zle się czuję
łeb mnie boli
w gardle jakas kula
stan podgorączkowy
a tu trzeba do pracy bo tylko 4 dni wiec bedzie masakra, codziennie dłuzej aby ze wszystkim zdązyć
może schowam się tak :
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
Grupy
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1355879 |
Komentarzy: | 14215 |
Założony: | 27 stycznia 2011 |
Ostatni wpis: | 10 grudnia 2020 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
zle się czuję
łeb mnie boli
w gardle jakas kula
stan podgorączkowy
a tu trzeba do pracy bo tylko 4 dni wiec bedzie masakra, codziennie dłuzej aby ze wszystkim zdązyć
może schowam się tak :
jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga opowiedz mu o
swoich planach
wczoraj musiał się wiec śmiac głosno i potęznie
na spacerze znalezlismy domek na drzewie, mówie corce nie wchodz na to bo jeszcze cos sie stanie, miałam na mysli ze spadnie bo to moze stare, słabe
no ale ona madrzejsza
wlazła
przy schodzeniu źle nastąpiła i ...kostka zaczęła puchnąc
jestesmy około 1 kilometra od domu, ona nie umie chodzić, na drugiej nodze skakac tez sie boi bo to ta noga z operowanym kolanem
zadzwoniła po chłopaka, przyjechał z kolega autem pojechali na pogotowie, tam jej załozyli szynę i nic wiecej bo nie maja urazówki, musi jechac do innego miasta
kolega juz pojechał bo nie mógł czekac
dzwonia bo brata,ten przyjezdza i wiezie ich do innego miasta, tam rentgen i na szczescie okazało sie ze to tylko skrecenie stawu skokowego
ale dwa tygodnie chodzic jej nie wolno
kule pozyczone juz dawno temu, prosi o zwrot okazalo sie ze tam ktos akurat noge zlamał, no to przeciez nie zabierzemy
dzwonie do kolezanki ona na szczescie ma, jutro czyli dzisiaj moge po nie przyjsc bo sa w domu jej zmarłej babci
ale potem w domu pomyslelismy ze moze tak miało byc, miała isc do domu chlopaka na obiad wielkanocny, ale bala się
on ma brata który pali jakies świnstwa jakies dopalacze i ostatnio jak weszła do kuchni po tym jak on zapalił dostała ataku padaczki
jeszcze takiego dziwneo ze nie straciła jak zwykle przytomnosci tylko miała skurcz mięsni a to bardzo bolesne było
moze jakby wczoraj poszła to znowu by miała atak i podswiadomosc wybrała mniejsze zło ??
a co do mnie
od piatku przeszłam 46 km :P
u mnie mało jedzenia wiecej chodzenia
w piatek 12 km
wczoraj 18 km
dzisiaj ?
pewnie troche mniej bo idziemy do rodziców po obiedzie
a jutro ? nie wiem, nie lubie tej zgraji wariatów biegającej i lejącej wszystkich wkoło :/
a tu foto z wczorajszego spaceru:
dzień przed trzema wolnymi dniami
az mi ciezko w to uwierzyc, ze trzy dni wolne,
bez pracy
bez szkoły
bez wnusi ( wiem jestem wyrodna babcia, ale zmeczona )
jeszcze tylko dzisiaj 8 godzin i laba
nie tak calkiem , bo na swieta mam chałupnictwo ale to odbieram jako relaks bo tylko pracuja rece a umysł mam wolny
wczoraj musiałam zostac dłuzej w pracy, po powrocie zmobilizowałam wszystkich do mycia okien, ja umyłam dwa, mąz jedno córko jedno i gotowe
a ze posżło syzbciej poszlismy jeszcze na 7 km spacer i tym sposobem mam juz zaliczone 70 km
ostatnio w pracy ciagły zapieprz i znowu mam problem z piciem bo tzreba zrobic te herbate a szkoda mi na to czasu, wiec biore do pracy dwie półlitrowe butelki wody i to stawiam na biurku i piję
nie wiem czy nie wziąc i trzeciej w koncu im wiecej wody tym lepiej
staram się myslec pozytywnie na wszystkich frontach
a wiec tez pod wzgledem swojej osoby
i dosżłam do wniosku ze jak na taka stara babe( hi hi) to cąłkiem niezła figure mam wiec po co sie odchudzac ??
bo przeciez gruba tak naprawde nigdy nie byłam,
jak zaczęłam się odchudzac w 2009 roku miałam nadwagi 3 kg, których sie szybko pozbyłam
a teraz waga sie waha , ale zawsze jest w granicach normy
no wiec jak widzicie pozytywne myslenie mi szkodzi, bo nie trzymam diety wcale,
i co tu zrobic ??
pogoda chyba nie cjhce abym umyła okna :P
w pracy marudza ze pada, ze zimno
ja tez nie lubie no ale co mi to pomoze jak bede marudzic ?
a zreszta kwiecien to ma do siebie ze raz jest ciepło a raz zimno
najbardziej rozsmieszyła mnie kolezanka która najbardziej marudziła i stwierdziła ze taka zła pogoda i ze lata jest potem tylko dwa tygodnie
a najlepsze w tym jest to ze jak jest lato i upal to siedzi i marudzi ze jej goraco i ciagle siedzi pod wentylatorem
no i dogodz tu ludziom
nie da sie :)
wczoraj mimo złej pogody wykorzystalismy z mezem chwile słoneczna, nie nie , nie na mycie oknien tylko na ok 3,5 km spacer
dzisiaj moze tez się uda
pogoda pozmieniała moje plany
caly dzien wiało padało, czasem grzmiało wiec okien nie umyłam
spacer był krótki, ale był
popatrzylismy z męzem na filmy a rece chałupiczyły, mamy teraz takie zlecenie ze tak powiem idiotoodporne, wcale na to patrzec nie trzeba tylko rece pracuja
pieniadze z tego nieduze ale zawsze coś
dzisiaj za oknem jakos strasznie ciemno, a moze wstałam za wczesnie ?
zaczynam kolejny dobry tydzień
kawka już jest, podana przez męzusia - pychotka
za chwile do pracy
potem mycie okien
i chałupiczenie
moze sie tez uda wyjsc na spacer, jak na razie mam 56 km ale duzo nadrobie w swiateczny weekend
zycze wam równiez dobrego tygodnia