od jutra 1300-1400 kcal
i unikanie słodyczy, za to owocki będą ;-) jupi ;-) he he nawet dobry nastrój mam, jutro się zważę, ciekawe czy coś spadło. hmm a tak w ogóle to w ostatnich dniach mam wielką ochotę na rybkę smażoną i brokuła oczywiście z kaszą-obojętenie jaką :-)
mmm. dobrej nocy, idę spać !
'wpis do poduszki'
Piszę już ostatkiem sił co i jak dziś było u mnie ;-)Wszystko w pożąsiuuu Dietka i aktywność na medal ;-) bo musicie wiedzieć, że źle się dziś chodziło w pracy przy porywistym wietrze, deszczu a nawet gradzie. Ale dałam radę. Z małymi przerwami miałam ok.8 h chodzenia ... teraz nogi mi odpadają. Nie lubię mieć pracowitego weekendu, bo bym chętnie w tym czasie coś upichciła na obiadek, placuszka zrobiła, a tak to nie ma kiedy. Zwłaszcza jak się jeszcze na zakupki wybraliśmy. Mam zamiar zrobić sernik na zimno. Może z rana zrobię jeszcze, żeby mi się serki nie przeterminowały hi hi. Mur beton 2 h szwędania się po sklepach. Przynajmniej kolację spaliłam ;-) zakupiłam mnóstwo owoców: i tak dalej mmmmmm...
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Zmęczona i szczęśliwa jestem ;-) również dlatego, że tak jak sobie obiecałam - zaczęłam A6W 1 dzień tak już do poduszeczki.A tak w ogóle to nakreślę jeszcze to co dzisiaj zjadłam, otóż:
1 śn: owsianka na mleku z bananem ok. 400 kcal
2 śn: kanapka z pasztetem i rzeżuchą ok. 300 kcal
obiad: batonik musli, tuńczyk z puszki ok.300 kcal
przekąska: jogurt 175 g i pomarańcza ok. 250 kcal
kawałek batonika krówkowego ok. 50 kcal
kolacja: zupa pomidorowa, ziemniaki z kapustą i kawałkiem mięsa ok. 500 kcal
a po zakupach jeszcze inka z mlekiem, trochę coli i szklanka soku bananowego ok. 250 kcal
oj dużo tego mi na wychodziło 2000 kcal. aj myślałam, że trochę mniej ale i tak czuję się świetnie bo miałam dużo ruchu. Od jutra dieta poniżej 1500 kcal
potrzebuję porady
czy zacząć dietę od jutra czy po świętach? dodam,że tą całą dietę chciałabym mieć już za sobą i być 5 kg chudsza albo 4 byłoby wspaniale ;-) !
w święta na pewno ulegnę pokusom i dlatego tak się zastanawiam kiedy lepiej ;-)
no i prosze prosze
Jednak się pokusiłam o te ziemniaki a później jeszcze na pączusia z lidla-są takie
pyszne ;-) i kawa 3 w 1. Ech... to wszystko dlatego że pogoda jest taka brzydka. oj nie powinnam tyle jeść coś mi siadło na żołądku...
ciekawe co jeszcze wpadnie mi w łapki ;-)
Dziś wróciłam wcześniej z pracy, bo strasznie szybkie tempo mieliśmy wszyscy. w każdym razie nachodziłam się dużo.
Jak się póki co nie jest na diecie ale na takim minimalnym odmawianiu sobie niektórych przyjemności to jest łatwiej. Nie jestem taka nerwowa, nie stresuje się dietą po prostu. Jeśli zjem za dużo to myślę no nic, trudno ale po tonę jedzenia na pewno nie sięgam. Bardzo się z tego cieszę, bo to u mnie nowość takie ograniczanie bez diety ;-)
jestem ciekawa czy jeszcze wpadnie mi coś w łapki do jedzonka, bo miałam smaka na parę rzeczy jeszcze ;-) hi hi m.in. budyń,sernik na zimno, pączek...hmm no i ziemniaki z kapustą. Jak coś wybiorę to chyba to ostatnie bo jest to wartościowe danie. Jak myślicie?
Moje menu do 16.00
1 śniadanie: kostka mintaja z płatkami owsianymi smażone, kawałek papryki, szklanka mleka z 2 łyżkami płatków owsianych ok. 400 kcal
2 śniadanie: jabłko, kajzerka z serem żółtym, rzeżuchą,plaster pomidora 250 kcal
obiad: mały banan, kanapka z serem żółtym 400 kcal
przekąska: pół batonika owsianego - ok. 50 kcal
15.00 rosół z makaronem, kawa - 300 kcal
tak na oko myślę, że jest coś koło 1400 kcal ale jeszcze coś będzie ;-)
mój zwyczajny dzień bez diety wygląda tak ;-)
1 śniadanie: 2 grahamki,plaster sera żółtego,1 jajko,3 plasterki boczku,ketchup, kawałek kiełbasy zwyczajnej
2śniadanie: 2 kiwi
obiad: mała porcja zupy krupnik, mały kotlecik drobiowy z łyżką ziemniaków, ogórek kiszony, garść krakersów
przekąska: jogurt 8 zbóż 150g, kawa bez dodatków
kolacja: pół szklanki zupy krupnik, kawałek ciasta drożdżowego, galaretka
a 20 minut temu 2 kromki chleba z plastrem sera żółtego,masłem, kiwi,
a tak to cały dzień dużo wody i różnych herbat.
myślę, że jest coś koło 2000kcal czyli nie za dużo nie za mało czyli wszystko super-od kwietnia ruszam z dietą a teraz tylko lekko ograniczam. Nic słodkiego dziś nie było ;-) nawet łyżeczki cukru
chcę schudnąć 5 kg w m-c kto ze mną???
Plan diety byłby taki:
dzień zaczynamy od szklanki wody z cytryną lub bezpotem śniadania wymiennie żeby nie jeść ciągle tego samego1)owsianka z jabłkiem lub bananem lub z suszonymi owocami2)twarożek z warzywami i grahamka lub z owocami3)jajko na twardo z kromką chleba i warzywa4)grahamka, plaster sera żółtego, pomidor, szklanka mlekaGodzinę po śniadaniu możemy się czegoś napić.Na drugie śniadanie jakiś owoc lub 2.
Na obiad do pracy będę zabierać 2 kanapki z szynką i warzywami,lub z rybą lub z serem. Ewentualnie 1 kanapkę i owoc lub marchewkę.
Przekąska: owoc lub jogurt
Kolacja: zupa a jak nie ma to małe ilości czegoś innego ale koniecznie coś ciepłego.
W ciągu dnia herbatki ziołowe,mięta itd., czerwona, zielona.
Unikam kawy, ciast-ewentualnie 1 kawałek na tydzień, spaghetti raz na 2 tygodnie-mała porcja, ziemniaków z sosami, tłustych mięs i wędlin
Zakaz na słodycze ze sklepu, soki, frytki, pizza, budyń
Wprowadzam do diety: kasze, ryż, surówki, sałatki owocowe, jogurty-codziennie, galaretki-częściej, orzechy i migdały od czasu do czasu, ryby.Z aktywności fizycznej oprócz ciężkiej pracy to jeszcze a 6w i to już od dzisiaj bo efekty są powalające i hula-hop kilka razy w tygodniu.
syte śniadanko
mianowicie jajecznica na boczku z 1 jajka i 2 kromki grahamki z ketchupem.
Wczoraj jadłam za dwóch to teraz mam brzuchol wielki. Gdy jadłam śniadanie i tak siedziałam to pomyślałam sobie, że ja w ogóle o siebie nie dbam, tylko pytanie dlaczego? Mam przecież wspaniałego męża i to dla niego powinnam o siebie dbać a ja co? praca i praca bo myślimy o budowie naszego domu ;-)
tylko, że jak tak dalej pójdzie to się w drzwi tego domu nie zmieszczę. haha
trzeba zacząć działać.
zawieszam dietę na ... po świętach
Nie wiem dziewczyny czy dobrze robię z tym zawieszaniem diety ale teraz i tak chyba nic nie zdziałam. Nie mam pomysłu co jeść żeby mieć energię i jednocześnie chudnąć po za tym wciąż chodzi za mną pokusa słodyczowa ech ...chcę to ograniczyć. Czekam na cieplejsze dni bo teraz mi zimno. Paskudna ta pogoda, dobrze tylko, że nie pada. Ale ja narzekam! Nie umie się zmobilizować do takiego działania, że jak 5 posiłków to 5 i ani 1 więcej. Zawsze zjem tak 7 razy na dzień. Mam męczącą pracę ciągle w ruchu, tylko pytanie czemu nie chudnę prawda? Bo za dużo żre !
Czym się tu zmotywować ??? Szkoda,że mamy tak mało pięknych dni w roku...
I znowu narzekam. Ale nie, bo znajdę sobie ciekawe hobby!
oho trzeba iść spać bo zaczynam głodek odczuwać
;-)
No tak najwyższa pora spać, jestem z siebie dumna!
Poćwiczyłam na hula-hopie 1 dzień a6w i 20 brzuszków, a tak to cały dzień na nogach -duuużo chodzenia :-D dieta oki
chcę zmniejszyć obwód brzuszka na poniżej 80 cm bo w chwili obecnej mam 82 cm. W tali mam 72 cm też za dużo a dążę do mniej niż 70 cm. Ja już wykąpciana i maseczkę zaraz zmyję, Czeka mnie jeszcze masażyk od męża ;-) dobranoc ;-)