, rozkapryszona dziewczynka....tylko, że ja nie chcę dorosnąć, nie chcę się obudzić !
Bujam się z wagą w okolicach 67 kg. Raz jest 68 raz 67 i wkurza mnie to....waga już tak ochoczo nie spada niestety. I jest to wkurzające trochę. Nie mogę się zniechęcić, nie mogę...We wtorek wizyta u dietetyczki, będą zmiany w jadłospisie (nareszcie) - chcę więcej różnych warzyw, już nie chcę sałaty, oliwek....chcę cukinię, szparagi, szpinak, kalafiory....I chcę więcej ryb !!
Zgubiłam skierowanie na biopsję....to chyba znak, żeby jej nie robić ! Takkkk, tak to sobie będę tłumaczyć, a w środę idę do innego endokrynologa na konsultację. Chcę zapomnieć o pani dr J.
Tyle. Tymczasem weekend coraz bliżej...zostawiam was z tym....u mnie będzie grubo
I wiecie co...czasem jeden sms zmienia wszystko
.
Miłego ! See ya!!!